Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzona w dniu 11 maja 2011 r. w Stambule, podpisana przez przedstawicieli Republiki Bułgarii 21 kwietnia 2016 r. jest niezgodna z Konstytucją Republiki Bułgarii.
Tłumaczenie całości komentowanego orzeczenia na język polski
- Omawiane orzeczenie bułgarskiego Trybunału Konstytucyjnego wydane zostało w postępowaniu zainicjowanym z wniosku 75 deputowanych Zgromadzenia Narodowego, którzy domagali się stwierdzenia niezgodności art. 3 lit. c, art. 12 ust. 1 oraz art. 14 ust. 1 Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w dniu 11 maja 2011 r. w Stambule (dalej jako: Konwencja)[1], w związku z użytymi we wskazanych przepisach zwrotami „społecznie skonstruowane role płciowe”, „stereotypowe role płciowe”, „gender” jako obiektywnymi elementami pojęcia płci, z Konstytucją Republiki Bułgarii, w tym z art. 46 ust. 1 Konstytucji w kontekście ryzyka prawnego usankcjonowania pojęcia „trzeciej płci” oraz stworzenia możliwości zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci.
- Postanowieniem z 20 marca 2018 r. Trybunał Konstytucyjny uwzględnił wniosek o dokonanie merytorycznej oceny zgodności Konwencji z Konstytucją oraz zaprosił instytucje zainteresowane przedmiotem toczącego się postępowania, organizacje pozarządowe, jak również przedstawicieli nauki prawa oraz prawników-praktyków do przedstawienia pisemnych opinii w sprawie.
- W opinii przedłożonej przez Prezydenta Republiki Bułgarii stwierdzono, że Konwencja zawiera pojęcia i wyrażenia o niejasnym znaczeniu, które mogą rodzić problemy interpretacyjne i stać w sprzeczności z Konstytucją. W opinii przedłożonej przez Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Bułgarii stwierdzono, że Konwencja pozostaje w pełni zgodna z ustawą zasadniczą, zaś zapożyczone z socjologii zwroty takie jak „gender”, „społecznie skonstruowane role” oraz „role stereotypowe” są znane zarówno doktrynie prawa międzynarodowego, jak i prawu wewnętrznemu Bułgarii. Podobne stanowisko zajął w swojej opinii Minister Sprawiedliwości Republiki Bułgarii. Określonego stanowiska nie zajął natomiast Minister Zdrowia, który jednak wskazał na trudności interpretacyjne i możliwe do przewidzenia negatywne konsekwencje, jakie wiążą się z użyciem w Konwencji wskazanych zwrotów.
- Opinie w sprawie złożyło również pięć organizacji pozarządowych, z których większość uznała, że Konwencja jest zgodna z Konstytucją Bułgarii. Jedynie Instytut Nowoczesnej Polityki wyraził opinię przeciwną, wskazując na naruszenie przez postanowienia konwencyjne zasady równości kobiet i mężczyzn, zasady pewności prawa oraz – przede wszystkim – godności człowieka, która stanowi fundamentalną wartość konstytucyjną.
- Opinie w sprawie złożyli również przedstawiciele nauki prawa: prof. dr P. Penev prof. dr P. Kirov oraz prof. dr D. Valchev. Prof. dr P. Penev stwierdził, że Konwencja – wprowadzając zamieszanie terminologiczne związane z pojęciem płci narusza bułgarski ład prawny, jak również podkreślił, że jej postanowienia stoją w sprzeczności z art. 47 ust. 1 Konstytucji, który stanowi że wychowanie dzieci przed osiągnięciem przez nie pełnoletniości jest prawem i obowiązkiem rodziców, których państwo ma jedynie wspierać. Prof. dr P. Kirov wyraził opinię, zgodnie z którą Konwencja pozostaje sprzeczna z Konstytucją Bułgarii wprowadzając stan niepewności prawnej i zobowiązując państwo bułgarskie do nieuzasadnionego ingerowania w życie prywatne jednostek, co pozostaje w sprzeczności z art. 32 ust. 1 oraz art. 47 ust. 1 i 2 ustawy zasadniczej. Prof. dr D. Valchev uznał natomiast, że postanowienia Konwencji stoją w sprzeczności z zasadą państwa prawnego określoną w Preambule oraz w art. 4 ust. 1 Konstytucji, zasadą równości wobec prawa określoną w art. 6 ustawy zasadniczej oraz z obowiązkiem roztoczenia szczególnej opieki względem matek przez państwo bułgarskie o jakim mowa w art. 47 ust. 2 Konstytucji.
- W glosowanym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny dokonał ogólnej charakterystyki dotychczasowych działań Rady Europy dotyczących przeciwdziałania przemocy względem kobiet, jak i genezy oraz tekstu samej Konwencji[2]. Trybunał zwrócił również uwagę, że podstawą dokonywanej kontroli konstytucyjności Konwencji musi być jej tłumaczenie na język bułgarski, które zostało przedłożone w sprawie przez Radę Ministrów Republiki Bułgarii. W związku z mankamentami tego tłumaczenia, Trybunał odwołuje się jednak także do tekstów autentycznych Konwencji, sporządzonych w języku angielskim i francuskim.
- Trybunał Konstytucyjny odniósł się do deklarowanych w art. 1 ust. 1 celów Konwencji: ochrony kobiet przed wszelkimi formami przemocy oraz zapobiegania, ścigania i eliminacji przemocy wobec kobiet i przemocy domowej; przyczynienia się do eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet oraz wspierania rzeczywistego równouprawnienia kobiet i mężczyzn, w tym poprzez wzmocnienie pozycji kobiet; stworzenia szeroko zakrojonego planu ramowego, polityk i działań na rzecz ochrony i wsparcia wszystkich ofiar przemocy wobec kobiet i przemocy domowej; zacieśniania międzynarodowej współpracy mającej na celu likwidację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej; zapewnienia wsparcia i pomocy organizacjom i instytucjom władzy wykonawczej w skutecznej współpracy na rzecz wypracowania zintegrowanego podejścia do likwidacji przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
- Trybunał – podkreślając zawarte w Preambule do bułgarskiej ustawy zasadniczej odwołanie do wierności obywateli względem uniwersalnych wartości, takich jak humanizm, równość, sprawiedliwość i tolerancja – stwierdził, że cele te w pełni odpowiadają podstawowym zasadom konstytucyjnym Republiki Bułgarii. Na poświadczenie tej tezy Trybunał przywołał szereg aktów prawa krajowego Bułgarii, których przepisy służą ochronie praw człowieka, przeciwdziałaniu przemocy względem kobiet i dzieci oraz eliminacji wszelkich form dyskryminacji.
- Jednocześnie Trybunał zdecydowanie podkreślił, że pomimo niekwestionowanych wielu pozytywnych aspektów, Konwencja jest aktem wewnętrznie sprzecznym, a sprzeczność ta skutkuje jej dwupoziomowością. Tym samym treść niektórych postanowień Konwencji wykracza poza jej deklarowane cele.
- Trybunał wskazał, że w art. 1 ust. 1 lit. a oraz b Konwencji jej autorzy użyli terminu „kobieta”, który niewątpliwie opiera się na biologicznym rozumieniu płci. Jednocześnie w art. 3 lit. c – w autentycznych wersjach językowych Konwencji – występuje termin gender (ang.) oraz genre (fr.), przetłumaczony na język bułgarski jako „płeć” (пол), zaś w art. 4 ust. 3 ten sam termin gender/genre przetłumaczono jako „płeć społeczną” (социален пол), gdzie termin ten występuje zresztą wraz z płcią biologiczną (ang. sex, fr. sexe)[3]. Jak zauważył Trybunał, w ten sposób płeć biologiczna oraz płeć społeczna (gender/genre), postrzegana w sposób subiektywny zarówno przez jednostkę, jak i społeczeństwo przez pryzmat ról przypisywanych kobietom oraz mężczyznom, podniesione są na gruncie Konwencji do rangi autonomicznych i równorzędnych kategorii.
- Trybunał stwierdził także, że pojęcie gender/genre występuje w Konwencji jako kategoria niezależna od płci biologicznej, przez co Konwencja wykracza poza postrzeganie płci ludzkiej, jako kategorii binarnej. Trybunał słusznie wskazuje, że termin gender/genre występuje w szeregu postanowień Konwencji (art. 2 ust. 2; art. 3 lit. c; art. 4 ust. 3; art. 6; art. 14; art. 18; art. 49 ust. 2; art. 60 ust. 2 i 3) i używany jest w różnych konstelacjach: gender equality (w Preambule Konwencji – jednakże w języku francuskim mowa o płci biologicznej: égalité entre les femmes et les hommes), gender-based violence/violence fondée sur le genre (Preambuła oraz art. 2, 3, 4 oraz 14), gender identity/l’identité de genre (art. 4 ust. 3), gender-sensitive policies/ politiques sensibles au genre (art. 6), gender perspective/perspective de genre (art. 6), non-stereotyped gender roles/les rôles non stéréotypés des genres (art. 14), gendered understanding of violence/compréhension fondée sur le genre de la violence (art. 18, art. 49 ust. 2), gender-based asylum claims/demandes d’asile fondées sur le genre (art. 60), gender-sensitive interpretation/interprétation sensible au genre (art. 60 ust. 2), gender-sensitive reception procedures/procédures d’accueil sensibles au genre (art. 60 ust. 3)[4].
- Trybunał odwołał się również do Raportu Wyjaśniającego do Konwencji, który wskazuje, że art. 4 ust. 3 Konwencji odnosi się również do osób, które nie utożsamiają się zarówno z płcią męską, jak i żeńską[5]. Jak wskazał bułgarski sąd prawa: „Chociaż Konwencja nie reguluje konkretnych praw samych osób transpłciowych (transgender people) jest ona pierwszym międzynarodowym traktatem podpisanym przez Republikę Bułgarii, który wyraźnie zawiera w art. 4 ust. 3 atrybut «tożsamości uwarunkowanej płcią» jako podstawę niedopuszczenia do dyskryminacji”. Trybunał doszedł do wniosku, że wprowadzenie do Konwencji takich konstrukcji, jak płeć społeczno-kulturowa (gender/genre/социален пол) oraz tożsamość uwarunkowana płcią (gender identity/l’identité de genre/идентичност, основана на пола) skutkować może wyparciem płci w sensie biologicznym i doprowadzić do sytuacji, w której wybór płci uzależniony jest od woli jednostki. W ocenie Trybunału tego rodzaju stan rzeczy „wyraża aspekty «ideologii gender» – zbioru idei, przekonań i wierzeń, że biologicznie zdeterminowane cechy płci są nieistotne, a znaczenie ma jedynie samoidentyfikacja płciowa”. W ocenie Trybunału wprowadzenie odrębnych od siebie koncepcji płci (biologicznej oraz „społeczno-kulturowej”) osłabia możliwość realizacji głównego z postulowanych celów Konwencji, jakim jest ochrona kobiet przed wszelkimi formami przemocy.
- Trybunał zwraca uwagę, że art. 6 ust. 2 Konstytucji, który stanowi że wszyscy obywatele są równi wobec prawa, zaś szczególne uprzywilejowanie lub – wręcz przeciwnie – ograniczanie praw jednostki z uwagi na takie okoliczności, jak m.in. płeć, jest zakazane, odnosi się do płci jako kategorii biologicznej, która w świetle dotychczasowego orzecznictwa Trybunału nie ma charakteru nabytego czy też podlegającego zmianie w trakcie procesów socjalizacyjnych[6]. Trybunał odwołał się również do art. 47 ust. 2 Konstytucji, zgodnie z którym matki są otoczone szczególną ochroną ze strony Państwa, które gwarantuje im urlopy zarówno przed porodem, jak i po urodzeniu dziecka, darmową opiekę położniczą, złagodzone warunki pracy i różnego rodzaju inne środki pomocy społecznej. Trybunał podkreślił, że z przepisu tego jasno wynika, że „kobieta” jako płeć biologiczna, jest związana z przypisaną jej rolą społeczną (głównie „matki”, której państwo gwarantuje „opiekę położniczą”). W Konstytucji bułgarskiej – konkluduje Trybunał – płeć jest pojęciem o charakterze holistycznym, bowiem obejmuje zarówno aspekt determinowany biologicznie, jak i przypisaną kobietom rolę społeczną. Trybunał wskazał również, że analogicznie jest w przypadku Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, który wyraźnie zastrzega, że: „Dla celów niniejszego statutu przyjmuje się, że pojęcie «płeć» (gender) odnosi się do dwóch płci: męskiej i żeńskiej w kontekście społecznym. Pojęcie «płeć» (gender) nie ma żadnego innego znaczenia od wskazanego powyżej” (art. 7 ust. 3)[7].
