· Sąd Rejonowy w Warszawie uniewinnił działacza prolife obwinionego o rzekome umieszczanie nieobyczajnych treści w miejscu publicznym oraz naruszenie zakazu używania urządzeń nagłaśniających.
· Mężczyzna prowadził ciężarówkę, na której znajdowały się zdjęcia przedstawiające skutki aborcji. Emitował też z samochodu nagrania o treści antyaborcyjnej.
· Pojazd został zatrzymany przez kilka osób, mimo że aktywista działał w ramach zarejestrowanego zgromadzenia publicznego.
· Działacza reprezentowali prawnicy Instytutu Ordo Iuris.
Mężczyzna był obwiniony o naruszenie art. 141 Kodeksu wykroczeń i art. 343 ust. 1 ustawy Prawo o ochronie środowiska. Działacz przedłożył do akt sprawy potwierdzenie zgłoszenia zgromadzenia publicznego. W zgłoszeniu przewidywano użycie nagłośnienia. Sąd prowadził również postępowanie pod kątem głośności i natężenia dźwięku, który wydobywał się z samochodu. Ustalono, że poziom głośności nie naruszał prawa, a Urząd Miasta Stołecznego Warszawy nie sprzeciwił się przyjęciu zgłoszenia o zgromadzeniu w takiej formie.
Samochód poruszający się po ulicach został zatrzymany przez kilka osób ze względu na treści umieszczone na pojeździe i emitowane komunikaty. Znajdujące się na ciężarówce plakaty prezentowały zdjęcia dzieci pozbawionych życia w wyniku aborcji. Przejazd obwinionego odbywał się w ramach prowadzonej przez Fundację Pro-Prawo do Życia kampanii społecznej, której celem było zwrócenie uwagi na tragiczne skutki, jakie pociąga za sobą proceder aborcji.
Sąd nie dopatrzył się w zachowaniu obwinionego działania naruszającego prawo, uznając, że fotografie znajdujące się na ciężarówce nie są zdjęciami nieprzyzwoitymi. Mogą one co prawda wywoływać skrajne odczucia, lecz jest to kwestia indywidualnych ocen. W opinii sądu, działanie aktywisty mieści się w ramach wolności sumienia i wolności wyrażania własnych poglądów. Sąd uznał, że zamiarem obwinionego nie było naruszenie zasad prawnych bądź jakichkolwiek zwyczajów. Jego intencją było natomiast działanie zmierzające do zwrócenia uwagi na bardzo istotny społecznie problem aborcji.
Sąd rozpatrywał również sprawę pod kątem naruszenia art. 51 Kodeksu wykroczeń, który penalizuje zakłócanie porządku publicznego. Również tutaj sąd stwierdził, że działanie obwinionego nie wypełnia znamion tego wykroczenia, a jego zamiarem nie było wykonanie wybryku.
– Po raz kolejny mamy do czynienia z bezprawnym zatrzymaniem ciężarówki Fundacji Pro-prawo do życia. Takie działanie uderza w legalnie prowadzone przez obrońców życia kampanie mające na celu zwrócenie uwagi na ważny społecznie problem, jakim jest temat aborcji. Nie ma podstaw prawnych do samowolnego blokowania tego typu furgonetek – wskazuje Bartosz Malewski z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.