Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 30 października 2012 r. w sprawie P&S przeciwko Polsce (57375/08) orzekł o naruszeniu przez Polskę art. 3 i 8 EKPCz

Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 30 października 2012 r. w sprawie P&S przeciwko Polsce (57375/08) orzekł o naruszeniu przez Polskę art. 3 i 8 EKPCz w szczególności przez to, że:

1) nie chroniła powódki przed kontaktami z osobami odradzającymi jej aborcję (§ 164),

2) powódka miała być, bez pytania o chęć kontaktów z duchownym, zmuszana do rozmów z księdzem (§§ 81 i 163),

3) lekarze naciskali i forsowali własne poglądy i idee, informując pacjentkę o warunkach dopuszczalności zabiegu przerwania ciąży i o następstwach jego przeprowadzenia (§ 102).

 

Wyrok ten budzi szereg zasadniczych wątpliwości:

 

1. Do przeprowadzenia medycznego przerwania ciąży (aborcji), w związku tym, że stwarza on podwyższone ryzyko dla zdrowia i życia pacjentki poddanej tej procedurze, wymagana jest jej pisemna zgoda. Wynika to z jednoznacznie z aktów normatywnych, doktryny oraz podyktowane jest względami medycznymi. Odpowiednie rozwiązania normatywne w tym zakresie zostały przewidziane w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty (u.z.l.)[1] oraz w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej[2]. Stosownie do tych przepisów lekarz nie może wykonać zabiegu stwarzającego podwyższone ryzyko dla pacjenta bez uprzedniego uzyskania jego pisemnej zgody. Jednocześnie ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (u.p.r.)[3] wyraźnie stanowi, że przeprowadzenie aborcji jest dopuszczalne jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody na nią, jako na procedurę stwarzającą podwyższone ryzyko dla kobiety, co podkreśla się również w doktrynie[4]. W praktyce podwyższone ryzyko dla pacjenta przejawia się głównie, choć nie wyłącznie, w możliwości przebicia ściany macicy, co może doprowadzić do krwotoku i stanu zapalnego w obrębie jamy otrzewnej, wystąpienia powikłań po podaniu znieczulenia/leków do anastezji oraz naruszenia ciągłości bariery chroniącej wnętrze macicy (możliwy stan zapalny z jamie macicy). Ponadto, bezsprzeczny jest fakt, że zabieg przerwania ciąży wpływa destrukcyjnie na psychikę kobiety poddanej aborcji.

 

2. Zasadnicze wątpliwości budzi twierdzenie ETPCz (§ 102), zgodnie z którym lekarze naciskali i forsowali własne poglądy i idee, nie zaś kierowali się wiedzą medyczną oraz obowiązkiem prawnym wynikającym z przepisów ustawowych, informując pacjentkę o następstwach zastosowania zabiegu przerwania ciąży. Trybunał nie wskazał w tym zakresie przekonującego materiału dowodowego uzasadniającego przedmiotowe stanowisko. Jednocześnie analiza obowiązujących przepisów i orzecznictwa sądowego prowadzi jednoznacznie do wniosku, że nieprzekazanie przez lekarzy informacji o możliwych powikłaniach poaborcyjnych jest sprzeczne z obowiązującymi w Polsce przepisami, podobnie jak i z Europejską Konwencją Praw Człowieka.

Stosownie do treści art. 31 ust. 1 u.z.l., lekarz ma obowiązek udzielić pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. Ponadto, obowiązek udzielenia informacji wynika z ustawy o prawach pacjenta[5]. Powiadomienie pacjenta o metodach, perspektywach i skutkach leczenia, rozumiane jako pouczenie, informacja, jest obowiązkiem lekarza, od którego nie ma prawa uchylać się i za którego niedopełnienie odpowiada. Jednocześnie pacjent ma prawo uzyskać informacje na temat możliwych sposobów leczenia i skutków, jakie się z nimi wiążą. Jest to niezbędne dla wyrażenia zgody na określony sposób leczenia. Wynika to z faktu, że zgoda pacjenta wyrażona bez rozeznania jest niepełna i może być dotknięta wadą oświadczenia woli, mianowicie błędem (art. 84 § 2 k.c.) lub brakiem świadomości lub swobody (art. 82 k.c.)[6].

