główne PUNKTY

1

Przewodnicząca Komisji Europejskiej przedstawiła „Orędzie o stanie Unii”, które podsumowuje rok pracy KE.

2

W przemówieniu Ursula von der Leyen potwierdziła, że Unia Europejska ma zamiar narzucić mechanizmy relokacji migrantów wszystkim państwom UE.

3

Zapowiedziała także wprowadzenie mechanizmu „pieniądze za praworządność” do budżetu UE. Będzie to nowy sposób na szantaż wobec państw strzegących granic swej suwerenności.  

4

Komisja Europejska deklaruje wolę „przejęcia kluczowej roli” przez UE w kwestii bezpieczeństwa.

5

Wizja UE wyrażona przez Ursulę von der Leyen to kontynuacja federalizacji Unii kosztem suwerenności państw.


Orędzie o stanie Unii 2025 

Komisja Europejska opublikowała raport pt. „Orędzie o stanie Unii 2025. Od obietnic do czynów: pierwszy rok urzędowania”, który stanowi podsumowanie minionego roku prac KE, a także zapowiedź jej dalszych kierunków politycznych oraz prawnych. Jego celem jest ukazanie, jak UE realizuje wytyczne polityczne, reagując na globalne wyzwania – od wojny na Ukrainie po kryzysy klimatyczne i geopolityczne napięcia. 

Raport ten stał się bazą orędzia Ursuli von der Leyen, które wygłosiła 10 września 2025 r. w Parlamencie Europejskim. Przemówienie takie jest obowiązkowym sprawozdaniem, jakie przewodnicząca KE musi przedstawić raz do roku. 

Raport i orędzie von der Leyen jasno wskazują kierunek, w jakim zmierza Unia: kontynuacja federalistycznych dążeń i przejmowanie kolejnych kompetencji państw członkowskich. W oczach eurokratów działania te mają wzmocnić Unię i europejskie bezpieczeństwo. 

Niezależność Europy

Tegoroczne przemówienie koncentrowało się na „walce o niezależność Europy”. Niestety niezależność ta to przede wszystkim proces uzależniania państw członkowskich od UE. Przewodnicząca KE przedstawiła agendę dalszej federalizacji, która pod pozorem jedności i solidarności podważa suwerenność krajów wchodzących w skład Unii. 

W niewątpliwie sprawnym retorycznie przemówieniu, przewodnicząca KE roztaczała przed słuchaczami dramatyczną wizją „walki o Europę”, aby nasz kontynent pozostał „cały i w pokoju”, nadal walczący o wartości, demokrację i wolność. 

Ursula von der Leyen podkreśliła w przemówieniu skalę dotychczasowego wsparcia dla Ukrainy: Europa przekazała już blisko 170 miliardów euro pomocy wojskowej i finansowej, a planowane są nowe inicjatywy. Warto tutaj wspomnieć zapowiedziany w orędziu szczyt międzynarodowej koalicji na rzecz powrotu ukraińskich dzieci porwanych przez Rosję, czy „sojusz dronowy” z Ukrainą, w ramach którego UE ma wykorzystać swój potencjał przemysłowy.

Na uwagę zasługują także unijne inwestycje w bezpieczeństwo. Raport wskazuje m.in. na program „Gotowość 2030” i instrument SAFE. W ramach rozmów o bezpieczeństwie niewątpliwie istotne są także postępy w dywersyfikacji energetycznej – od 2021 r. doszło do redukcji zależności od rosyjskich paliw kopalnych o ponad trzy czwarte. 

Incydent z dronami 

Obraz UE gotowej do „walki o Europę” burzą wydarzenia, które miały miejsce niemalże równo z wygłoszonym orędziem. Jak zareagowała Unia na informacje o incydencie z dronami, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną? Debata w PE nie mogła się odbyć natychmiast – bo przecież nie było jej we wcześniej ustalonej agendzie. Sama przewodnicząca KE wspomniała o tym zdarzeniu jedynie krótkim stwierdzeniem, że „Europa stoi w pełnej solidarności z Polską” i wskazując, że zdarzenie miało charakter „bezprecedensowy”, a UE przygotowuje 19. pakiet sankcji.

Choć Von der Leyen chętnie mówi o „przejęciu kluczowej roli w bezpieczeństwie regionu” i unijnej „niezależności”, to incydent z dronami wyraźnie pokazał, że nie sposób ignorować ociężałości biurokratycznej, która charakteryzuje UE. W sposób ewidentny powierzenie Unii decyzyjności i odpowiedzialności za bezpieczeństwo pojedynczych państw, jak i zbiorowe bezpieczeństwo Europy, byłoby skrajnie nieodpowiedzialne.  

