Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube

UJAWNIAMY! „Tajemnice Ordo Iuris”

Data publikacji: 18.06.2024

· Po wyborach 2023 roku Instytut Ordo Iuris zajął w wielu obszarach debaty publicznej miejsce głównego krytyka radykalnych rządowych posunięć zagrażających ładowi konstytucyjnemu, uderzających w prawne gwarancje ochrony życia, rodziny, wolności i suwerenności.

· Nowa rola Instytutu Ordo Iuris prowokuje kolejne fale ataków ze strony liberalnych polityków oraz związanych z nimi mediów i lewicowych aktywistów.

· Dlatego postanowiliśmy ustosunkować się do tez propagowanych przez lewicowych działaczy, podając konkretne fakty.

· Odpowiedzi udziela osobiście prezes Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski.

· Wystarczy kliknąć na wybraną tezę poniżej, aby poznać całą prawdę.

 

  1. „Instytut Ordo Iuris jest zakazany w kilku krajach Unii Europejskiej!”
  2. „Ordo Iuris jest członkiem tajnej fundamentalistycznej grupy lobbystycznej Agenda Europe!”
  3. „Ordo Iuris ma związki z globalną sektą o brazylijskich korzeniach, jest finansowane przez kalifornijskich winiarzy i przez książąt Hitlera!”
  4. „Ordo Iuris dostaje pieniądze z Kremla!”
  5. „Ordo Iuris ma kontakty z Konstantym Małofiejewem lub Władimirem Jakuninem, oligarchami Putina! A Konstantin Małofiejew finansował organizację Citizen Go, która wysyłała pieniądze do Ordo Iuris!”
  6. „Instytut Ordo Iuris był szarą eminencją rządów PiS i korzystał ze wsparcia tej władzy!”
  7. „Ordo Iuris współpracuje ze Światowym Kongresem Rodzin, który jest agenturą Kremla!”
  8. „Ordo Iuris wprowadziło do polskiej debaty publicznej konserwatywne postulaty na zlecenie Władimira Putina!”
  9. „Ordo Iuris nie krytykuje agresji rosyjskiej na Ukrainie!”
  10. „Ordo Iuris na zlecenie Kremla atakuje Unię Europejską!”
  11. „Założycielem Ordo Iuris jest fundamentalistyczne Stowarzyszenie im. ks. Piotra Skargi!”
  12. „Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi, które wspierało założenie Instytutu Ordo Iuris, jest brazylijską sektą!”

 

1. „Instytut Ordo Iuris jest zakazany w kilku krajach Unii Europejskiej!”

Instytut Ordo Iuris nie jest nigdzie zakazany. Co więcej, jako jedyna polska organizacja uczestniczy w pracach tak wielu międzynarodowych organizacji i organów praw człowieka, stojąc po stronie ładu naturalnego, ochrony życia, rodziny, podstawowych wolności i znaczenia suwerennych państw narodowych.

Skutecznie odpieramy przy tym niezliczone ataki największych światowych lobbystów aborcji, ideologii gender i walki z chrześcijaństwem. Nasi oponenci, zamiast przystąpić do otwartej debaty, raz po raz żądają od międzynarodowych organizacji lub ich organów wykluczenia Instytutu Ordo Iuris.

W 2020 roku koalicja organizacji aborcyjnych żądała od ONZ usunięcia Instytutu Ordo Iuris z listy organizacji konsultowanych przez organ ONZ – Radę Gospodarczą i Społeczną. W 2021 szeroka lista socjalistycznych i komunistycznych eurodeputowanych żądała usunięcia naszego przedstawiciela z Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. W 2022 koalicja polityków europejskiej lewicy wnosiła o usunięcie Instytutu Ordo Iuris z Rejestru Przejrzystości UE, obejmującego podmioty prowadzące działalność rzeczniczą przy organach Unii.

Próba skasowania naszej obecności w międzynarodowych organach miała miejsce również w ubiegłym roku, gdy do Komisji Europejskiej trafił list Międzynarodowej Unii Lesbijek i Gejów, Planned Parenthood i ich sojuszników, żądający natychmiastowego usunięcia przedstawicieli Ordo Iuris z komitetów monitorujących wydatkowanie unijnych funduszy w Polsce.

