Laicka Republika i Francja – te dwa pojęcia traktowane są szeroko jako synonimy. Koncepcja laïcité i wyparcia religii z przestrzeni publicznej przez stulecia była wymierzona w chrześcijaństwo, które przed 1789 r. stanowiło podstawę tradycyjnego porządku moralnego i politycznego. Dziś wyzwanie stanowi dla niej także islam, a współczesne francuskie społeczeństwo jest głęboko podzielone i sfragmentaryzowane. Rządząca elita stara się nad nim zapanować, co w połączeniu z instytucjami V Republiki tworzy specyficznie francuski model autorytarnego liberalizmu. Więcej na ten temat w artykule Kacpra Kity. Jest to kolejny esej z serii „Ordo Iuris Cywilizacja”.
Ideał laickiej Republiki wywodzi się z myśli Jean-Jacquesa Rousseau, który sformułował teorię religii obywatelskiej jako podstawy ustroju społecznego. Rousseau był przeciwnikiem chrześcijaństwa, którego, jego zdaniem, nie dało się pogodzić z demokracją i wolnością. Genewski filozof chciał państwowej religii, odrzucającej uniwersalizm oraz skupionej na dobru doczesnym, a nie zbawieniu duszy. Jednocześnie nie był to kult egoizmu – religia obywatelska była wymagająca, a odstępcom od wiary miała grozić nawet kara śmierci.
Koncepcję Rousseau rozwinęli francuscy rewolucjoniści tacy jak Maximilien Robespierre i Louis-Antoine de Saint-Just. Robespierre wprowadził kult Istoty Najwyższej. Saint-Just zostawił po sobie teorię idealnej Republiki opartej o religię obywatelską i jej rytuały. Z perspektywy naszej epoki jakobinizm może wydawać się paradoksalny, gdyż łączy w sobie nacjonalistyczny, solidarystyczny patriotyzm oraz uniwersalistyczny konstruktywizm.
Lata 80. i 90. XIX wieku przyniosły powrót do rewolucyjnego dziedzictwa. Kolejne rządy prowadziły agresywną kampanię, starając się siłą wyprzeć chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej, szkół i innych instytucji. Progresywne elity z założenia dążyły do tego, by odgórnie przekształcić świadomość i wartości Francuzów oraz maksymalnie osłabić Kościół. W miejsce chrześcijaństwa wprowadzono republikańskie święta, pieśni, rytuały, nazwy ulic. Katolicy byli rugowani z instytucji takich jak armia.
W 1958 r. do tej treści doszła nowa forma francuskiego państwa – najbardziej stabilna po 1789 r. Charles de Gaulle wprowadził system prezydencki, który miał wzmocnić naród wybierający swojego przywódcę wobec elit politycznych, sądownictwa i parlamentu. W praktyce V Republika jest dziś jednak wykorzystywana do ograniczania wpływu obywateli na rzeczywistość. Obecny prezydent Emmanuel Macron legitymizuje swoje rządy, przedstawiając siebie jako zaporę chroniącą dziedzictwo Oświecenia przed skrajnościami – prawicą Marine Le Pen, lewicą Jean-Luca Mélenchona i radykalnym islamem.
Republikańska religia ani dobrobyt materialny nie wystarczyły, by skutecznie zasymilować lub przynajmniej zintegrować miliony muzułmanów, którzy stają się coraz liczniejsi i bardziej gorliwi. Macron stosuje wobec islamu działania mające narzucić laïcité. Podobnie jak niegdyś było to czynione wobec chrześcijaństwa wkraczanie państwa w życie rodzin i jednostek. Wobec licznych podziałów kulturowych, etnicznych i materialnych w praktyce republikańskie obrządki są często pustymi rytuałami. Wizja Rousseau umiała niszczyć, ale nie umiała zbudować.