Pakt migracyjny

Szczególnie alarmujący wątek orędzia to kwestia solidarności państw europejskich wobec nielegalnej migracji. Przewodnicząca KE zapowiedziała potrojenie środków przeznaczanych na Frontex (do 10 miliardów euro rocznie), ale też podkreśliła, że „wszystkie kraje członkowskie muszą wnieść swój wkład do paktu migracyjnego”. 

Raport wskazuje, że dotychczas wdrożone środki – mimo, że sam pakt migracyjny nie wszedł jeszcze w życie – już przynoszą efekty. W pierwszym półroczu 2025 r. liczba przypadków nielegalnego przekraczania granic UE spadła o 21 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2024 r. Przyczyną mają być przede wszystkim nowy system powrotów (z europejskim nakazem deportacji) i wykaz „bezpiecznych krajów pochodzenia” (w tym np. Tunezja i Egipt). Proces poprawiania bardzo niskiej dotąd skuteczności procesu deportacji może jednak podkopać niedawna decyzja TSUE, który stwierdził i sądy mają prawo kwestionować wykazy „bezpiecznych krajów pochodzenia”, kiedy orzekają w sprawie nielegalnych imigrantów. Bruksela chwali się też ośrodkami przetwarzania wniosków w krajach trzecich i mechanizmami solidarności, w tym relokacją 30 tysięcy migrantów rocznie.

Gdzie w tym wszystkim jest Polska? Warto pamiętać, że pomimo ograniczenia widoczności w mediach, zarówno wschodnia, jak i zachodnia granica Polski wciąż wymagają wzmożonego wysiłku służb oraz obywateli, którzy codziennie udaremniają kolejne próby nielegalnego przekraczania polskiej granicy. Jednocześnie w Polsce przebywa ok. 1,5 mln obywateli Ukrainy.

Zagrożeń związanych z realizacją paktu migracyjnego nie sposób ignorować. Polska, która dziś jest jednym z najbezpieczniejszych państw na świecie, w wyniku przyjęcia fali obcych kulturowo ludzi, może niestety podążać drogą krajów Europy Zachodniej. Pakt migracyjny będzie bowiem narzędziem wymuszającym masową imigrację z Bliskiego Wschodu i Afryki, jak to wykazał Instytut Ordo Iuris w dokumencie pt. „Pakt migracyjny oraz ochrona polskiej granicy w pytaniach i odpowiedziach”

Choć rząd Donalda Tuska wielokrotnie zapowiadał, że pakt migracyjny Polski nie dotyczy, a swój wkład w relokację imigrantów Rzeczpospolita zrealizowała właśnie poprzez przyjęcie uchodźców z Ukrainy, w orędziu Ursuli von der Leyen próżno szukać jakiejkolwiek zapowiedzi „wyjątków”. Nikt z przedstawicieli polskiego rządu nie zdecydował się też do tej pory odnieść się do tej wypowiedzi przewodniczącej KE.

Von der Leyen zdaje się to jednak widzieć inaczej. W swym orędziu wyraźnie zaznaczyła, że „musimy również zapewnić pełne wdrożenie paktu w sprawie migracji i azylu, gdy tylko wejdzie on w życie. Pakt jest surowy, ale sprawiedliwy. Będzie skuteczny tylko wtedy, gdy wszyscy wypełnią swoje obowiązki. Państwa członkowskie z północy i południa, wschodu i zachodu”. Deklaracja ta jest wyrazem bezpośredniej presji na Polskę, by ugięła się pod naciskami UE i podzieliła los państw, które lata temu otworzyły swoje granice. 

Pieniądze za praworządność

W orędziu padła także zapowiedź przewodniczącej KE dotycząca wzmocnienia tzw. mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Mechanizm ten ma zostać wprowadzony do nowego wieloletniego budżetu UE na lata 2028-2034. 

Według von der Leyen, poszanowanie praworządności stanowi warunek wykorzystywania funduszy europejskich, a KE zamierza „zamknąć luki w prawie”. Podobna deklaracja znalazła się w treści raportu, który zapowiada, że budżet na poziomie niemal 2 bilionów euro uzależniać będzie wypłaty od „zintegrowanego cyklu praworządności”, z corocznym monitoringiem i warunkowością. 

Warto odnotować, że dokument ten chwali „postępy” w 25 państwach, a Polskę i Węgry wymienia jako państwa mające „utrzymujące się problemy”. Oznacza to dalsze blokady funduszy europejskich i kontynuację dotychczas stosowanych szantaży politycznych. Zgodnie z deklaracjami, mają one przybrać nową formę – jawny szantaż finansowy, który obejmie znacznie większy zakres środków unijnych niż dotychczasowe KPO. 