Ostatni raz o skuteczne zablokowanie naszej działalności w Parlamencie Europejskim zwróciła się grupa eurodeputowanych lewicowej frakcji Renew Europe. Tym razem znaleźliśmy się w doskonałym gronie zasłużonych organizacji konserwatywnych, bowiem żądanie obejmowało także międzynarodowe, prawnicze European Center for Law and Justice, Alliance Defending Freedom, działającą na rzecz obrony życia i bioetyki Fondation Jérôme Lejeune, a nawet World Youth Alliance.

O skali paniki naszych oponentów, spowodowanej skuteczną działalnością Ordo Iuris jako środka eksperckiego i zaplecza sił konserwatywnych świadczą, wydane z inspiracji środowisk proaborcyjnych, dwie rezolucje Parlamentu Europejskiego (2020/2876[RSP] i 2021/2925[RSP]), zawierające identyczne stwierdzenia, że „fundamentalistyczna organizacja Ordo Iuris, ściśle związana z koalicją rządzącą, jest siłą napędową kampanii podważających prawa człowieka i równość płci w Polsce, a obejmuje to próby wprowadzenia zakazu aborcji oraz nawoływanie do wycofania się Polski z konwencji stambulskiej i do tworzenia »stref wolnych od LGBTI«”. Obie rezolucje wydano w reakcji na wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z ustawą zasadniczą przepisów zezwalających na aborcję dziecka w przypadku jego ciężkiej choroby lub niepełnosprawności.

Wypada dodać, że w rzeczywistości ani nie jesteśmy „fundamentalistyczni”, ani nie byliśmy „ściśle związani z koalicją rządzącą”, a prawa człowieka umacniamy. Do tego, w odróżnieniu od lewicy wierzymy w równość płci (i wiemy, kim jest kobieta…), a na dodatek w Polsce nikt nigdy nie tworzył „stref wolnych od LGBT”. Co ciekawe, gdy złożyliśmy skargę o stwierdzenie nieważności fałszywych i zniesławiających rezolucji, Parlament Europejski przyjął przed TSUE zabawną linię obrony, którą zresztą chcieliśmy sprowokować. Otóż, nie wolno nam pozywać Parlamentu Europejskiego za rezolucje, bo jak twierdzi sam Parlament Europejski, nie mają one żadnego znaczenia.

Za każdym razem ze starć tych wychodziliśmy zwycięsko, a ataki nie spowodowały żadnych trwałych szkód w naszej aktywności międzynarodowej.

Nasi eksperci wypowiadali się w tym czasie na forum organów i agend ONZ oraz w komitetach powoływanych przez UE, opracowywali ekspertyzy na prośbę Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komisji Weneckiej, występowali na konferencjach praw człowieka OBWE i wydawali artykuły naukowe i monografie w krajowych i zagranicznych czasopismach i wydawnictwach prawniczych.

Formułowane przez nas stanowiska i opinie, wywodzone z norm międzynarodowego systemu praw człowieka, międzynarodowych standardów prawnych oraz ludzkiej przyrodzonej godności i zasad prawa naturalnego docierają do organów międzynarodowych i są przywoływane w orzecznictwie międzynarodowych trybunałów praw człowieka i sądów konstytucyjnych. Dla jednych stanowią wyznacznik obiektywnego, osadzonego w długiej tradycji prawa naturalnego i praw człowieka, nieskażonego ideologią woke podejścia do prawa, a dla innych przedstawiają sobą ważny głos w pluralistycznej dyskusji prawnej, akademickiej i społecznej.

           

2. „Ordo Iuris jest członkiem tajnej fundamentalistycznej grupy lobbystycznej Agenda Europe!”

Nigdy nie istniała żadna organizacja Agenda Europe. To nazwa zwykłego internetowego forum, a właściwie nawet zwykłej listy korespondencyjnej, o której rozpisywała się część lewicowych mediów. W praktyce na listę mógł zapisać się przedstawiciel każdego szeroko rozumianego środowiska konserwatywnego (i nie tylko) z Europy.

