Wiele komentarzy wywołało uniemożliwienie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dalszego wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Dużo wskazuje jednak na to, że postanowienie WSA zostało oparte na błędnej ocenie stanu faktycznego. W lutym podpisano bowiem porozumienie, którego realizacja pozwoli uniknąć szkód dla środowiska, jakie może spowodować eksploatacja złóż w Turowie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 31 maja 2023 r. wstrzymał, na wniosek polskich, niemieckich i czeskich działaczy ekologicznych, wykonanie decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z dnia 30 września 2022 r. (Nr DOOŚ-WDŚ/ZOO.41.2020/AB.46) w sprawie określenia środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia. Decyzja ta umożliwiała funkcjonowanie kopalni węgla w Turowie, niezbędnej dla funkcjonowania pobliskiej elektrowni. Postanowienie WSA oznacza, że nie można aktualnie kontynuować przedsięwzięcia odkrywki „Turów”, a co za tym idzie, zagrożone staje się funkcjonowanie pobliskiej elektrowni, do czego postanowienie w ogóle się nie odnosi.
Wskazać należy, że, zgodnie z ustawą z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, co do zasady, sąd może, po przekazaniu mu skargi na wniosek strony skarżącej (w tym wypadku wspomnianych organizacji ekologicznych), wydać postanowienie o wstrzymaniu w całości lub części aktu lub czynności (w tej sytuacji wspomnianej decyzji). Jest to dopuszczalne, jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.
Podstawy prawne postanowienia
W konsekwencji wydanie postanowienia o treści wstrzymującej wykonanie decyzji oznacza, że, w ocenie składu orzekającego, w sprawie musiała zajść co najmniej jedna z wyżej wymienionych przesłanek. Nie powinno się ich interpretować w sposób rozszerzający. Niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody jest często utożsamiane z realnym zagrożeniem dla istniejącej, aktualnej sytuacji ekonomicznej (gospodarczej) strony postępowania. Szkoda taka powinna być niemożliwa do wynagrodzenia przez późniejszy zwrot spełnionego i wyegzekwowanego świadczenia ani przez przywrócenie rzeczy do stanu pierwotnego.
Wobec powyższego pojawia się pytanie, czy w tej sprawie rzeczywiście zaszły przesłanki rozumiane w powyższy sposób. Zgodnie z komunikatem w sprawie postanowienia WSA w Warszawie, dotyczącego kopalni „Turów”, „w ocenie Sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku”. Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 86f ust. 1 ustawy z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, „do skargi na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach stosuje się przepis art. 61 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, z tym że przez trudne do odwrócenia skutki, o których mowa w tym przepisie, rozumie się następstwa wynikające z podjęcia realizacji przedsięwzięcia mogącego znacząco oddziaływać na środowisko, dla którego wydano zaskarżoną decyzję”.
Wątpliwe podstawy faktyczne orzeczenia
Wygląda na to, że skład orzekający mógł w błędny sposób dokonać oceny stanu faktycznego. Przedsięwzięcie „Kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego «Turów», realizowanego w gminie Bogatynia” nie wydaje się mieć wpływu na środowisko w stopniu wymaganym przez ustawę dla powstania możliwości wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji. Wcześniej Czechy wskazały, że kontynuacja wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów mogłaby spowodować znaczące obniżanie się poziomu lustra wód podziemnych na jej terytorium, co zagroziłoby zaopatrzeniu w wodę pitną około 10 000 osób i powodowałoby obniżanie się terenu. To zaś z kolei prowadziłoby do uszkodzenia budynków. Problem ten został zażegnany porozumieniem z 3 lutego 2022 r., na mocy którego PGE ma wykonać ekran zapobiegający odpływowi wód podziemnych, wał ziemny chroniący przed zanieczyszczeniem powietrza, hałasem i pyłami oraz wykonać otwory monitoringowe.
Przemysław Pietrzak – analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris





