Główne tezy analizy:

 

1. Konwencja stambulska jest dokumentem, który w sposób mocno zideologizowany podchodzi do problematyki przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Świadczą o tym zarówno sam tekst Konwencji, jak również dokumenty wydawane przez organ powołany w celu interpretacji jej przepisów i monitorowania jej wykonywania (GREVIO);

2. Konwencja jako pierwsza wprowadza wiążącą definicję pojęcia gender oderwaną od biologicznego wymiaru ludzkiej płciowości. Odpowiada to radykalnym postulatom przedstawicieli skrajnego feminizmu;

3. GREVIO rozwija wprowadzony Konwencją paradygmat gender-based violence, w szczególności akcentując rzekomo kluczowe znaczenie stereotypów genderowych, które leżeć mają u podstaw zjawiska przemocy motywowanej genderowo;

4. komitet odwołuje się przy tym do pojęć z zakresu teorii gender, upatrując w Konwencji stambulskiej narzędzia, które służyć ma przekształceniu istniejących, a uznawanych za „patriarchalne”, struktur społecznych. Jednocześnie GREVIO ignoruje lub marginalizuje rzeczywiste źródła przemocy wobec kobiet. Wykorzenienie przemocy wiąże się tym samym z likwidacją ugruntowanych kulturowo wzorców zachowań kobiet i mężczyzn;

5. co szczególnie niepokojące, według GREVIO prawidłowa implementacja postanowień Konwencji w krajowych porządkach prawnych wymaga oparcia się o założenia ideologii gender, zaś „genderowo neutralne” podejście do przemocy niejako apriorycznie (w oparciu o przesłanki stricte ideologiczne) uznawane jest za wadliwe i nieskuteczne;

6. GREVIO przyznaje zarazem, że Konwencja jest pierwszym tego rodzaju dokumentem, który kompleksowo i w sposób wiążący odnosi się do zjawiska przemocy motywowanej genderowo.

 

 

1. Uwagi wprowadzające

 

Celem prezentowanego opracowania jest zwięzła charakterystyka doktrynalnych i antropologicznych uwarunkowań, które wpłynęły na kształt postanowień Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w Stambule 11 maja 2011 r. (dalej jako: Konwencja stambulska lub Konwencja)[1], a także analiza wybranych dokumentów opracowanych przez powołaną na jej podstawie Grupę ekspertów do spraw przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (GREVIO). Głównym zadaniem GREVIO jest monitorowanie wdrażania Konwencji przez państwa-strony (art. 66 ust. 1 Konwencji). Ponadto GREVIO uprawnione jest do wydawania ogólnych zaleceń dotyczących wdrażania Konwencji stambulskiej (art. 69 Konwencji). Wszystkie dokumenty wydawane przez to gremium mają charakter niewiążący, zaliczając się do sfery tzw. soft-law. Pomimo tego posiadają one znaczenie polityczne, mogą być bowiem wykorzystywane jako narzędzie nacisku na państwa-strony Konwencji, mające wpływać na przyjmowanie określonych regulacji ustawowych. Co więcej, można przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości dojdzie do rozszerzenia kompetencji GREVIO o uprawnienie do rozpatrywania spraw indywidualnych, w sposób analogiczny jak ma to miejsce w przypadku niektórych ciał funkcjonujących w ramach systemu ochrony praw człowieka ONZ, takich jak zwłaszcza Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (Komitet CEDAW)[2]. Dokonana analiza w sposób jednoznaczny dowodzi, że Konwencja stambulska jest dokumentem opartym na ideologicznych założeniach i nie jest możliwe stosowanie jej w oderwaniu o przyjętej przez autorów Konwencji oraz członków GREVIO wizji rzeczywistości.

 

Z tych przyczyn, Konwencja stambulska jest dokumentem, który od samego początku budził silne kontrowersje, zarówno w Polsce, jak i innych państwach Europy. Jeszcze przed jej ratyfikacją Instytut Ordo Iuris przygotował raport, w którym wskazywał na sprzeczność Konwencji z polską Konstytucją oraz podniósł szereg zarzutów dotyczących ideologicznego charakteru szeregu jej postanowień i błędnych założeń, które miałyby leżeć u źródeł zjawiska przemocy domowej[3]. Jeszcze większy sprzeciw wobec zideologizowanym postanowieniom Konwencji zaobserwować można w innych państwach Europy Środkowej. Orzeczeniem nr 13 z 27 lipca 2018 r. Trybunał Konstytucyjny Republiki Bułgarii uznał ją za sprzeczną z bułgarską Konstytucją w związku z użytymi w art. 3 lit. c, art. 12 ust. 1 oraz art. 14 ust. 1 Konwencji zwrotami „społecznie skonstruowane role płciowe”, „stereotypowe role płciowe”, „płeć społeczno-kulturowa” (gender) jako obiektywnymi elementami pojęcia płci, zwłaszcza w kontekście ryzyka prawnego usankcjonowania pojęcia „trzeciej płci” oraz stworzenia możliwości zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci. 25 lutego 2020 r. słowacka Rada Narodowa (parlament Słowacji) – podczas sesji nadzwyczajnej – nie udzieliła zgody na ratyfikację Konwencji. Za odrzuceniem Konwencji była zdecydowana większość, bo aż 96 spośród 150 posłów zasiadających w Radzie Narodowej. Deklarację wyrażającą sprzeciw wobec Konwencji przyjął również Parlament węgierski.

 

2. Doktrynalne i antropologiczne uwarunkowania ideologii gender

2.1. Źródła ideologii gender

 

Teoria gender w swoich założeniach opiera się o klasyczne koncepcje marksistowskie przede wszystkim na płaszczyźnie historiozoficznej. Wskazać tu należy koncepcję materializmu historycznego oraz dialektyki, w której przyjmuje się założenie o braku zjawisk stałych i niezmiennych, w których zanik jednych form łączy się z nieustannym powstawaniem nowych, co jest wynikiem swoistego ścierania się przeciwstawnych sobie tendencji[4]. Przenosząc to założenie na grunt refleksji nad procesami historycznymi Karol Marks oraz Fryderyk Engels uznali, że historia jest ciągiem zdarzeń determinowanych konfliktem między podmiotami ciemiężonymi oraz ciemiężącymi, którego właściwością jest postępująca emancypacja podmiotów ciemiężonych, będąca istotą postępu. Innymi słowy według twórców marksizmu konflikt wpisany jest w samą naturę zjawisk historycznych, determinując rozwój życia społecznego[5]. Tego rodzaju koncepcja bazuje na przekonaniu, że relacje społeczne opierają się o antagonizmy, nie zaś określony ład. W marksizmie nie ma zatem mowy o harmonijnym i ewolucyjnym rozwoju społeczeństwa z poszanowaniem dla ukształtowanych przez wieki instytucji i tradycji. By posłużyć się sformułowaniem L. Kołakowskiego, w myśli samego Marksa doszło do „interpretacji rewolucji jako aktu, który nie jest gwałtem dokonanym na historii, ale spełnieniem jej przyrodzonej tendencji”[6]. Wedle marksistów wszystkie zastane normy o charakterze moralnym, obyczajowym, prawnym i religijnym – określone niekiedy jako „nadbudowa” – służą petryfikacji istniejących stosunków społeczno-ekonomicznych, znanej w literaturze marksistowskiej pod nazwą „bazy”[7]. W ten sposób dochodzi do uprzedmiotowienia sfery powinnościowej (normatywnej) i kulturowej, którą marksiści redukują do konglomeratu mechanizmów służących zabezpieczeniu określonych interesów. Jednocześnie określona wizja historiozoficzna nadawała teoriom Marksa pozoru naukowości, który pozwolił na odrzucenie socjalizmów, uznawanych za utopijne, i prezentowania własnej koncepcji jako jedynie słusznej i mającej szanse powodzenia[8].

 

Jakkolwiek w klasycznym marksizmie główną osią konfliktu społecznego był spór między „proletariatem” i „masami robotniczymi” a „burżuazją”, to już wówczas wskazywano na „opresyjną” rolę rodziny, która opierać się miała o patriarchalne wzorce[9]. Według Marksa i Engelsa rodzina skupia w sobie podobne antagonizmy oraz sprzeczności interesów, jakie zaobserwować można w całym społeczeństwie. Społeczne role kobiety i mężczyzny obejmują „podział pracy”, a tym samym przybierają charakter konwencjonalny, stając się elementem „nadbudowy” uzasadniającej supremację mężczyzn i w konsekwencji ich uprzywilejowaną pozycję społeczną. Dopiero w dalszej perspektywie jest ona determinowana posiadaniem „środków produkcji”, stosunkami własnościowymi i ekonomicznym wyzyskiem klas posiadających. Dodać trzeba, że w twórczości Marksa to właśnie „podział pracy” stanowi pierwotne źródło wszelkich konfliktów społecznych, ponieważ generuje on nierówność i własność prywatną, a także przyczynia się do powstania przeciwieństwa między interesem indywidualnym i zbiorowym[10].

 

Marksistowskie tezy, uzupełnione o argumentację ubraną w nieco bardziej wysublimowaną, filozoficzną, socjologiczną oraz psychoanalityczną szatę, podtrzymane zostały przez przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej. Podjęli oni szeroko zakrojone studia nad rodziną, biorąc pod uwagę przede wszystkim jej funkcję wychowawczą – to w niej bowiem dopatrywali się największego zagrożenia. Badania mające ujawnić związki między „autorytarnym” modelem wychowawczym a faszyzmem i nazizmem podjęte zostały jeszcze w okresie międzywojennym, owocując wydaniem opracowania Studiem über Autorität und Familie, którego głównymi autorami byli Max Horkheimer oraz Erich Fromm[11].

