Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Unia Europejska

Unia Europejska

Wolności obywatelskie

10.05.2024

Polska wzywa nas do największego wysiłku

Pierwszego maja obchodziliśmy okrągłą, dwudziestą rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Coraz częściej dochodzimy jednak do wniosku, że Unia z roku 2024 zupełnie nie odpowiada temu, co obiecywano nam dwadzieścia lat temu. Głosując w referendum akcesyjnym w 2003 roku, decydowaliśmy o przystąpieniu do wspólnoty suwerennych państw narodowych – do „Europy Ojczyzn”. Gdy dzisiaj obserwujemy sposób funkcjonowania Unii Europejskiej, nie sposób rozpoznać w niej tamtej romantycznej wizji. Bruksela z czasem stała się hamulcem rozwoju gospodarczego, zagrożeniem dla przedsiębiorców i rolników, sprawcą ideologicznej kolonizacji rodzin i źródłem nieustannego ataku na polską tożsamość narodową i chrześcijańskie dziedzictwo Europy.

Rozpoczęto realizacje planu zniszczenia Europy Ojczyzn

W listopadzie 2023 roku w większościowym głosowaniu eurodeputowani uchwalili, że celem nowego etapu unijnej integracji jest realizacja planu Altiero Spinellego. Imię tego włoskiego komunisty nosi już budynek Parlamentu Europejskiego. Teraz jego „Manifest z Ventotene” ogłoszono w rezolucji inspiracją zmian traktatowych. Trzeba wiedzieć, że Manifest wprost nawołuje do likwidacji narodów, usunięcia granic, zniesienia własności, nacjonalizacji przemysłu i… zastąpienia demokracji dyktaturą partii europejskiej. Co ciekawe, w zarządzie Grupy Spinellego zasiadali znani polscy europosłowie – Danuta Hübner i Radosław Sikorski, który jako minister spraw zagranicznych… ma stać na straży polskiego interesu narodowego.

Instytut Ordo Iuris przestrzegał przed tym momentem już od lat.

Manifest Spinellego przetłumaczyliśmy pięć lat temu. W 2021 roku sporządziliśmy pierwszy raport o szczegółach budowy „Europejskiego Superpaństwa”. Dzisiaj o konieczności stanowczego oporu przekonujemy skutecznie najważniejsze siły społeczne i polityczne Ojczyzny oraz zagranicznych sojuszników.

Ale czasu jest coraz mniej.

Szokująca rezolucja Parlamentu Europejskiego miała bowiem o wiele głębsze, prawne znaczenie. Po raz pierwszy od czasu Traktatu z Lizbony wszczęto formalną procedurę zmiany europejskich traktatów. Polityczne elity UE przystępują do ostatecznego etapu transformacji całej Unii w jednolite, zcentralizowane państwo. Polska ma zostać pozbawiona prawa weta i wpływu na dziesięć najważniejszych obszarów suwerenności. Pełna kontrola nad naszym prawem i losem całego narodu ma zostać oddana w ręce Komisji Europejskiej – przejmującej rolę europejskiego rządu centralnego.

Nadchodzi wielka, antyniepodległościowa akcja propagandowa

Na szczęście nie wszystko stracone. Te rewolucyjne zmiany będą musiały zostać zaakceptowana przez 2/3 polskiego Sejmu (co w obecnym układzie sił jest raczej niemożliwe) lub przez obywateli w wiążącym referendum.

To oznacza, że przed nami dwa lata bezprecedensowej propagandy i zastraszenia, które będą miały przekonać Polaków do rezygnacji z suwerenności w „referendum rozbiorowym”. Tak też trzeba odczytywać niedawne tajemnicze słowa Donalda Tuska, które nie dotyczyły wyłącznie sytuacji na ukraińskim froncie.

– Żyjemy w najbardziej krytycznym momencie od czasów zakończenia drugiej wojny światowej. Następne dwa lata zadecydują o wszystkim – mówił premier Tusk w wywiadzie udzielonym jednocześnie Gazecie Wyborczej, hiszpańskiej "El Pais", włoskiej "La Repubblica", niemieckiej "Die Welt", belgijskiej "Le Soir" i szwajcarskiej "Tribune de Geneve".

Jest jeden sposób, by obronić naszą niepodległość – musimy ujawnić Polakom plany zwolenników „Imperium Europa” i uprzedzić nadchodzącą, wielką akcję propagandową. Dlatego Instytut Ordo Iuris od samego początku nagłaśnia tę kluczową sprawę.

