główne PUNKTY
1
30 września Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, stwierdzający niezgodność z Konstytucją RP przepisów ustawy ograniczającej wolność słowa Polaków, która nakładała wysokie kary za „mowę nienawiści” rozumianą m. in. jako sprzeciw wobec genderowej koncepcji „płci społeczno-kulturowej” czy „orientacji seksualnej”.
2
Ustawa, dzieląca obywateli na bardziej i mniej chronionych, była przygotowana jeszcze przez byłego Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, a sprawa w TK została wszczęta z kwietniowego wniosku ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudy.
3
Wniosek ten został podtrzymany przez obecnego prezydenta, Karola Nawrockiego – ustawa nie została podpisana przez głowę państwa, a zatem po wyroku TK w ogóle nie wejdzie w życie!
4
Wyrok to efekt m. in. wytężonej pracy Instytutu Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny, które – poprzez opracowanie licznych opinii prawnych, komentarzy, analiz, a także petycji podpisanej przez 33.908 obywateli – przez wiele miesięcy działały na rzecz odrzucenia tej ustawy, będącej narzędziem ideologicznej tyranii ruchu LGBT+.

We wtorek 30 września 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie o sygnaturze Kp 3/25, w którym, na wniosek Prezydenta RP z 16 kwietnia 2025 r., stwierdził zupełną niezgodność z Konstytucją RP przepisów ustawy uchwalonej przez Sejm 6 marca 2025 r. (druk Sejmu X kadencji nr 876), wskazując na sprzeczność jej poszczególnych przepisów z przepisami ustawy zasadniczej (art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 ust. 1, art. 54 ust. 1). Ustawa ta dotyczyła nowelizacji czterech konkretnych przepisów Kodeksu karnego: art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1, art. 256 § 1 oraz art. 257. W każdym z tych przepisów do dotychczasowych sześciu przesłanek, powodujących odpowiedzialność karną („przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej lub wyznaniowej ofiary albo z powodu jej bezwyznaniowości”), dodawano cztery nowe przesłanki: „niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej”. W trzech spośród czterech nowelizowanych przepisów kodeksowych (art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 oraz art. 257) usuwano także rzeczownik „ofiary” oraz odnoszący się do niej zaimek „jej”, powodując, że cecha, pod pretekstem której organy Policji lub Prokuratury mogłyby wszczynać postępowanie przeciwko danej osobie, stawałaby się odtąd zupełnie oderwana od tego, czy pokrzywdzony realnie tę cechę posiada.
Na etapie prac legislacyjnych, w uzasadnieniu poprawki z 5 marca, posłowie Lewicy wyraźnie wskazywali, że celem tej drugiej zmiany było przemycenie do polskiego porządku prawnego znanej z państw zachodnich kategorii „dyskryminacji przez asumpcję” (błędne zakładanie, że pokrzywdzony posiada daną cechę, podczas gdy w rzeczywistości jej nie posiada) oraz „dyskryminacji przez asocjację” (powiązanie pokrzywdzonego z osobami posiadającymi daną cechę). Lewica wskazywała tutaj na możliwość ścigania ludzi, którzy okazywaliby niechęć do osób lub grup, które same co prawda nie posiadają danej cechy, ale posiadają z nią – choćby bardzo luźne – powiązania, „np. w drodze powiązań rodzinnych czy też wsparcia udzielanego grupie przez obrońców praw człowieka, które może ale nie musi wiązać się z przynależnością do grupy (vide przypadek Pawła Adamowicza, który udzielał wsparcia m. in. osobom LGBT czy „społecznościom migranckim”). W praktyce oznaczałoby to, że oskarżyciele mogliby odtąd jako „pokrzywdzonego” przedstawiać każdego, kto „stawałby w obronie” osoby lub grupy osób posiadającej którąś z tych cech, a zatem np. uczestników demonstracji organizowanych przez ideologiczny ruch LGBT+ czy dowolnych osób, propagujących postulaty tego ruchu w przestrzeni publicznej albo nawet w prywatnej rozmowie!
Co więcej, w uzasadnieniu drugiej wersji projektu, datowanej na 23 października 2024 r. ówczesny minister sprawiedliwości Adam Bodnar argumentował, że pojęcie „płeć” w proponowanej nowelizacji powinno być interpretowane w ramach „wykładni w duchu Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” (zwanej też „Konwencją Stambulską”), ponieważ „nie chodzi już tylko o zachowania np. znieważające z uwagi na to, że inna osoba jest kobietą (albo mężczyzną) lecz także wszystkie inne zachowania, dla których kwestia płci ma znaczenie istotne, bez względu na to, o jaką płeć chodzi”. Chodziłoby zatem o przemycenie do polskiego porządku prawnego kolejnego pojęcia – tzw. „płci społeczno-kulturowej” (gender) – obecnego chociażby w genderowej Konwencji stambulskiej, o której wypowiedzenie od lat zabiega Instytut Ordo Iuris.
