W polskich mediach wiele mówiło się ostatnio o wystąpieniu Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, który wypowiadając się na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ zasugerował, że Polska… realizuje interesy Rosji. Jednak w Nowym Jorku stało się w tych dniach o wiele więcej…

Nowy wspaniały świat do 2030 roku? Utopia to zawsze terror i kontrola

Równo 8 lat temu – we wrześniu 2015 roku – przywódcy krajów członkowskich ONZ (a więc praktycznie wszystkich państw świata) podpisali dokument “Przekształcania naszego świata: Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju – 2030”, który zawierał 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju i związanych z nimi 169 działań. W imieniu Polski deklarację podpisał Prezydent RP Andrzej Duda.

Teoretycznie, Agenda 2030 to sprawa zupełnie niekontrowersyjna – walka z głodem i ubóstwem, troska o nasze zdrowie i jakość życia, dobrą edukację, równość płci, czystą wodę, innowacyjny przemysł, pokój, sprawiedliwość i partnerstwo. Jej deklarowanym celem jest to, by „wszyscy mogli osiągnąć pełen potencjał i dobre samopoczucie fizyczne, psychiczne i emocjonalne”. Czyż to nie piękna wizja?

Niestety – jak to zwykle bywa – za utopijnymi hasłami o powszechnym szczęściu i dobrobycie kryją się w rzeczywistości radykalne ideologie. W ramach agendy 2030, światowi przywódcy deklarują między innymi wdrażanie Genderowej Edukacji Transformatywnej (GTE) najmłodszych, powszechnego dostępu do „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”, w ramach którego lobbyści Planned Parenthood chcą dostarczać aborcję do każdego zakątka świata, a także cenzury i cyfrowej inwigilacji pod pozorem walki z dezinformacją i „mową nienawiści”.

Od początku alarmowaliśmy, że ta agenda to utopia, pod którą w rzeczywistości skrywa się atak na życie, rodzinę, nasze fundamentalne prawa i wolności oraz suwerenność rządów narodowych. Nikt nie chciał tego słuchać, bo przecież – jak można sprzeciwiać się tak szczytnym ideom?

Teraz po 8 latach przyszedł czas na recenzję tego, co udało się zrobić w ramach realizacji agendy. I skończyły się złudzenia. Dziś już widać wyraźnie, że mieliśmy rację.

Globaliści żądają pilnego przyspieszenia rewolucji

Szczyt w Nowym Jorku zwołano na półmetku wyznaczonego terminu realizacji Agendy 2030. Jednym z jego głównych celów była ocena postępu we wdrażaniu założonych celów. Punktem wyjścia rozmów był obszerny raport, który wykazał, że – uwzględniając obecne tempo zmian – do 2030 roku zrealizowanych zostanie jedynie 12% wszystkich wyznaczonych w 2015 roku celów.

W ramach przeglądu dotychczas podjętych działań stwierdzono jasno – rewolucja postępuje zbyt wolno. Świat nie poczynił wystarczających postępów, by uratować planetę i ludzi przed katastrofą. Dlatego trzeba zwiększyć ambicje, przejść do fazy przyspieszenia i „skierować świat z powrotem na właściwe tory, aby osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju do 2030 r.”.

Dlatego już pierwszego dnia wrześniowego szczytu ONZ przywódcy całego świata potwierdzili przyspieszenie realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju, zapisanych w Agendzie 2030. Przyjęto bezprecedensową „Deklarację wzmacniania międzynarodowej koordynacji reagowania na pandemię”. Dyrektor Generalny WHO nazwał to wydarzenie „historycznym”, przedstawiciel Banku Światowego żądał wypełnienia przez państwa zobowiązań do powołania „funduszu pandemicznego”, a była premier Nowej Zelandii i obecna przedstawicielka ONZ ds. gotowości pandemicznej Helen Clark ostrzegała delegatów słowami „wirusy pandemiczne nie będą czekały, aż dyplomaci wypracują porozumienie”.

W tym samym duchu Sekretarz Generalny ONZ zażądał potwierdzenia niepokojącej wszystkich obrońców suwerenności „Platformy Zagrożenia”, czyli zupełnie nowego mechanizmu oddającego w ręce Sekretarza Generalnego prawo ogłaszania globalnego zagrożenia, zwoływania panelu ekspertów i formułowania światowych wytycznych. A to tylko jeden z postulatów forsowanej reformy ONZ, która – pod pozorem usprawnienia nieefektywnej organizacji – zmierza do wyposażenia ONZ w instrumenty głębszego globalnego zarządzania. Ich akceptacja byłaby katastrofą dla państw chroniących życie, rodziny i wolność swoich obywateli.

