Po tym jak Stany Zjednoczone wycofały się z dotychczasowego finansowania ONZ, organizacji grozi dziś utrata płynności finansowej. Nie ulega wątpliwości, że ważą się losy Organizacji Narodów Zjednoczonych i całego systemu prawa międzynarodowego. Nasza aktywność w ONZ w tym czasie to szansa na to, że zmiany nie staną się okazją do ograniczania suwerenności państw i promowania postulatów radykalnej, globalistycznej lewicy.
Owocna wizyta w Stanach Zjednoczonych
W ubiegłym tygodniu odbyłem szereg owocnych i kluczowych dla realizacji misji Ordo Iuris spotkań z naszymi partnerami z amerykańskich think-tanków, politykami partii republikańskiej i amerykańską Polonią.
W trakcie mojego pobytu w USA odwiedziłem Chicago, Nowy Jork i Waszyngton, gdzie spotkałem się między innymi z Edem Martinem – jednym z najwyższych urzędników Departamentu Sprawiedliwości USA, mianowanym także przez Donalda Trumpa na szefa zespołu śledczego ds. ścigania używania prawa w celach politycznych, który po spotkaniu… promował raporty Ordo Iuris w swoich mediach społecznościowych, obserwowanych przez prawie 200 tysięcy osób. Znamy się już od dawna, bo w 2022 roku Ed Martin – jeszcze jako prezes jednej z najstarszych republikańskich organizacji w USA – przyznał Ordo Iuris specjalne odznaczenie „Orła”. To on wprowadzał też nas na ważne wydarzenia w należącym do Donalda Trumpa klubie Badminster.
W Waszyngtonie przemawiałem kolejny już raz na najsłynniejszym, cyklicznym spotkaniu organizacji konserwatywnych, o którym Wikipedia pisze „to spotkanie, na które każdy chce być zaproszony”. Ordo Iuris od roku ma tam swoje stałe miejsce, dzięki czemu mogłem zaprezentować ponad stu kluczowym przedstawicielom środowisk republikańskich w stolicy USA raporty Instytutu Ordo Iuris na temat praworządności w Polsce i reformy Unii Europejskiej.
Wizytę w Waszyngtonie kończyłem spotkaniem z kongresmanem Chrisem Smithem i jego zespołem – od lat bardzo zaangażowanymi w obronę życia w USA. Już niebawem wynikną z tego spotkania bardzo konkretne efekty.
Za mną także szereg niezwykle pozytywnych i owocnych spotkań z Amerykańską Polonią w Waszyngtonie, New Jersey i Chicago oraz wywiadów udzielonych tamtejszym mediom zainteresowanym działalnością Ordo Iuris. Wygłosiłem też wykład na temat globalnych zagrożeń dla suwerenności Polski podczas zjazdu Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago.
Pobyt w Nowym Jorku dotyczył jednak głównie naszego zaangażowania w prace ONZ. W czasie trwającej sesji Zgromadzenia Ogólnego odbyłem dłuższe spotkanie z abp. Gabrielem Caccia – nuncjuszem apostolskim przy ONZ. Obok wartościowych rozmów o wspólnej pracy dla ochrony życia i rodziny, otrzymałem od arcybiskupa także zaproszenie dla młodych prawników z Ordo Iuris do odbywania staży w przedstawicielstwie dyplomatycznym Stolicy Apostolskiej przy ONZ. To wspaniała szansa poszerzania horyzontów i zdobywania ważnych doświadczeń, które następnie będą mogli wykorzystać w misji Ordo Iuris.
Bezprecedensowy kryzys ONZ
Intensyfikacja zaangażowania Ordo Iuris w prace ONZ ma dzisiaj szczególne znaczenie. Obserwujemy bowiem bezprecedensowy w 80-letniej historii ONZ kryzys finansowy i biurokratyczny paraliż tej organizacji. Otwarcie mówi już o tym nawet Sekretarz generalny ONZ António Guterres, który przyznał niedawno, że jego organizacja jest niewydolna i nieskuteczna, panuje w niej regulacyjny bałagan i niezbędna jest pilna, gruntowna jej reforma.
Po tym jak Stany Zjednoczone wycofały się z dotychczasowego finansowania ONZ, organizacji grozi dziś utrata płynności finansowej. Kluczowe agencje mogą jeszcze w tym roku zostać zmuszone do drastycznych cięć sięgających nawet 30–40% budżetu. Planowane jest zwolnienie nawet 20% personelu. ONZ znalazła się w sytuacji, w której reformy nie są kwestią wyboru, ale przetrwania.
Dlatego António Guterres – osobiście odpowiedzialny za lata zaniedbań – ucieka do przodu i żąda reformy ONZ. Oczekuje przy tym większego zaangażowania ONZ do takich „wyzwań globalnych”, jak migracje, kryzysy klimatyczne czy konflikty o charakterze hybrydowym. W ocenie wielu ekspertów te postulaty mają jedynie na kolejne lata maskować bierność ONZ w najważniejszych sprawach i nadaktywność w promowaniu szkodliwych ideologii.
Nic też dziwnego, że przemawiający we wtorek w ONZ Donald Trump mówił ostro: „Jaki jest w ogóle cel ONZ? Nawet nie zbliża się do pełnienia tej roli. Wszystko co potrafią to pisać mocno brzmiące listy i nigdy nic z nimi nie robić. To puste słowa, a puste słowa nie kończą wojen”. Współbrzmiał z nim głos Prezydenta Karola Nawrockiego, który upominał się o przywrócenie prawu międzynarodowemu właściwego autorytetu i roli gwaranta bezpieczeństwa państw. W przemówieniu, skupionym wokół rosyjskiej agresji i wojnie na Ukrainie, nie zabrakło też upomnienia się o obronę życia oraz wspomnienia o sprawie reparacji.
