główne PUNKTY
1
Nie milkną echa sprawy dziecka, które zostało zabite w 9 miesiącu ciąży w szpitalu w Oleśnicy.
2
Jak podają media, chłopiec, cierpiący na łamliwość kości, był w stanie samodzielnie przeżyć poza organizmem matki.
3
Czyn lekarki, która się tego dopuściła, powinien być kwalifikowany jako zabójstwo. Wówczas odpowiadać może także matka dziecka.

W szpitalu w Oleśnicy w 37 tygodniu ciąży został zabity Felek, chory na łamliwość kości. W tej sprawie nie ma już mowy o aborcji tylko o zabójstwie dziecka. To ma ogromne znaczenie nie tylko z punktu widzenia wysokości grożącej kary (przy pomocnictwie w aborcji jest to tylko do 3 lat pozbawienia wolności), ale też z punktu widzenia grona osób, które mogą podlegać ewentualnej odpowiedzialności karnej. W takiej sytuacji odpowiadać może także matka dziecka.
Według doniesień medialnych, dziecko było zdolne do samodzielnego przeżycia poza organizmem matki. Chciano zakończyć ciążę, oszczędzając życie dziecka. Mamie Felka oferowano urodzenie chłopca przez cesarskie cięcie, a następnie specjalistyczną pomoc medyczną. Za namową aktywistów aborcyjnych, nie zgodziła się. Pojechała do szpitala w Oleśnicy, gdzie zabito 9-miesięcznego Felka, wykonując mu zastrzyk z chlorku potasu w serce!
Dlaczego zabójstwo a nie pomocnictwo w aborcji? W wypadku konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego lub innego alternatywnego zakończenia ciąży – od zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności dziecko korzysta z pełnej prawnokarnej ochrony życia i zdrowia (postanowienie SN z 30.10.2008 r., I KZP 13/08).
Aby zatrzymać krwawą hekatombę dzieci nienarodzonych, prawnicy Ordo Iuris konsekwentnie dążą do ukarania aborcyjnych aktywistów. W ten sposób realnie chronimy życie poczętych Polaków, którzy wciąż będą ginąć, jeśli aborterzy pozostaną bezkarni.
Adw. Magdalena Majkowska – członek Zarządu Ordo Iuris
Źródło zdjęcia okładkowego: Adobe Stock