Już wkrótce Parlament Europejski przeprowadzi debatę nad projektem Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „My Voice, My Choice” (Mój Głos, Mój Wybór), która zakłada utworzenie specjalnego mechanizmu finansowania aborcji w Polsce i innych krajach, chroniących życie nienarodzonych dzieci. Rezolucja, wzywająca Komisję Europejską do wsparcia inicjatywy, została już zaakceptowana przez Komisję ds. Równości Kobiet i Równouprawnienia PE. Przed nami głosowanie na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego.
Aborcjoniści chcą, aby UE finansowała zabijanie nienarodzonych Polaków
2 grudnia Parlament Europejski przeprowadzi debatę nad projektem Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „My Voice, My Choice” (Mój Głos, Mój Wybór), która zakłada utworzenie specjalnego mechanizmu finansowania aborcji w Polsce i innych krajach chroniących życie nienarodzonych dzieci.
To akt pogardy wobec polskiego ładu konstytucyjnego i oczywista agresja ideologiczna – porównywalna do narzucenia Polsce aborcji przez niemieckiego okupanta w 1943 roku.
Autorzy projektu żądają, by fundusze unijne pokrywały koszty transportu, noclegów czy lekarzy dokonujących aborcji.
– Przykładowo, jeśli Polka będzie chciała dokonać aborcji w Holandii, wystarczy, że zamówi tabletki lub pokaże paszport w klinice. I tyle. Dostanie bezpłatną, bezpieczną aborcję – mówiła w rozmowie z Gazetą Wyborczą Marta Lempart z samozwańczego „Strajku Kobiet”, który zbierał podpisy pod inicjatywą w Polsce. Zbiórkę podpisów w innych państwach europejskich finansowały największe organizacje proaborcyjne w Europie, powiązane między innymi z Open Society Foundations George’a Sorosa czy Fundacją Billa i Mellindy Gatesów.
Rezolucja, wzywająca Komisję Europejską do wsparcia inicjatywy została już zaakceptowana przez Komisję ds. Równości Kobiet i Równouprawnienia PE. Przed nami głosowanie na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego. Musimy działać szybko!
Walczymy o życie na forum UE
Nasi eksperci jeszcze przed głosowaniem przekażą europosłom memorandum argumentacyjne, w którym wykażemy, że stworzenie unijnego mechanizmu finansowania zabijania dzieci nienarodzonych to faktyczne ujednolicenie praktyki aborcyjnej w całej UE, będące rażącym naruszeniem traktatów UE oraz złamaniem zasady poszanowania dla konstytucji i ustaw państw członkowskich, które zgodnie z traktatami same decydują o zakresie prawnej ochrony życia.
Mam nadzieję, że systemowe argumenty przemówią do większości eurodeputowanych.
Na wypadek jednak, gdyby rezolucja została przyjęta, szykujemy już możliwe kroki prawne, by nie dopuścić do wejścia w życie aborcyjnej inicjatywy. Przekażemy nasze krytyczne analizy Komisji Europejskiej, która w przeszłości wielokrotnie odrzucała inicjatywy obywatelskie, uznając je za niezgodne z zakresem swoich kompetencji lub zbyt kontrowersyjne. Jeśli i to nie pomoże – projekt trafi na forum Rady Europejskiej, na którym będzie mógł zostać zablokowany przez przedstawicieli rządów państw UE. Do wszystkich rządów sprzyjających nurtom suwerennościowym – bez względu na ich postawę wobec obrony życia – skierujemy przygotowywaną analizę. Nie ulega bowiem wątpliwości, że taki wyłom w traktatach byłby zachętą do dalszego łamania suwerennych kompetencji państw.
Przed nami zatem miesiące ciężkiej pracy. Od naszej mobilizacji oraz zdolności uruchomienia międzynarodowej koalicji będzie zależeć życie tysięcy nienarodzonych Polaków.
Wyrok ETPC w sprawie aborcji w Polsce
Nieszczęścia chodzą parami. Gdy Parlament Europejski szykuje się do debaty o finansowaniu zabijania dzieci, do ataku na Polskę i obronę życia w naszym kraju przystąpiło globalne lobby aborcyjne – jak zwykle posługując się kłamstwem i manipulacją.
W ostatnich tygodniach media szeroko informowały o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W wielu artykułach mogliśmy przeczytać, że sędziowie Trybunału uznali zakaz aborcji eugenicznej w Polsce za sprzeczny z Europejską Konwencję Praw Człowieka. W tym duchu o sprawie pisały między innymi Onet i „Gazeta Wyborcza”. Z kolei „Newsweek” nazwał orzeczenie „prezentem dla Tuska” oraz „szansą” na zmianę prawa chroniącego w Polsce życie.