 

W pracach środowiska Szkoły Frankfurckiej akcentowano związki między systematyczną partycypacją w sformalizowanych formach kultu religijnego a „etnocentryzmem”[12]. Innymi słowy u podstaw postaw „etnocentrycznych” leży m.in. rodzina religijna, zwłaszcza taka, w której zarówno ojciec, jak i matka są tego samego wyznania[13]. Jak przekonywali frankfurtczycy, hierarchiczna relacja między rodzicem i dzieckiem ma wpływ na późniejsze interakcje międzyludzkie dziecka, jego religię, przekonania filozoficzno-społeczne i polityczne, a także „może przekształcić się w nastawioną na władzę i postawę wyzysku w stosunku do partnera seksualnego”[14]. Dalej konkludowali: „Integralna dramatyzacja rozciąga się od dychotomii rodzic-dziecko do dychotomicznej koncepcji ról płciowych i wartości moralnych, a także do dychotomicznego traktowania relacji społecznych, przejawiającego się zwłaszcza w tworzeniu stereotypów i podziałów wewnątrz i poza grupami [społecznymi]. Przywiązanie do konwencji, surowość, represyjne zaprzeczanie i wynikające z tego przełamanie własnej słabości, strachu i zależności to tylko inne aspekty tego samego fundamentalnego wzorca osobowości, które mogą być obserwowane w życiu osobistym, a także w postawach religijnych i społecznych”[15].

 

W poglądach Szkoły Frankfurckiej zaobserwować można nie tylko prostą kontynuację myśli Marksa i Engelsa, ale również jej rozwinięcie w aspekcie „negatywnego” wpływu rodziny na procesu formowania przekonań społeczno-politycznych kolejnych pokoleń. Rodzina nie jest już tylko miejscem opresji, uwarunkowanej ekonomiczną przewagą mężczyzn. Staje się ona źródłem „stereotypów” utwierdzając dualistyczny podział ról płciowych (w tym kontekście posługiwano się jeszcze terminem sex, nie zaś gender), co wpływać ma na kształtowanie postaw „autorytarnych” i „etnocentrycznych” (lub pokrewnych im – antysemickich, faszystowskich) u młodych ludzi. Tendencje te wzmacnia jedynie zaangażowanie religijne rodziców. W poglądach przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej rodzina stanowi przeszkodę dla pełnej emancypacji człowieka.

 

Postrzeganie rodziny jako miejsca ucisku i opresji zaczerpnęła teoria gender z nurtu, który bezpośrednio leży u jej podstaw – czyli z radykalnego feminizmu, zwłaszcza „II i III fali”. Dla przedstawicielek tego nurtu myślowego podstawową osią rozważań były kwestie związane z płcią, rolami płciowymi i ich postrzeganiem. Jakkolwiek opis sytuacji społecznej kobiet w kategoriach właściwych dla nomenklatury marksistowskiej („proletariat” – „burżuazja”) został poddany krytyce ze strony prominentnej przedstawicielki feminizmu tzw. drugiej fali, Simone de Beauvoir[16], to autorka ta uznała poglądy Fryderyka Engelsa dotyczące genezy rodziny za swoisty postęp w ustosunkowywaniu się do sytuacji kobiet w społeczeństwie[17]. Krytyka Engelsa dotyczyła głównie powierzchowności w dokonanej przezeń analizie zjawisk, co de Beauvoir uznała za pokłosie słabości założeń metodologicznych materializmu historycznego oraz przypisywania przesadnego znaczenia stosunkom własnościowym[18]. Z aprobatą przytaczała natomiast fragment uchwały Kominternu z 16 listopada 1942 r., w którym wskazywano na to, że zniszczenie rodziny jest warunkiem sine qua non sukcesu rewolucji oraz podkreślała znaczenie deprecjacji małżeństwa oraz dostępu do aborcji, jako czynników, które rzekomo poprawiać mają sytuację społeczną kobiet[19]. W twórczości Simone de Beauvoir widoczne jest zatem podtrzymanie marksistowskiej tezy o rodzinie jako miejscu ucisku kobiety, który utrudnia jej nie tylko pełną emancypację, ale w ogóle jakąkolwiek partycypację w życiu publicznym.