Stawiamy im czoła!

Już w przemówieniu kończącym ubiegłoroczny Marsz Niepodległości ostrzegałem, że proponowane zmiany w unijnych traktatach są likwidacją polskiej niepodległości. W listopadzie powołaliśmy do życia gromadzące ekspertów i liderów społecznych Kolegium Suwerenności. Uruchomiliśmy też internetową petycję do europosłów, nagłaśnialiśmy zagrożenia w mediach społecznościowych i tradycyjnych. To były dziesiątki wywiadów, debat i konferencji. Pisaliśmy o nich w naszych newsletterach, które trafiają do setek tysięcy odbiorców w Polsce i nie tylko – bo nasze wiadomości tłumaczymy regularnie na 15 języków i wysyłamy raz na miesiąc do dziesiątek tysięcy Europejczyków.

Szczegółowe omówienie dziesięciu obszarów traconej suwerenności przedstawiliśmy w raporcie "Po co nam suwerenność” opublikowanym w styczniu tego roku. Raport w wersji w wersji angielskiej, opatrzony precyzyjnym skrótem i infografikami, dotarł do polityków i ośrodków analitycznych wszystkich ruchów konserwatywnych w Europie i USA.

Ze względu na skalę zagrożenia, postanowiliśmy wyjść dalece poza naszą standardową pracę prawno-analityczno-komunikacyjną. W ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy spotkałem się osobiście z mieszkańcami 17 polskich miast – Częstochowy, Białegostoku, Mielca, Suwałk, Lublina, Nowego Targu, Dąbrowy Górniczej, Jasła, Warszawy, Rzeszowa, Zamościa, Gdańska, Koszalina, Ciechanowa, Olsztyna, Nowego Sącza i Krakowa. Na spotkaniach nieraz gromadziło się nawet 200 czy 300 osób, które dowiedziały się o tym, co szykują nam brukselskie elity we współpracy z polskim rządem.

Wspólnie możemy docierać do milionów Polaków!

Efektem tych wszystkich działań jest wielki sukces komunikacyjny. Dziś można śmiało powiedzieć, że o zagrożeniu utraty niepodległości usłyszało dzięki nam już miliony Polaków i Europejczyków!

W ubiegłym tygodniu odbyła się wielka, całodniowa konferencja suwerennościowa Prawa i Sprawiedliwości „Biało-czerwoni. Wolni Polacy wobec zmian traktatowych Unii Europejskiej”. Eksperci Instytutu Ordo Iuris brali czynny udział nie tylko w samej konferencji, ale także w przygotowywaniu jej programu. Osobiście zabrałem głos w trakcie jednego z głównych paneli dyskusyjnych. Instytut Ordo Iuris reprezentował także adw. Rafał Dorosiński z Zarządu Ordo Iuris oraz dr Jarosław Lindenberg – były dyplomata i wiceszef polskiego MSZ, współpracownik i przyjaciel Ordo Iuris. W trakcie wydarzenia rozdaliśmy ponad tysiąc plakatów, pokazujących w prostej formie graficznej, jakie będą skutki reformy traktatów UE oraz egzemplarze naszego raportu. Infografika, prezentująca 10 obszarów utraty suwerenności na rzecz UE, którą jeszcze kilka miesięcy wysyłaliśmy w jednym z naszych newsletterów, pojawiła się także w tle jednej z konferencji Prawa i Sprawiedliwości.

Jednocześnie jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi środowiskami politycznymi i wszelkimi organizacjami społecznymi, które będą chciały włączyć się w walkę o polską suwerenność. Już w przyszłym tygodniu zorganizujemy – wraz z redaktorem Witoldem Gadowskim – konferencję na ten temat, w której udział wezmą politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Swój udział potwierdził już wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Cztery dni później prowadzimy międzynarodowy panel poświęcony centralizacji Unii Europejskiej podczas konferencji organizowanej przez Media Narodowe. Byliśmy też jednym z partnerów zorganizowanego przez środowiska narodowe Marszu Suwerenności, który odbył się 1 Maja – w rocznicę akcesji Polski do UE.

O zagrożeniu musi się dowiedzieć cała Europa

Silna reprezentacja Ordo Iuris uczestniczyła w CPAC Hungary – największej w Europie, dorocznej konferencji środowisk konserwatywnych, na której przemawiał w tym roku między innymi Premier Węgier Viktor Orban, były polski premier Mateusz Morawiecki, lider hiszpańskiej partii VOX Santiago Abascal czy Rick Santorum – były kandydat w prawyborach Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nagranie video do uczestników przekazał Donald Trump. Osobiście wziąłem udział w debacie poświęconej zagrożeniu rodziny przez ideologię gender, a Instytut Ordo Iuris miał swoje stanowisko, na którym prezentowaliśmy anglojęzyczne publikacje i materiały przygotowane przez ekspertów Instytutu – w tym głównie te, dotyczące reformy unijnych traktatów.

