Kompas to urządzenie, które wskazuje kierunki świata. Pozwala zorientować mapę (czyli ułożyć ją odpowiednio względem terenu) i wyznaczyć kierunek marszu. Igła kompasu wskazuje, gdzie się znajdują się bieguny magnetyczne Ziemi, czyli miejsca, w których ładunki magnetyczne przechodzą prostopadle przez powierzchnię naszej planety. Nie jest to jednak stałe miejsce, jego położenie zależy od zmiennego pola magnetycznego. 

Korzystając z metafory kompasu podsuniętej przez twórców przygotowanej reformy oświaty, można przyjąć, że owo „zmienne pole magnetyczne”, decydujące o położeniu igły kompasu, to ideologie, które, odpowiadając na polityczne i ekonomiczne zapotrzebowanie, stają się podstawowym punktem odniesienia dla funkcjonowania systemu edukacji. Pokazuje to chociażby „Profil absolwenta”, na którym zasadzać ma się cała reforma polskiej (no właśnie, czy jeszcze polskiej?) szkoły. Tymczasem owym kompasem powinna być rzeczywistość, w tym wypadku realistyczna antropologia (z której wynika cel życia człowieka), a następnie dobranie adekwatnych do właściwego rozwoju człowieka narzędzi kształcenia i wychowania.

Przypomnijmy, że “Reforma26”1 ma mieć charakter etapowy i wchodzić w życie stopniowo – pierwsze zmiany mają być wdrożone od 1 września 2025 r. Choć trzeba pamiętać o zmianach, które już zostały wprowadzone, np. redukcja podstaw programowych, zmiany w wykazie lektur, uderzenie w lekcje religii, edukacja obywatelska, wprowadzenie edukacji seksualnej (edukacja zdrowotna). 

Od 2026 r. zgodnie z nową podstawą programową będą się uczyć uczniowie klas I i IV szkoły podstawowej, a od 2027 r. uczniowie klas I szkół średnich. Nowy egzamin ósmoklasisty i nowa matura po raz pierwszy przeprowadzone będą w 2031 r. (w 2032 r. w technikum). A według informacji ostatnio przekazanych przez MEN, od 2026 roku zamiast lekcji trwających po 45 minut każda, dzieci mają mieć specjalne, trzygodzinne bloki. Dodatkowo, nauczyciele mieliby również organizować dla uczniów tzw. tydzień projektowy, podczas którego dzieci pracowałyby w grupach. Do tego pomysłu zdystansował się nawet Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Zmiany te to tylko część szerszej reformy edukacji „Reforma26. Kompas Jutra”, którą na zlecenie MEN realizuje Instytut Badań Naukowych. Do realizacji tego zadania, jak czytamy w oficjalnych komunikatach resortu edukacji, zaangażowano blisko 200 ekspertów i tysiące nauczycieli z całej Polski. Należałoby dodać, że na ten cel przeznaczono zapewne dziesiątki milionów złotych.

O tzw. prawach i obowiązkach ucznia oraz powołaniu Rzecznika Praw Uczniowskich

Jeden z aspektów wdrażanych zmian, to również propozycje zawarte w „Projekcie ustawy dot. m.in. praw i obowiązków ucznia oraz powołania Rzecznika Praw Uczniowskich”, który niedawno był w konsultacjach.

W uzasadnieniu wydania ustawy czytamy: „możliwość tych naruszeń potęgują ponadto m.in.: brak zebrania w jeden katalog praw i wolności przysługujących uczniom, niezrozumiała zawartość katalogu «podstawowych praw ucznia» w art. 85 ust. 5 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe (Dz. U. z 2024 r. poz. 737, z późn. zm.), zwanej dalej „ustawą – Prawo oświatowe”, scedowanie dokładnego określenia katalogów praw i obowiązków uczniowskich na szkolne statuty (co powoduje niejednolitość na poziomie kraju), jak również niewystarczająca regulacja katalogu obowiązków uczniowskich z art. 99 ustawy – Prawo oświatowe.