Stanowisko to znajduje uzasadnienie na gruncie orzecznictwa sądowego. Jak zauważył Sąd Najwyższy[7]sama aprobata pacjenta dokonania zabiegu, uzyskana w sytuacji braku uprzedniego udzielenia mu przystępnej informacji, nie może być traktowana jako zgoda. Zgoda pacjenta musi być zgodą objaśnioną, poinformowaną, a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie tego ryzyka. Pogląd ten podzielają sądy apelacyjne. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że zaniechanie przez lekarza poinformowania pacjenta o wszystkich konsekwencjach wynikających z zastosowania metody leczniczej narusza dyspozycję art. 31 u.z.l., jak również pozbawia pacjenta możliwości wyboru i współdecydowania o sposobie leczenia[8]. Podobnie orzekł Sąd Apelacyjny w Poznaniu, twierdząc, że lekarz odpowiada nie tylko za winę w samym procesie leczenia, lecz także za każdą winę nie dotyczącą techniki medycznej, a więc i za niedoinformowanie pacjenta o ryzyku i skutkach zabiegu. Samo zaś uzyskanie formalnej zgody pacjenta bez poinformowania go o ryzyku i skutkach zabiegu powoduje, że jest to zgoda „nieobjaśniona” i jako taka jest wadliwa, wskutek czego lekarz działa bez zgody i naraża się na odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną pacjentowi, nawet gdy postępuje zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej[9].

W związku z powyższym należy uznać, że działania lekarzy mieszczące się w dyspozycji art. 31 u.z.l. stanowią realizację nałożonego na nich obowiązku ustawowego, którego niedopełnienie skutkuje powstaniem odpowiedzialności prawnej. Tym samym twierdzenie ETPCz, jakoby lekarze naciskali i forsowali własne poglądy i idee informując pacjentkę o następstwach aborcji, a nie kierowali się wiedzą medyczną oraz obowiązkiem prawnym wynikającym z przepisów ustawowych jest całkowicie bezpodstawne. Co więcej, lekarze zrealizowali w ten sposób obowiązek informacyjny, który ciążył na nich w świetle dokonywanej przez ETPCz wykładnię art. 3 i 8 Europejskiej Konwencji Prawa człowieka. W swoim orzecznictwie ETPCz wyraźnie stwierdza bowiem, że brak zgody na procedurę aborcyjną, wyrażonej na podstawie przystępnej informacji lekarskiej, skutkuje naruszeniem art. 3 i 8 Konwencji[10]. Oznacza to, że nie tylko wskazane przepisy prawa polskiego ale i EKPCz wymaga by osoba, która ma być poddana aborcji lub jej reprezentant prawny, udzielili lekarzowi zgody na przeprowadzenie tej procedury. W sprawie P i S przeciwko Polsce Trybunał jednak stwierdził, że bezwzględnie wymagane tak przez EKPCz działania, które podjęto w lubelskim szpitalu, stanowią pogwałcenie tych samych przepisów, tejże Konwencji!

3. Osobnym zagadnieniem jest ustalenie, na jakim materiale dowodowym ETPCz oparł swoje stanowisko, w myśl którego Polska naruszyła art. 3 Konwencji, nie chroniąc powódki przed kontaktami z osobami odradzającymi jej aborcję (§ 164), podobnie jak i rzekomo „miała być, bez pytania o chęć kontaktów z duchownym, zmuszana do rozmów z księdzem” (§ 81 i § 163 wyroku). Wskazane twierdzenia budzą szereg wątpliwości.

Po pierwsze, zarzut naruszenia przez Polskę art. 3 Konwencji, jakoby państwo polskie nie chroniło powódki przed kontaktami z osobami odradzającymi jej aborcję, wobec braku powołania jednoznacznych materiałów dowodowych na tę okoliczność, jest nieprzekonujący. Wynika to z faktu, że – jak zauważa L. Garlicki – każdy przypadek, uznany za nieludzkie lub poniżające traktowanie, wymaga przekonywującego udowodnienia. Stanowisko to znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie ETPCz, na gruncie którego można uznać, że nieludzkie lub poniżające traktowanie jako formy maltretowania powinny być wykazane „ponad rozsądną wątpliwość”[11]. W wyroku ETPCz, poza zapewnieniami w tej mierze, nie powołano okoliczności uprawdopodobniających te twierdzenia, gdy tymczasem przedstawiciele polskiego rządu podnosili, że to pierwsza powódka zabiegała o kontakty z księdzem (§ 18 wyroku). W żaden sposób Trybunał nie odniósł się do materiału dowodowego, na podstawie którego strona polska kwestionowała twierdzenia prawników reprezentujących powódki.

