Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
rodzina

rodzina

"Oraz, że Cię nie opuszczę" - pokaz filmu i spotkanie w Bełchatowie

Parafia NMP Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie oraz Centrum Życia i Rodziny zapraszają na pokaz filmu "Oraz, że Cię nie opuszczę" poświęconego tematyce małżeństwa. Projekcji będzie towarzyszyło spotkanie z zaproszonymi gośćmi, w tym Marcinem Perłowskim - dyrektorem CŻiR oraz Pawłem Kwaśniakiem - koordynatorem projektów społecznych Ordo Iuris i CŻiR.

9 lutego, godz. 15:00

Dom Parafialny 

al. Wyszyńskiego 1, sala 14

Czytaj Więcej

Sąd zachował pełnię władzy rodzicielskiej samotnej matki trójki dzieci. Skuteczna interwencja Ordo Iuris

• Sąd Rejonowy w Pruszkowie nie znalazł podstaw do ograniczenia władzy rodzicielskiej samotnej matce trójki dzieci.

Czytaj Więcej

Jerzy Kwaśniewski: Samotna Wigilia i dzieci w domach dziecka… Pomóżmy rozdzielanym rodzinom

Niedawno ubieraliśmy choinkę, dzieliliśmy się opłatkiem, składaliśmy sobie życzenia, wręczaliśmy prezenty oraz śpiewaliśmy kolędy. Poświęciliśmy ten czas naszym rodzinom, zapominając o problemach dnia codziennego. Nie wszyscy jednak mogli w tym roku w pełni cieszyć się Bożym Narodzeniem. W naszej Ojczyźnie są rodziny, które wskutek bezdusznych decyzji urzędników spędzały te szczególnie rodzinne święta w rozłące. Historie tych rodzin warto poznać tym bardziej, że rząd ponownie zapowiada zmiany prawne, które przybliżą polski system do modelu niemieckiego lub norweskiego.

 

Szwedzcy urzędnicy rozdzielili rodzinę Klamanów

Jedną ze szczególnie doświadczonych rodzin są Państwo Klamanowie, którym szwedzki urząd socjalny odebrał cztery córki. Dziewczynki spędzały Święta Bożego Narodzenia na obczyźnie – z dala od rodziców i rodzeństwa; w trzech różnych szwedzkich rodzinach zastępczych, które zabraniają im nawet mówić w ojczystym języku.

Gehenna sześcioosobowej rodziny, która mieszkała w Szwecji blisko 10 lat, zaczęła się od skargi 14-letniej córki na rodziców. Dziewczynka, nie chcąc pomagać rodzicom przy wykonywaniu prac domowych, wyżaliła się na swój los w szkole, wyolbrzymiając opowieść o złym traktowaniu przez rodziców. Szybko pożałowała swojej lekkomyślności, gdy szwedzki urząd socjalny – bez zbadania sprawy – pozbawił ją domu i rodziców. Nastolatka przyznała się do kłamstwa i wyraziła chęć powrotu do domu, lecz szwedzcy urzędnicy zignorowali jej słowa. Co więcej, zażądali od rodziców dobrowolnego wydania 3 młodszych córek.

Przerażeni wizją utraty wszystkich dzieci Państwo Klamanowie wyjechali z 3 córkami do Polski, chcąc uchronić dziewczynki przed podzieleniem losu najstarszej córki. Wierzyli, że ich rodzina będzie bezpieczna w Ojczyźnie, co pozwoli im skupić siły na batalii prawnej o odebrane dziecko. Niestety polski wymiar sprawiedliwości całkowicie zawiódł…

Polski wymiar sprawiedliwości stanął po stronie szwedzkiego urzędu, przeciw polskim rodzicom

Gdy szwedzki urząd zażądał wydania 3 dziewczynek od Polski, Sąd Rejonowy w Nysie – wbrew stanowisku polskich instytucji monitorujących sytuację rodziny – wydał postanowienie o natychmiastowym odebraniu dzieci i wydaniu ich do Szwecji. W rezultacie rodzice do dziś nie mieli możliwości zobaczyć się na żywo z córkami, przytulić, pocałować... Szwedzi ukrywają przed nimi miejsce pobytu dzieci. Co więcej są na tyle nieczuli na potrzeby dzieci, że nawet ograniczają coraz bardziej kontakt pomiędzy rodzeństwem.

Na tym etapie w obronie Państwa Klamanów zainterweniowali prawnicy Ordo Iuris. W imieniu rodziców występowaliśmy w postępowaniu odwoławczym, a teraz szykujemy skargę na prawomocną decyzję do Sądu Najwyższego. Żądamy też, aby Rzecznik Praw Dziecka w końcu udzielił konkretnego wsparcia rodzinie w tym postępowaniu.

