główne PUNKTY
1
We wtorek 30 grudnia rząd Donalda Tuska przyjął projekt „ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu”.
2
Wbrew wcześniejszym deklaracjom koalicji rządzącej, nie jest to jednak nowy projekt, lecz stary projekt „ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich” z października 2024 r. z podmienioną nazwą instytucji.
3
Projekt ten wciąż dokonuje zatem instytucjonalizacji formy wspólnego pożycia alternatywnej względem małżeństwa, co czyni go sprzecznym z art. 18 Konstytucji RP – tym bardziej, że w Ocenie Skutków Regulacji rząd przyznaje de facto, że niezależnie od tego projektu będzie dążyć do uznawania zinstytucjonalizowanych za granicą związków homoseksualnych jako rzekomych „małżeństw”.
4
Zastąpienie „rejestrowanych związków partnerskich” „statusem osoby najbliższej” wciąż – przynajmniej deklaratywnie – pozostaje istotową zmianą, powodującą, że projekt powinien podlegać nowym konsultacjom publicznym, tymczasem zostały one pominięte w sprzeczności z duchem Regulaminu prac Rady Ministrów.
5
Instytut Ordo Iuris wyjaśnia, czym naprawdę mógłby być „status osoby bliskiej”, aby był on zgodny z publicznie wyrażanymi oczekiwaniami prezydenta RP Karola Nawrockiego (oraz – przede wszystkim – z Konstytucją RP), i dlaczego projekt rządu Donalda Tuska nie ma nic wspólnego z tymi oczekiwaniami.

Projekt o „statusie osoby najbliższej” – nieregulaminowa próba przemycenia związków homoseksualnych
We wtorek 30 grudnia 2025 r. – być może licząc na brak zainteresowania opinii publicznej w okresie świąteczno-noworocznym – rząd Donalda Tuska przyjął projekt „ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu” (numer z wykazu: UD87) oraz projekt przepisów wprowadzających tę ustawę (numer z wykazu: UD88).
W rzeczywistości nie są to jednak zupełnie nowe projekty ustaw, lecz jedynie lekko zmodyfikowane projekty ustaw – „ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich” oraz przepisów wprowadzających tę ustawę – które zostały ogłoszone już ponad rok wcześniej, 18 października 2024 r.
Projekty te podlegały wówczas konsultacjom publicznym, które trwały do 15 listopada 2024 r. Wziął w nich udział także Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, w swojej opinii wskazując, że projekt „powinien zostać definitywnie odrzucony jako ewidentnie sprzeczny z Konstytucją RP, która w art. 18 i 71 chroni rodzinę i małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, definitywnie wykluczając instytucjonalizację jakiejkolwiek alternatywnej formy pożycia”, a „projektowane przepisy nadają konkubinatom, także homoseksualnym, zdecydowaną większość atrakcyjnych przywilejów przynależnych małżeństwom na mocy Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, jednak jednocześnie pozbawiają ten związek domniemania trwałości i uwalniają konkubentów, w tym homoseksualnych, od licznych obowiązków tradycyjnie związanych z małżeństwem”.
Przeczytaj też:
Zmiana dokonana w grudniu 2025 r., zmieniająca „rejestrowane związki partnerskie” na „status osoby najbliższej w związku”, przedstawiana była przez liderów Lewicy oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego podczas konferencji z 17 października 2025 r. jako zmiana istotowa. Opinia publiczna liczyła zatem na nowy projekt ustawy, który byłby poddany nowym konsultacjom publicznym.
Tymczasem, zamiast tego, podjęte zostało działanie, które wydaje się mieć na celu ominięcie obowiązku przeprowadzenia konsultacji publicznych, przewidzianego przez § 36 ust. 3 uchwały Nr 190 Rady Ministrów z dnia 29 października 2013 r. Regulamin pracy Rady Ministrów. Zgodnie z tym przepisem, „odstąpienie od prowadzenia konsultacji publicznych jest dopuszczalne jedynie wyjątkowo, w szczególności jeżeli rezygnacja z prowadzenia konsultacji publicznych jest związana z bezpieczeństwem, porządkiem publicznym, ochroną zdrowia lub ochroną środowiska”.