Dzięki obecności na CPAC, nasz raport suwerennościowy zostanie wkrótce przetłumaczony na język węgierski i szeroko rozpowszechniony na Węgrzech przez naszych partnerów z Centrum Praw Podstawowych.

O zagrożeniach związanych z reformą traktatową mówiłem także w trakcie debaty na temat reformy Unii Europejskiej zorganizowanej w Brukseli przez Mathias Corvinus Collegium oraz na III konferencji Collegium Intermarium zorganizowanej z okazji Święta Chrztu Polski.

Policja przerywa konferencję w Brukseli! Radykałowie chcą zamknąć nam usta

Nasz ekspert mec. Nikodem Bernaciak wziął udział w kwietniowej konferencji NatCon (National Conservatism) w Brukseli. Choć w konferencji brali udział znani europejscy prawicowi politycy – tacy jak Viktor Orban, Mateusz Morawiecki, Eric Zemmour czy Nigel Farage – lewicowy burmistrz wydał nakaz jej natychmiastowego zamknięcia, a policja wtargnęła do budynku.

Argumentując swoją decyzję, brukselski urzędnik stwierdził, że konferencja NatCon „jest nie tylko etycznie konserwatywna (np. wrogość wobec legalizacji aborcji, związków osób tej samej płci itp.), ale także koncentruje się na obronie suwerenności narodowej, co oznacza, między innymi, postawę eurosceptyczną”.

Tak! W Brukseli mówi się wprost, że „konserwatywna etyka”, sprzeciw wobec aborcji oraz obrona suwerenności to poglądy zakazane!

Musimy się zjednoczyć w walce o suwerenność

Przed nami ogrom pracy na wielu polach. Skala zagrożenia dla polskiej niepodległości jest bezprecedensowa, a nasza praca staje się coraz bardziej potrzebna i coraz bardziej owocna.

Walka z budową „Imperium Europa”, w którym Polska będzie pełniła jedynie rolę eurolandu wykonującego polecenia Brukseli, jest dla nas kluczowa. Potrzeba przy tym zjednoczenia wielu sił i środowisk – ponad wszelkimi bieżącymi podziałami i sporami – jak w czasie wielkich, zwycięskich zrywów w narodowej historii. W tym momencie szczególnej próby jedności polskiego narodu, musimy zapomnieć o bieżących podziałach i partykularnych interesach.

Dlatego jako Instytut Ordo Iuris jesteśmy gotowi do współpracy ze wszystkimi, którzy chcą włączyć się w walkę o polską niepodległość. Choć rząd Prawa i Sprawiedliwości popełniał błędy a premier Morawiecki kilkukrotnie ulegał presji unijnych decydentów, podpisując dokumenty istotnie ograniczające polską suwerenność – dziś z radością przyjmiemy prosuwerennościowy zwrot w narracji i decyzjach każdej formacji politycznej. Walka o polską suwerenność nie może się ograniczać do żadnej partii czy środowiska. Instytut Ordo Iuris będzie wspierał i służył swoimi ekspertyzami i niezbędną pomocą wszystkim siłom, które dołączą do tej walki. Wierzę, że właśnie to zjednoczenie da nam ostateczne zwycięstwo.

 

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej

Ideologia pod pozorem walki z przemocą. Dyrektywa przyjęta przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej

· Parlament Europejski przyjął projekt dyrektywy w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dyrektywa została też zatwierdzona przez Radę Unii Europejskiej.

Czytaj Więcej

08.05.2024

Bruksela za finansowaniem aborcji w całej Europie

W Unii Europejskiej pojawiają się inicjatywy mające na celu wspieranie z funduszy unijnych krajów członkowskich, w których aborcję mogą wykonać kobiety pozbawione takiej możliwości w swoim państwie. Organy unijne są też wzywane do zaprzestania wsparcia finansowego dla organizacji pro-life.

 

„Prawne sztuczki” zwolenników aborcji

 

Jak podaje Brussels Signal, w Unii Europejskiej rośnie ruch na rzecz zapewnienia powszechnego w całej Europie dostępu do aborcji na żądanie, nawet w ramach działań, o których ich inicjatorzy otwarcie mówią, że są „prawnymi sztuczkami”.

 

Pomimo tego, Komisja Europejska zatwierdziła Europejską Inicjatywę Obywatelską pod nazwą „My Voice, My Choice”. Celem inicjatywy jest zobligowanie Komisji do przedstawienia wniosku dotyczącego wsparcia finansowego dla państw członkowskich, które byłyby w stanie „bezpiecznie” przeprowadzać aborcję u tych kobiet, które nie mają dostępu do niej dostępu w swoich krajach.

 

Kampania prowadzona jest przez koalicję organizacji pozarządowych działających na rzecz tzw. „praw reprodukcyjnych i seksualnych” w całej Europie. Do jej głównych inicjatorów należą proaborcyjne organizacje takie jak European Women's Network, Women on Web, Abortion Support Network i Reproductive Health Gauntlet.

 

„My Voice, My Choice” wzywa Komisję Europejską do zapewnienia finansowania dla państw członkowskich UE, które chcą ułatwić kobietom powszechny dostęp do aborcji, zbierania danych na temat dostępu do aborcji w całej Europie oraz zwiększania świadomości na temat tzw. praw reprodukcyjnych kobiet. Aby inicjatywa została rozpatrzona przez Komisję Europejską, potrzeba 1 miliona podpisów zebranych w ciągu 12 miesięcy z co najmniej siedmiu państw członkowskich UE.

Inicjatywa „My Voice, my Choice” powstała w ramach Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, która pozwala obywatelom UE na wywieranie wpływu na kształtowanie polityki poprzez proponowanie aktów prawnych Komisji Europejskiej. Zwolennicy „My Voice, my Choice” będą zbierać podpisy od obywateli UE w celu skłonienia Komisji do zajęcia się kwestią dostępu do aborcji we wszystkich państwach członkowskich. Koncentrując się na finansowaniu usług i potencjalnym ograniczaniu wsparcia materialnego dla grup i organizacji pro-life, wysiłki te mają na celu promowanie dostępu do tzw. aborcji na żądanie w całej UE pomimo tego, że regulacja aborcji jest wyłączną kompetencją państw członkowskich.

 

Dlatego też przepisy dotyczące aborcji różnią się znacznie w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Niektóre kraje, takie jak Polska, mają regulacje w znacznym stopniu chroniące prawo do życia, podczas gdy inne kraje UE gwarantują pełny dostęp do aborcji na żądanie.

 

Inicjatywa „My Voice, My Choice” jest skierowana do mieszkanek krajów, w których prawo do życia jest chronione od poczęcia. Sama Unia, co prawda, nie może bezpośrednio zalegalizować aborcji, ale może spróbować obejść traktaty, promując właśnie finansowanie inicjatyw takich jak „My Voice, My Choice”.

Warto jednak podkreślić jeszcze raz, że traktaty unijne przyznają państwom członkowskim wyłączną kompetencję w zakresie regulacji kwestii moralnych i etycznych, takich jak aborcja. Decyzje o legalizacji lub zakazie aborcji należą więc do suwerennych kompetencji państw członkowskich. Finansowanie aborcji z pieniędzy UE oznaczałoby naruszenie tej zasady i ingerencję w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. 

 

Podobnie większość dotychczasowych rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie rzekomego „prawa do aborcji” jest próbą wywarcia presji na państwa członkowskie i ich suwerenne prerogatywy. Jawnym celem, zarówno tych rezolucji, jak i teraz również obywatelskiej inicjatywy „My Voice, My Choice” jest rozszerzanie kompetencji Unii Europejskiej na kwestie związane z ograniczeniem ochrony prawa do życia na rzecz stworzenia unijnego prawa do zabijania dzieci w fazie prenatalnej pod kryptonimem „praw reprodukcyjnych i seksualnych”. Jak już wspomniano, w przypadku inicjatywy „My Voice, My Choice”, chodzi o zobligowanie Komisji Europejskiej do wsparcia finansowego dla państw członkowskich, w których aborcja jest dostępna na żądanie, tak, aby tego typu aborcje były oferowane dla kobiet z innych krajów Unii Europejskiej, w tym i z krajów, w których możliwość zabijania dzieci w fazie prenatalnej jest ograniczona.

 

Chociaż w UE istnieją przeciwstawne poglądy na temat aborcji, inicjatywa „My Voice, My Choice” jest kolejnym objawem rosnących wysiłki lewicy Europy Zachodniej w celu zapewnienia wszystkim kobietom w Europie dostępu do aborcji na żądanie.

 

Ograniczenie finansowania działań antyaborcyjnych

 

Inicjatywa „My Voice, My Choice” jest też zbieżna z niedawnym niewiążącym głosowaniem w Parlamencie Europejskim, w którym europosłowie wyrazili poparcie dla umieszczenia „prawa do aborcji” w Karcie Praw Podstawowych UE. Przyjęta rezolucja jest m.in. skierowana przeciwko organizacjom, które sprzeciwiają się aborcji.

 

Wynik tego głosowania odzwierciedla rosnące zaniepokojenie wpływem grup pro-life. Ograniczając lub całkowicie zaprzestając ich finansowania, UE mogłaby potencjalnie osłabić ich wysiłki na rzecz ograniczenia dostępu do aborcji. Zarówno rezolucja PE z 12 kwietnia, jak i dopiero co przyjęta przez Komisję Europejską inicjatywa obywatelska „My Voice, My Choice”, odwołują się do przesłanki zdrowia i autonomii cielesnej kobiet.

 

Rezolucja z 12 kwietnia jest tylko wyrazem stanowiska większość w Parlamencie Europejskim, ale stanowi jednak kolejny silny sygnał dla Komisji Europejskiej na rzecz omijania unijnych traktatów. I tak, Unia Europejska ma prawo do określania priorytetów finansowania i może zdecydować się na zaprzestanie wspierania organizacji, których działalność nie jest zgodna z celami UE.  W tym przypadku jednak, oznaczałoby to, że cele Unii w rozumieniu Komisji Europejskiej są jednoznacznie utożsamiane z perspektywą organizacji popierających aborcję.

 

Julia Książek – analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

 

 
Czytaj Więcej
Działalność Instytutu

06.05.2024

Europejski rozbiór Polski. Czas zamachu na Konstytucję i sprzedaż suwerenności - spotkania z adw. Jerzym Kwaśniewskim w Nowym Sączu i Krakowie

W Unii Europejskiej trwają prace nad reformą traktatów. Planowane zmiany mogą znacznie ograniczyć suwerenność Polski w kluczowych obszarach. Temu zagadnieniu poświęcone będą wykłady prezesa Ordo Iuris adw. Jerzego Kwaśniewskiego w Nowym Sączu i Krakowie.

 

Nowy Sącz
8 maja, godz. 18:00
Hotel Dunajec
ul. Mieczysława Romanowskiego 6

 

Czytaj Więcej

Patriotyzm gospodarczy a polityka Unii Europejskiej. Nowy cykl Ośrodka Analiz Cegielskiego i Ordo Iuris

Z działaniami Unii Europejskiej wiąże się szereg zagrożeń dla polskich interesów gospodarczych. W tym kontekście ważna pozostaje edukacja młodego pokolenia oraz uświadamianie społeczeństwa co do znaczenia ich codziennych wyborów konsumenckich. Decydując w kwestii codziennych zakupów, inwestycji kapitału czy nawet zatrudniania pracowników, jednostki i przedsiębiorcy kierować się powinni nie tylko swoim osobistym interesem, lecz także interesem narodowym. Jak wskazuje Jacek Trych w tekście „Patriotyzm gospodarczy” opublikowanym w ramach cyklu analiz „Polityka Unii Europejskiej a sprawy polskie”, wytworzenie swoistej „mody na patriotyzm gospodarczy” może nie tylko wpłynąć na wzrost policzalnych korzyści gospodarczych dla Polski (lub nawet uniezależnić nieco bardziej rządzących od nacisków konkurencyjnych gospodarek), ale także przyczynić się do pełniejszego odkrywania kultury i tradycji oraz czerpania z nich, co dodatkowo umocni polską tożsamość narodową.

 

PRZECZYTAJ TEKST - LINK

 

Interes jednostki czy wspólne dobro?

 

Ponadnarodowe organizacje takie jak np. Organizacja Narodów Zjednoczonych czy Unia Europejska coraz częściej wspierają postawy zakotwiczone w silnie akcentowanej wolności indywidualnej oraz atomizacji społeczeństwa. Używanie przez tego rodzaju podmioty wpływów gospodarczych, politycznych i instrumentów prawnych przekłada się na zmiany społeczne. Kolejne bowiem narody, w tym Polacy, ulegają nowo kreowanym trendom. Tego typu postawy wydają się być sprzeczne z właściwie pojmowanym dobrem wspólnym i dobrem narodu. Decyzje każdego obywatela, bez względu na jego status materialny czy społeczny, powinny bowiem uwzględniać nie tylko interesy jednostki, ale także budowanie dobrobytu całego narodu. Tylko taka optyka pozwala na tworzenie silnego, niezależnego i dostatniego państwa w długoterminowej perspektywie.