Mowa jest także o przyspieszeniu digitalizacji świata i wdrażania sztucznej inteligencji, która miałaby pomóc w uporaniu się z licznymi kryzysami globalnymi. Globaliści są zaniepokojeni tym, że w trakcie ostatniej pandemii, zabrakło globalnej „integralności informacji” w internecie. Zbyt dużo jest ich zdaniem w przestrzeni internetowej „dezinformacji na temat pandemii COVID-19”, „treści zaprzeczających zmianom klimatu” i „mowy nienawiści”. Dlatego trzeba opracować Kodeks postępowania Organizacji Narodów Zjednoczonych w zakresie integralności informacji na platformach cyfrowych, który przysłuży się do większej kontroli tego, co jest publikowane w mediach.

Należy także promować parytet płci na wszystkich szczeblach podejmowania decyzji w życiu politycznym i gospodarczym, przyspieszyć „włączenie ekonomiczne” kobiet, zlikwidować wszelkie dyskryminujące prawa i praktyki, podjąć działania na rzecz kształtowania równości genderowej i zapewnienia powszechnego dostępu do „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” – czyli aborcji i antykoncepcji.

Wiemy, jak ich zatrzymać

Niezwykłe przyspieszenie działań globalistów, promocja aborcji i edukacji seksualnej, uderzenie w rodzinę oraz budowa mechanizmów ograniczenia naszej wolności, zmuszają nas do pilnego poszerzenia aktywności Ordo Iuris na tym polu.

Dlatego, gdy lewicowi lobbyści rozmawiali na nowojorskim szczycie ONZ o planach globalnej rewolucji ideologicznej – kilka przecznic dalej trwało spotkanie, podczas którego powołaliśmy do istnienia Ordo Iuris International w USA. Dzięki temu możemy już teraz angażować polskich i światowych ekspertów w monitorowanie oraz oddziaływanie na prace Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nasze dotychczasowe doświadczenia w monitorowaniu ONZ z pewnego dystansu oraz z udziału w wybranych szczytach organizacji, będą doskonałym fundamentem rozwoju skutecznej pracy w samym sercu procesów globalizacyjnych.

To także przedsięwzięcie formacyjne, o strategicznym i dalekosiężnym celu. W przyszłym roku chcemy wysłać do Nowego Jorku pierwszych stażystów i ekspertów Ordo Iuris oraz studentów Collegium Intermarium. Dzięki wsparciu naszych Przyjaciół i Darczyńców oraz niezastąpionej amerykańskiej Polonii, będziemy mogli formować przyszłe polskie elity – asertywnie i bez kompleksów funkcjonujące w przestrzeni globalistycznych struktur ONZ.

Jeżeli w Nowym Jorku zabraknie Ordo Iuris, dalsze postępy narzucania nam radykalnych ideologii oraz budowania systemu globalnego zarządzania światem będą odbywać się po cichu – poza światłem reflektorów. Nikt nie zainterweniuje w kluczowym momencie.  A wtedy możemy się obudzić w świecie, w którym krajowy rząd będzie co najwyżej wykonawcą planów ustalanych przez „ekspertów”, nie ponoszących za swoje decyzje żadnej odpowiedzialności.

Wierzę, że wciąż nie jest za późno i wspólnie uratujemy naszą suwerenność.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj więcej

Co zabiło Charliego Kirka? Uwagi o liberalnej nienawiści
19 września 2025

Co zabiło Charliego Kirka? Uwagi o liberalnej nienawiści

Zamach w Minneapolis na katolicką młodzież, a także zabójstwo chrześcijańskiego…

Wypisz dziecko z genderowej indoktrynacji! To już ostatnia szansa!
19 września 2025

Wypisz dziecko z genderowej indoktrynacji! To już ostatnia szansa!

Mamy już tylko tydzień na uratowanie dzieci przed edukacją seksualną,…

Sąd Najwyższy jeszcze raz wykluczył możliwość uznania „prawa do aborcji” za dobro osobiste kobiety
18 września 2025

Sąd Najwyższy jeszcze raz wykluczył możliwość uznania „prawa do aborcji” za dobro osobiste kobiety

Życie i zdrowie ludzkie są wartościami o charakterze najbardziej podstawowym…

Dlaczego USA wstrzymały fundusze dla UNICEF? Z powodu aborcji i ideologii gender
16 września 2025

Dlaczego USA wstrzymały fundusze dla UNICEF? Z powodu aborcji i ideologii gender

Promowanie aborcji i ideologii gender przez UNICEF może sprawić, że…