• Niezależny ekspert ONZ przygotowuje raport na temat relacji pomiędzy ochroną przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, a prawami człowieka do wolności słowa, zrzeszania się i zgromadzeń.
• Raport ma zostać przedstawiony na 56. sesji Rady Praw Człowieka ONZ.
• Swoją opinię do raportu przedstawił Instytut Ordo Iuris.
• Eksperci Instytutu wskazali m. in., że już na gruncie Konstytucji zasada równości wobec prawa i zakaz dyskryminacji obejmuje wszystkich, niezależnie od ich cech indywidualnych
• Z kolei termin „tożsamość płciowa” w zakresie, w jakim jest rozumiany w oderwaniu od kryterium biologicznego, jest pojęciem ideologicznym
Niezależny ekspert ONZ ds. ochrony przed przemocą i dyskryminacją ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową (SOGI) przygotowuje raport tematyczny na 56 sesję Rady Praw Człowieka. Tematem raportu jest „Ochrona przed przemocą i dyskryminacją ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową w związku z prawem do człowieka do wolności słowa, zrzeszania się i zgromadzeń”. W tym celu, ekspert poszukuje informacji na temat regulacji prawnych w zakresie ochrony osób przed przemocą i dyskryminacją ze względu na orientację seksualną i „tożsamość płciową” w krajach członkowskich ONZ. Raport ten będzie stanowił podstawę prac Rady w tej kwestii, które obejmują opracowanie nowych wytycznych i monitorowanie postępów w przestrzeganiu SOGI.
Raport ma więc zasadniczo dwa cele. Po pierwsze, zbadanie przepisów, praktyk i polityk, które – jak wskazuje autor – bezprawnie ograniczają, wyraźnie lub pośrednio, wolność słowa, zrzeszania się i pokojowych zgromadzeń w oparciu o orientację seksualną bądź tożsamość płciową. Z drugiej strony, raport będzie zawierał zalecenia dla Państw i innych interesariuszy, aby zapewnić, że ich przepisy i polityka są zgodne z zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego.
W przedłożonej opinii, eksperci Instytutu wskazali, że polskie ustawodawstwo szeroko chroni przed przemocą i dyskryminacją, a także zakłada równość wobec prawa, które to gwarancje obejmują wszystkich, niezależnie od ich cech indywidualnych. Zwrócono także uwagę, że choć prawo do wolności zgromadzeń, zrzeszania czy wolności słowa cieszą się szeroką swobodą, to polski ustawodawca przewidział także mechanizmy kontroli, w przypadku korzystania z nich w sposób niezgodny z przeznaczeniem.
W Polsce ograniczenia wolności zgromadzeń zostały uregulowane w ustawie o zgromadzeniach. Ustawa ta określa, jakie rodzaje zgromadzeń są objęte ograniczeniami, jakie są przesłanki ograniczenia wolności zgromadzeń i jakie są środki, którymi można ograniczyć wolność zgromadzeń. Eksperci Instytutu wskazali więc, że nie ma podstaw do twierdzenia, że prawo do wolności zgromadzeń w Polsce może być realizowane w sposób, który naruszałby prawa SOGI czy jakiekolwiek prawa innych osób. W razie, gdy na jakimkolwiek etapie zgromadzenia dojdzie do naruszeń prawa, może zostać ono rozwiązane.
Eksperci Instytutu wskazali, że wolność zrzeszania się jest jednym z podstawowych praw człowieka, które gwarantuje Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Wolność zrzeszania się także może być ograniczona w niektórych przypadkach, ale tylko w sposób przewidziany przez ustawę i w zakresie niezbędnym do ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego, zdrowia publicznego lub moralności publicznej. Ograniczenia wolności zrzeszania się mogą zostać wprowadzone przez ustawę, ale muszą być zgodne z Konstytucją i prawem międzynarodowym. Ustawa wprowadzająca ograniczenia wolności zrzeszania się musi określać, jakie rodzaje zrzeszeń są objęte ograniczeniami, jakie są przesłanki ograniczenia wolności zrzeszania się i jakie są środki, którymi można ograniczyć wolność zrzeszania się. Należy więc uznać to prawo za szczególnie istotne również dlatego, że jego ograniczenie ma restrykcyjne przesłanki.
Podobnie, gwarantowane Konstytucyjnie prawo do wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Eksperci zauważyli, że Trybunał Konstytucyjny dokonując wykładni art. 54 Konstytucji wskazał, że użyte w jego treści słowo „pogląd”, zgodnie ze stanowiskiem przyjętym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i doktrynie, należy interpretować możliwie szeroko, nie tylko jako wyrażenie osobistych sądów o faktach, ale także przypuszczeń i opinii. Zdaniem Trybunału, art. 54 ust. 1 Konstytucji chroni wszelkie zgodne z prawem formy wypowiedzi, które pozwalają jednostce uzewnętrznić i wyeksponować własne stanowisko, zaś życie w społeczeństwie, w którym wolność słowa jest chroniona, uczy tolerancji dla odmiennych od własnych poglądów, co jest niezbędne dla normalnego funkcjonowania pluralistycznego społeczeństwa.
Instytut w opinii podkreślił, że prawa człowieka podlegają gradacji, na co zwrócił uwagę już John Locke w dziele „Dwa traktaty o rządzie” z 1690 roku. Locke argumentował, że istnieją pewne prawa, które są niezbywalne i nie podlegają ograniczeniom, takie jak prawo do życia, wolności i własności. Podział praw na prawa absolutne i prawa względne został następnie przyjęty przez innych filozofów i prawników, takich jak Immanuel Kant, John Stuart Mill czy Hans Kelsen.
Konkludując, w opinii zwrócono uwagę, że sam termin „tożsamość płciowa” nie pojawia się w żadnym wiążącym akcie dotyczącym praw człowieka i w zakresie, w jakim jest interpretowany w oderwaniu od płci biologicznej, jest terminem ideologicznym, któremu prawa człowieka nie powinny ulegać.
„Polska ma szerokie regulacje dotyczące ochrony przed dyskryminacją, które dotyczą wszystkich osób. W kontekście interpretacji rozszerzającej katalog praw człowieka, którą niektórzy stosują w sposób prawnie nieuzasadniony, kierując się często emocjami, zamiast relewantnymi i prawnie wiążącymi aktami prawa międzynarodowego, nie można zgadzać się na ograniczanie innych praw (takich jak wolność zgromadzeń, zrzeszania się czy wypowiedzi) o ugruntowanej już pozycji i randze, nie tylko w Polsce, ale w każdym demokratycznym społeczeństwie” – mówi Julia Książek z Centrum Prawa Międzynarodowego.