Lista nie miała charakteru ani fundamentalistycznego, ani radykalnego, bo też z perspektywy konserwatystów polskich, zakładający ją chadecy niemieccy i austriaccy nie są w najmniejszym stopniu radykalni.

Lista mailingowa Agenda Europe funkcjonowała przez kilka lat. Poglądy na niej reprezentowane nie były spójne, a lista nigdy nie miała ambicji formułowania wspólnych stanowisk subskrybentów. Co więcej, z opublikowanych przez prasę materiałów można łatwo odczytać, z jak poważną kontrą spotykały się różne poglądy, w tym próby formułowania prorosyjskich ocen, które tak szeroko komentowała ta grupa lewicowych mediów.

Kilka razy odbyły się spotkania części subskrybentów listy. Spotkania miały charakter otwarty, a na spotkanie, które organizował Instytut Ordo Iuris w Warszawie w 2016 roku, mógł zapisać się każdy – nawet polski aktywista LGBT Bart Staszewski. Opublikował potem nagrania wykonane podczas konferencji, które nie zawierały zresztą nic sensacyjnego.

 

3. „Ordo Iuris ma związki z globalną sektą o brazylijskich korzeniach, jest finansowane przez kalifornijskich winiarzy i przez książąt Hitlera!”

Ordo Iuris nie jest powiązane i nigdy nie było finansowane przez jakąkolwiek sektę czy ruch religijny. O związkach Ordo Iuris z katolickim ruchem TFP pisał T. Piątek w cyklu artykułów w 2017 roku, przy okazji powielając stek nieprawdziwych zarzutów pod adresem zupełnie zwyczajnego ruchu świeckich katolików (więcej o TFP w ostatnim punkcie tego kompendium), twierdząc między innymi, że członkowie TFP mieliby spędzać czas w chlewikach, kwicząc i krzycząc „jestem świnią!”.

Ordo Iuris nigdy nie było finansowane przez podmioty zagraniczne, nigdy przez podmioty z Kalifornii, nigdy też przez producentów win (a szkoda…). O rzekomych związkach Ordo Iuris z kalifornijskimi winiarzami pisał T. Piątek w cyklu artykułów w 2017 roku. Malowniczo opisywał przy tym postać producenta wina, który w winnicach Kalifornii postawił ogromny zamek naśladujący średniowieczną warownię. Fascynujące wnioski o powiązaniu polskiego think tanku z kalifornijskim milionerem T. Piątek wywiódł z jednego faktu – prezes Ordo Iuris pełnił do 2017 roku funkcję prezesa zarządu największego polskiego branżowego związku pracodawców sektora winiarskiego – Polskiej Rady Winiarstwa.

Ordo Iuris nigdy nie było finansowane przez podmioty zagraniczne, nigdy przez podmioty z Niemiec, nigdy też przez „książąt Hitlera” czy, ogólniej, niemiecką arystokrację. O rzekomych związkach Ordo Iuris z niemiecką arystokracją, która w czasie II wojny światowej ubiegała się o nadanie ziem na podbijanych ziemiach wschodnich, pisał T. Piątek we wspomnianej serii artykułów z 2017 roku. Wystarczającą przesłanką do tego, by triumfalnie obwieścić brunatne korzenie Instytutu był fakt, że wspieraną przez Ordo Iuris inicjatywę obywatelską „Stop aborcji!” pochwalił w mediach społecznościowych książę Paul von Oldenburg.

Po kilkuletnim sporze sądowym, cały cykl artykułów T. Piątka został usunięty ze stron wpływowego lewicowego portalu „wyborcza.pl”, gdzie zastąpiło je oświadczenie „Agora S.A. usunęła opublikowany uprzednio pod tym adresem artykuł jako naruszający wedle powodów dobra osobiste (…) Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris”. Pomimo tego, na absurdalne ustalenia autora powoływali się liczni politycy i działacze lewicowi, pragnący podważyć wiarygodność Instytutu Ordo Iuris, w tym R. Sikorski, P. Rabiej czy K. Suchanow.