 

Marksistowski materializm historyczny legł również u podstaw diagnozy sytuacji kobiet oraz postulatów innej prominentnej feministki – Shulamith Firestone, która w ślad za Marksem i Engelsem wskazywała na dualizm płci jako historyczny fundament i swoisty prawzorzec podziałów klasowych. Doszukując się wspólnego rdzenia teorii Zygmunta Freuda oraz feminizmu Firestone pisała, iż są one „reakcją na najbardziej filisterski okres w historii cywilizacji zachodniej, erę wiktoriańską, charakteryzującą się rodzinocentryzmem, a tym samym na jego wysublimowaną opresję i represję seksualną”[20]. Według Firestone macierzyństwo i wychowanie dzieci stanowią sedno opresji jaka dotyka kobiety[21]. W takim też kontekście rozpatrywała ona rolę rodziny, podkreślając, że „[w] każdym społeczeństwie była jakaś forma rodziny biologicznej, a tym samym zawsze istniała zachodząca w różnym stopniu opresja wobec kobiet i dzieci” (oznaczenie pochodzi od autorki)[22]. Jednocześnie w feminizmie Firestone dostrzegany jest czysty negacjonizm, a rewolucyjnym postulatom nie towarzyszy jakakolwiek głębsza refleksja nad konsekwencjami zmian i wizją porewolucyjnej rzeczywistości[23]. Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu, to właśnie z kręgów postmodernistycznego feminizmu wyrasta ideologia gender[24]. Innymi słowy, dla radykalnych feministek to już nie stosunki produkcji, a reprodukcji stały się osią odwiecznego konfliktu mającego trapić ludzkość od zarania dziejów.

 

2.2. Założenia ideologii gender

 

Pojęcie gender – tłumaczone na język polski w sposób nie do końca oddający jego istotę jako „płeć społeczno-kulturowa” lub „płeć kulturowa” – pojawiło się po raz pierwszy w pracach amerykańskiego psychologa i seksuologa Johna Moneya (1921-2006). Ma ono służyć oznaczeniu sytuacji, w której samoidentyfikacja płciowa danej osoby nie pokrywa się z jej tożsamością biologiczną[25]. Stosowano je głównie w pracach z zakresu psychiatrii, psychologii oraz seksuologii, zwłaszcza w środowiskach badaczy pozostających pod wpływem teorii Zygmunta Freuda[26].

 

Obecnie za najpoważniejszego teoretyka ideologii gender uchodzi feministyczna filozof Judith Butler. To właśnie Butler ugruntowała pojęcie gender dokonując analizy „podmiotu feminizmu” w głośnej pracy Gender Trouble (wydane w języku polskim pod tytułem Uwikłani w płeć. Feminizm i polityka tożsamości, wyd. Krytyki Politycznej). Według Butler „…w hegemonicznym języku płeć jawi się jako substancja, jako byt tożsamy ze sobą, by użyć tu słownika metafizyki. Pozór ten uzyskiwany jest dzięki performatywnemu zabiegowi językowemu i/lub dyskursywnemu, któremu udaje się ukryć, że «bycie» płcią, biologiczną czy kulturową, jest fundamentalnie niemożliwe”[27]. Jak dalej wywodzi Butler, binarny stosunek płci ma charakter sztuczny (konwencjonalny)[28]. Autorka tłumaczy, że: „[r]ozróżnienie na płeć biologiczną i kulturową doprowadzone do logicznej skrajności wskazuje na radykalną nieciągłość między ciałami o określonej biologicznej płci a skonstruowanymi płciami kulturowymi. Jeśli chwilowo założymy, że binarnie ujęta biologiczna płeć charakteryzuje się stabilnością, to jeszcze wcale nie wynika z tego, że konstrukty takie jak «mężczyźni» są jedynie dodatkiem do ciał biologicznie męskich czy też, że «kobiety» stanowią interpretację ciał wyłącznie żeńskich. Poza tym nawet jeśli wydaje się, że biologiczne płcie niewątpliwie charakteryzują się binarnością poprzez swoją morfologię i budowę (nad czym będziemy się jeszcze zastanawiać), to nie ma powodu sądzić, że istnieją tylko dwie płcie kulturowe”[29].

 

Wprowadzając pojęcie „performatywności genderu” (gender performativity) Butler oraz inni zwolennicy ideologii gender stoją na stanowisku, że płeć stanowi konstrukt społeczno-kulturowy, zaś uwarunkowania biologiczne stanowią jedynie pozór rzeczywistości. Oczywiście ograniczenie pojęcia performatywności do sfery płciowości człowieka byłoby błędne – cała koncepcja gender stanowi raczej zwieńczenie pewnego procesu, w którym człowiek jest bytem (przynajmniej pozornie) w pełni suwerennym, mogącym decydować zarówno o własnym statusie ontologicznym, jak i o innych sferach rzeczywistości. Najlepszym przykładem jest tu skrajne zrelatywizowanie moralności, która również stanowiła „przeszkodę” w emancypacji człowieka.