Kryteria te wymieniono także w § 99 ust. 3 Regulaminu, regulującym odrębny tryb postępowania z projektem dokumentu rządowego. Co ciekawe, przepis ten został wprowadzony… właśnie przez rząd samego Donalda Tuska, uchwałą z 13 sierpnia 2024 r. Z tego właśnie trybu skorzystała Katarzyna Kotula, wnosząc jednak w piśmie datowanym na 23 grudnia 2025 r. tylko o „pominięcie komisji prawniczej” – przyjmując sprzeczne z prawdą założenie, że konsultacje publiczne dotyczące „statusu osoby najbliższej” zostały już przeprowadzone.
W rzeczywistości takie konsultacje nie miały miejsca, a przedstawiciele rządu Donalda Tuska nie wskazali żadnego zachodzącego w tej sytuacji związku z bezpieczeństwem, ani z porządkiem publicznym, ani z ochroną zdrowia, ani z ochroną środowiska, który miałby stanowić rzekome uzasadnienie dla procedowania projektu w takim trybie.
Ponadto, w nowej Ocenie Skutków Regulacji datowanej na 22 grudnia 2025 r., rząd najpierw przywołuje niedawne stanowisko wyrażone przez sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w dniu 25 listopada 2025 r. w sprawie Jakub Cupriak-Trojan, Mateusz Trojan przeciwko Wojewodzie Mazowieckiemu, o sygnaturze C‑713/23 (omawiane także przez Instytut Ordo Iuris w analizie z 15 grudnia 2025 r.), jednak od razu wskazuje, że omawiany projekt „nie jest odpowiedzią na wyrok TSUE. Realizacja wynikających z niego obowiązków musi nastąpić [w] odrębnym trybie”.
Rząd przyznaje więc de facto, że niezależnie od tego projektu będzie dążyć do uznawania zinstytucjonalizowanych za granicą związków homoseksualnych jako rzekomych „małżeństw”. Opinia publiczna nie wie, czym jest „status osoby najbliższej” albo raczej „status osoby bliskiej”, bo tak powinno się mówić o tej szczególnej propozycji pochodzącej od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karola Nawrockiego. W niniejszym komentarzu zagadnienie to zostanie zatem wyjaśnione.
„Status osoby najbliższej” – obecny w polskiej debacie publicznej już od 2015.
We współczesnej polskiej debacie publicznej postulat uchwalenia osobnej ustawy regulującej „status osoby najbliższej” pojawił się po raz pierwszy w wywiadzie Roberta Mazurka z Andrzejem Dudą z 28 maja 2015 r., bezpośrednio po wyborze na Prezydenta RP. Ówczesny prezydent-elekt zadeklarował wtedy: „nie zgadzam się na małżeństwa jednopłciowe, ani nie widzę powodu, by legalizować związki partnerskie. Ale myślę, że byłoby możliwe uznanie statusu osoby najbliższej, która mogłaby choćby dowiadywać się w szpitalu o stanie zdrowia czy odbierać korespondencję”. W wywiadzie dla „Wprost” z 3 lutego 2020 r. Andrzej Duda, rozpoczynając kampanię wyborczą o drugą kadencję, ponownie udzielił wypowiedzi o zbliżonym kształcie: „Gdyby chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył. Zwłaszcza że taka ustawa dotyczyłaby wszystkich żyjących w związkach nieformalnych”.
Na propozycję tę zareagował między innymi Paweł Kukiz, deklarując w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej z 28 grudnia 2021 r., że zamierza rozmawiać w tej sprawie z prezydentem, jednak ustawa nie powinna dotyczyć wyłącznie relacji opartych na wspólnym pożyciu: „«Chodzi o to, aby osoby zamieszkujące ze sobą, opiekujące się sobą wzajemnie, mogły się bezproblemowo odwiedzać w szpitalach w razie choroby i pozyskiwać informację, a także dziedziczyć» – powiedział lider Kukiz’15. Nie chodzi tu – jak zastrzegł – tylko o związki partnerskie, ale także o opiekunów osób starszych”.
W wypowiedzi z 11 maja 2022 r. zadeklarował jednak wstrzymanie działań w tej sprawie, stwierdzając, że „w sytuacji, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, dochodzi do gwałtów i morderstw, a my jesteśmy zagrożeni sowieckimi wojskami, nie ma sensu kłaść nacisku na kwestię statusu osoby najbliższej”.
