Spis treści

1. Główne tezy. 1

2. Prawna i pozaprawna definicja rodziny i małżeństwa. 2

3. Możliwość utrwalenia skłonności homoseksualnych w okresie dojrzewania młodego człowieka  6

4. Wybrane badania dotyczące negatywnych skutków wychowania dzieci przez pary homoseksualne  7

4.1. Badania dotyczące problemów rodzinnych, prawnych i psychicznych. 7

4.1.1. Badania Katrien Vanfraussen i in. (2002) 8

4.1.3. Badania Henny M. W. Bos i Theo G. M. Sandforta (2010) 8

4.1.4. Badania Marka Regnerusa (2012) 8

4.2. Badania dotyczące gorszych wyników w nauce. 9

4.2.1. Badania Douglasa W. Allena, Catherina Pakaluk i Josepha Price’a (2012) 9

4.2.2. Badania Daniela Pottera (2012) 9

4.2.3. Badania Douglasa W. Allena (2013) 10

4.3. Badania dotyczące zaburzeń seksualności lub tożsamości płciowej 10

4.3.1. Badania J. Michaela Baileya, Davida Bobrowa, Marilyn Wolfe i Sarah Mikach (1995) 10

4.3.2. Badania Susan Golombok i Fiony Tasker (1996) 10

4.3.3. Badania Susan Golombok i Fiony Tasker (1997) 10

4.3.4. Badania Jennifer L. Wainright, Stephena T. Russella i Charlotte J. Patterson (2004) 11

4.3.5. Badania Abbie E. Goldberg (2007) 11

4.3.6. Badania Megan Fulcher, Erin L. Sutfin i Charlotte J. Patterson (2008) 11

4.3.7. Badania Theodory H. Siroty (1997, 2009) 11

4.3.8. Badania Nanette K. Gartrell, Henny Bos i Naomi Goldberg (2011) 11

4.3.9. Badania Marka Regnerusa (2012) 12

4.3.10. Badania Katheriny A. Kuvalanki (2017) 12

4.3.12. Przegląd badań Waltera R. Schumma (2015) 12

5. Podsumowanie. 13

1. Główne tezy

  • Małżeństwo ze swojej natury jest: (1) uznanym prawnie (2) trwałym (3) związkiem kobiety i mężczyzny (4) zawartym dla zrodzenia i wychowania wspólnych dzieci.
  • Państwo uprzywilejowuje instytucję małżeństwa nie ze względu na „prawo do szczęścia”, tylko ze względu na spodziewaną korzyść dla narodu w postaci poczęcia i urodzenia nowego człowieka i obywatela oraz wychowania go w najbardziej naturalnym, stabilnym otoczeniu, jakim jest małżeństwo.
  • Konstytucja RP oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy wykluczają możliwość powierzenia wychowania nowego człowieka i obywatela homoseksualnemu konkubinatowi.
  • Badania Diamond i Rosky’ego potwierdzają, że „orientacja homoseksualna” rozumiana jako coś wrodzonego nie istnieje – człowiek może przejawiać na etapie dojrzewania skłonności homoseksualne oprócz heteroseksualnych, i jedne z nich mogą w toku wychowania zostać zdominowanymi przez drugie.
  • Samo propagowanie skłonności homoseksualnych wśród dzieci i młodzieży, a zatem na etapie, gdzie brak im jeszcze utrwalonej orientacji seksualnej, przynosi społeczeństwu negatywne skutki w postaci znaczącego zmniejszenia prawdopodobieństwa stworzenia przez te osoby w przyszłości stabilnej relacji heteroseksualnej oraz urodzenia i wychowania ewentualnego potomstwa stanowiącego owoc tej relacji.
  • Negatywne skutki wychowywania dzieci przez pary homoseksualne można podzielić na trzy kategorie. Pierwszą z nich są potencjalne problemy rodzinne, prawne i psychiczne: większe problemy z koncentracją uwagi w porównaniu z dziećmi z rodzin heteroseksualnych, mniejsza presja rodziców, aby dostosować się do stereotypów związanych z płcią, częstsza niepewność co do przyszłego heteroseksualnego zaangażowania romantycznego, zawieranie mniej małżeństw, a więcej związków nieformalnych, częstsze korzystanie z pomocy społecznej, więcej trudności ze znalezieniem pracy, więcej myśli samobójczych, częstsze korzystanie z terapii, częstsze zdrady swoich partnerów, więcej chorób przenoszonych drogą płciową, doświadczenie więcej przypadków nadużyć seksualnych.
  • Drugą kategorią są problemy z nauką. Wskazuje się na o 35% gorsze wyniki w nauce niż dzieci wychowywane przez małżeństwa heteroseksualne oraz o 15% gorsze niż dzieci wychowywane przez heteroseksualne pary niemałżeńskie, niższe wyniki w testach matematycznych, czy o 35% mniejszy wskaźnik ukończenia szkoły średniej niż u dzieci wychowanych przez heteroseksualne małżeństwa.
  • Trzecia kategoria to zaburzenia seksualności lub tożsamości płciowej – częstsze deklarowanie skłonności homoseksualnych i angażowanie się w takie relacje, częstsza dysforia płciowa, identyfikowane się „pomiędzy” kobiecością a męskością, częstsze kłopoty we własnych związkach, większa liczba partnerów seksualnych, wcześniejsza decyzja o wspólnym zamieszkiwaniu z partnerem, deklarowanie „nonkonformizmu płciowego”, mniejszy komfort, jeśli chodzi o bliskość i intymność, mniejsze zaufanie innym i większy niepokój w związkach.