Przeczytaj też:
Praworządność na miarę politycznych sympatii. Raport KE na temat Polski

Instytut Ordo Iuris od lat wskazuje na stosowanie mechanizmu warunkowości jako politycznego narzędzia służącego narzucaniu ideologii. Obserwowaliśmy już bowiem blokadę funduszy za sprzeciw Komisji Europejskiej wobec polskich reform wymiaru sprawiedliwości czy wobec węgierskiej ustawy o ochronie dzieci, która zakazuje propagandę LGBT skierowaną do nieletnich (np. w szkołach czy w programach telewizyjnych przeznaczonych dla dzieci).  

Konflikt izraelsko-palestyński 

Ursula von der Leyen wyraźnie poparła tzw. rozwiązanie dwupaństwowe w perspektywie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Przewodnicząca KE mówiła o „katastrofalnych obrazach” z Gazy i stanowczo stwierdziła, że „sztuczny głód nie może być bronią wojenną – dla dobra dzieci i ludzkości, to musi się skończyć”. 

Ursula von der Leyen zapowiedziała sankcje wobec ekstremistycznych ministrów izraelskich, wstrzymanie bilateralnego wsparcia dla Izraela (bez wpływu na współpracę z organizacjami jak Yad Vashem) i utworzenie grupy darczyńców dla Palestyny z instrumentem przeznaczonym na rekonstrukcję Gazy. 

Koniec prawa weta?

Najbardziej niepokojący jest jednak apel przewodniczącej KE o zerwanie z zasadą jednomyślności, czyli zasadą, wedle której w szeregu kluczowych spraw żadne wiążące państwa UE decyzje nie mogą zapaść bez osiągnięcia jednomyślności. Prawo weta w UE jest dziś jednym z ostatnich „strażników suwerenności”. Stąd też od pewnego czasu eurokraci dążący do federalizacji UE lobbują za jego zniesieniem.

Podzielająca ten pogląd przewodnicząca KE wyraźnie zadeklarowała w swym orędziu, że „czas wyrwać się z kajdan jednomyślności” i przejść na większość kwalifikowaną w polityce zagranicznej i innych obszarach.

W efekcie Polska mogłaby być zmuszona np. do nałożenia sankcji na wskazane przez UE państwo, nawet w sytuacji, gdy z powodem nałożenia sankcji się nie zgadza. W sposób oczywisty bez prawa weta UE stanie się bardziej scentralizowana i będzie narzucała agendę Brukseli, Berlina i Paryża. 

Podsumowanie

Orędzie von der Leyen to wizja „nowej Europy” – scentralizowanej i ideologicznej. Sam raport, choć maluje przed nami optymistyczny obraz postępu, bezpieczeństwa i silnej gospodarki, pomija liczne negatywne konsekwencje proponowanych przez KE rozwiązań. Orędzie wygłoszone przez przewodnicząca KE jasno pokazało, że pominięte w raporcie niewygodne skutki polityki unijnej są Komisji znane – wygląda wręcz na to, że w części przypadków są jej celem. 

Orędzie o stanie Unii jest dla Polski ostrzeżeniem. Nikt nie ma zamiaru zapomnieć o Polsce przy realizacji paktu migracyjnego, a nasz opór może chociażby za sprawą budżetu Unii na lata 2028-2034 zostać poskromiony mechanizmem praworządności i odebraniem prawa weta. Orędzie to kolejny raz podkreśla potrzebę pilnej reformy Unii w kierunku przywracania części suwerenności państw członkowskich.

Anna Kubacka – analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Źródło zdjęcia okładkowego: Adobe Stock

Wesprzyj nas

Czytaj więcej

Uhonorowanie dziedzictwa Charliego Kirka w Polsce i Europie
23 września 2025

Uhonorowanie dziedzictwa Charliego Kirka w Polsce i Europie

Głębokie chrześcijańskie przekonania Kirka, które wpłynęły na jego działalność polityczną…

Amerykańskie ostrzeżenie dla Polaków: „Wypisujcie dzieci z edukacji zdrowotnej – permisywna edukacja seksualna z ideologią gender krzywdzi dzieci”
23 września 2025

Amerykańskie ostrzeżenie dla Polaków: „Wypisujcie dzieci z edukacji zdrowotnej – permisywna edukacja seksualna z ideologią gender krzywdzi dzieci”

Tina Descovich – współzałożycielka i dyrektor generalna amerykańskiej organizacji Moms…

Orędzie o stanie Unii 2025. Pieniądze za praworządność, kwestionowanie prawa weta i pakt migracyjny
23 września 2025

Orędzie o stanie Unii 2025. Pieniądze za praworządność, kwestionowanie prawa weta i pakt migracyjny

Ursula von der Leyen zapowiedziała wprowadzenie mechanizmu „pieniądze za praworządność” do…

Czego polscy obrońcy życia mogą się nauczyć z ostatnich sukcesów ruchu pro-life w USA
22 września 2025

Czego polscy obrońcy życia mogą się nauczyć z ostatnich sukcesów ruchu pro-life w USA

Dla Polski, kraju o silnej tradycji katolickiej i pro-life, sytuacja…