Koncepcja ta została wspomniana również przez przedstawiciela Instytutu Ordo Iuris w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej z 19 stycznia 2024 r., w którym podkreślono, że ewentualna „ustawa o statusie osoby najbliższej byłaby czymś innym niż ustawa o związkach partnerskich. Nie wiązałaby się bowiem z ustanawianiem alternatywnej formy związku, tylko usprawniałaby korzystanie z uprawnień, które już teraz są dostępne”, jednak z zastrzeżeniem, że wszystko „zależy od projektu ustawy. Do tej pory takiego projektu nie ma”.
W wywiadzie z 19 lipca 2024 r. do pomysłu tego nawiązał także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, deklarując powrót do prac nad projektem ustawy o statusie osoby najbliższej, która „będzie ułatwiać dziedziczenie, dostęp do informacji medycznej”.
Zobacz też infografikę – dlaczego związki partnerskie (pod tą czy inna nazwą) są w Polsce niepotrzebne:
Karol Nawrocki: „status” – zarówno dla konkubentów, jak i dla opiekunów czy sąsiadów
Karol Nawrocki jeszcze jako kandydat na Prezydenta RP Podczas debaty prezydenckiej z 23 maja 2025 r. deklarował: „«Wielokrotnie mówiłem, że jestem zwolennikiem statusu osoby najbliższej – sam znam takie relacje. Wracając do pana Jerzego – gdybym miał status osoby najbliższej pana Jerzego, to może nie udałoby się schować pana Jerzego pana koleżance w Gdańsku i odciąć tego biednego porzuconego człowieka ode mnie. […] Pomagałem mu przez kilkanaście lat. […] Ci, co go zabrali po to, żeby poratować pana kampanię wyborczą, musieliby się skontaktować ze mną, gdybym miał status osoby najbliższej” – dodał.
Nawrocki ocenił, że «oczywiście małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny» i dodał, że «nie wyobraża sobie małżeństwa osób tej samej płci». «Ale jeśli chodzi o pomoc osobom, niezależnie od tego, czy są hetero- czy homoseksualne, czy ich relacja jest inna, czy to np. relacja młodego człowieka z kombatantem – to jestem otwarty na rozmowę o statusie osoby najbliższej» – zadeklarował”.
Już jako prezydent-elekt, w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” z 11 czerwca 2025 r. Nawrocki deklarował, podobnie jak Paweł Kukiz 3 lata wcześniej, że postulat „statusu osoby najbliższej” nie powinien być w żaden sposób oparty na wspólnym pożyciu jako elemencie koniecznym: „Jestem również gotów do dyskusji na temat ustawy o statusie osoby najbliższej. Oczywiście nie zgodzę się na żadne ideologiczne «wrzutki» podważające związek małżeński jako związek kobiety i mężczyzny. Jeśli jednak miałoby to być rozwiązanie, które realnie miałoby pomóc obywatelom regulować sprawy formalno-prawne – niezależnie od kwestii partnerskich, seksualnych czy sąsiedzkich – to nie widzę w tym żadnego problemu”.
Stanowisko to zostało potwierdził w wywiadzie dla „Polsat News” z 17 października 2025 r. Rafał Leśkiewicz – podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz rzecznik prasowy prezydenta: „Pan Prezydent już w trakcie kampanii wyborczej wyraźnie powiedział, że jest zwolennikiem rozwiązania prawnego, które ureguluje status osoby najbliższej – przypomniał minister. Jak dodał, takie rozwiązania miałyby ułatwić w kwestiach związanych z dziedziczeniem czy dostępem do informacji medycznej.
Rzecznik Prezydenta przypomniał również, że polska konstytucja definiuje związek małżeński jako związek kobiety i mężczyzny.” Z kolei we wpisie na Twitterze z 20 października 2025 r. sam prezydent stwierdził ponownie: „Nie podpiszę żadnej ustawy, która podważy status małżeństwa, które jest chronione Konstytucją. Jestem gotowy do dyskusji o statusie osoby najbliższej, ale to nie może w żaden sposób zbliżać się do chronionej instytucji małżeństwa”.