2. Prawna i pozaprawna definicja rodziny i małżeństwa

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r., nr 78 poz. 483, z późn. zm.) nie zawiera definicji legalnej rodziny. Wyjaśnienia pojęcia rodziny użytego na gruncie tego dokumentu można jednak i należy poszukiwać w postanowieniach zawartych w samej ustawie zasadniczej (w tym w jej preambule, która jest integralną, normatywną częścią obowiązującej Konstytucji RP[1]). W szczególności należy zwrócić uwagę na łączne potraktowanie małżeństwa i rodziny, jako wspólnot (relacji), które zgodnie z wolą ustrojodawcy są objęte jednakową opieką i ochroną Rzeczypospolitej Polskiej.

            Zgodnie z art. 18 Konstytucji RP „[m]ałżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Uchwalając ten przepis, członkowie Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego (Alicja Grześkowiak, Stefan Pastuszka, Aleksander Bentkowski) wyraźnie zastrzegli, że ich intencją jest konstytucyjne uprzywilejowanie instytucji małżeństwa i niedopuszczenie do ustawowej instytucjonalizacji związków alternatywnych wobec małżeństwa, w tym także związków homoseksualnych[2]. Umieszczenie pojęcia „rodzina” w art. 18 Konstytucji RP definiującym małżeństwo oraz dotyczącym macierzyństwa i rodzicielstwa, jak również w art. 71 ust. 1, czyli bezpośrednio przed przepisami regulującymi ochronę matki oraz dziecka (art. 71 ust. 2 i art. 72 Konstytucji RP) sugeruje jednoznacznie, że wolą ustrojodawcy, ustalającego podstawy ustroju społecznego Rzeczypospolitej Polskiej, jest  powiązanie z małżeństwem rodziny, w ramach której domyślnie realizowane winno być macierzyństwo i rodzicielstwo oraz wychowane dzieci[3]. W wyroku z 12 kwietnia 2011 r.[4] Trybunał Konstytucyjny wskazał, że „[o]chrona rodziny realizowana przez władze publiczne musi uwzględniać przyjętą w Konstytucji wizję rodziny jako trwałego związku mężczyzny i kobiety nakierowanego na macierzyństwo i odpowiedzialne rodzicielstwo”. Ponadto preferowanym przez ustawodawcę związkiem mającym mieć charakter rodziny jest związek oparty na małżeństwie[5]. 

            W doktrynie wskazuje się, że zależność między zawarciem małżeństwa a funkcjonowaniem rodziny uzasadnia zróżnicowanie sytuacji prawnej małżonków w rodzinie w porównaniu do innych rodzin nieopartych na małżeństwie. W szczególności dotyczy to nałożenia na małżonków odpowiednich obowiązków, a przede wszystkim przyznania im uprawnień[6]. Co więcej, ochrona i opieka, roztaczane nad nieformalnym związkiem kobiety i mężczyzny, w świetle art. 18 musi być różna niż ochrona i opieka związku opartego na małżeństwie. W efekcie nie można, przykładowo, uznać za dyskryminujące w świetle art. 18 w zw. z art. 32 Konstytucji RP przyznania uprawnienia do wspólnej adopcji dzieci wyłącznie małżeństwom[7]. Zdecydowanie przemawia za tym też zasada dobra dziecka wyrażona w art. 72 ust. 1 Konstytucji RP. Do podobnych wniosków doszedł także Sąd Konstytucyjny Czech w wyroku z dnia 19 listopada 2015 r., Pl. ÚS 10/15[8].