 

Aktualnie wskazuje się na istnienie wielu różnych tożsamości opisywanych w ramach kategorii gender – jedynie tytułem przykładu wskazać można na cisgender (podmiot identyfikuje się z płcią ustaloną przy jego narodzinach), transgender (podmiot nie identyfikuje się z płcią ustaloną przy jego narodzinach), genderfluid (podmiot identyfikuje się kolejno z różnymi genderami), agender (podmiot nie identyfikuje się z żadnym genderem), bigender (podmiot identyfikuje się z dwoma genderami jednocześnie), polygender (podmiot identyfikuje się z wieloma różnymi genderami jednocześnie), gender apathetic (podmiot nie wyraża zainteresowania tym, z jakim genderem się identyfikuje), demigender (podmiot identyfikuje się częściowo z danym genderem, a częściowo uznaje się za niezdefiniowany genderowo)[30].

 

Z całą pewnością genderyzm zaliczyć można do szerszej kategorii ideologii neomarksistowskich. Od strony filozoficznej ideologia ta klasyfikowana jest natomiast jako jedna z koncepcji postmodernistycznych[31].  Radykalny relatywizm, pozwalający na samodefiniowanie siebie w obrębie pojęcia gender, które zastępuje coraz częściej pojęcie płci (ang. sex) w praktyce prowadzi do licznych wynaturzeń i faktycznej dyskryminacji kobiet, czego najbardziej oczywistym i publicznie dostrzegalnym przykładem jest zmuszanie kobiet do konkurowania z mężczyznami identyfikującymi się jako kobiety (niekiedy po terapii hormonalnej) w różnych dyscyplinach sportowych[32].

 

3. Ideologia gender a Konwencja stambulska i dokumenty GREVIO

3.1. Pojęcie gender w prawie międzynarodowym publicznym

 

Głównym wehikułem zmian języka, którym posługują się instytucje międzynarodowe od samego początku były niewiążące akty prawa międzynarodowego – deklaracje i plany działań przyjmowane na międzynarodowych konferencjach organizowanych przez ONZ. Pojęcie gender bez większego rozgłosu pojawiło się po raz pierwszy na III Światowej Konferencji Praw Kobiet w Nairobi w 1985 r. W dokumencie wieńczącym Konferencję o nazwie Forward Looking Strategies[33] koncepcja gender jest przywoływana wielokrotnie, choć wciąż stosuje się w nim równolegle klasyczne pojęcie płci (ang. sex). Głównymi tezami tego radykalnego dokumentu były jednak: założenie o strukturalnym charakterze dyskryminacji kobiet oraz założenie o tym, że fizjologiczne (biologiczne) różnice między kobietami i mężczyznami nie powinny uzasadniać istnienia różnych ról kobiecych i męskich. Koniec lat 80 był specyficznym i przełomowym czasem we współczesnej historii – prawdopodobnie właśnie dlatego przedstawionym przez organizacje feministyczne koncepcjom podczas Konferencji w Nairobi nie poświęcono zbyt wiele uwagi i nie zyskały one dużego rozgłosu. Kilka lat później, podczas IV Światowej Konferencji Praw Kobiet w Pekinie (1995) postulaty te stały się jednak przedmiotem licznych kontrowersji i międzynarodowego sprzeciwu. W związku z tym, pod wpływem nalegań dużej grupy Państw Członkowskich ONZ, Przewodniczący Konferencji wyraźnie zaznaczył, że „słowo gender zostało użyte w jego powszechnym, zrozumiałym i generalnie akceptowalnym znaczeniu” [34]. Pomimo tego w dokumencie końcowym z Konferencji termin gender został użyty 233 razy[35]. Należy jednak uznać, że termin „gender” miał odnosić się do „kobiety” i „mężczyzny”, co stanowi jego powszechnie akceptowane użycie. W powyższym stanowisku, podkreślono również, że „nie zamierzano nadać nowego znaczenia temu terminowi, które różniłoby się od powszechnie akceptowanego”[36].

 

Przed ratyfikacją Konwencji stambulskiej jedyną wiążącą Polskę definicję terminu gender zawierał Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego[37]. W art. 7 ust. 3 Statutu wskazano, że pojęcie gender odnosi się do płci męskiej i żeńskiej z uwzględnieniem kontekstu społecznego. Sformułowanie to „nie narzuca żadnego różnego rozumienia pojęcia gender od wskazanego powyżej”. W tym kontekście definicja zawarta w art. 3 lit. c Konwencji stambulskiej stanowi istotne novum. Twórcy Konwencji, w § 43 raportu wyjaśniającego wyraźnie zaznaczyli, że konstrukt gender, który zdefiniowano w art. 3 lit. c nie jest pojmowany jako pojęcie mogące zastępować pojęcia „kobieta” i „mężczyzna”[38]. Tym samym podkreślono konieczność wykładania tego pojęcia w świetle przywołanych w preambule Konwencji oraz jej art. 3 lit. c ideologicznych założeń. Poza Rzymskim Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego, nie istnieje żaden wiążący i zaakceptowany przez większość państw akt prawa międzynarodowego, który wprowadzałby kategorię gender do obowiązującego prawa. Próby wprowadzenia go tylnymi drzwiami np. do polityki unijnej (przyjmowane przez Komisję Europejską strategie na rzecz równości kobiet i mężczyzn[39]) są stale ponawiane – nie mają one jednak oparcia w prawie traktatowym, co stawia pod znakiem zapytania możliwość ich podejmowania przez Komisję.

