· Instytut Ordo Iuris złożył do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Naczelnego Sądu Lekarskiego, skazującego dr Annę Prześlicę-Martynowską.
· Przyczyną skazania lekarki miało być naruszenie dóbr osobistych i dobrego imienia członków Okręgowego Sądu Lekarskiego.
· Okręgowy Sąd Lekarski skazał dr Prześlicę-Martynowską na karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu lekarza jeden rok. Ten wyrok zmienił później Naczelny Sąd Lekarski.
· Postępowanie wobec lekarki zostało wszczęte m.in. za użyte przez nią określenie „sąd nie kapturowy, ale maseczkowy” oraz za słowa o tym, że zmarły pacjent „bez towarzyszenia rodziny, bez kontroli ze strony rodziny” jest „ofiarą panów z Sądu Lekarskiego”.
· Instytut Ordo Iuris dołączył do postępowania po tym, jak zostało złożone odwołanie od wyroku Okręgowego Sądu Lekarskiego.
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej zarzucił dr Prześlicy-Martynowskiej, że poprzez swoje wypowiedzi, „dopuściła się zachowania nieetycznego” i „naruszyła dobra osobiste oraz dobre imię członków Okręgowego Sądu Lekarskiego”. Słowa lekarki odnosiły się do sytuacji, kiedy to sąd kazał jej opuścić salę w trakcie rozprawy, ze względu na fakt, że dr Prześlica-Martynowska nie chciała założyć maseczki. Okręgowy Sąd Lekarski uznał ją winną popełnienia zarzucanego jej czynu i skazał na karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu lekarza na okres jednego roku.
W uzasadnieniu orzeczenia sąd nie odniósł się jednak do treści wypowiedzi lekarki i nie uzasadnił, dlaczego jej słowa miałyby być uznane za zachowanie nieetyczne oraz naruszać dobra osobiste oraz dobre imię członków Okręgowego Sądu Lekarskiego. Sąd ustosunkował się za to szeroko do innych medialnych wypowiedzi dr Prześlicy-Martynowskiej, których nie dotyczyło postępowanie. Słowa te mają nosić „znamiona podważania konieczności przestrzegania obowiązujących zasad postępowania w czasie zagrożenia zdrowia publicznego pandemią Covid-19 oraz kwestionowania istnienia wirusa Covid-19”.
Obwiniona lekarka złożyła odwołanie od orzeczenia do Naczelnego Sądu Lekarskiego. W toku rozprawy sąd oddalił wniosek dowodowy z wyjaśnień dr Prześlicy-Martynowskiej jako – zdaniem sądu – początkowo niemający znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i zmierzający do przedłużenia postępowania. Po ponownym rozpatrzeniu postanowienia w tym zakresie, dokonanym na wniosek obrońcy obwinionej, sąd również oddalił wniosek dowodowy, podtrzymując opinię o braku jego znaczenia dla sprawy. Sąd odstąpił jednak od przesłanki odnoszącej się do przedłużenia postępowania. Ostatecznie Naczelny Sąd Lekarski uznał dr Prześlicę-Martynowską winną zarzucanego jej czynu, ale zmienił orzeczenie co do kary i orzekł karę pieniężną w wysokości dwukrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Ordo Iuris wskazuje w kasacji, że Naczelny Sąd Lekarski uzasadnienie wyroku sporządzał przez okres ponad 5 miesięcy i po takim czasie doręczył je wraz z wyrokiem obwinionej, mimo że sąd miał obowiązek sporządzić i doręczyć takie uzasadnienie w ciągu 2 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku. Instytut zwraca też uwagę, że obwiniona nie miała możliwości złożyć wyjaśnień na żadnym etapie postępowania, co narusza jej prawo do obrony. Prawnicy podkreślają również, że sąd w dowolny sposób zmieniał podstawę oddalenia wniosku dowodowego z wyjaśnień dr Prześlicy-Martynowskiej, co świadczy o iluzoryczności powodów oddalenia. Instytut zauważa także, że sąd ma obowiązek wnikliwie i wyczerpująco odnieść się do każdego z postawionych zarzutów. Tymczasem Naczelny Sąd Lekarski ustosunkował się do nich w sposób ogólnikowy i pobieżny, a kontrola odwoławcza została przeprowadzona z licznymi nieprawidłowościami.
Prawnicy zaznaczają też, że obwiniona korzystała z konstytucyjnie gwarantowanej wolności wyrażania poglądów. Ordo Iuris wskazuje ponadto, że rezultatem uznania dr Anny Prześlicy-Martynowskiej winną zarzucanego czynu będzie obawa lekarzy, czy zabierając głos w debacie publicznej, nie zostaną posądzeni o popełnienie przewinienia dyscyplinarnego. Może to doprowadzić do powstania tzw. efektu mrożącego.