W literaturze zaznacza się, że „wobec tego, że rodzinę tworzą małżonkowie, przysposobić dziecko wspólnie mogą tylko osoby związane węzłem małżeńskim. Nie jest więc dopuszczalne przysposobienie dziecka przez dwie osoby tej samej płci ani przez osoby pozostające w konkubinacie”[9]. Ponadto, „ustawodawca przekreślił wszelkie wątpliwości w zakresie ewentualnej dopuszczalności adopcji przez osoby pozostające w konkubinacie bądź związku partnerskim”[10], a „zdaniem E. Holewińskiej-Łapińskiej w polskim prawie rodzinnym obowiązuje zakaz przysposobienia przez osobę o orientacji homoseksualnej. Rozstrzygające znaczenie, zdaniem autorki, ma tutaj przeświadczenie o sprzeczności przysposobienia przez osobę homoseksualną z zasadą dobra dziecka oraz model rodziny i małżeństwa preferowany przez polskiego ustawodawcę, odzwierciedlony w art. 18 Konstytucji RP”[11]. W świetle powyższego należy stwierdzić, że różnicowanie uprawnień małżonków oraz osób pozostających w związku nieformalnym, nie budzi wątpliwości zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie. Należy także uznać, że regulacje ustawowe chroniące małżeństwo nie naruszają innego dobra konstytucyjnie chronionego, jakim jest rodzina.

Cytowany przez przywoływanego wyżej Banaszkiewicza Słownik Języka Polskiego autorstwa Samuela Bogumiła Lindego z początku XIX wieku definiuje małżeństwo jako „złączenie mężczyzny z niewiastą przez kontrakt prawny dla nabycia płodu uczynione”[12], słownik Witolda Doroszewskiego z połowy XX wieku – jako „związek prawny mężczyzny i kobiety, mający na celu utworzenie rodziny”[13], a słownik Bogusława Dunaja z końca XX wieku – jak „uznany i regulowany przez prawo trwały związek mężczyzny i kobiety zawarty dla utworzenia rodziny”[14]. Do tej powszechnie uznawanej definicji nawiązuje także art. 23 K.R.O., zgodnie z którym „małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli”. Zgodnie z definicją Powszechnej Encyklopedii Filozofii, rodzina to „podstawowa wspólnota rodziców i dzieci, nabudowana na dobrowolnym akcie umowy dwojga ludzi, nakierowana na realizację dobra osoby; jako następstwo związku małżeńskiego mężczyzny i kobiety zakłada różnicę płci, umożliwiającą urodzenie człowieka oraz nieustanne doskonalenie się w człowieczeństwie przez międzyludzkie akty życia osobowego”[15].

W praktyce definicje te wymagają pewnego doprecyzowania, biorąc pod uwagę nowe technologie wspomaganego rozrodu opracowane i wdrożone w XX i XXI wieku. Rodziną jest zatem każda wspólnota co najmniej jednego dziecka oraz jego matki i ojca, a jej źródłem jest nie tyle małżeństwo, co współżycie matki i ojca skutkujące poczęciem dziecka („akt małżeński”). Trwały związek małżeński jest jednak naturalnym środowiskiem rozwoju i wychowania nowego człowieka i obywatela, dlatego instytucja małżeństwa jako najbliższa naturze człowieka jest i powinna być w dalszym ciągu uprzywilejowana przez prawodawstwo poszczególnych państw i organizacji międzynarodowych.

Michał Rzeczycki zwraca uwagę, że „głównym powodem, dla którego państwo interesuje się rodziną, jest demografia. Dobrem, które heteroseksualny związek wnosi do dobra wspólnego, jest bowiem potomstwo. Związek homoseksualny z definicji takiego wkładu mieć nie może[16]. Odpowiadając na przypadki istnienia małżeństw, w których małżonkowie są osobiście lub wzajemnie bezpłodni, Rzeczycki wskazuje, że „na gruncie prawa naturalnego różnica między taką parą a związkiem osób homoseksualnych polega na tym, że w wypadku bezpłodnego mężczyzny i bezpłodnej kobiety ich stan ma charakter przypadłościowy. Tymczasem para dwóch mężczyzn dzieci mieć nie będzie z powodu samej istoty ich związku, a nie z powodu przygodnych okoliczności, takich jak choroba. Ponieważ norma prawna ma odnosić się do natury danego zjawiska lub zachowania, to bezpłodnej parze prawo do małżeństwa przysługuje, gdyż ich stan jest im dany z przypadku, a nie z definicji. O parze homoseksualnej tego samego powiedzieć nie można”[17].

Również rodzinę zastępczą lub rodzinny dom dziecka zgodnie z art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (tekst jednolity: Dz.U. 2023 poz. 1426 z późn. zm.) tworzą albo małżonkowie, albo pojedyncza osoba, niepozostająca w związku małżeńskim. Komentatorzy podkreślają, że „rozwiązaniem optymalnym – z punktu widzenia dobra dziecka – wydaje się jego umieszczenie w rodzinie zastępczej, którą tworzą małżonkowie. Taka rodzina jest najbardziej zbliżona do modelu rodziny naturalnej. […] Niekiedy za sprzeczne z dobrem dziecka, a przez to prawnie niedopuszczalne, uważa się umieszczenie dziecka u osoby żyjącej w trwałym związku homoseksualnym, gdyż w opinii niektórych może to doprowadzić do przekazywania dziecku wzorców zachowania niezgodnych z ideą rodziny oraz zagrażających prawidłowemu rozwojowi dziecka. Z drugiej jednak strony, nie można z góry zakładać złej woli osób homoseksualnych, które zdecydowałyby się na pełnienie funkcji rodziny zastępczej tylko po to, aby działać na szkodę dziecka. Wydaje się, iż każdy tego typu przypadek należy rozpatrywać indywidualnie”[18].