Po drugie, stosownie do art. 10 ustawy o prawach pacjenta, pacjent, niezależnie od obywatelstwa, wyznania czy wieku, ma prawo do opieki duszpasterskiej. Wskazane uprawnienie jest realizacją gwarancji wynikającej z art. 53 Konstytucji RP, zapewniającej każdemu człowiekowi przebywającemu na terytorium RP prawo do wolności sumienia i religii (prawo wolnościowe). Treść prawa do opieki duszpasterskiej obejmuje w szczególności uprawnienie do bycia poinformowanym, gdzie w ciągu dnia przebywają kapelani, w jaki sposób można się z nimi skontaktować oraz uprawnienie do bezpośredniego kontaktu z opiekunem duchowym[12]. Tym samym, kontakty powódki z księdzem miały stosowne umocowanie w obowiązującym prawie i prawdopodobnie były chciane przez powódkę. Wskazują na to niedwuznacznie materiały przedstawione przez księdza na konferencji prasowej, wśród których jest własnoręczne, pisemne zaproszenie pierwszej powódki dla tego kapłana[13]. Tym samym, kwalifikacje dokonane przez ETPCz należy uznać za dalece arbitralne. Co więcej,  w świetle pisemnego zaproszenia księdza przez powódkę, ingerowanie przez funkcjonariuszy publicznych i utrudnianie jej kontaktów z kapłanem i z lekarzami stanowiłoby pogwałcenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tymczasem ETPCz, poprzez nieobiektywne przedstawienie faktów, zarzuca Polsce, że pogwałciła art. 8 EKPCz działaniami, które w rzeczywistości służyły realizacji wyrażonego tam prawa do prywatności.

 

Konkluzja

W świetle powyższych konstatacji wyraźnie widać, że te same działania, które w sprawach V.C. przeciwko Słowacji, oraz N.B. przeciwko Słowacji Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za konieczne w świetle art. 3 i 8 EKPCz, w sprawie P i S przeciwko Polsce, tenże Trybunał uznał za naruszające te same artykuły Konwencji. Okoliczność ta wydaje się stanowić poważne zagadnienie dotyczące interpretacji lub stosowania Konwencji w aspekcie materialnym, które w myśl art. 43 § 2 EKPCz uzasadnia wniosek o przekazanie sprawy do Wielkiej Izby. Za przekazaniem sprawy do Wielkiej Izby przemawia dodatkowo fakt istnienia zdania odrębnego, dotyczącego meritum sprawy[14].

[1] Chodzi o art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

[2] Chodzi o artykuł 19 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej w zw. z art. 4 ust. 4 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

[3] Chodzi o art. 4 ust. 4 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

[4] D. Karkowska, Prawa pacjenta, Warszawa 2009, s. 437.

[5] Art. 9-12 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

[6] L. Ogiegło (red.), Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz, Warszawa 2010, s. 291.

[7] Wyrok z dnia 16 maja 2012 r., III CSK 227/11, Biuletyn SN 2012, nr 7.

[8] Wyrok z dnia 26 lutego 2010 r., I ACa 51/10, Przegląd OSA w Gdańsku 2010, nr 3, poz. 2.

[9] Wyrok z dnia 29 września 2005 r., I ACa 236/05.

[10] V.C. przeciwko Słowacji (nr 18968/07) § 114, N.B. przeciwko Słowacji (nr 29518/10).

[11] L. Garlicki (red.), Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tom I, Warszawa 2010, s. 113.

[12] D. Karkowska, Prawa pacjenta, Warszawa 2009, s. 485-486.

[13] J. Najfeld T.P. Terlikowski, „Agata”. Anatomia manipulacji, Warszawa-Kraków: Fronda-AA, 2008, s. 34. Tamże treść tego zaproszenia: „Serdecznie zapraszam księdza Krzysztofa do odwiedzenia mnie, niech wpada, kiedy chce”.

[14] Por. L. Garlicki (red.), Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tom II, Warszawa 2011, s. 335.

Czytaj więcej

TSUE narusza polską suwerenność. Ordo Iuris analizuje wyrok w sprawie obowiązku uznawania tzw. małżeństw jednopłciowych
15 grudnia 2025

TSUE narusza polską suwerenność. Ordo Iuris analizuje wyrok w sprawie obowiązku uznawania tzw. małżeństw jednopłciowych

Orzeczenie TSUE stoi w sprzeczności z ugruntowanym orzecznictwem sądów krajowych,…

Rząd uderza w trwałość małżeństwa – opinia Ordo Iuris o projekcie „rozwodów ekspresowych”
12 grudnia 2025

Rząd uderza w trwałość małżeństwa – opinia Ordo Iuris o projekcie „rozwodów ekspresowych”

Takie rozwiązanie uderza w konstytucyjną zasadę ochrony i opieki nad małżeństwem, dlatego…

„Wartości UE” jako broń. Bruksela marginalizuje niewygodne organizacje
11 grudnia 2025

„Wartości UE” jako broń. Bruksela marginalizuje niewygodne organizacje

Organizacje, które zostaną uznane za niewystarczająco przywiązane do „wartości UE”…

PE potępia surogację, ale uznaje brak dostępu do aborcji za przemoc
4 grudnia 2025

PE potępia surogację, ale uznaje brak dostępu do aborcji za przemoc

Autorzy rezolucji uważają, że aborcja jest prawem człowieka, a odmowę…