Z powyższych względów Ministra Edukacji Barbara Nowacka 26 marca 2024 r. powołała w Ministerstwie Edukacji Narodowej Zespół do spraw Praw i Obowiązków Ucznia (zarządzenie Ministra Edukacji z dnia 26 marca 2024 r. w sprawie powołania Zespołu do spraw Praw i Obowiązków Ucznia; Dz. Urz. ME poz. 27) złożony z nauczycieli-praktyków, akademików, prawników, a także przedstawicieli organizacji pozarządowych działających na rzecz uczniów i ich praw. Zespół ten przygotował rekomendacje, a niniejszy projekt ustawy jest pierwszą częścią jurydyzacji tychże rekomendacji”. Proponowane zmiany, przewidują m.in.2:

1. Przeniesienie katalogu praw uczniowskich3 na poziom ustawowy. Katalog praw uczniowskich zawarty w dodanym rozdziale 2a ustawy – Prawo oświatowe zbiera je w jedno miejsce.

Dotychczas określane one były w statutach szkół oraz np. w art. 85 ust. 5 ustawy – Prawo oświatowe. Proponowana zmiana, wprowadzając ogólnopolski standard w tym zakresie, mimo pozostawienia katalogu otwartego, ogranicza autonomię szkół i zagraża bardzo arbitralnym, uwarunkowanym ideologicznie, potraktowaniem tematu. Działanie to wpisuje się w liberalny paradygmat, który zasadza się na wizji człowieka (indywiduum) posiadającego, nie zobowiązania wobec Boga i bliźniego, tylko prawa, które służą przeprowadzeniu rewolucji emancypacyjnej. Tymczasem, o czym zawsze trzeba pamiętać, człowiek realizuje się (swoją potencjalność) poprzez istnienie w kulturze. Człowiek dla właściwego rozwoju potrzebuje wspólnoty, wobec której ma określone zobowiązania, pozwalające na realizację dobra wspólnego, w którym zawarte jest również dobro danej osoby.

2. Stworzenie ustawowego i zamkniętego katalogu obowiązków uczniowskich. Dotychczas uczniowskie obowiązki były regulowane przez statut szkoły lub placówki, z częściowym ich wyliczeniem w art. 99 ustawy – Prawo oświatowe.

Podobnie jak w punkcie poprzednim, działanie to godzi w autonomię szkół. Tym bardziej, że przewiduje się dodanie nowego art. 42b do ustawy – Prawo oświatowe, który będzie zawierał zamknięty katalog obowiązków ucznia. Nie będzie zatem możliwości uznania np. przez szkołę katolicką, że do obowiązków ucznia należy wspólna modlitwa rozpoczynająca kolejny dzień pracy w szkole. Pozostańmy tylko przy tym jednym przykładzie.

3. Wprowadzenie w ustawie katalogu kar dla uczniów oraz procedury ich wymierzania. Projektodawca zauważył, że swoboda wśród szkół i placówek w zakresie katalogu kar dla uczniów powodowała, że w części szkół niektóre kary naruszały istotę np. prawa do nauki (poprzez np. nakazanie opuszczenia sali lekcyjnej).

Zapisy te godzą w dotychczasową autonomię szkół w zakresie kształtowania programu wychowawczo-profilaktycznego i regulacji na poziomie prawa wewnątrzszkolnego (statutu). Działanie takie odbiera nauczycielom możliwość dobrania najbardziej adekwatnych do danej sytuacji środków dyscyplinujących. Jest to kolejny przykład zmiany, która sprzeczna jest z deklaracjami MEN o rzekomym zwiększaniu zakresu autonomii nauczycieli i szkół. Wręcz przeciwnie, przygotowywana reforma pozbawia nauczycieli tego zakresu swobody, który dotychczas mieli oraz zwiększa stopień zbiurokratyzowania szkoły we wcześniej niespotykanej skali. Z jednej strony zrobiono wszystko, aby zniszczyć resztki dyscypliny w szkole, od niszczenia autorytetu nauczyciela poczynając.  Teraz zaś aplikuje się środki, które mogą tylko pogorszyć sytuację. Należałoby zacząć od przywrócenia właściwego porządku, z uznaniem przynależnych każdemu ról, z odpowiadającym im zakresem kompetencji i odpowiedzialności.