Lewicowe kłamstwa na temat wyroku rozeszły się tak szeroko, że nawet niektóre środowiska, stające na co dzień w obronie życia, podawały dalej informację o tym, jakoby sędziowie Trybunału w Strasburgu przesądzili o konieczności rezygnacji z prawnej ochrony życia w Polsce.
W takich właśnie momentach praca prawników i ekspertów Ordo Iuris jest kluczowa. Musieliśmy natychmiast opublikować rzetelną analizę tego, co naprawdę stwierdził Trybunał, obnażając skalę manipulacji głównych mediów.
Jaka jest prawda na temat ostatniego wyroku ETPC?
Choć sędziowie ETPC faktycznie uznali, że w sprawie doszło do naruszenia art. 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, dotyczącego poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, to jednak – wbrew narracji lewicy – wyrok nie kwestionuje wprowadzonego zakazu aborcji eugenicznej jako takiego, lecz jedynie sposób jego ustanowienia. Trybunał w Strasburgu wyraził bowiem zastrzeżenia do sposobu ustanowienia składu sędziowskiego w Trybunale Konstytucyjnym, a także „ogólnej niepewności co do obowiązującego stanu prawnego”, spowodowanej wielomiesięczną zwłoką premiera Mateusza Morawieckiego z publikacją wyroku TK w dzienniku ustaw.
Jednocześnie sędziowie ETPC odrzucili zarzuty jakoby zakaz aborcji w Polsce naruszał art. 3 Konwencji, zakazujący tortur i nieludzkiego traktowania. Do odrzucenia tego zarzutu przyczyniły się argumenty prawników Ordo Iuris, którzy w przekazanej sędziom ETPC opinii prawnej wskazywali, że Europejska Konwencja Praw Człowieka pozostawia państwom swobodę w kwestii regulacji prawa dotyczącego ochrony życia, co znajduje odzwierciedlenie w dotychczasowej linii orzeczniczej ETPC.
Niezwłocznie opublikowaliśmy analizę, w której wykazujemy, że wyrok ETPC w żadnym stopniu nie uznaje aborcji za „prawo człowieka” i nie zobowiązuje Polski do rezygnacji z przyjętego standardu ochrony życia. Nasz głos był tu szczególnie ważny, gdyż byliśmy jedyną organizacją, która prostowała fałszywą narrację aborcjonistów na ten temat.
Nasza analiza i wyjaśnienia zostały opublikowane i były cytowane w wielu mediach, przyczyniając się do wyhamowania fali manipulacji.
Sąd Najwyższy staje po stronie życia
Przeciwko kłamstwom o istnieniu „prawa do aborcji” wypowiedział się też niedawno polski Sąd Najwyższy, który oddalił skargę kasacyjną rodziców dziewczynki z zespołem Downa, którzy domagali się ponad trzech milionów złotych za to, że podczas ciąży lekarze nie skierowali matki na dodatkowe badania prenatalne, które pozwoliłyby wykryć wadę genetyczną dziecka i pozwoliłyby na jej aborcyjne zabicie (miało to miejsce jeszcze przed wyrokiem TK z 2020 r.). SN wskazał w uzasadnieniu bardzo jednoznacznie, że życie człowieka (również tego z zespołem Downa) należy do wartości o najwyższej wadze i nie może być uznane za szkodę.
Prawnicy Instytutu Ordo Iuris od lat konsekwentnie i stanowczo przypominają, że ani w polskim prawie, ani w wiążącym Polskę prawie międzynarodowym nie istnieje „prawo do aborcji”. W odróżnieniu od „prawa do życia”, które jest fundamentem systemu prawa człowieka i dotyczy także życia nienarodzonego.
Tę podstawową prawdę przypominamy także na arenie międzynarodowej. W ubiegłym miesiącu miałem zaszczy osobiście uczestniczyć w konferencji zorganizowanej w Waszyngtonie w 5. rocznicę podpisania Deklaracji Konsensusu Genewskiego – dokumentu, w którym prawie 40 państw z całego świata odważnie stanęło w obronie życia, sprzeciwiającym się rozszerzenia katalogu „praw człowieka” o nieistniejące „prawo do aborcji”.
To, że jako Instytut Ordo Iuris zostaliśmy zaproszeni zarówno do udziału w uroczystym podpisaniu Deklaracji Konsensusu Genewskiego 5 lat temu jak i do uczestnictwa w październikowej konferencji z okazji 5. rocznicy jej podpisania – dobitnie pokazuje, że sukcesy Ordo Iuris są dostrzegane i doceniane na świecie.
Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris.
Źródło zdjęcia okładkowego: Ordo Iuris



