główne PUNKTY

1

Instytut Ordo Iuris przygotował opinię prawną dotyczącą zaprezentowanego przez rząd Donalda Tuska projektu ustawy o „rozwodach ekspresowych”, który umożliwiłby rozwiązanie małżeństwa w urzędzie z pominięciem sądu.

2

Autorzy analizy wskazują, że takie rozwiązanie uderza w konstytucyjną zasadę ochrony i opieki nad małżeństwem, dlatego rządowy projekt powinien zostać odrzucony przez Sejm RP albo, w razie ewentualnego przyjęcia, zawetowany przez Prezydenta RP Karola Nawrockiego.

3

Liczba rozwodów w III RP regularnie wzrasta – w 1990 r. było ich 42.436, a w 2024 r. – 57.463.

4

Doświadczenia krajów europejskich, które wprowadziły u siebie „rozwody ekspresowe” (np. Portugalia, Hiszpania, Włochy i Francja), a także badania naukowe pokazują, że wprowadzenie takiego rozwiązania przyczynia się nie tylko do technicznego przyspieszenia procedury, ale także do obniżenia trwałości małżeństw w ogóle.

5

Ani z Konstytucji RP, ani z międzynarodowego porządku praw człowieka nie wynika w żaden sposób „prawo do rozwodu”. Rozwód bywa obecny w porządku prawnym niektórych państw, jednak postrzegany jako wyjątek od zasady ochrony małżeństwa, które powinno być traktowane domyślnie jako instytucja trwała i nierozerwalna.


Instytut Ordo Iuris opublikował analizę ogłoszonego 12 listopada przez Radę Ministrów projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (UDER24). Istotą projektowanych regulacji jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego nowej instytucji, jaką jest „rozwód pozasądowy” albo „rozwód ekspresowy”. Ministerstwo Sprawiedliwości w oficjalnym komunikacie prasowym wskazuje, że „pozasądowa procedura rozwodowa będzie dostępna dla małżeństw, między którymi nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia. To podstawowy warunek, bez którego rozwód nie jest możliwy. Dodatkowo konieczne jest spełnienie kilku wymogów: (1) małżonkowie muszą zgodnie chcieć rozwiązać swoje małżeństwo bez orzekania o winie, (2) nie mają wspólnych małoletnich dzieci, (3) ich małżeństwo trwało co najmniej rok, (4) między małżonkami nie toczy się już sprawa o rozwód, o separację z żądaniem rozwodu ani o unieważnienie małżeństwa”.

W odpowiedzi na przyjęcie projektu przez Radę Ministrów, Instytut Ordo Iuris opublikował opinię prawną, w której wskazuje, że ani z Konstytucji RP, ani z międzynarodowego porządku praw człowieka nie wynika w żaden sposób „prawo do rozwodu”. Rozwód bywa obecny w porządku prawnym niektórych państw, jednak jest on postrzegany tylko jako wyjątek od zasady ochrony małżeństwa, które powinno być traktowane domyślnie jako instytucja trwała i nierozerwalna. Związek małżeński, jako znajdujący się pod szczególną ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej, nie stanowi „zwykłej umowy”. Państwo nie może „abdykować” i wycofywać się z dokonywania suwerennej oceny, czy potencjał społeczny i demograficzny danego związku małżeńskiego został już bezpowrotnie utracony, nawet jeżeli małżonkowie w danym momencie tak uważają. Nie oznacza to, że postępowanie rozwodowe powinno być wydłużane w nieskończoność. Odpowiednim miejscem na orzekanie w tak fundamentalnych sprawach powinna jednak pozostać przestrzeń należąca do wymiaru sprawiedliwości – jaką jest sala sądowa.

Regulacje proponowane przez rząd Donalda Tuska nie są pierwszą próbą uczynienia rozwodów bardziej atrakcyjnymi dla obywateli, a co za tym idzie – obniżenia atrakcyjności instytucji małżeństwa. Poprzednimi działaniami ustawodawcy, które skutecznie zniechęciły tysiące Polaków do małżeństwa (czego konsekwencje odczuwane są aż do dnia dzisiejszego) były: wprowadzenie dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka (2003) oraz likwidacja posiedzeń pojednawczych po 60 latach ich funkcjonowania (2005). Sprawiły one, że chociaż w ciągu pierwszych 35 lat istnienia III Rzeczypospolitej Polskiej (1990-2024) roczna liczba rozwodów początkowo spadała (od 42.436 w 1990 r. do 27.891 w 1993 r., a następnie wzrastała powoli, aż do 56.332 w 2004 r., to już po wejściu w życie wspomnianych zmian wzrosła skokowo – aż do 67.578 w 2005 r. i 71.912 w 2006 r. Po 2007 r. liczba rozwodów zauważalnie spadła, jednak jak dotąd nie spadła poniżej 50-tysięcznego pułapu ustanowionego w roku 2004 – w 2023 r. liczba rozwodów wyniosła 56.892, a w 2024 r. – 57.463. Podobnie wygląda np. stosowany przez Eurostat wskaźnik rozwodów na 1.000 mieszkańców – w latach 1990-2002 był on względnie stabilny, wynosząc pomiędzy 0,7 a 1,2, natomiast od 2003 do 2006 r. odnotowano wzrost z poziomu 1,3 do poziomu 1,9. Następnie zaczął on maleć aż do poziomu 1,5 w 2024 r. – wciąż więcej niż w 2002 r., przed wprowadzeniem zmian.

