• W Wiedniu odbyły się dwie manifestacje w obronie życia i rodziny.
• Uczestnicy marszów sprzeciwiali się proaborcyjnemu raportowi europosła Predraga Freda Matica
• Podczas manifestacji promowano petycję stopmaticreport.org przygotowaną przez Instytut Ordo Iuris
W ostatnich dniach przez Wiedeń przeszły dwa marsze zorganizowane przez środowiska pro life. Marsz dla Rodziny odbyła się już po raz dziesiąty. Zgromadzenie było odpowiedzią na zorganizowaną tego samego dnia demonstrację organizacji LGBT. Jednym z celów manifestacji było wyrażenie sprzeciwu wobec raportu europosła Predraga Freda Matica. Jego przyjęcie w formie rezolucji Parlamentu Europejskiego oznaczałoby próbę narzucenia krajom członkowskim „praw reprodukcyjnych i seksualnych” oraz uznania aborcji za prawo człowieka. Podczas marszu wystąpili reprezentanci różnych organizacji społecznych oraz przedstawiciele Kościoła katolickiego – bp Andreas Laun i ks. Stefan Frey oraz Syryjskiego Kościoła Ordodoksyjnego – bp Emmanuel Aydin. Głos zabrał także adw. dr Jan Carnogursky – były premier Słowacji, bohater ruchu antykomunistycznego. W swoim wystąpieniu sprzeciwił się on przyjęciu raportu Matica przez Parlament Europejski.
Druga z manifestacji (Marsz dla Życia) zgromadziła ok. 1 tys. uczestników. Demonstranci przemaszerowali przed siedzibę kanclerza Austrii, gdzie wyrazili sprzeciw wobec proaborcyjnego raportu skierowany do rządu, prezydenta federalnego oraz ministra spraw zagranicznych. Kościół katolicki reprezentowali bp Klaus Küng i bp Athanasius Schneider. Podczas obu marszów zachęcano do podpisywania petycji stopmaticreport.org.
Raport Matica, jak i oparty na nim projekt rezolucji PE, w fałszywy sposób przedstawiają pojęcie „praw reprodukcyjnych i seksualnych” jako element praw człowieka. W rzeczywistości, to pojęcie nigdy nie zostało zaakceptowane przez społeczność międzynarodową. W raporcie próbuje się także przeforsować uznanie aborcji za prawo człowieka, co także jest niezgodne z aktami prawa międzynarodowego.
Instytut Ordo Iuris, wraz z koalicją organizacji z innych krajów, przekazał Parlamentowi Europejskiemu petycję w tej sprawie. Autorzy apelu podkreślają, że chociaż rezolucje nie stanowią wiążącego prawa unijnego, to jednak mogą być wykorzystywane jako narzędzie presji na kraje członkowskie. W petycji zaznaczona jest konieczność przestrzegania europejskich traktatów przez PE.