Zobacz też naszą infografikę „W obronie małżeństwa”:
„Status osoby bliskiej”, a nie „osoby najbliższej”
Pojęcie „osoby najbliższej” jest pojęciem charakterystycznym dla ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń oraz ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, gdzie zostało ono zdefiniowane w identyczny sposób (art. 47 § 3 KW oraz art. 115 § 11 KK) jako „małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu”.
Wcześniej niemal taka sama definicja obecna była w KK z 1969 r. (art. 120 § 5), a jeszcze wcześniej – w KK z 1932 r. (art. 91 § 1). Sąd Najwyższy uchwałą z dnia 25 lutego 2016 r. (sygn. akt I KZP 20/15) stwierdził ponadto, że pojęcie to można odnosić także do konkubinatów homoseksualnych: „zwrot «osoba pozostająca we wspólnym pożyciu» określa osobę, która pozostaje z inną osobą w takiej relacji faktycznej, w której pomiędzy nimi istnieją jednocześnie więzi duchowe (emocjonalne), fizyczne oraz gospodarcze (wspólne gospodarstwo domowe). Ustalenie istnienia takiej relacji, tj. «pozostawania we wspólnym pożyciu», jest możliwe także wtedy, gdy brak określonego rodzaju więzi jest obiektywnie usprawiedliwiony. Odmienność płci osób pozostających w takiej relacji nie jest warunkiem uznania ich za pozostających we wspólnym pożyciu”.
Tymczasem dotychczasowe wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego (a wcześniej Pawła Kukiza) wskazują wyraźnie, że fundamentem postulowanego przez nich „statusu” nie miałaby być ani relacja pokrewieństwa, ani powinowactwa, ani przysposobienia (czyli potocznie adopcji), ani wspólnego pożycia. „Status” miałby być pojęciem szerszym, odnoszącym się do relacji współlokatorów, sąsiadów, przyjaciół lub opiekunów i podopiecznych.
W tym miejscu warto przypomnieć, że Kodeks karny z 1932 r. w art. 91 § 2 zawierał także odrębną definicję osoby „bliskiej” – „osoba, która z tytułu pokrewieństwa, powinowactwa, przyjaźni lub obowiązku wdzięczności ma prawo liczyć na szczególne względy danej jednostki”.
Współcześnie definicję „osoby bliskiej” znaleźć można np. w art. 3 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, gdzie zakres pojęcia jest zdecydowanie szerszy niż w przypadku kodeksowej „osoby najbliższej” i oznacza „małżonka, krewnego do drugiego stopnia lub powinowatego do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciela ustawowego, osobę pozostającą we wspólnym pożyciu lub osobę wskazaną przez pacjenta”.
Pojęcie „osoby bliskiej” jest rozwinięte także w wytycznych Rzecznika Praw Pacjenta oraz Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych nr RzPP-DSD.420.74.2020 z dnia 1 grudnia 2020 r. Dla porządku dodać należy, że np. art. 4 pkt 13 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami czy art. 2 ust. 5 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, dodany do niej nowelizacją z 14 czerwca 2007 r., zawierają definicje „osoby bliskiej” niemal tożsame z kodeksowymi definicjami „osoby najbliższej”, a art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego idzie zupełnie w poprzek niniejszych rozważań, dodając do zakresu definicji „osoby bliskiej” także ojczyma, macochę i pasierbów.
W świetle wypowiedzi prezydenta Nawrockiego należałoby jednak domniemywać, że stosowanie przez niego pojęcia „osoby najbliższej” nie jest właściwe dla określenia celu legislacyjnego, który chciałby on osiągnąć. Oczywiście definicje legalne z kodeksu karnego czy kodeksu wykroczeń również formalnie nie oddziałują na pozostałe ustawy, jednak przepis § 148 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” dopuszcza wykraczanie innymi ustawami poza definicje kodeksowe jedynie wyjątkowo, a w omawianym przypadku nie wydaje się to uzasadnione.
Pojęciem, którym powinni zatem odtąd posługiwać się uczestnicy debaty publicznej, chcący nawiązywać do koncepcji prezydenta Karola Nawrockiego, powinno być zatem „osoba bliska”, a nie „osoba najbliższa”.