Ustawa ta była już dziesiątą nieudaną próbą wprowadzenia penalizacji „mowy nienawiści” do polskiego porządku prawnego (dotychczasowe próby, podejmowane regularnie od 2011 r., to: druk nr 4253 Sejmu VI kadencji, druk nr 340 VII kadencji, druk nr 383 VII kadencji, druk nr 1078 VII kadencji, druk nr 2357 VII kadencji, druk nr 878 VIII kadencji, druk nr 2301 VIII kadencji, druk nr 138 IX kadencji, druk nr 465 IX kadencji). Tym razem był to autorski projekt ówczesnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara – pierwsza wersja projektu została opublikowana na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji jeszcze 27 marca 2024 r. (projekt nr UD29). Już wówczas, na samym początku, Instytut Ordo Iuris podjął pierwsze działania mające na celu odrzucenie tego projektu – 15 kwietnia przekazał posłom swoje stanowisko w tej sprawie. Kolejna analiza w tej sprawie, po modyfikacji projektu przez Bodnara, została opublikowana 9 grudnia 2024 r. W dniu 6 marca 2025 r. ustawa została jednak przegłosowana przez 238 posłów – 151 z Koalicji Obywatelskiej, 31 z Polskiego Stronnictwa Ludowego, 29 z Polski 2050, 21 z Lewicy, 5 z partii Razem oraz 1 niezrzeszonego, przy sprzeciwie 182 posłów Prawa i Sprawiedliwości, 1 z KO, 1 z PSL, 15 z Konfederacji oraz 2 z Republikanów.
Już nazajutrz, 7 marca, Instytut Ordo Iuris zapowiedział dalsze działania przeciwko ustawie, wskazując, że krytycznie o projekcie ustawy wypowiedział się także wiodący amerykański think-tank prawniczy Alliance Defending Freedom. Organizacja ta wskazała, że szczególne znaczenie wolności wypowiedzi było wielokrotnie podkreślane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. W ocenie ADF, projekt nie spełniał warunków, które pozwalałyby na ograniczenie wypowiedzi. 31 marca 2025 r. na stronie Ordo Iuris opublikowany został zatem apel w formie listu otwartego do Prezydenta RP o zawetowanie ustawy – podpisany m. in. przez prof. Zdzisława Krasnodębskiego, prof. Ryszarda Legutkę, dr. Jacka Saryusza-Wolskiego, prof. Jana Żaryna, red. Rafała Ziemkiewicza, red. Pawła Lisickiego, red. Łukasza Warzechę, red. Bronisława Wildsteina czy braci Jacka i Michała Karnowskich. Do apelu załączona została także jeszcze jedna pogłębiona analiza autorstwa adw. Rafała Dorosińskiego, który jest także autorem książki pt. „«Mowa nienawiści» – koń trojański rewolucji kulturowej”, gdzie temat ten został kompleksowo omówiony zarówno od strony prawnej, jak i społecznej. W analizie podkreślono, że:
- Ustawa zagrażała gwarantowanej w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP wolności wyrażania poglądów.
- Ustawa nie spełniała wymogów określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
- Wybór cech chronionych dodawanych do Kodeksu karnego miał charakter całkowicie arbitralny.
- Ustawa zmierzała do uprzywilejowania jednej grupy społecznej.
- Obecnie istnieje szereg środków karnoprawnych i innych niż karnoprawne chroniących już dziś każdego – bez względu na takie czy inne cechy lub autoidentyfikacje – przed przemocą, nawoływaniem do przemocy, groźbami, znieważaniem i wypowiedziami zniesławiającymi.
- Ustawa przekreślała obecny w Kodeksie karnym podział przestępstw zapominając, że art. 119, art. 256 i art. 257 k.k. penalizują zachowania, które stanowią zagrożenie dla porządku i pokoju w skali państwa.
4 kwietnia 2025 r. przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny złożyli z kolei w Kancelarii Prezydenta RP 33.908 podpisów obywateli Polski, którzy poparli petycję o zawetowanie ustawy o zwalczaniu „mowy nienawiści”. Pod wpływem tego ogromnego wyrazu sprzeciwu wobec prób wprowadzenia ideologicznej tyranii ruchu LGBT+, ówczesny Prezydent RP Andrzej Duda w trybie prewencyjnym przewidzianym w art. 122 ust. 3 Konstytucji RP 16 kwietnia 2025 r. skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek ten został podtrzymany przez Prezydenta RP Karola Nawrockiego, który na rozprawie w dniu 30 września był reprezentowany osobiście przez Szefa Kancelarii, ministra Zbigniewa Boguckiego. Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest zatem owocem wszystkich wyżej wskazanych, wielomiesięcznych działań.
Źródło zdjęcia okładkowego: Adobe Stock