główne PUNKTY
1
Trwa proces 65-letniego rolnika z Dolnego Śląska zatrzymanego podczas protestów w Warszawie w marcu zeszłego roku.
2
Rolnik został zatrzymany pod zarzutem udziału w zbiegowisku oraz naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów poprzez rzekome rzucenie jajkami w ich nogi.
3
Policja po raz kolejny nie odpowiedziała na wezwanie Sądu o przesłanie nagrań z protestu rolników.

Celem demonstracji, która odbyła się 6 marca 2024 roku, było wyrażenie sprzeciwu wobec polityki klimatycznej Unii Europejskiej, która prowadzi do upadku rolnictwa i ogromnego wzrostu cen.
W manifestacji wzięli udział rolnicy z całej Polski. Podczas protestu doszło do licznych ataków policji na uczestników zgromadzenia. Na opublikowanych w mediach nagraniach widać prowokacyjne działania funkcjonariuszy, którzy agresywnie zachowywali się wobec protestujących, używając gazu pieprzowego, pałek teleskopowych, stosując przemoc fizyczną czy bezprawnie zatrzymując manifestantów.
W dniu protestu, w godzinach wieczornych, do prawników Ordo Iuris odezwała się rolnicza Solidarność z prośbą o udzielenie pomocy prawnej zatrzymanym uczestnikom zgromadzenia. Wśród zatrzymanych był 65-latek z Dolnego Śląska. Został mu przedstawiony zarzut udziału w zbiegowisku oraz naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów. Miał on bowiem trafić ich w nogi jajkami. Jego zachowanie zakwalifikowano jako wybryk o charakterze chuligańskim, gdyż swoim zachowaniem miał okazać rażące lekceważenie dla porządku prawnego. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Na skutek skierowania przez prokuraturę aktu oskarżenia, zainicjowane zostało postępowanie karne przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie. Dziś odbyła się piąta rozprawa w sprawie oskarżonego rolnika. Na rozprawę wezwano jako świadka policjanta, który tamtego dnia brał udział w czynnościach zabezpieczających. Jego zdaniem, ze strony protestujących miało dojść do rzucania różnymi niebezpiecznymi przedmiotami w stronę funkcjonariuszy, a także do prób forsowania policyjnych barierek. Policjant przyznał, że nie był świadkiem obrzucania policjantów jajkami, choć nie wyklucza, że tego typu zdarzenie mogło mieć miejsce. Funkcjonariusz potwierdził także, że w miejscu protestu były ustawione armatki wodne, jednak nie zostały użyte wobec protestujących. Od siebie dodał, że choć do tego nie doszło, ich użycie jego zdaniem byłoby uzasadnione.
Oskarżony 65-latek złożył podczas rozprawy oświadczenie, w którym powiedział, że nie czuje się winny zarzucanych mu czynów. Wyraził smutek z powodu starć do jakich doszło z funkcjonariuszami policji, podkreślając, że rolnicy zachowywali się godnie i nie byli winni tym zajściom. Zdaniem oskarżonego, zachowanie policjantów było agresywne, a ich celem było sprowokowanie protestujących rolników.
Policja twierdziła, że rejestrowała przebieg protestu. Mimo że sąd kilkukrotnie kierował do Komendy Stołecznej Policji prośbę o udostępnienie materiałów zarejestrowanych przez funkcjonariuszy policji dotyczących zdarzeń z dnia 6 marca 2024 r. – w zakresie nagranego zachowania oskarżonego Andrzeja Fałtynowicza, nadal nie otrzymał żadnej odpowiedzi. W związku z tym postępowanie w dniu dzisiejszym nie mogło się zakończyć. Na 3 kwietnia wyznaczono kolejny termin rozprawy. Opieszałość Komendy powoduje, że 65-rolnik po raz kolejny przyjechał dziś z Dolnego Śląska jedynie na krótką rozprawę.




Źródło zdjęcia okładkowego: Ordo Iuris