 

3.2. Pojęcie gender w Konwencji stambulskiej i dokumentach GREVIO

 

Zawarta w art. 3 lit. c Konwencji stambulskiej definicja pojęcia gender w pełni odpowiada poglądom formułowanym przez reprezentantów skrajnego feminizmu, takich jak cytowana Judith Butler. Oznacza to, że dany gender – społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn – może być przyjęty zarówno przez mężczyznę, jak i kobietę, co w zasadzie uniemożliwia jednoznaczną identyfikację potencjalnych beneficjentów postanowień Konwencji. Należałoby przyjąć, że chroni ona wszystkie osoby, które przyjmują społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet, niezależnie od tego jaka jest ich płeć.

 

W dokumentach GREVIO wskazuje się, że role genderowe są odpowiedzialne za tworzenie „kultury” dominacji męskiej. Istnienie tychże ról uznaje się za powód mniejszej liczby przywilejów dla kobiet oraz za przyczynę akceptowania przemocy wobec kobiet[40]. Jak również akcentuje GREVIO nawiązując do konwencyjnej definicji pojęcia genderskoro role genderowe są konstruktami społecznymi, oznacza to, że nie są determinowane biologicznie[41]. Komitet podkreśla przy tym, że przemoc domowa nie funkcjonuje w próżni, a osadzona jest w „wartościach kulturowych społeczeństwa”, które mają rzekomo warunkować tolerancję wobec przemocy[42]. Co ciekawe, GREVIO zupełnie ignoruje fakt, że istnieją tradycyjnie ugruntowane wzorce kulturowe, które przyczyniają się do poprawy sytuacji kobiet, wpływają pozytywnie na ich poczucie bezpieczeństwa oraz stanowią wyraz społecznej dezaprobaty dla stosowania przemocy w stosunku do kobiet, czy w ogóle w stosunku do osób fizycznie słabszych. Dokonywana przez GREVIO analiza antropologiczno-kulturowa jest zatem wysoce selektywna i w sposób oczywisty motywowana ideologicznie.

 

Nieustanne powielanie tezy o „patriarchalnym społeczeństwie” powtarza się w dokumentach GREVIO wielokrotnie, lecz nie jest poparte jakąkolwiek choćby próbą rzetelnej analizy socjologicznej czy historycznej[43]. Można odnieść wrażenie, że dokumenty GREVIO konstruowane są w taki sposób, by zaszczepić w odbiorcach przekonanie o tym, że każde uwarunkowane tradycyjnie zachowanie jest wyrazem bliżej niesprecyzowanego patriarchalizmu. W istocie utrudnia to zdiagnozowanie tych tradycji, niewątpliwie obecnych w pewnych kulturach czy społecznością, które rzeczywiście wiążą się z poniżeniem lub przemocą wobec kobiet (jak choćby rytualne okaleczanie kobiecych narządów płciowych w niektórych społecznościach afrykańskich i bliskowschodnich, praktykowane niekiedy także przez radykalne grupy imigranckie na obszarze Europy)[44]. Trudno natomiast za „stereotypowe” czy oparte o „patriarchalne wzorce” uznać przejawy kurtuazji względem kobiet, które obecne są choćby w kulturze i obyczajowości polskiej. GREVIO w żaden sposób nie próbuje jednak niuansować swoich wypowiedzi, unikając zarazem jednoznacznego wskazania na tradycje o charakterze szkodliwym (być może obawiając się zarzutów o „rasizm” i „piętnowanie” grup imigranckich).

 

Nieustanne doszukiwanie się głównych źródeł przemocy w „stereotypach genderowych” jest logicznym następstwem przyjęcia na gruncie Konwencji koncepcji gender-based violence. Pojęcie stereotypu jest przy tym rozumiane w sposób szeroki, obejmując wszelkie ugruntowane kulturowo wzorce zachowań społecznych kobiet i mężczyzn. Drugorzędne, czy wręcz zupełnie przemilczane są realne przyczyny przemocy domowej oraz przemocy wobec kobiet (marginalizuje się znaczenie używek i seksualizację wizerunku kobiet w mediach, zupełnie pomija natomiast rozkład więzi rodzinnych, moralną dekadencję), zaś dominująca w dokumentach GREVIO jest narracja o konieczności zwalczania „stereotypów”, które nie zostały na gruncie Konwencji sprecyzowane. Otwiera to oczywiście pole do rozmaitych nadinterpretacji. W dokumentach GREVIO stwierdza się przykładowo, że utrwalanie stereotypów genderowych to proces, poprzez który „społeczeństwo przypisuje kobietom i mężczyznom określone atrybuty, cechy lub role”[45]. Wśród źródeł stereotypów – obok edukacji, kultury, oddziaływania mediów – wskazuje się również pochodzenie etniczne, klasę społeczną oraz religię[46].