W trakcie procesu legislacyjnego wskazanej ustawy, Senat zaproponował dodanie do tego artykułu poprawki, która „wprowadza zakaz pełnienia funkcji rodziny zastępczej i prowadzenia rodzinnego domu dziecka przez osobę o orientacji homoseksualnej”[19]. Sejm odrzucił jednak tę poprawkę[20]. Wciąż pozostają zatem aktualne regulacje, które dopuszczają powierzenie dzieci pieczy pojedynczej osoby, niezależnie od jej skłonności seksualnych, jednak jedynym formalnie uznawanym związkiem, którego uczestnicy mogą sprawować pieczę wspólnie, jest– podobnie jak w przypadku adopcji – małżeństwo.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2022 roku w pieczy rodzinnej przebywało 56.240 dzieci, a w pieczy instytucjonalnej – 16.572 wychowanków[21]. Funkcję rodziny zastępczej pełniło 18.409 małżeństw i 17.030 samotnych osób, natomiast rodzinne domy dziecka prowadziło 666 małżeństw i 115 samotnych osób.

Z raportu opublikowanego w 2014 r. przez lobbystów politycznego ruchu LGBT+ w Polsce (jakkolwiek zgromadzone tam dane nie mogą być uznane za w pełni wiarygodne statystycznie, przede wszystkim ze względu na skrajnie stronniczy dobór ankietowanych: „rekrutacja przez internet skierowana do użytkowników portali LGBT i grup dyskusyjnych o tej tematyce”) wynika, że zdecydowana większość, bo aż 60,7% ankietowanych posiadających dzieci, stwierdziła, że dzieci wychowywane przez nich w faktycznym związku jednopłciowym w Polsce pochodziły z poprzedniego związku heteroseksualnego, a 18,3% – że dzieci pochodzą od obecnego partnera ankietowanego[22]. Jedynie 8,3% ankietowanych stwierdziło, że dziecko pojawiło się już w czasie trwania obecnego związku, a 5,4% – że dziecko pojawiło się pomimo braku związku z inną osobą. Nawiasem mówiąc, fakt, że w ogóle doszło do poczęcia tych dzieci, sam w sobie zadaje kłam uproszczonym, pojawiającym się czasami w debacie publicznej stwierdzeniom o wrodzonym i zerojedynkowym charakterze „orientacji” homoseksualnej. Zdecydowana większość par homoseksualnych „pozyskuje” zatem dzieci z poprzednich relacji jednego z partnerów, a w raporcie wskazuje się także, że dzieci wychowywane na co dzień przez takie pary mają możliwość utrzymywania regularnych kontaktów z drugim rodzicem biologicznym. Pomijając sytuacje wyjątkowe, takie jak śmierć drugiego rodzica czy zupełne zerwanie kontaktów, większość takich dzieci posiada zatem wzorzec wychowawczy zarówno kobiecy, jak i męski (nawet, jeżeli jeden z nich jest bardziej odległy). Dopiero powierzenie takiej parze wychowania dziecka „od zera”, co jest postulatem politycznego ruchu LGBT+, sprawia, że są one pozbawione jednego z wzorców wychowawczych (matki lub ojca).

3. Możliwość utrwalenia skłonności homoseksualnych w okresie dojrzewania młodego człowieka

Skłonności seksualne nie są monokauzalne, tzn. nie mają jednej przyczyny. W broszurze Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego z 2008 r. można przeczytać, że „nie istnieje wśród naukowców konsensus dotyczący dokładnych przyczyn powstawania u konkretnej osoby orientacji heteroseksualnej, biseksualnej lub homoseksualnej. Choć wiele badań sprawdzało możliwą rolę czynników genetycznych, hormonalnych, rozwojowych, społecznych i kulturowych, żadne z wyników badań nie pozwalają na stwierdzenie, że orientacja seksualna jest determinowana przez konkretny czynnik, lub czynniki. Wielu uważa, że złożoną rolę odgrywa tu zarówno natura jak i wychowanie”[23].