Również opisywane w analizie Ordo Iuris doświadczenia Portugalii, Hiszpanii, Włoch i Francji, które wprowadziły „rozwody ekspresowe” odpowiednio w 2001, 2005, 2015 i 2016 r., sugerują, że samo umożliwienie tego rozwiązania powoduje nieodwracalną „katastrofę matrymonialną” – wprowadzone tam zmiany przyniosły nie tylko techniczne przyspieszenie procedury, ale także obniżenie trwałości małżeństwa w ogóle. W Portugalii wskaźnik rozwodów wzrósł z 1,8 w 2001 r. aż do 2,7 w 2002 r., w Hiszpanii – z 1,2 w 2004 r. i 1,7 w 2005 r. do 2,9 w 2006 r., we Włoszech – z 0,9 w 2014 r. do 1,4 w 2015 r. oraz 1,6 w 2016 r. Wskaźnik rozwodów obniżył się w tych krajach dopiero w wyniku pandemii COVID-19. W odniesieniu do tego wskaźnika, naukowcy Libertad González i Tarja K. Viitanen w swoich badaniach z 2009 r., dotyczących 18 państw europejskich z okresu 1950-2003 wskazują, że „wprowadzenie rozwodów jednostronnych bez orzekania o winie zwiększyło wskaźnik rozwodów o około 0,6.

Projektowana ustawa może mieć także negatywny wpływ na los dzieci poczętych w czasie trwania małżeństwa (a także ich matek) – dopuszcza sytuację, w której rodzice godzą się na „rozwód ekspresowy” nie wiedząc, że spodziewają się dziecka i nie mają możliwości przemyślenia ani cofnięcia tej decyzji. Sytuacjom takim można zapobiec, dopisując wprost poczęcie dziecka do przesłanek umożliwiających wystąpienie z żądaniem unieważnienia rozwodu pozasądowego. Drugą grupą narażoną przez obecne brzmienie projektu są wspólne dzieci pełnoletnie, lecz niepełnosprawne lub w inny sposób niesamodzielne, podlegające opiece rodziców – w takim przypadku ewentualne rozwody również powinny pozostawać pod kompetentnym nadzorem wymiaru sprawiedliwości, tak jak np. w Brazylii, Włoszech czy Hiszpanii. Zupełne pominięcie tego zagadnienia jest niezrozumiałe, tym bardziej że w toku konsultacji publicznych zwracała na nie uwagę Polska Federacja Ruchów Obrony Życia.

Instytut Ordo Iuris konkluduje swoją opinię stwierdzeniem, że wyrazem rzeczywistej „ochrony i opieki” nad małżeństwem jest posiadanie przez wymiar sprawiedliwości odpowiednich narzędzi umożliwiających spierającym się małżonkom rozważenie wszystkich argumentów na korzyść oraz na niekorzyść ewentualnego rozstania i formalizacji tego procesu, ale przede wszystkim ustalających, czy małżeństwo rzeczywiście nie urzeczywistnia już swojej funkcji społecznej i nie będzie w stanie urzeczywistniać jej w przyszłości, nawet w przypadku podjęcia stosownych działań naprawczych. Narzędzia te są obecne również w obecnej procedurze rozwodowej w postaci kompetencji sądu do skierowania stron do mediacji w razie istnienia widoków na utrzymanie małżeństwa (art. 436 KPC) oraz obowiązkowego zawieszenia przez sąd postępowania w razie nabrania przekonania o istnieniu widoków na utrzymanie pożycia małżeńskiego (art. 440 KPC). Tymczasem projekt rządowy przekazuje odpowiedzialność za całą procedurę kierownikowi urzędu stanu cywilnego, pozbawiając go jednak jakiejkolwiek możliwości skutecznej weryfikacji rzeczywistego stanu danego małżeństwa, co prowadzi do uzasadnionej wątpliwości, czy regulacje te pozostają w ogóle zgodne z art. 18 Konstytucji RP.

– Rządowy projekt zakłada zdegradowanie małżeństwa do poziomu „zwykłej umowy”, wbrew konstytucyjnej zasadzie ochrony i opieki nad tą instytucją. Państwo nie może „abdykować” i wycofywać się z suwerennej oceny dalszego potencjału związków małżeńskich. Odpowiednim miejscem na orzekanie w tak fundamentalnych sprawach powinna jednak pozostać przestrzeń należąca do wymiaru sprawiedliwości. Dlatego projekt w obecnej postaci powinien zostać odrzucony przez Sejm RP albo zawetowany przez Prezydenta RP – mówi adw. Nikodem Bernaciak, starszy analityk w Centrum Badań i Analiz Instytutu Ordo Iuris.

Źródło zdjęcia okładkowego: iStock

Wesprzyj nas

Czytaj więcej

Rząd uderza w trwałość małżeństwa – opinia Ordo Iuris o projekcie „rozwodów ekspresowych”
12 grudnia 2025

Rząd uderza w trwałość małżeństwa – opinia Ordo Iuris o projekcie „rozwodów ekspresowych”

Takie rozwiązanie uderza w konstytucyjną zasadę ochrony i opieki nad małżeństwem, dlatego…

„Wartości UE” jako broń. Bruksela marginalizuje niewygodne organizacje
11 grudnia 2025

„Wartości UE” jako broń. Bruksela marginalizuje niewygodne organizacje

Organizacje, które zostaną uznane za niewystarczająco przywiązane do „wartości UE”…

PE potępia surogację, ale uznaje brak dostępu do aborcji za przemoc
4 grudnia 2025

PE potępia surogację, ale uznaje brak dostępu do aborcji za przemoc

Autorzy rezolucji uważają, że aborcja jest prawem człowieka, a odmowę…

Fundusze za praworządność, czyli jak budżet UE ma stać się potężnym narzędziem wywierania wpływu na państwa członkowskie
2 grudnia 2025

Fundusze za praworządność, czyli jak budżet UE ma stać się potężnym narzędziem wywierania wpływu na państwa członkowskie

Uzależnienie przyznawania środków unijnych od przestrzegania zasady praworządności stwarza ryzyko…