 

4. „Ordo Iuris dostaje pieniądze z Kremla!”

Żadnych pieniędzy nie dostaliśmy od Kremla i żadnych pieniędzy nie dostaliśmy z jakiegokolwiek źródła rosyjskiego, rządowego czy prywatnego (czy jeszcze pozornie prywatnego, jak fundusze oligarchów). Nie dostaliśmy też żadnych pieniędzy z żadnego źródła publicznego w ogóle. Ani od rządów niemieckiego, francuskiego, włoskiego, czeskiego czy węgierskiego, ani od rządu polskiego.

Instytut Ordo Iuris nie korzysta z żadnych środków publicznych. Jest utrzymywany wyłącznie przez około 20 tys. polskich darczyńców, którzy śledzą naszą działalność i finansowo włączają się we wspólną misję. Wystarczy powiedzieć, że nasz newsletter, opisujący to, co robimy, otrzymują co pięć dni setki tysięcy osób. Spośród naszych darczyńców, Przyjaciele Ordo Iuris, którzy wpłacają co miesiąc wybraną przez nich kwotę do naszego budżetu, to ponad 4,2 tys. osób.

Dane te są transparentne, ponieważ ujawniamy je co roku w naszych sprawozdaniach finansowych dostępnych na naszej stronie internetowej – oprócz tego, że są składane zgodnie z prawem do odpowiednich urzędów.

Nasz budżet roczny w niewiększym stopniu niż 2-3% pochodzi z darowizn z zagranicy. Sądząc po nazwiskach tych zagranicznych darczyńców mamy do czynienia z Polonią, głównie z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Nie ma wśród naszych darczyńców nie tylko rządów, ale też nie ma wśród nich fundacji partyjnych czy zagranicznych, wielkich międzynarodowych filantropów i milionerów, czy jeszcze spółek Skarbu Państwa. I nie ma spośród nich żadnego podmiotu czy osoby, które byłyby w jakikolwiek sposób powiązane z rządem Federacji Rosyjskiej.

To oczywiście zupełnie inny model finansowania niż ten stosowany przez organizacje lewicowe, nawykłe do publicznych grantów krajowych i zagranicznych lub przelewów od międzynarodowych filantropów jak George Soros.

 

5. „Ordo Iuris ma kontakty z Konstantym Małofiejewem lub Władimirem Jakuninem, oligarchami Putina! A Konstantin Małofiejew finansował organizację Citizen Go, która wysyłała pieniądze do Ordo Iuris!”

O Konstantynie Małofiejewie czy Władimirze Jakuninie wiem tylko tyle, ile przeczytałem w artykułach proaborcyjnej działaczki K. Suchanow lub skompromitowanego pomawianiem liderów polskiej prawicy o agenturalność T. Piątka, gdzie straszono czytelników rzekomym wpływem Małofiejewa i Jakunina na europejską scenę konserwatywną. Ani ja, ani nikt w Ordo Iuris, ani nawet inni znani mi przedstawiciele konserwatywnej strony w Polsce, nie spotkali tych ludzi i nie współpracowali z nimi w jakikolwiek sposób.

Swoją drogą, Instytut Ordo Iuris nigdy nie miał kontaktów z jakimikolwiek politykami, biznesmenami czy działaczami społecznymi z Rosji. W odróżnieniu od K. Suchanow, która Moskwę odwiedzała na zaproszenie kremlowskich organizacji feministycznych, czy L. Millera i A. Michnika, zapraszanych przez Władimira Putina na spotkania Klubu Wałdajskiego.

Natomiast odnośnie do organizacji CitizenGo, trzeba podkreślić, że jest finansowana z tysięcy darowizn w wielu krajach świata. Jest konserwatywnym odpowiednikiem lewicowych portali petycyjnych. W 2016 roku CitizenGo opłaciło, jednorazowo, jeden z pakietów sponsorskich konferencji międzynarodowej w Warszawie. Instytut Ordo Iuris był koordynatorem tego wydarzenia, którego koszty z oczywistych względów ponosili różni partnerzy. Poza tą jedną sytuacją, CitizenGo nigdy nie wysyłało pieniędzy do Ordo Iuris.

