Pytanie o to, czy demokracja może przyjąć totalitarny charakter, na pierwszy rzut oka wydawać się może dziwaczne lub nawet absurdalne. Czyż nie jest bowiem tak, że w XX wieku wielokrotnie przeciwstawia no demokrację, demokratyczne procedury i wartości, systemom totalitarnym?
Tymczasem demokracja nie jest wcale przeciwieństwem ustroju politycznego, który próbuje rozciągnąć swoją kontrolę na każdą sferę życia publicznego i prywatnego. Demokracja wskazuje jedynie na źródło władzy, na fakt, że wpływ na powołanie rządu, wybór prezydenta czy przedstawicieli do parlamentu ma w ten czy inny sposób określony ogół.
Zasadne jest więc pytanie, czy samo zaistnienie władzy ludu stanowi jakiekolwiek zabezpieczenie wolności, a w szczególności wolności indywidualnej? To fundamentalne pytanie było przedmiotem rozważań takich myślicieli jak Jacob Talmon, Benjamin Constant czy Alexisa de Tocqueville. Identyfikowali oni tradycje, według których wspólnota polityczna, państwo próbuje ogarnąć każdą sferę życia człowieka. Dziś ich dzieła są dla nas wciąż aktualną przestrogą przed możliwością zaistnienia demokracji totalitarnej, w której wolność byłaby tylko wspomnieniem lub też w wyniku zabiegów „nowomowy” stałaby się ucieleśnieniem podporządkowania wspólnocie politycznej działań, wyobrażeń i życia jednostki. O ile jednak Talmon pokazuje pochodzenie i praktykę demokracji totalitarnej ,,twardej”, dla urzeczywistnienia której możliwe jest stosowanie terroru i ludobójstwa, o tyle Tocqueville przestrzega nas przed demokracją totalitarną „miękką”, w której społeczeństwo i pojedynczy ludzie tracą wolność stopniowo będąc krępowani przez coraz to nowe zakazy, obowiązki, koncesje czy licencje.
W jednym na pewno się jednak zgadzali. Przeciwieństwem totalitaryzmu nie jest demokracja, lecz taki ustrój, w którym możliwe jest zachowanie wolności; w którym większość sfer życia społecznego i prywatnego nie podlega kontroli ze strony władz; w którym wolni obywatele są panami swojego losu, a urzędnicy państwowi traktują ich jak dojrzałych ludzi, którzy mogą wziąć odpowiedzialność za życie swoje i swoich najbliższych.
Tekst prof. Arkadego Rzegockiego „Czy demokracja może być totalitarna? Pytanie na nowo aktualne.” w sposób interesujący i angażujący przeprowadza nas przez problematykę, której praktyczny wymiar dostrzegany jest w ostatnich latach coraz wyraźniej.