Potwierdzają to również badania Lisy Diamond i Clifforda Rosky’ego z 2016 r.: „Jeden fakt dotyczący orientacji seksualnej jest niemal powszechnie podzielany przez naukowców: nie posiada ona jednej przyczyny. Raczej złożone przyczyny biologiczne i niebiologiczne wchodzą w interakcje i nadają kształtu dorosłym wyrazom homoseksualizmu, a zestaw tych czynników może różnić się między poszczególnymi osobami oraz między mężczyznami a kobietami”[24]. Co więcej, skłonności seksualne nie są także czymś trwałym i niezmiennym. W przeciwieństwie do długo utrzymywanego stanowiska, zgodnie z którym orientacja seksualna zasadniczo przybiera wyraźne formy wyłącznej homoseksualności i wyłącznej heteroseksualności, dziś wskazuje się na ich większą plastyczność (płynność), szczególnie u kobiet. Przeprowadzone, długookresowe badania „jednoznacznie wykazują, że pociąg do osób tej samej oraz do osób płci przeciwnej na przestrzeni czasu zmienia się u niektórych osób” i choć trudno ocenić stopień tej zmiany, to „jej występowanie jest bezdyskusyjne (indisputable)”. Warto zaznaczyć, że płynność skłonności seksualnych w znacznie większym stopniu występuje wśród osób identyfikujących się jako homoseksualne niż heteroseksualne[25].

Szczególnie wyraźnie zmienność ta jest widoczna w okresie nastoletnim. Gdy nie ingeruje się w ich naturalny rozwój, wówczas nastolatki definiujące się w wieku 16 lat jako homoseksualne lub biseksualne, w ciągu roku w 98% przypadków zmieniają orientację na heteroseksualną. Prawdopodobieństwo, że szesnastolatek uważający się za osobę nieheteroseksualną będzie heteroseksualny w wieku lat siedemnastu, jest dwadzieścia pięć razy większe niż zmiana preferencji w stronę przeciwną[26].

Oznacza to, że samo propagowanie skłonności homoseksualnych wśród dzieci i młodzieży, skutkujące utrwaleniem ich, podczas gdy w innym wypadku mogłyby one zostać stopniowo stłumione w toku wychowania w środowisku heteroseksualnym i zdominowane przez skłonności heteroseksualne, jest z punktu widzenia państwa szkodliwe samo w sobie, ponieważ w przypadku stłumienia tych skłonności duża część takich osób, osiągnąwszy wiek dorosły, byłaby w stanie spłodzić potomstwo z osobą płci przeciwnej i wychować je na obywateli, zapewniając narodowi co najmniej prostą zastępowalność pokoleń.

Jakiekolwiek opisywane poniżej negatywne skutki wychowania dzieci przez pary homoseksualne np. dla zdrowia czy dla rozwoju społecznego są zatem wtórne wobec najważniejszego negatywnego skutku dla społeczeństwa, jakim jest samo oswajanie dziecka ze skłonnościami homoseksualnymi, które znacząco obniży prawdopodobieństwo zawarcia przez to dziecko w przyszłości stabilnego związku heteroseksualnego, uprawomocnienia go w instytucji małżeństwa oraz wydania na świat potomstwa – nowych ludzi i obywateli.

Jak pisze Beata Wieczorek, „rzetelnych badań na temat homoadopcji czy homorodzicielstwa jest wciąż stosunkowo mało, są często mało reprezentatywne, oparte na małych próbkach, brakuje też badań długofalowych, w tym określających, jak takie dzieci radzą sobie jako kolejne pokolenie rodziców czy małżonków. Skoro poziom naszej wiedzy na ten temat wciąż jest niekompletny, trzeba stwierdzić, że zezwalanie na homoadopcję jest eksperymentem. W czasach, gdy w wielu krajach rezygnuje się z eksperymentów medycznych na zwierzętach, jednocześnie w tzw. homorodzinach swobodnie poddaje się eksperymentowi społecznemu adopcyjne dzieci. […] Zwykła intuicja podpowiada, że najważniejszy argument przeciw homorodzicielstwu brzmi: dzieci w rodzinach homoseksualnych są trwale pozbawione wzorców osobowych typowych dla swojej płci i orientacji heteroseksualnej, a jednocześnie są im wpajane wzorce homoseksualne”[27].

4. Wybrane badania dotyczące negatywnych skutków wychowania dzieci przez pary homoseksualne

4.1. Badania dotyczące problemów rodzinnych, prawnych i psychicznych

4.1.1. Badania Katrien Vanfraussen i in. (2002)

Badania Katrien Vanfraussen, Ingrid Ponjaert-Kristoffersen i A. Brewaeys opublikowane w 2002 r.[28] sugerują, że nauczyciele wskazują, że dzieci z rodzin lesbijskich mają więcej problemów z koncentracją uwagi w porównaniu z dziećmi z rodzin heteroseksualnych.

4.1.3. Badania Henny M. W. Bos i Theo G. M. Sandforta (2010)

Wyniki badania przeprowadzonego przez Henny M. W. Bos i Theo G. M. Sandforta w Holandii na dzieciach z 63 rodzin lesbijskich i 68 rodzin heteroseksualnych, w wieku od 8 do 12 lat, opublikowane w 2010 r.[29] sugerują, że dzieci w rodzinach lesbijskich odczuwały mniejszą presję rodziców, aby dostosować się do stereotypów związanych z płcią, rzadziej postrzegały swoją płeć jako lepszą i częściej były niepewne co do przyszłego heteroseksualnego zaangażowania romantycznego.

