· Wiele komentarzy wywołało opublikowanie umowy koalicyjnej, zawartej przez ugrupowania, które prawdopodobnie utworzą nowy rząd.

· Postanowienia tego porozumienia prezentują odmienną koncepcję relacji między państwem a Kościołem, w porównaniu do dotychczasowej tradycji prawnej, akcentując rozdział i pomijając współdziałanie.

· W Polsce obserwujemy rozdział państwa od Kościoła w ramach tzw. separacji przyjaznej skoordynowanej. Zgodnie z tą koncepcją, kościoły i inne wspólnoty wyznaniowe stanowią niezależne podmioty, które uczestniczą w życiu społeczeństwa obywatelskiego.

· Konstytucja RP w art. 25 ust. 3 wyraźnie wskazuje, iż państwo i związki wyznaniowe mają ze sobą współdziałać na rzecz dobra człowieka i dobra wspólnego.

 

W minionym tygodniu doszło do zawarcia koalicji pomiędzy Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. Umowa koalicyjna zawiera wiele kontrowersyjnych zapisów, w tym punkt 18, w którym sygnatariusze umowy wzywają do „rozdziału Kościoła od Państwa, opartego na zasadach wzajemnej niezależności oraz bezstronności państwa w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych”.

 

Co dokładnie kryje się pod tym hasłem, pozostaje kwestią otwartą. Żadna ze stron koalicji nie wyraziła jasnego stanowiska w tej sprawie. Jednakże, z uwagi na dotychczasowe przekazy medialne i liczne wypowiedzi przedstawicieli partii koalicyjnych, można domniemywać, że chodzi m.in. o wypowiedzenie Konkordatu, likwidację Funduszu Kościelnego, opodatkowanie księży, a także usunięcie lekcji religii ze szkół. W rezultacie, oznaczałoby to przekształcenie Polski nie tylko w państwo świeckie, wrogo nastawione do religii, ale i państwo, w którym znaczenie Kościoła będzie celowo minimalizowane.  

 

Separacja (nie)przyjazna?  

 

W trakcie prac nad Konstytucją z 1997 r. debatowano nad formą uregulowania wzajemnych relacji obu podmiotów. Była to jedna z ważniejszych kwestii, bowiem model przyjętego przez państwo stosunku do religii i kościołów warunkuje m.in. decyzje polityczne, stosunki gospodarcze a także społeczne. Ponadto wpływa na relacje praw indywidualnych wynikających z wolności myśli, sumienia i religii, z konkurencyjnymi prawami przysługującymi innym podmiotom indywidualnym bądź kolektywnym, w tym kościołom i innym związkom wyznaniowym. Może również oddziaływać na sposób rozwiązywania powstałych na tym tle sporów. Ostatecznie przyjęto model separacji przyjaznej (skoordynowanej), zgodnie z którym państwo i Kościół oraz inne związki wyznaniowe stanowią niezależne podmioty, które jednak uczestniczą w życiu społeczeństwa obywatelskiego. Artykulację prawną wspomnianego modelu odnajdujemy w art. 25 ustawy zasadniczej. Omawiany artykuł zawiera pięć ustępów odpowiadających poszczególnym zasadom, wśród, których znajduje się zasada poszanowania autonomii i niezależności państwa i związków wyznaniowych, każdego w swoim zakresie oraz ich współdziałania dla dobra wspólnego i dobra człowieka (ust. 3).

 

Wyjaśniając znaczenie omawianej zasady, przedstawiciele doktryny prawa wskazują, że stanowi ona gwarancję odrzucenia koncepcji państwa wyznaniowego, które byłoby powiązane z określonym kościołem lub związkiem wyznaniowym, zaś wyznawana religia byłaby religią państwową. Zapis zamieszczony w ustawie zasadniczej wyklucza również koncepcję zwierzchnictwa państwa nad kościołami i innymi związkami wyznaniowymi oraz kościołów i innych związków wyznaniowych nad państwem. Z drugiej strony, niezależność państwa od kościoła, jak i kościoła od państwa nie ma charakteru bezwzględnego i oznacza możliwość wzajemnego oddziaływania obu podmiotów np. poprzez współuczestniczenie w tworzeniu podstaw prawnych ochrony małżeństwa i rodziny. Innymi słowy, poszanowanie zasady autonomii i niezależności nie oznacza całkowitej izolacji porządków prawnych państwa oraz kościołów i innych związków wyznaniowych.