4. Powołanie systemu organów ochrony praw uczniowskich:
– Krajowego Rzecznika Praw Uczniowskich (obsługiwanego przez MEN),
– 16 Wojewódzkich Rzeczników Praw Uczniowskich (działających przy kuratorach oświaty),
– Gminnych (Miejskich) i Powiatowych Rzeczników Praw Uczniowskich – szczebel fakultatywny, pozostawiony do decyzji organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego (podobnie jak do tej pory, choć bez umocowania ustawowego),
– Szkolnych Rzeczników Praw Uczniowskich, którymi będą nauczyciele wybierani na to stanowisko przez radę szkoły lub placówki. 

Wprowadzenie instytucji Rzecznika Praw Uczniowskich ma zagwarantować jednolity standard ochrony praw uczniów w całym kraju oraz umożliwić szybkie i skuteczne reagowanie na nieprawidłowości w szkołach i placówkach oświatowych. Tymczasem są to działania, do których nawoływały od wielu lat organizacje strojące się w piórka obrońców praw ucznia, a w rzeczywistości realizujące agendę liberalno-lewicowej rewolucji. To te organizacje prześladowały szkoły katolickie za zapisy w statutach dotyczące np. obowiązku uczestniczenia przez ucznia w lekcjach religii. Można się zatem spodziewać, że instytucja ta będzie wykorzystywana jako kolejne narzędzie do wymuszania poprawności politycznej w szkołach, w oderwaniu od troski o prawdę i realne dobro.

Natomiast od strony wychowawczej, chociażby w kontekście autorytetu nauczyciela, jest to działanie destrukcyjne. Pojawia się kolejna instytucja, która ma ochronić ucznia przed rzekomymi nadużyciami ze strony nauczyciela. Oczywiście mówimy tu „najczęściej” o nadużyciach w postaci przekroczenia tygodniowego limitu prac pisemnych, bo w wypadku czynów karalnych mamy od tego inne organa (policja, prokuratura), które działają w ramach swoich kompetencji.

5. Obligatoryjne powoływanie rad szkół lub placówek.
Przepis, który ogranicza autonomię dyrektorów szkół i pozwala na ingerencję w obszar nadzoru pedagogicznego, który należy do kuratoriów i dyrektorów. Natomiast udział uczniów w radach szkół może źle wpłynąć na ich wychowanie. Uczniowie ci mieliby zasiadać w radzie opiniującej nauczycieli, uczestniczyć w dyskusjach na ich temat oraz w ich krytyce. Od strony wychowawczej to skrajnie destrukcyjne działanie, choć, według mnie, doskonale wpisujące się w pajdokratyczne podejście, które znamionuje wprowadzane zmiany. Chodzi o przeciwstawieni dzieci i młodzieży autorytetowi dorosłych, przede wszystkim tych dorosłych, którzy pozostają wierni właściwemu porządkowi rzeczy. Celem jest polityczne “uruchomienie” młodych, podobnie jak w latach 60. XX wieku zrobił to Mao w Chinach.

.6. Zmiany w przepisach dotyczących uczniów pełnoletnich i uporządkowanie ich sytuacji prawnej uczniów pełnoletnich w szkole lub placówce w zakresie oceniania oraz usprawiedliwiania nieobecności. Co do zasady, rodzicom uczniów pełnoletnich pozostawiony zostanie dostęp do ocen ich pełnoletnich dzieci, ale wprowadzona zostanie instytucja sprzeciwu.

Zupełnie niezrozumiałe jest wprowadzenie „instytucji sprzeciwu” w sytuacji, w której uczeń, nawet pełnoletni, pozostaje na utrzymaniu rodziców. Jest to działanie wymierzone we władze rodzicielską i można się tylko spodziewać dalszych kroków idących w tę stronę.

7. Zasady dot. nieusprawiedliwionych nieobecności.

Ministerstwo planuje wskazać, że poprzez niespełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki należy rozumieć albo nieusprawiedliwioną nieobecność na co najmniej 50% dni zajęć w okresie jednego miesiąca, albo na co najmniej 25% dni zajęć w okresie całego roku szkolnego. Projekt podkreśla również, że usprawiedliwienie nieobecności powinno zawierać jej powód.