4.1.4. Badania Marka Regnerusa (2012)

Wyniki Nowego Badania Struktur Rodzinnych przeprowadzonego przez Marka Regnerusa, opublikowane w 2012 r.[30], sugerują, że:

  • Tylko 36% dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety i 35% dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn deklarowało, że są obecnie w związku małżeńskim w porównaniu z 43% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców.

  • Zaledwie 9% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców pozostawało w związku kohabitacyjnym, podczas gdy w przypadku dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety wskaźnik ten wzrastał do 24%, a w przypadku wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn – do 21%.

  • 69% gospodarstw domowych stworzonych przez homoseksualne kobiety i 57% gospodarstw domowych stworzonych przez homoseksualnych mężczyzn otrzymywało pomoc społeczną w czasie dorastania dziecka w porównaniu z zaledwie 17% gospodarstw domowych stworzonych przez heteroseksualnych rodziców.

  • Tylko 10% dzieci wychowanych przez pary heteroseksualne otrzymywało pomoc społeczną w momencie badania, w porównaniu z 38% dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety i 23% dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.

  • Aż 49% dzieci wychowanych przez pary heteroseksualne w czasie badania pracowało w pełnym wymiarze pracy, a wskaźnik ten spada do 26% przy dzieciach wychowanych przez homoseksualne kobiety i do 34% przy dzieciach wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.

  • Wskaźnik bezrobocia wyniósł zaledwie 8% u dzieci par heteroseksualnych, lecz aż 28% u dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety i 20% u dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.

  • Zaledwie 5% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców miało w ostatnim roku myśli samobójcze, podczas gdy wskaźnik ten wzrasta do 12% przy dzieciach wychowanych przez homoseksualne kobiety i aż do 24% przy dzieciach wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.

  • 8% dzieci wychowanych przez pary heteroseksualne było ostatnio lub aktualnie na terapii, a wskaźnik ten wynosi 19% przy dzieciach wychowanych zarówno przez homoseksualne kobiety, jak i przez homoseksualnych mężczyzn.

4.2. Badania dotyczące gorszych wyników w nauce

4.2.1. Badania Douglasa W. Allena, Catherina Pakaluk i Josepha Price’a (2012)

Wyniki badania przeprowadzonego przez Douglasa W. Allena, Catherine Pakaluk oraz Josepha Price’a opublikowane w 2012 r.[31] sugerują, że w porównaniu z tradycyjnymi gospodarstwami domowymi opartymi na małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny, dzieci wychowywane przez pary homoseksualne mają o 35% gorsze wyniki w nauce niż dzieci wychowywane przez małżeństwa heteroseksualne oraz o 15% gorsze niż dzieci wychowywane przez heteroseksualne pary niemałżeńskie. Badacze doszli do takiego wniosku, analizując dane zbadane przez Michaela J. Rosenfelda, których wyniki opublikowano w 2010 r.[32] Dane te zostały pozyskane ze spisu ludności przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych w 2000 r.

4.2.2. Badania Daniela Pottera (2012)

Wyniki badania przeprowadzonego przez Daniela Pottera na próbie 19.043 różnych dzieci w The Early Childhood Longitudinal Study Kindergarten Cohort[33] opublikowane w 2012 r.[34] sugerują, że dzieci wychowywane przez homoseksualnych rodziców uzyskiwały niższe wyniki w testach matematycznych, chociaż różnica ta nie została uznana za istotną statystycznie.

4.2.3. Badania Douglasa W. Allena (2013)

Wyniki badania przeprowadzonego przez Douglasa W. Allena, opublikowane w 2013 r.[35], sugerują, że wskaźnik ukończenia szkoły średniej przez dzieci wychowane przez parę homoseksualnych mężczyzn lub parę homoseksualnych kobiet jest o 35% mniejszy niż wskaźnik ukończenia szkół średnich przez dzieci wychowane przez heteroseksualne małżeństwa. Dane te zostały pozyskane ze spisu ludności przeprowadzonego w Kanadzie w 2006 r.

4.3. Badania dotyczące zaburzeń seksualności lub tożsamości płciowej

4.3.1. Badania J. Michaela Baileya, Davida Bobrowa, Marilyn Wolfe i Sarah Mikach (1995)

Wyniki badań przeprowadzonych przez J. Michaela Baileya, Davida Bobrowa, Marilyn Wolfe i Sarah Mikach (1995)[36] sugerowały 9%-owy poziom nieheteroseksualności u synów wychowanych przez homoseksualnego ojca.