 

GREVIO jasno precyzuje cel, który ma zostać zrealizowany wskutek stosowania Konwencj – jest nim zmiana zachowań mężczyzn i kobiet, chłopców i dziewcząt, które obecnie zbyt często są podsycane uprzedzeniami, stereotypami genderowymi (jak wiadomo definiowanymi przez GREVIO bardzo szeroko) lub tendencyjnymi zwyczajami i tradycjami, i które przyczyniają się do popełniania lub akceptowania przemocy wobec kobiet[47]. Według GREVIO czynniki prowadzące do przemocy umieszczane są w kontekście struktury rodziny lub grupy rówieśniczej, gdzie ogólne normy społeczne przekładają się na oczekiwane lub społecznie akceptowane praktyki, czyli historyczne i kulturowe stereotypy genderowe, które mogą istnieć w rodzinach lub na przykład w grupach rówieśniczych nastolatków wspierających zachowania antyspołeczne lub agresję fizyczną i seksualną[48]. Eksperci GREVIO wskazują, że wykorzenienie stereotypów genderowych jest kluczowe dla walki ze zjawiskiem przemocy. Jak podkreślają, konieczna w tym względzie jest zmiana w zakresie „dynamiki władzy oraz nastawienia”[49]. Konwencja ma zatem prowadzić do wykorzenienia stereotypów nie tylko na poziomie indywidualnym, ale również instytucjonalnym, przede wszystkim przez zobowiązanie stron Konwencji do szeroko pojętych działań edukacyjnych, promocyjnych i szkoleniowych.

 

W dokumentach GREVIO krytykowane jest neutralne genderowo podejście (gender-neutral approach) do przemocy domowej. Komitet wskazuje, że neutralne genderowo podejście do przemocy domowej nie rozpoznaje jej jako społecznego mechanizmu, służącego utrzymaniu kobiet w pozycji podległej mężczyznom, co pozostaje w sprzeczności z podstawowymi założeniami Konwencji[50]. Stało się to podstawą do formułowania zarzutów w stosunku do władz Włoch, wobec których GREVIO wyraźnie podkreśla, że nie da się koncepcji gender ignorować przy wdrażaniu postanowień Konwencji w życie poprzez zmiany w prawodawstwie wewnętrznym państw-stron. W treści raportu ewaluacyjnego wskazuje się, że „zarówno wdrażanie Konwencji, jak i ewaluacja tego procesu wymaga uwzględnienia perspektywy genderowej” (…gender perspective must be integrated in the implementation of the Convention and the evaluation of its impact)[51]. Ponadto GREVIO przypomina, jak ważne jest wzmocnienie wysiłków władz czynionych na rzecz promowania i umacniania genderowego rozumienia przemocy wobec kobiet jako naruszenia ich praw człowieka oraz przemocy, która nieproporcjonalnie dotyka kobiety tylko dlatego, że są one kobietami[52].

 

Eksperci GREVIO dostrzegają, że wprowadzenie do Konwencji stambulskiej pojęcia gender, opatrzonego ponadto definicją legalną zawartą w jej art. 3 lit. c, wpłynęło na krytykę Konwencji przez liczne środowiska, wśród których wskazano „niektóre partie polityczne, instytucje religijne oraz ultrakonserwatywne grupy”[53]. Jak podkreślano, jest to związane z „ogólnym regresem” w sferze praw kobiet, w tym zwłaszcza „praw reprodukcyjnych”[54]. Wymieniając podnoszone przeciw Konwencji zarzuty, GREVIO wskazywało na to, że pojęcie gender obce jest wielu systemom prawnym, w związku z czym pozostaje niezgodne z normami krajowymi, że Konwencja umożliwia wprowadzenie pojęcia „trzeciej płci” lub odniesienie instytucji małżeństwa do par jednopłciowych, że stoi ona w opozycji do „tradycyjnych ról genderowych” (jakkolwiek takowe należy rozumieć), które są korzystne dla rodzin oraz życia publicznego i całego społeczeństwa, a zatem, że Konwencja stanowi zagrożenie dla instytucji rodziny i społeczeństwa, a także, że w sposób nieuzasadniony skupia się ona kobietach[55].