 

W konsekwencji należy przyjąć, że są to podmioty prawa względem siebie komplementarne a ich współpraca może odbywać się np. w zakresie pomocy społecznej, działalności charytatywnej czy kulturalnej. Znajduje to odzwierciedlenie na poziomie ustawodawstwa zwykłego. Przykładowo, według ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, państwo współdziała z podmiotami wyznaniowymi „w zachowaniu pokoju, kształtowaniu warunków rozwoju kraju oraz zwalczaniu patologii społecznych” (art. 16 ust. 1), a także „w ochronie, konserwacji, udostępnianiu i upowszechnianiu zabytków architektury, sztuki i literatury religijnej, które stanowią integralną część dziedzictwa kultury (art. 17)”. Natomiast w ustawie z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP, współdziałanie odbywa się „w ochronie, konserwacji, udostępnianiu i upowszechnianiu zabytków architektury kościelnej i sztuki sakralnej oraz ich dokumentacji, muzeów, archiwów i bibliotek będących własnością kościelną, a także dzieł kultury i sztuki o motywach religijnych, stanowiących ważną część dziedzictwa kultury polskiej (art. 51)”. Co więcej, w ocenie przedstawicieli doktryny prawa, omawiana zasada wskazuje także na możliwość uwzględnienia w świeckim porządku prawnym specyfiki podmiotów konfesyjnych, czego przykładem jest procedura nabywania osobowości prawnej przez jednostki organizacyjne kościołów i innych związków wyznaniowych.

 

Podsumowanie

 

Mając na uwadze powyższe rozważania, treść art. 18 umowy koalicyjnej może wzbudzać zaniepokojenie, gdyż podkreślono w nim jedynie zasady, które gwarantują równouprawnienie związków wyznaniowych oraz bezstronność światopoglądową władz publicznych. Zaakcentowano rozdział kościoła i państwa zapominając o konstytucyjnej zasadzie współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.

 

Jest to niepokojący sygnał zmiany praktyki realizacji Konstytucji opierającej się na wybiórczym uznawaniu jej postanowień. Tym bardziej rażący, że kościoły i inne związki wyznaniowe to jedyne podmioty wymienione expressis verbis w Konstytucji jako partnerzy państwa we współdziałaniu na rzecz dobra wspólnego.

 

Rozdział Kościoła od państwa w Polsce, oparty na zasadzie określonej w art. 25 ust. 3 Konstytucji RP, pozostaje istotnym elementem naszego systemu politycznego i samej ustawy zasadniczej. Bez odwołania do ogólnoludzkich wartości mających swe podwaliny w tradycji chrześcijańskiej, nie byłoby możliwe osiągnięcie celu, jakim jest demokracja i poszanowanie praw człowieka i obywatela. Warto podkreślić, że każda decyzja w tej kwestii powinna być podejmowana z poszanowaniem demokratycznych zasad i przestrzeganiem praw obywateli, niezależnie od ich przekonań religijnych czy światopoglądowych. Natomiast w chwili obecnej mamy jedynie niepokojącą deklarację marginalizacji Kościoła, kleru oraz wartości chrześcijańskich. Jak wiemy z historii, nie przyniesie to korzyści ani demokracji, ani rządzącym.

 

Kinga Szymańska – analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

 

 

Czytaj więcej

Co zabiło Charliego Kirka? Uwagi o liberalnej nienawiści
19 września 2025

Co zabiło Charliego Kirka? Uwagi o liberalnej nienawiści

Zamach w Minneapolis na katolicką młodzież, a także zabójstwo chrześcijańskiego…

Wypisz dziecko z genderowej indoktrynacji! To już ostatnia szansa!
19 września 2025

Wypisz dziecko z genderowej indoktrynacji! To już ostatnia szansa!

Mamy już tylko tydzień na uratowanie dzieci przed edukacją seksualną,…

Sąd Najwyższy jeszcze raz wykluczył możliwość uznania „prawa do aborcji” za dobro osobiste kobiety
18 września 2025

Sąd Najwyższy jeszcze raz wykluczył możliwość uznania „prawa do aborcji” za dobro osobiste kobiety

Życie i zdrowie ludzkie są wartościami o charakterze najbardziej podstawowym…

Dlaczego USA wstrzymały fundusze dla UNICEF? Z powodu aborcji i ideologii gender
16 września 2025

Dlaczego USA wstrzymały fundusze dla UNICEF? Z powodu aborcji i ideologii gender

Promowanie aborcji i ideologii gender przez UNICEF może sprawić, że…