4.3.2. Badania Susan Golombok i Fiony Tasker (1996)

Wyniki badania przeprowadzonego przez Susan Golombok i Fionę Tasker, opublikowane w 1996 r.[37], sugerowały, że dzieci wychowane przez samotną matkę deklarującą skłonności homoseksualne częściej same deklarują takie skłonności w porównaniu z dziećmi wychowanymi przez samotną matkę deklarującą skłonności heteroseksualne. Spośród 25 dzieci matek homoseksualnych, 6 dzieci (5 płci żeńskiej i 1 płci męskiej), czyli 24%, zadeklarowało, że było lub jest w związku z osobą tej samej płci, a 2 dzieci (obie płci żeńskiej), czyli 8%, zadeklarowało wręcz tożsamość homo- lub biseksualną, podczas gdy spośród 20 dzieci matek heteroseksualnych żadne dziecko nie zadeklarowało takich relacji ani takiej tożsamości.

4.3.3. Badania Susan Golombok i Fiony Tasker (1997)

Wyniki innego badania przeprowadzonego przez Susan Golombok i Fionę Tasker, opublikowane w 1997 r.[38] (przywoływane w zestawieniu Judith Stacey i Timothy’ego J. Biblarza z 2001 r.[39]), sugerują, że dzieci wychowane przez dwie homoseksualne kobiety angażują się w relacje homoseksualne częściej niż dzieci wychowane przez pary heteroseksualne. 64% badanych, wychowanych przez homoseksualne kobiety deklarowało pozostawanie w związku erotycznym z osobą tej samej płci obecnie lub dawniej. Dla porównania, wśród osób wychowanych przez pary heteroseksualne odsetek ten wyniósł zaledwie 17%.

4.3.4. Badania Jennifer L. Wainright, Stephena T. Russella i Charlotte J. Patterson (2004)

Wyniki badań przeprowadzonych przez Jennifer L. Wainright, Stephena T. Russella i Charlotte J. Patterson (2004)[40] wskazują, że dzieci wychowywane przez pary jednopłciowe, które uzyskały status „małżeństwa” (19%) lub takie pary bez formalizacji (23%) miały częściej predyspozycje do skłonności homoseksualnych niż dzieci małżeństw hetero- (5,5%) lub dzieci par hetero- bez ślubu (7,5%; statystycznie istotne były tylko dwie ostatnie różnice).

4.3.5. Badania Abbie E. Goldberg (2007)

Wyniki badań Abbie E. Goldberg, opublikowane w 2007 r.[41], wskazują, że 15 z 36 kobiet oraz 6 z 10 mężczyzn deklarowało nonkonformizm płciowy; 5 kobiet i 2 mężczyzn przyznało, że nie miało pozytywnych wzorców relacji heteroseksualnych.

4.3.6. Badania Megan Fulcher, Erin L. Sutfin i Charlotte J. Patterson (2008)

Wyniki badań Megan Fulcher, Erin L. Sutfin i Charlotte J. Patterson, opublikowane w 2008 r. [42], sugerują, że dzieci wychowywane przez pary dwóch homoseksualnych kobiet odczuwały niepewność co do swojej heteroseksualnej przyszłości.

4.3.7. Badania Theodory H. Siroty (1997, 2009)

Wyniki badań przeprowadzonych przez Theodorę H. Sirotę (1997[43], 2009[44]), sugerują, że córki ojców o skłonnościach homoseksualnych wykazywały znacznie częściej brak zwracania uwagi na własną orientację seksualną lub wahania co do swojej orientacji seksualnej. Czuły się także znacznie mniej komfortowo, jeśli chodzi o bliskość i intymność, mniej potrafiły ufać innym i polegać na nich oraz doświadczały większego niepokoju w związkach.

4.3.8. Badania Nanette K. Gartrell, Henny Bos i Naomi Goldberg (2011)

Wyniki badań przeprowadzonych przez Nanette Gartrell, Henny Bos i Naomi Goldberg, opublikowane w 2011 r., sugerują, że tylko około 51,4% dziewcząt i 78,4% chłopców wychowanych przez pary jednopłciowe jest heteroseksualnych[45], podczas gdy dla całej populacji wskaźnik ten wynosi 98%.

4.3.9. Badania Marka Regnerusa (2012)

Wyniki wspomnianych wcześniej w podrozdziale 4.1 badań Marka Regnerusa sugerują, że:

  • 90% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców identyfikuje się jako osoby całkowicie heteroseksualne, podczas gdy wychowanie przez homoseksualnych mężczyzn obniża ten wskaźnik do 71%, a wychowanie przez homoseksualne kobiety – do 61%,
  • 4% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców pozostawało w związkach homoseksualnych, lecz wskaźnik ten wzrasta do 7% u dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety i do 12% u dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.
  • 13% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców dopuszczało się zdrady małżonka lub partnera, podczas gdy wskaźnik ten dla dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn wzrasta do 40%, a dla wychowanych przez homoseksualne kobiety – do 25%.
  • Choroby nabyte drogą płciową przechodziło 8% dzieci wychowanych przez heteroseksualnych rodziców, 20% dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn i 25% wychowanych przez homoseksualne kobiety.
  • Tylko 2% dzieci wychowanych przez pary heteroseksualne było kiedykolwiek dotykanych seksualnie przez rodzica lub dorosłego, podczas gdy spotkało to aż 23% dzieci wychowanych przez homoseksualne kobiety i 6% dzieci wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn.
  • Zaledwie 8% dzieci z rodzin heteroseksualnych było kiedykolwiek zmuszanych do współżycia seksualnego wbrew ich woli, lecz przy dzieciach wychowanych przez homoseksualne kobiety wskaźnik ten wzrasta aż do 31%, a przy dzieciach wychowanych przez homoseksualnych mężczyzn – do 25%.

4.3.10. Badania Katheriny A. Kuvalanki (2017)

Wyniki badań Katheriny A. Kuvalanki, opublikowane w 2017 r. [46], sugerują, że 26,7% dzieci wychowanych przez pary homoseksualne identyfikowało się pomiędzy mężczyzną a kobietą.

4.3.12. Przegląd badań Waltera R. Schumma (2015)

Wyniki przeglądu badań Sotiriosa Sarantakosa dokonanego przez Waltera R. Schumma, opublikowanego w 2015 r.[47], sugerują, że osoby wychowywane przez pary homoseksualne częściej posiadają zaburzoną tożsamość płciową i seksualną, mają kłopoty we własnych związkach, cechuje ich większa liczba partnerów seksualnych, wcześniej także podejmują decyzję o wspólnym zamieszkiwaniu z partnerem.

5. Podsumowanie

Niniejsze zestawienie, w dużej mierze oparte na rozdziale Wielki eksperyment: Dzieci w homorodzinach w książce Beaty Wieczorek pt. Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań. Przyczyny, objawy, terapia, aspekty społeczne (Warszawa 2017), nie jest artykułem naukowym. Nie odpowiada także w pełni na wszystkie możliwe pytania dotyczące wychowania dzieci przez pary homoseksualne oraz nie wyczerpuje zagadnienia problemów, które się z nim wiążą. Wskazuje natomiast, że – wbrew propagandzie lobbystów i aktywistów politycznego ruchu LGBT+ – nie istnieje naukowy konsensus, który jednoznacznie przesądzałby o neutralności procesu wychowania dzieci przez pary homoseksualne dla rozwoju tych dzieci. Dotychczas przeprowadzane badania – z których każde było przeprowadzane w innych czasie i w innym stanie prawnym, jeżeli chodzi o instytucjonalizację związków jednopłciowych, szczególnie w Ameryce przed wyrokiem Sądu Najwyższego w sprawie Obergefell v. Hodges z 26 czerwca 2015 r. – wskazują na szereg negatywnych skutków przekazywania dzieci do wychowania takim parom. Trzy wyodrębnione kategorie, czyli potencjalne problemy rodzinne, prawne i psychiczne, problemy z nauką oraz zaburzenia seksualności lub tożsamości płciowej, są tylko przykładowym, nieprofesjonalnym podziałem. Z naukowego punktu widzenia jest to wciąż trwający eksperyment, którego dalekosiężne skutki dla moralności publicznej i demografii poszczególnych narodów objawią się w pełni dopiero za kilka dekad.

Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

Czytaj więcej

Czy ograniczenie „800+” tylko do pracujących cudzoziemców wpłynie na asymilację ich dzieci w Polsce? O nowej funkcji świadczenia wychowawczego

Od ochrony uczuć religijnych do ich wybiórczego lekceważenia. Ewolucja orzecznictwa ETPC w sprawie obrażania wyznawców religii
20 sierpnia 2025

Od ochrony uczuć religijnych do ich wybiórczego lekceważenia. Ewolucja orzecznictwa ETPC w sprawie obrażania wyznawców religii

Dotąd Trybunał w Strasburgu nie odebrał państwom możliwości ochrony uczuć…

Dalsze ograniczanie kompetencji państw członkowskich w zakresie kształtowania ich polityki migracyjnej. Dwa ważne wyroki TSUE
11 sierpnia 2025

Dalsze ograniczanie kompetencji państw członkowskich w zakresie kształtowania ich polityki migracyjnej. Dwa ważne wyroki TSUE

Od dłuższego czasu Instytut postuluje, aby Polska rozpoczęła proces mający…

Ustawa o poradach psychologicznych dla 13-latków może naruszać prawa rodziców. Ordo Iuris apeluje do Prezydenta
31 lipca 2025

Ustawa o poradach psychologicznych dla 13-latków może naruszać prawa rodziców. Ordo Iuris apeluje do Prezydenta

Uchwalone przez Sejm przepisy skutkują ograniczeniem praw rodziców nie tylko…