 

Ograniczenia polityki maksymalizującej korzyści dla Polski

 

Ograniczeniem dla pełnej realizacji postulatów patriotyzmu gospodarczego są konflikty interesów występujące pomiędzy państwami. Niekiedy przyjmują one także pozór konfliktu między państwem a organizacją ponadnarodową, na przykład Unią Europejską. Jednak bliższa analiza tego rodzaju przypadków pokaże, że w istocie spór wynika z konfliktu interesów państw, a organizacja międzynarodowa jest jedynie parawanem, za którym mogą ukryć się rzeczywiste grupy wpływu. Przykładem takich działań są chociażby liczne sprzeciwy niektórych sąsiadów Polski wobec realizacji kluczowych inwestycji infrastrukturalnych w naszym kraju, motywowane rzekomą ochroną środowiska. Zdarza się, że spory między państwami przenoszone są na forum organizacji międzynarodowej, jak miało to miejsce chociażby w przypadku próby wymuszenia zamknięcia kopalni w Turowie.

 

Politycy wybrani przez naród do sprawowania władzy w Polsce muszą na co dzień mierzyć się także z innymi ograniczeniami polityki ukierunkowanej na bezkompromisową korzyść Polski. Nie tylko podmioty, których aktywność postrzegana jest w niektórych środowiskach jako wroga interesom Rzeczypospolitej (por. zmiany traktatowe w Unii Europejskiej mogące doprowadzić do istotnego ograniczenia suwerenności Polski[1]) są w stanie limitować kierunek polskiej polityki. Do tej grupy zaliczyć należy także hegemona światowego – Stany Zjednoczone Ameryki, których interes, chociażby w obszarze stabilizacji sytuacji politycznej i gwarancji bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej, może istotnie odbiegać od interesów polskich, a na pełne uniezależnienie się w tym zakresie od atlantyckiego patrona Polska pozwolić sobie (jeszcze?) nie może. Czynnikiem, który z jednej strony wiąże mocniej interesy USA i Polski, a z drugiej ogranicza możliwości swobodnego prowadzenia polityki gospodarczej, jest coraz większa obecność na polskim rynku międzynarodowych korporacji, w tym tych największych ze Stanów, które zyskują znaczącą pozycję w kluczowych sektorach gospodarki, na przykład w bankowości czy mediach[2]. Jak zatem widać, gdy idzie o pieniądze i geopolitykę nie zawsze łatwo odróżnić sojuszników od konkurentów – nawet, gdy jesteśmy przyjaciółmi z kręgu Unii Europejskiej czy Paktu Północnoatlantyckiego (NATO).

 

 

****************

 

Nowy cykl analiz przygotowany we współpracy Ośrodka Analiz Prawnych, Gospodarczych i Społecznych imienia Hipolita Cegielskiego oraz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris ma na celu przybliżenie zainteresowanym czytelnikom zagrożeń, jakie wypływają dla polskich interesów z aktualnie realizowanej polityki Unii Europejskiej. Już za pięć tygodni Polacy będą mogli choć po części wziąć sprawy w swoje ręce. Warto wówczas uwzględnić nie tylko partykularny interes głosującego, lecz także właściwie pojmowany interes Polski i dobro wspólne. Ufam, że publikacje ukazujące się w najbliższych tygodniach przyczynią się do głębszego zrozumienia gospodarczych konsekwencji (pozytywnych i negatywnych) dla Polski płynących z naszej obecności w Unii Europejskiej.

 

Łukasz Bernaciński - członek Zarządu Ordo Iuris

 

Analizy publikowane będą na stronie internetowej Ośrodka Analiz Cegielskiego www.osrodekanaliz.pl oraz Instytutu Ordo Iuris www.ordoiuris.pl.

 

 
 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

30.04.2024

Nietransparentny projekt unijnej dyrektywy w sprawie harmonizacji przepisów o transparentności. Analiza Ordo Iuris

· Komisja Europejska przedstawiła Pakiet na rzecz Obrony Demokracji, który ma być odpowiedzią na zagrożenia stwarzane przez czynniki zewnętrzne dla procesów demokratycznych w Unii Europejskiej.

Czytaj Więcej
Subskrybuj Unia Europejska