- Jak dalej wskazał Trybunał: „Tradycyjnie społeczeństwo ludzkie opiera się na binarności płci, to jest na istnieniu dwóch przeciwstawnych płci, z których każda jest obciążona określonymi biologicznymi i społecznymi funkcjami i obowiązkami. Płeć biologiczna jest określana przy urodzeniu i jest podstawą ustalenia płci cywilnej. Znaczenie płci cywilnej dla prawnej regulacji stosunków społecznych (współżycie, rodzicielstwo) wymaga jasności, niezaprzeczalności, stabilności i bezpieczeństwa”. Trybunał odniósł się również do art. 46 ust. 1 bułgarskiej Konstytucji, który wskazuje, że cechą istotną małżeństwa jest odmienność płci nupturientów. Zgodnie z tym przepisem małżeństwem jest „dobrowolny związek kobiety i mężczyzny”.
- Co istotne, bułgarski Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zgodność postanowień Konwencji z zasadą państwa prawnego. W dotychczasowym orzecznictwie Trybunału rozróżniano praworządność materialną oraz formalną. Aspekt materialny zasady państwa prawnego – w judykaturze Trybunału – oznacza obowiązek stanowienia prawa sprawiedliwego, zaś aspekt formalny odnosi się do postulatu pewności prawa[8]. Konwencja narusza zasadę pewności prawa, zgodnie z którą treść pojęć używanych przez prawodawcę musi być jasna i jednoznaczna. „Wymóg pewności i przewidywalności prawa wyklucza istnienie dwóch równoległych i wzajemnie wykluczających się pojęć «płci»” – stwierdził Trybunał.
- Do rozstrzygnięcia bułgarskiego Trybunału Konstytucyjnego odnieść się należy z aprobatą. Trybunał słusznie dostrzega, że „dwupoziomowość” Konwencji stanowi jej największą słabość, zaś nacechowane ideologicznie postanowienia związane z konstrukcją „płci społeczno-kulturowej”, które determinują rozumienie całego aktu prawnego, stanowią istotne zagrożenie dla tradycyjnego ładu społecznego. Konieczność uwzględniania „perspektywy płci społeczno-kulturowej” przy wdrażaniu Konwencji (zob. art. 6) czyni z niej swoistą dyrektywę interpretacyjną wszystkich postanowień konwencyjnych.
- Jakkolwiek zatem Konwencja nie tworzy bezpośrednich praw i obowiązków po stronie jednostek[9], to przyczynić się może do dekompozycji istniejącego porządku społecznego, opartego na dwubiegunowym rozróżnieniu między płcią męską oraz żeńską, której ustalenie następować winno – w przypadku niemożności uzyskania satysfakcjonujących wyników wskutek oględzin zewnętrznych cech płciowych – w oparciu o dane zawarte w ludzkim genotypie. Zasadniczo bowiem adresatami Konwencji są Państwa-Strony, na których spoczywa obowiązek modyfikacji własnego prawodawstwa krajowego w sposób odpowiadający postanowieniom Konwencji.
- Wprowadzenie do prawodawstwa krajowego pojęcia „płci społeczno-kulturowej” (gender) doprowadzi do zaaprobowania tezy, jakoby możliwe było dokonanie opartego o subiektywne odczucia jednostki wyboru między płcią męską a żeńską (lub nawet tzw. „trzecią płcią”), który byłby niezależny od uwarunkowań biologicznych[10]. Skutki tego rodzaju zmian prawodawczych są trudne do przewidzenia, jednak przypuszczać można, że doprowadzi to do rozkładu naturalnej tożsamości małżeństwa, jako związku między kobietą i mężczyzną, naruszy szereg norm o charakterze porządkowym, służącym ochronie moralności publicznej i intymności jednostek, które w związku z koniecznością separacji kobiet i mężczyzn dokonywanej na podstawie oceny cech biologicznych mogą zostać uznane za działania dyskryminacyjne (jak przykładowo selekcja osadzonych w zakładach karnych z uwagi na ich płeć) oraz przyczyni się – paradoksalnie – do osłabienia działań mających na celu zapewnienie kobietom szczególnej ochrony przed różnorakimi formami przemocy, które są stosowane głównie względem nich właśnie z uwagi na określone cechy biologiczne.
- Konsekwencje związane z zaaprobowaniem w systemie prawnym pojęcia „płci społeczno-kulturowej” są dostrzegalne w niektórych państwach świata, w tym między innymi w Republice Federalnej Niemiec, gdzie już w 2011 r. uznano, że płeć ludzka nie jest uwarunkowana czynnikami biologicznymi, a społeczno-kulturowymi, w związku z czym za niekonstytucyjny uznano wymóg, by zmiana płci metrykalnej musiała być poprzedzona zabiegiem chirurgicznym zmieniającym cechy fentypowe[11].
- Na szczególną aprobatę zasługuje dostrzeżenie przez Trybunał sprzeczności postanowień Konwencji z zasadą państwa prawa (zasadą praworządności) w sensie formalnym. Konwencja – z uwagi na same już mankamenty redakcyjne – wprowadza bowiem daleko posunięty stan niepewności prawnej, odnośnie do fundamentalnego ze społecznego punktu widzenia pojęcia płci. Za najbardziej kłopotliwe uznać należy posłużenie się przez autorów Konwencji pojęciem „płci społeczno-kulturowej” (gender/genre) oraz „tożsamości płciowej” (gender identity/l’identité de genre), które w swojej merytorycznej zawartości są co najmniej bliskoznaczne. Tymczasem umieszczenie ich w jednym postanowieniu (art. 4 ust. 3 Konwencji) wprost sugeruje, że odnoszą się one do odmiennej grupy cech, z uwagi na które jednostka może być dyskryminowana. Autorzy Raportu wyjaśniającego do Konwencji nie podjęli się jednakże precyzyjnego wyjaśnienia, jakie są wzajemne relacje między tymi pojęciami.
- Krytycznie należy natomiast odnieść się do niepodjęcia przez Trybunał zagadnienia sprzeczności art. 14 ust. 1 Konwencji z art. 47 ust. 1 bułgarskiej Konstytucji. Art. 14 Konwencji stanowi, że w uzasadnionych przypadkach Państwa-Strony podejmą działania konieczne do wprowadzenia do oficjalnych programów nauczania na wszystkich poziomach edukacji materiałów dotyczących m.in. niestereotypowych ról przypisanych płciom (non-stereotyped gender roles/l’identité de genre). Budzi to zasadnicze zastrzeżenie z punktu widzenia prawa rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami, które wyprowadzić należy z art. 47 ust. 1 Konstytucji. Godzić to może również w prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania, o którym mowa w art. 14 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka[12]. Zważywszy na fakt, że sama Konwencja jest mocno nacechowana ideologicznie, przypuszczać można, że takim samym obciążeniem charakteryzować się będą wdrażające jej zalecenia programy edukacyjne.
- Konkludując stwierdzić należy, że glosowane orzeczenie zasługuje na aprobatę. Co istotne, większość zastrzeżeń podniesionych przez Bułgarki Trybunał Konstytucyjny zachowałoby aktualność również w warunkach polskich. Konwencja pozostaje aktem zupełnie nieprzystającym do aksjologii polskiej ustawy zasadniczej i – jak się wydaje – pozostaje w sprzeczności z jej licznymi przepisami (jak choćby art. 2, art. 18, art. 25 oraz art. 48 Konstytucji RP).