Zmiana ta, kamuflowana walką z wagarami, może stać się niebezpiecznym narzędziem do uderzenia w rodzinę pod pozorem niespełniania przez dziecko obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki. Duża absencja rzeczywiście może być problemem w konkretnym przypadku, ale nie wydaje się, aby proponowane rozwiązanie stanowiło skuteczne remedium. Ponadto wymóg podawania powodu nieobecności (zwyczajowo i tak rodzice to czynili) może prowadzić do szeregu nieporozumień, w tym kwestionowania przez szkołę jego zasadności. Wystarczy tylko przypomnieć wypowiedź wiceminister Katarzyny Lubnauer, która zauważyła, że „rośnie w Polsce zjawisko robienia sobie wolnego od szkoły wtedy, kiedy się chce”4.

Podsumowując, kompas edukacyjny, który fundują nam autorzy „Reformy26”, nie wskaże nam bezpiecznego kierunku dla polskiej szkoły, wręcz przeciwnie, oznacza on wykorzenienie z tego, co dla właściwego rozwoju człowieka jest konieczne. 

Dr Artur Górecki – dyrektor Centrum Edukacyjnego Ordo Iuris


[1]  https://reforma26.men.gov.pl/, dostęp 13.08.2025.

[2]  https://www.gov.pl/web/edukacja/projekt-ustawy-dot-min-praw-i-obowiazkow-ucznia-oraz-powolania-rzecznika-praw-uczniowskich, dostęp: 13.08.2025.

[3]  Prawa ucznia to katalog czynności, które mogą wykonywać uczniowie, a także uprawnień, które uczniom przysługują. Nie są one jednak w pełni określone w polskim ustawodawstwie. Art. 98 ust. 1 pkt 17 Prawa oświatowego (Dz.U. 2019 poz. 1148 ze zm.) mówi bowiem: „Statut szkoły zawiera w szczególności: […] prawa i obowiązki uczniów, w tym przypadki, w których uczeń może zostać skreślony z listy uczniów szkoły, a także tryb składania skarg w przypadku naruszenia praw ucznia”. Do każdej szkoły należy dokładne określenie, co jej uczniowie mogą robić, a także, co im przysługuje.

[4]  https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2264623,1,cztery-miesiace-wakacji-szkola-wchodzi-w-nowa-ere-wolnosci-od-frekwencji-lekcje-nie-uciekna.read?fbclid=IwY2xjawMJOsRleHRuA2FlbQIxMQBicmlkETFBdjZCdzYxQVJKc1diR2VRAR51G0yeMplEmRnVTdh-sCH-NYQshRwQVz2bN3Qx7XQLf91RFOTRR7cB_vCEFw_aem_rJZfy0dsVL-udtNDLj8cSg, dostęp: 13.08.2025.

Źródło zdjęcia okładkowego: Adobe Stock

Wesprzyj nas

Czytaj więcej

Unijny budżet pogrzebie polską suwerenność? Politycy milczą o epokowym zagrożeniu dla naszej niepodległości
9 września 2025

Unijny budżet pogrzebie polską suwerenność? Politycy milczą o epokowym zagrożeniu dla naszej niepodległości

Jeśli Polska utraci swoją niezależność i możliwość decydowania o własnym…

„Będziecie zdrowsi i dłużej będziecie pracować” – o  zmianach w szkole raz jeszcze.
8 września 2025

„Będziecie zdrowsi i dłużej będziecie pracować” – o  zmianach w szkole raz jeszcze.

Szkoła nie jest już kojarzona, jak chcieli tego starożytni, z…

Podstępny plan Nowackiej. Nie dajmy się nabrać jak Tomasz Terlikowski i wypisujmy nasze dzieci!
5 września 2025

Podstępny plan Nowackiej. Nie dajmy się nabrać jak Tomasz Terlikowski i wypisujmy nasze dzieci!

Na czym dokładnie polega podstęp w sprawie „edukacji zdrowotnej”? Na…

Bartosz Lewandowski: Nowe orzeczenie TSUE, czyli jak Polaków robi się w „konia” i  „wysadza w powietrze” system sądowniczy w Polsce
4 września 2025

Bartosz Lewandowski: Nowe orzeczenie TSUE, czyli jak Polaków robi się w „konia” i „wysadza w powietrze” system sądowniczy w Polsce

Polska w relacji z Unią Europejską wyraźnie zastrzegła, że przekazała…