· Konkordat nakłada na państwo pewne obowiązki w sferze nauczania religii w szkole publicznej, w szczególności obowiązek organizowania lekcji religii.
· Ustrojodawca zobowiązał tym samym władze publiczne do ponoszenia kosztów organizacji zajęć z religii, mimo że nie zostało to wprost zawarte w przepisach.
· W większości państw Unii Europejskiej, w których do systemu oświaty wprowadzone zostało nauczanie religii, jest ono finansowane ze środków publicznych.
· Nauczyciele religii mają taki sam status prawny, jak nauczyciele innych przedmiotów, a otrzymywane przez nich wynagrodzenie nie stanowi dotacji dla danej wspólnoty wyznaniowej, lecz dochód konkretnego nauczyciela.
· Instytut Ordo Iuris przygotował analizę na ten temat.
Religia jako przedmiot szkolny jest nauczana w zdecydowanej większości krajów europejskich. We wszystkich też państwach, gdzie do systemu oświaty wprowadzone zostało nauczanie religii, jest ono finansowane ze środków publicznych. W Grecji nauka religii ma umocowanie w Konstytucji, duchowni mają status pracowników administracji państwowej i są opłacani przez państwo, a religia jako obowiązkowy przedmiot jest nauczana w szkołach. W Danii programy nauczania religii na poziomie szkoły podstawowej ustalają kuratoria, lecz edukacja religijna pod względem treści ma charakter wyznaniowy. W Niemczech nauczanie religii finansowane jest przez państwo a sama religia jako przedmiot standardowy ma unormowanie w Konstytucji. W przypadku Malty edukacja religijna prowadzona jest we wszystkich szkołach publicznych. Koszty wynagrodzeń nauczycieli pokrywa państwo. Również w Portugalii Konstytucja gwarantuje prawo do edukacji religijnej każdej denominacji, a nauczyciele są mianowani i zatrudniani przez państwo.
W polskim systemie prawnym lekcje religii stanowią przedmiot nieobowiązkowy, który organizowany jest na życzenie rodziców lub pełnoletnich uczniów. Takie rozwiązanie stanowi wyraz poszanowania konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Mimo, iż w Konstytucji, w przepisach rangi ustawowej, ani w Konkordacie nie ma norm wprost nakładających na państwo finansowanie lekcji religii, to obowiązek ten można „odkodować” z art. 25 ust. 3 Konstytucji (zasada współdziałania kościołów i innych związków wyznaniowych z państwem na rzecz dobra człowieka i dobra wspólnego) oraz art. 53 (jako przejaw realizacji wolności sumienia i religii), a także art. 48 ust. 1 (prawo rodziców do wychowywania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami). Ważną rolę tym zakresie odgrywa również powiązanie edukacji religijnej z konstytucyjnym prawem do nauki (art. 70), która na poziomie szkolnictwa publicznego jest bezpłatna i której nie można dyskryminować tylko ze względu na odrębności metodologiczne od innych przedmiotów. Co również istotne, nauka religii jest jedynym przedmiotem mającym konstytucyjne gwarancje nauczania.
W konsekwencji, skoro ustrojodawca nałożył na państwo obowiązek organizowania lekcji religii, to tym samym zobowiązał władze publiczne do ponoszenia kosztów tej organizacji. Takie rozumienie rozdziału Kościoła od państwa przeważa w większości europejskich państw demokratycznych, w których ma miejsce nauczanie religii w szkołach publicznych, czasem nawet w formie obligatoryjnej.
– Wzajemne stosunki państwa i podmiotów konfesyjnych charakteryzuje nie tylko zagwarantowanie niezależności w działaniu, ale także nakaz podejmowania wspólnych inicjatyw, gdy realizowane mają być cele konstytucyjnie. Zaliczyć do nich można m.in. finansowanie przez państwo działalności kościelnej określonej np. w art. 22 ust. 1 Konkordatu, czyli działalności społecznie użytecznej związków wyznaniowych, w postaci m.in. szkolnictwa. Korzyści w tym zakresie odnoszą bowiem nie tylko wierni, ale i całe społeczeństwo, w szczególności poprzez nauczanie religii, które jako jedyne zostało wprost wpisane do konstytucji jako obszar współdziałania obu podmiotów – wskazuje dr Kinga Szymańska, analityk Ordo Iuris.