Fałszywe zarzuty o powiązania z „dygnitarzami Putina” pierwszy sformułował T. Piątek w cyklu artykułów z 2017 roku (patrz wyżej pytanie o przeróżnych rzekomych związkach Ordo Iuris wg. T. Piątka). Po kilkuletnim sporze sądowym, artykuły zostały usunięte ze stron wpływowego lewicowego portalu „wyborcza.pl”, gdzie zastąpiło je oświadczenie: „Agora S.A. usunęła opublikowany uprzednio pod tym adresem artykuł jako naruszający wedle powodów dobra osobiste (…) Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris”.

 

6. „Instytut Ordo Iuris był szarą eminencją rządów PiS i korzystał ze wsparcia tej władzy!”

Nie przedmiotem zarzutu, ale powodem do dumy powinien być fakt, że były prezes Ordo Iuris Aleksander Stępkowski został powołany przez Prezydenta RP w skład Sądu Najwyższego, a kilka lat wcześniej pełnił funkcję wiceministra Spraw Zagranicznych, którą to funkcję pełnił także nasz były ekspert Paweł Jabłoński oraz aktualny współpracownik dr Jarosław Lindenberg. Podobnie bawi mnie czynienie nam zarzutu z tego, że dyrektor naszego Centrum Bioetyki prof. Błażej Kmieciak został przewodniczącym tzw. komisji ds. pedofilii, a inni eksperci współpracowali z Ministerstwem Edukacji i Nauki, Ministerstwem Rodziny, Ministerstwem Sprawiedliwości, Trybunałem Konstytucyjnym, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, byli ambasadorami lub pełnili inne funkcje publiczne.

Wszystko to świadczy wyłącznie o tym, że z Instytutem współpracują ludzie niezwykle cenieni i gotowi do wytężonej pracy na rzecz dobra wspólnego. Każdy z nich własną pracą, dorobkiem zawodowym i naukowym dał się poznać jako wybitny ekspert w swojej dziedzinie i postanowił przenieść się z trzeciego sektora do organów władzy publicznej.

Jednak tak naprawdę relacja pomiędzy Ordo Iuris a rządami Zjednoczonej Prawicy czy PiS była bardzo typowa dla relacji pomiędzy niezależnym, konserwatywnym think-tankiem, a rządem konserwatywnym. Naszą misją było wpływać na ten rząd, żeby podejmował dobre inicjatywy i realizował działania polityczne w kierunkach, które w naszej ocenie najlepiej służyły obronie życia, rodziny, wolności i suwerenności. Częściej rodziło to spory z rządem niż współpracę, bo żaden rząd nie lubi nacisków, a my dla wpływania na władzę wykorzystujemy przede wszystkim nacisk społeczny.

To całkowicie naturalny proces rozwoju think-tanku: jego przedstawiciele przepływają pomiędzy środowiskiem społecznym a władzą publiczną. Z kolei, gdy władza się zmienia, eksperci pracujący w organach władzy publicznej przepływają do think-tanku po to, aby kontynuować swoją pracę i przygotowywać politykę dla kolejnego, przyjaznego czy gotowego do współpracy rządu.

 

7. „Ordo Iuris współpracuje ze Światowym Kongresem Rodzin, który jest agenturą Kremla!”

Kongres jest instytucją blisko dwudziestoletnią, zasłużoną, która łączy różne środowiska prorodzinne z całego świata. Jest to organizacja amerykańska. Mniej więcej co roku Światowy Kongres Rodzin organizuje szczyty polityki rodzinnej, gromadząc najwyższych przedstawicieli państw, będących zainteresowanymi polityką rodzinną, ekspertów, którzy politykę prorodzinną rządzącym suflują i ją opracowują, oraz wszystkich zainteresowanych.

Jest to instytucja szanowana i była goszczona w wielu państwach europejskich. W 2007 roku Światowy Kongres Rodzin odbył się w Polsce na zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i marszałka Sejmu Marka Jurka.