 

Zarzuty te gremialnie określono jako „mity i nieporozumienia”, podkreślając, że Konwencja nie wymaga wprowadzenia pojęcia gender do krajowych porządków prawnych, a także że pojęcie to nie ma na celu zastąpienia pojęć „kobiet” oraz „mężczyzn”. Argumenty te są jednak co najmniej dyskusyjne, ponieważ w swoich dokumentach GREVIO wielokrotnie wskazuje na znaczenie konceptu gender oraz perspektywy genderowej dla prawidłowego wykonywania postanowień Konwencji, przyznając to nawet w omawianym raporcie (zob. uwagi poniżej). Jasnym jest także, że Konwencja nie wymaga zarzucenia pojęć takich, jak „kobieta” i „mężczyzna”. Istotne jest jednak to, że pojęcia te rozumiane są w sposób właściwy ideologii gender, abstrahujący zarazem od uwarunkowań biologicznych. Autorzy raportu wskazują, że termin gender ma również zaakcentować znacznie stereotypów dla zjawiska przemocy. Warto jednak zauważyć, że Konwencja nie definiuje w żaden sposób pojęcia „stereotypu”, który dla GREVIO wydaje się być kluczowy. Ma ono charakter nieostry, co w zasadzie umożliwia kwalifikację każdego ugruntowanego w sposób naturalny lub zwyczajowy wzorca kulturowego jako stereotypu. Podkreślić też należy, że wprowadzając do swojego wywodu kategorię „praw reprodukcyjnych” GREVIO jedynie potwierdza obawy narastające wokół Konwencji już od chwili jej powstania. Traktowanie zabójstwa prenatalnego w kategoriach „prawa” wydaje się wręcz prowokacyjne dla wszystkich środowisk uznających życie ludzkie za wartość istotną i godną ochrony od poczęcia do naturalnej śmierci.

 

4. Podsumowanie

 

Analiza wybranych dokumentów publikowanych przez GREVIO wskazuje na mocno zideologizowane podejście tego gremium do problematyki przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Komitet rozwija wprowadzony Konwencją paradygmat gender-based violence, w szczególności akcentując rzekomo kluczowe znaczenie stereotypów genderowych, które leżeć mają u podstaw zjawiska przemocy motywowanej genderowo. Komitet odwołuje się przy tym do pojęć z zakresu teorii gender oraz szeroko pojętej ideologii feministycznej, upatrując w Konwencji stambulskiej narzędzia, które służyć ma przekształceniu istniejących, a uznawanych za „patriarchalne”, struktur społecznych. Jednocześnie GREVIO ignoruje lub marginalizuje rzeczywiste źródła przemocy wobec kobiet. Co szczególnie niepokojące, według GREVIO prawidłowa implementacja postanowień Konwencji w krajowych porządkach prawnych wymaga oparcia się o założenia ideologii gender, zaś „genderowo neutralne” podejście do przemocy niejako apriorycznie (w oparciu o przesłanki stricte ideologiczne) uznawane jest za wadliwe i nieskuteczne. GREVIO przyznaje zarazem, że Konwencja jest pierwszym tego rodzaju dokumentem, który kompleksowo i w sposób wiążący odnosi się do zjawiska przemocy motywowanej genderowo.

 

Autorzy:

R. pr. Bartosz Zalewski – Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris  

Łukasz Bernaciński – Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris

 

Współpraca: Michał Naszkiewicz

 

 

 

Czytaj więcej

Czy ograniczenie „800+” tylko do pracujących cudzoziemców wpłynie na asymilację ich dzieci w Polsce? O nowej funkcji świadczenia wychowawczego

Od ochrony uczuć religijnych do ich wybiórczego lekceważenia. Ewolucja orzecznictwa ETPC w sprawie obrażania wyznawców religii
20 sierpnia 2025

Od ochrony uczuć religijnych do ich wybiórczego lekceważenia. Ewolucja orzecznictwa ETPC w sprawie obrażania wyznawców religii

Dotąd Trybunał w Strasburgu nie odebrał państwom możliwości ochrony uczuć…

Dalsze ograniczanie kompetencji państw członkowskich w zakresie kształtowania ich polityki migracyjnej. Dwa ważne wyroki TSUE
11 sierpnia 2025

Dalsze ograniczanie kompetencji państw członkowskich w zakresie kształtowania ich polityki migracyjnej. Dwa ważne wyroki TSUE

Od dłuższego czasu Instytut postuluje, aby Polska rozpoczęła proces mający…

Ustawa o poradach psychologicznych dla 13-latków może naruszać prawa rodziców. Ordo Iuris apeluje do Prezydenta
31 lipca 2025

Ustawa o poradach psychologicznych dla 13-latków może naruszać prawa rodziców. Ordo Iuris apeluje do Prezydenta

Uchwalone przez Sejm przepisy skutkują ograniczeniem praw rodziców nie tylko…