Już istniejące uprawnienia dla „osób bliskich” są liczniejsze niż przywileje konkubentów
Uczestnicy jakichkolwiek bliskich relacji o charakterze innym niż rodzinny (np. współlokatorzy, sąsiedzi, opiekunowie), mogą już dziś:
- Uzyskiwać informacje o stanie zdrowia drugiej osoby (art. 31 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty) i dostęp do jej dokumentacji medycznej jako pacjenta (art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta), w tym również po jej śmierci (art. 26 ust. 2 tej samej ustawy),
- Upoważnić siebie nawzajem do dostępu do swoich Internetowych Kont Pacjenta, zawierających szereg informacji medycznych (art. 7b ust. 1 ustawy z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia),
- Sporządzić testament, w którym powołają się wzajemnie do dziedziczenia jako spadkobiercy (art. 959-967 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny),
- Odbierać wynagrodzenie za pracę (art. 98 KC w zw. z art. 300 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy) oraz przesyłki w miejscu zamieszkania i w placówce pocztowej (art. 37 ust. 2 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. Prawo pocztowe).
- Prowadzić wspólny rachunek bankowy (art. 51 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, art. 2 pkt 25 ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych),
- Wskazać siebie nawzajem jako osobę, której zakład ubezpieczeń w razie jej śmierci wypłaci odszkodowanie, i to z pierwszeństwem nawet przed najbliższą rodziną ubezpieczonego (art. 831 § 1 i 832 § 2 KC),
- Otrzymać rentę w przypadku śmierci drugiej osoby będącej następstwem uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, o ile ta zmarła osoba dobrowolnie i stale dostarczała drugiemu uczestnikowi tej relacji środków utrzymania (art. 446 § 2 zd. 2 KC),
- Być zwolnione od złożenia zeznania lub odpowiedzi na pytania o osobę pozostającą z oskarżonym w szczególnie bliskim stosunku osobistym (art. 185 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego),
- Zaciągnąć wspólnie kredyt w banku (art. 69 ust. 1 Prawa bankowego w zw. z art. 366 KC),
- Odebrać ciało zmarłej drugiej osoby i je pochować (art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych).
- Otrzymać zasiłek pogrzebowy (od 1 stycznia 2026 r. – 7.000 zł) w przypadku pochowania ciała zmarłej osoby na koszt drugiego uczestnika łączącej ich relacji (art. 78 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych).
- Na podstawie pełnomocnictwa działać i reprezentować drugą osobę m.in. w banku, w Urzędzie Skarbowym (art. 138b § 1 i 138d § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa), Narodowym Funduszu Zdrowia, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (pełnomocnictwo PEL), a na podstawie wzajemnej umowy uregulować zasady podziału majątku.
W porównaniu ze wskazanymi uprawnieniami, które można przypisać „osobom bliskim”, katalog uprawnień przysługujących „osobom najbliższym” na podstawie wspólnego pożycia (a zatem: konkubentom) jawi się paradoksalnie jako bardzo wąski i ograniczony niemal wyłącznie do procedury karnej. Konkubenci mogą:
- Wstąpić w stosunek najmu mieszkania po zmarłym konkubencie, o ile stale zamieszkiwał razem z nim w tym mieszkaniu w chwili jego śmierci (art. 691 § 1 i § 2 KC),
- Być uprawnieni do orzeczenia przez sąd na ich rzecz nawiązki w wysokości do 200.000 złotych, jeżeli wskutek śmierci konkubenta pokrzywdzonego w wyniku przestępstwa ich sytuacja życiowa uległa znacznemu pogorszeniu (art. 46 § 2 i 47 § 3 KK),
- Zwolnić się z odpowiedzialności karnej za zatajenie dowodów niewinności, z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą konkubentowi (art. 236 § 2 KK),
- Zwolnić się z odpowiedzialności karnej za ukrywanie konkubenta będącego sprawcą przestępstwa (art. 239 § 2 KK),
- Zwolnić się z odpowiedzialności karnej za zaniechanie zawiadomienia o przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu wybranych czynów zabronionych z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą konkubentowi (art. 240 § 3 KK),
- Wnieść prośbę o ułaskawienie skazanego konkubenta (art. 560 § 1 KPK).