Z organizatorami Światowego Kongresu Rodzin poznaliśmy się dopiero w roku 2021, a w 2022 roku po raz pierwszy przedstawicielka Instytutu Ordo Iuris była obecna na Światowym Kongresie Rodzin w Meksyku.

 

8. „Ordo Iuris wprowadziło do polskiej debaty publicznej konserwatywne postulaty na zlecenie Władimira Putina!”

Tematyka ochrony życia poczętego, rodziny, małżeństwa, praw rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniami, wolności słowa czy wolności kultu religijnego – to kwestie ważne dla odczytania praw człowieka od dekad, o czym niech świadczy szerokie orzecznictwo w tej sprawie międzynarodowych trybunałów i sądów krajowych. Wystarczy też przypomnieć gorące spory o aborcję na początku lat 90., zmiany ustawodawcze (ustawa z 1993 r.) i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. czy wyrok z 2015 r. w sprawie lekarskiej klauzuli sumienia. Od czasów przemian ustrojowych 1989 r. istniały partie, które miały w programie pełną ochronę życia poczętego. Środowiska i organizacje społeczne działające przeciw aborcji istniały zresztą już w czasach PRL.

W najmniejszym stopniu nie są to tematy „rosyjskie”. Co więcej, dla polskich konserwatystów, podobnie jak innych prawicowych środowisk Europy Środkowej, oczywisty jest fałsz konserwatywnej pozy Putina. Mając za sobą długie doświadczenie z rosyjskim imperializmem i dominacją, wiemy, że Rosja instrumentalnie traktuje konserwatywne deklaracje – podobnie jak niegdyś ZSRR instrumentalnie kreował się na rzecznika praw człowieka, praw obywatelskich i samostanowienia ludów (co nie dotyczyło oczywiście narodów uciskanych przez Moskwę).

 

9. „Ordo Iuris nie krytykuje agresji rosyjskiej na Ukrainie!”

Ordo Iuris krytykuje wielokrotnie i systematycznie agresję rosyjską. Co więcej, Instytut Ordo Iuris nie tylko jako pierwszy po wybuchu wojny napisał opinię w 2022 roku o tym, że mamy do czynienia ze zbrodniami wojennymi ze strony Rosjan, ale jako pierwszy powołał program monitoringu zbrodni rosyjskich we współpracy z ukraińskimi partnerami (prawnikami i dziennikarzami).

Przekazaliśmy potem zgromadzone na Ukrainie dowody zbrodni, w tym wywiady z ofiarami, zdjęcia z miejsc zbrodni, do Prokuratury Krajowej w Polsce i za jej pośrednictwem do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

Jeszcze w 2022 roku wydaliśmy monografię, znów po raz pierwszy w Polsce opisującą mechanizmy finansowania odbudowy powojennej kraju w kontekście Ukrainy. Książka ta zawierała propozycje, w jaki sposób Polska powinna lobbować wewnątrz Unii Europejskiej o stworzenie stałych mechanizmów finansowania odbudowy Ukrainy, po to, żeby zbudować również stałe, realne, obopólnie korzystne więzi gospodarcze pomiędzy państwami Europy, ze szczególnym zadaniem dla Polski, a odbudowywaną Ukrainą.

To są wszystko działania ewidentnie na korzyść ukraińskiej strony. Nasze relacje z ukraińskimi konserwatystami są bardzo dobre. Wojna nam to utrudniła, ale mieliśmy zamiar w 2022 roku powołać biuro Instytutu Ordo Iuris w Kijowie.

 

10. „Ordo Iuris na zlecenie Kremla atakuje Unię Europejską!”

Stanowisko Instytutu Ordo Iuris względem Unii Europejskiej wspiera europejską współpracę międzynarodową. Unia Europejska, która realizowałaby dalej plan Altiero Spinellego, czyli powstanie scentralizowanego państwa Europa, będzie Unią Europejską, której realnie grozi rozpad. Bo taki scentralizowany system, który ma zniszczyć narody, zniszczyć granice, zacierać różnice pomiędzy narodami europejskimi, wygeneruje opór i stanie się nieefektywny. Będzie powieleniem nieefektywności Związku Sowieckiego. Taka Europa nie będzie w stanie funkcjonować i nie będzie w niej rozkwitać współpraca pomiędzy państwami europejskimi.