Skutecznie wpływamy na prace ONZ
Nie ulega wątpliwości, że ważą się losy Organizacji Narodów Zjednoczonych i całego systemu prawa międzynarodowego. Nasza aktywność w ONZ w tym czasie to szansa na to, że zmiany nie staną się okazją do ograniczania suwerenności państw i promowania postulatów radykalnej, globalistycznej lewicy. Przez wiele lat europejskie głosy organizacji eksperckich przedstawiały w ONZ wyłącznie radykalnie lewicową i globalistyczną perspektywę. Ordo Iuris to zmienia.
Nasza aktywność na forum ONZ przynosi konkretne owoce. W lipcu Specjalna Sprawozdawca ONZ do spraw przemocy wobec kobiet opublikowała raport poświęcony zjawisku surogacji (macierzyństwa zastępczego), w którym zarekomendowano przyjęcie międzynarodowego, prawnie wiążącego instrumentu, poprzez który zakazano by wszelkich form surogacji. Nasi eksperci apelowali o to na forum międzynarodowym od lat. Na specjalne zaproszenie sprawozdawcy braliśmy też udział w nieformalnych, zamkniętych konsultacjach projektu raportu i złożyliśmy nasze stanowisko, w którym podkreślaliśmy, że surogacja wiąże się z przemocą psychiczną, ekonomiczną i fizyczną wobec kobiet podejmujących się tej roli i apelowaliśmy o przyjęcie Protokołu Fakultatywnego do Konwencji o Prawach Dziecka, który jednoznacznie zakazywałby macierzyństwa zastępczego. Cześć naszych rekomendacji znalazła się w finalnym raporcie.
Instytut Ordo Iuris znalazł się też w gronie „sponsorów” (tak w języku ONZ określa się udzielenie przez organizację poparcia dla dokumentu) stanowiska przedstawionego przed Radą Praw Człowieka ONZ w Genewie, sprzeciwiającego się legalizacji i normalizacji surogacji. Stanowisko zostało odczytane przez Olivię Maurel, rzeczniczkę Deklaracji z Casablanki – międzynarodowej inicjatywy skupiającej prawników, bioetyków i działaczy z ponad 80 państw świata, której celem jest stworzenie międzynarodowego traktatu zakazującego wszelkich form surogacji i z którą Instytut Ordo Iuris współpracuje od lat.
Czy to początek końca genderowej ideologii?
Nasz udział w kształtowaniu przełomowych stanowisk ONZ na temat surogacji to nie jedyny dowód naszej skuteczności i wielkiego sensu aktywności ekspertów Ordo Iuris na forum ONZ. Choć czasem może się wydawać, że instytucje Unii Europejskiej i agendy ONZ są doszczętnie przeżarte przez lewicowe ideologie – w rzeczywistości ONZ jest raczej polem bitwy, na którym musimy walczyć i możemy zwyciężać.
Nadzieję na to, że tę walkę możemy zwyciężyć daje aktywność Specjalnej Sprawozdawcy ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt Reem Alsalem, która w swoim najnowszym raporcie dla Rady Praw Człowieka ONZ sprzeciwia się zacieraniu różnic między płcią a tożsamością płciową oraz wzywa do zakazu selekcji prenatalnej i tranzycyjnego okaleczania dzieci z dysforią płciową. Raport powtarza w znacznej mierze to, o czym nasi eksperci mówią na forum ONZ od lat, czyli o tym, że nie da się skutecznie chronić kobiet bez rezygnacji z relatywizacji pojęcia „kobieta”. Raport jest niewątpliwie bardzo ważnym krokiem w kierunku początku końca ideologii gender na forum międzynarodowym, stając się jednym z najważniejszych dokumentów ONZ ostatnich lat.
Reem Alsalem przyznała otwarcie, że w toku prac nad swoim raportem wiele lewicowych środowisk próbowało wpływać na treść publikacji, a już po zaprezentowaniu finalnej wersji raportu, ekspertka była atakowana i oczerniana. Jak podkreśliła Alsalem, przekonało ją to tylko, że wnioski płynące z raportu są słuszne.
Nadzieje umacnia też przebieg 59. sesji Rady Praw Człowieka, która odbyła się na przełomie czerwca i lipca. W trakcie wielu poprzednich sesji Rady dyskutowano często o prawach człowieka rozumianych przez pryzmat ideologii gender – w tym o tak „istotnych” problemach jak walka o możliwość swobodnego wybierania określających nas zaimków czy korzystania z toalet zgodnie z „płcią deklarowaną”.
W trakcie tegorocznej sesji Rady Praw Człowieka stanowczo wezwano natomiast do powrotu do biologicznej definicji płci. Po raz pierwszy od lat zmarginalizowano ideologiczne, genderowe tematy na rzecz dyskusji o realnych problemach związanych z naruszeniami praw człowieka na świecie – przede wszystkim w związku z rosyjską agresją na Ukrainie i kryzysem humanitarnym w Strefie Gazy.
Wspólnie możemy wpływać na losy świata
Na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych trwa swoiste „przeciąganie liny” i od siły, organizacji i liczebności obu stron tego sporu będzie zależeć przyszłości systemu prawa międzynarodowego, które bezpośrednio wpływa na życie Polaków.
Lobbyści lewicowych ideologii już tam są i od lat budują koalicje i sojusze, czując się w ONZ jak u siebie. Instytut Ordo Iuris wraz z niewielką siecią eksperckich organizacji pokazał jednak, że wytężona i rzetelna praca może pokrzyżować plany globalistów i ideologów. Można obronić suwerenność i normalność.
Adw. Jerzy Kwaśniewski
Źródło zdjęcia okładkowego: Ordo Iuris