Uprawnienia przysługujące szeroko rozumianemu gronu „osób bliskich” pozostają zatem niezależne od tego, czy relacja łącząca obie osoby jest konkubinatem (ze swojej istoty opartym na wspólnym pożyciu), czy też jej charakter jest zupełnie inny – abstrahujący od seksualności. Jej fundamentem może być wspólne zamieszkiwanie pod jednym adresem przez współlokatorów (zwłaszcza studentów czy pracowników sezonowych lub delegowanych) w miejscowości oddalonej od najbliższej rodziny, opieka (niekoniecznie związana z całodobowym wspólnym zamieszkiwaniem) nad osobą starszą lub niepełnosprawną, przedkładanie wzajemnej przyjaźni ponad relacje ze skonfliktowaną rodziną czy po prostu konieczność ekonomiczna, skłaniająca sąsiadów (zwłaszcza w podeszłym wieku) do dodatkowego zadbania o swoje interesy w sytuacjach nagłych.
Jak widać na przykładzie powyższego wyliczenia, w obecnym stanie prawnym ustanowienie osoby bliskiej (spoza grona „osób najbliższych”) szczególnym powiernikiem swoich interesów jest możliwe, jednak trudne i czasochłonne, ponieważ dla każdego osobnego interesu wymagane jest osobne pełnomocnictwo lub umowa. Fakt zaistnienia takiej relacji jest często trudny do szybkiego zweryfikowania – szczególnie w sytuacjach (zwłaszcza medycznych), które wymagają niezwłocznego działania.
Podmioty publiczne ani tym bardziej prywatne nie mają dostępu do jednego elektronicznego rejestru, w którym niezwłocznie mogłyby sprawdzić, czy dana osoba posiada względem drugiej „status osoby bliskiej” informujący o posiadaniu przez nią wszystkich (lub tylko części) z wskazanych wyżej uprawnień. Punktem odniesienia dla takiego rejestru mógłby być np. Centralny Rejestr Pełnomocnictw Ogólnych, wprowadzony do art. 138d § 4 Ordynacji podatkowej nowelizacją z 10 września 2015 r. „Status osoby bliskiej” nie dotyczyłby zatem przyznawania konkubinatom (ani hetero-, ani homoseksualnym) żadnych nowych, dodatkowych przywilejów, lecz jedynie porządkowałby i ujednolicał dostęp do już istniejących uprawnień, nie obniżając zarazem atrakcyjności małżeństwa jako instytucji wyłącznie uprzywilejowanej.
Podsumowanie
Projekt przyjęty 30 grudnia 2025 r. przez rząd Donalda Tuska nie reguluje „statusu osoby bliskiej” zgodnie z publicznie wyrażanymi oczekiwaniami Prezydenta RP Karola Nawrockiego. Stanowi on kolejną próbę przemycenia instytucjonalizacji związków homoseksualnych, stojąc tym samym w całkowitej sprzeczności z Konstytucją RP. Posługiwanie się w tym celu podstępem i okrężną konstrukcją „statusu osoby najbliższej” oraz „umowy o wspólnym pożyciu” zasługuje na wyłącznie negatywną ocenę moralną.
Rozstrzyganie w tak ważnej kwestii z pominięciem obowiązkowych konsultacji publicznych i manipulowanie w tym celu przepisami Regulaminu prac Rady Ministrów także jawi się jako wyjątkowo naganne. Działania te są tym bardziej smutne, że podpisują się pod nimi politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego – partii deklarującej przywiązanie do 130 lat swoich tradycji, która jeszcze w 2001 r. wyrażała publiczny sprzeciw wobec „małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez homoseksualistów”.
Sejm powinien odrzucić przedstawiony projekt ustawy, a gdyby jednak posłowie zdecydowali się na kontynuowanie prac nad antykonstytucyjnymi regulacjami – ewentualnie uchwalona ustawa powinna zostać zdecydowanie zawetowana przez Prezydenta RP w trybie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP.
Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk w Centrum Badań i Analiz Instytutu Ordo Iuris.
Zobacz też naszą infografikę o rzeczywistej skali zainteresowania formalizacją jednopłciowych związków:
Źródło zdjęcia okładkowego: Adobe Stock