Dlatego krytyka tej propozycji i krytyka dalszej centralizacji Unii Europejskiej jest jedyną drogą uzdrowienia współpracy państw europejskich. Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek linii wspólnego interesu z Federacją Rosyjską. Jest to interes narodowy Polski, żeby Unia Europejska nie zamazała polskich granic i nie odebrała polskiemu narodowi głosu decydującego w sprawach go dotyczących.

 

11. „Założycielem Ordo Iuris jest fundamentalistyczne Stowarzyszenie im. ks. Piotra Skargi!”

Założycielami Instytutu Ordo Iuris była grupka prawników, którzy w 2012 roku wymyślili powstanie Centrum Prawnego Ordo Iuris, jak to się wtedy nazywało. Początkowo była to struktura nieformalna, której wsparcia udzieliło Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi i funkcjonująca przy nim Fundacja imienia ks. Piotra Skargi. Stowarzyszenie jest konserwatywną organizacją katolicką, która od 25 lat skutecznie angażuje się w promocję tradycyjnej pobożności katolickiej i organizację kampanii społecznych. W dzisiejszych czasach bycie katolikiem wystarcza, aby być nazwanym „fundamentalistą”.

Stowarzyszenie przez kilka lat pozostawało też największym darczyńcą Instytutu, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni. W tym czasie wspierało nas, założycieli Instytutu Ordo Iuris, w budowie organizacji społecznej, bazującej na wzorcach ze świata anglosaskiego, gdzie buduje się stałą relację pomiędzy grupą ekspertów, zespołem organizacji, a sympatykami, którzy jednocześnie stają się darczyńcami instytucji.

To jest właśnie ten model fundraisingowy, który gwarantuje naszą niezależność dzięki budowie szerokiej bazy sympatyków. To jest coś, czego prawie nikt w Polsce czy w Europie nie robi. W Europie organizacje społeczne w ten sposób nie funkcjonują, bo organizacje pozarządowe z reguły są finansowane przez rządy za pomocą różnych funduszy i systemów dotacyjnych, państwowych i unijnych. My natomiast wdrażaliśmy anglosaską metodę, opartą na maksymalnie rozproszonych i tylko prywatnych darczyńcach. Jej uczyliśmy się właśnie od Stowarzyszenia Księdza Piotra Skargi.

 

12. „Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi, które wspierało założenie Instytutu Ordo Iuris, jest brazylijską sektą!”

Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi jest organizacją świeckich katolików. Jego powstanie było zainspirowane pracami katolickiego filozofa Plinio Corrêa de Oliveira, twórcy brazylijskiego ruchu Tradição, Familia e Propriedade (TFP), czyli Tradycja, Rodzina i Własność. Ruchy wpisujące się w tego ducha katolickiej odbudowy działają w różnych krajach, nie są jednak w żaden sposób scentralizowane. Do dzisiaj ściśle współpracują także z konserwatywnymi hierarchami Kościoła w wielu miejscach świata. Polski ruch TFP, czyli Stowarzyszenie Księdza Piotra Skargi, nie jest w najmniejszym stopniu zależny od innych środowisk inspirowanych tą samą myślą Plinio Corrêi de Oliveiry.

Lewicowy aktywiści przywołują czasem spór ruchu TFP z częścią biskupów katolickiego episkopatu Brazylii. Jednak miało to miejsce w czasie poparcia episkopatu dla teologii wyzwolenia. Pontyfikat Jana Pawła II pokazał, że członkowie TFP mieli w tej sprawie rację, stojąc po stronie tradycyjnej teologii katolickiej.

Inspiracje leżące u podstaw działalności Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi nie są żadną tajemnicą choćby dlatego, że w każdym numerze wydawanego przez to środowisko dwumiesięcznika „Polonia Christiana” znajduje się przedruk z pism Plinio Corrêi de Oliveiry.