Jednocześnie zażądaliśmy interwencji od Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort ministra Bodnara odmówił podjęcia działań, twierdząc, że wyłącznie właściwą w sprawie córek Państwa Klamanów (które posiadają wyłącznie polskie obywatelstwo) jest… Szwecja! MSZ zadeklarował wolę współpracy, ale zwrócił uwagę na brak możliwości podjęcia dalej idących działań, gdyż rolę wiodącą w tej sprawie odgrywa Ministerstwo Sprawiedliwości. Gdy urzędnicy spychają na siebie nawzajem odpowiedzialność, dzieci wciąż są u obcych, a ich mama i tata tracą wiarę w państwo polskie.

Aby wywrzeć presję na polskich władzach i zmusić je do interwencji w obronie polskich obywateli, przygotowaliśmy petycję do premierów Polski i Szwecji, której sygnatariusze domagają się oddania dzieci rodzicom.

Norweski Barnavernet chce odebrać dzieci Pani Monice z Wrocławia

W sprawie Państwa Klamanów zostaliśmy poproszeni o pomoc, gdy już doszło do najgorszego – córki zostały zabrane z domu i wywiezione do Szwecji.

Na szczęście zwykle udaje nam się zapobiec podobnym dramatom, gdy zagrożona rodzina zgłosi się do Ordo Iuris zanim dojdzie do jej rozdzielenia. Potwierdza to historia Pani Moniki z Wrocławia, która wróciła do Polski w obawie przed odebraniem jej dzieci przez norweski Barnavernet. Dzięki naszej pomocy, ta rodzina mogła spędzić Boże Narodzenie w komplecie.

Przyczyną zainteresowania ze strony Barnavernet było to, że matka samotnie wychowuje dzieci oraz ich… nadwaga. Powtarzające się, wielogodzinne i niezwykle uciążliwe kontrole norweskich urzędników zmieniły życie kochającej się rodziny w koszmar. Matce stawiano wciąż nowe i nowe wymagania, grożąc odebraniem córek. Norwegom nie podobało się między innymi to, że dzieci nadal mają polskie obywatelstwo oraz posiadają polskie paszporty! Źle przyjęli informację o tym, że matka – widząc, że kontakt z Barnavernet negatywnie odbija się na zdrowiu psychicznym dzieci – zapewniła im opiekę psychologiczną.

Obawiając się odebrania córek, matka wróciła z nimi do Polski. Znalazła dom i pracę we Wrocławiu, gdzie zapisała dzieci do szkoły. Powrót do Ojczyzny pozytywnie wpłynął na ich zdrowie psychiczne i samopoczucie. Zmniejszyły się nawet problemy z nadwagą. Niestety, Barnavernet nie zostawił rodziny w spokoju i za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości wszczął postępowanie rodzinne, żądając wydania dzieci do Norwegii.

Występując w imieniu matki, złożyliśmy do sądu stanowisko, w którym dowodzimy, że dobro dziewczynek wymaga, aby zostały przy matce. Wskazujemy, że wbrew oskarżeniom Barnavernet matka dobrze opiekuje się córkami, co potwierdzają ustalenia polskich służb, zeznania świadków znających rodzinę oraz fakt, że matka stale podnosi swoje kompetencje wychowawcze, uczestnicząc w kursach. Podkreślamy, że strona norweska całkowicie lekceważy wolę dziewczynek, które chcą zostać przy matce i które mają w Polsce rodzinę.

Cudzoziemcy, zagrożeni bezpodstawnym odebraniem dzieci, uciekają do Polski

Opieką prawną otaczamy też… niemiecką rodzinę, która schroniła się w Polsce w obawie przed odebraniem im dzieci przez niemiecki Jugendamtem. Państwo Mori czują się głęboko skrzywdzeni postępowaniem niemieckich instytucji rodzinnych i chcą pozostać – po pozytywnym zakończeniu sprawy – w naszym kraju.

Nie jest to jedyna rodzina obcokrajowców, która znalazła bezpieczny azyl w Polsce, napotykając w swoim kraju na niesprawiedliwe traktowanie przez urzędy do spraw dzieci. Na życie w Polsce zdecydowała się również Norweżka Silje Garmo wraz ze swoją córeczką. Kilka lat temu obroniliśmy je przed bezpodstawnymi oskarżeniami ze strony Barnavernet, a teraz w jej imieniu występujemy do polskich władz z wnioskiem o przyznanie mamie i jej córce polskiego obywatelstwa.

Na naszą pomoc liczy także samotna matka z Wodzisławia Śląskiego, której sąd odebrał trójkę niepełnosprawnych dzieci z uwagi na agresywne zachowanie ich starszego, dorosłego brata. Choć syn wyprowadził się z domu, a matka podjęła współpracę z kuratorem i asystentem rodziny, którzy pozytywnie oceniają jej opiekę nad trójką rodzeństwa, dzieci wciąż nie mogą wrócić do domu.

Antyrodzinna reforma minister Katarzyny Kotuli

Wkrótce podobne problemy może mieć wiele polskich rodzin. Minister ds. równości Katarzyna Kotula zapowiedziała bowiem wyposażenie urzędników w nowe narzędzie w postaci kwestionariusza oszacowania zagrożenia zdrowia i życia, które pozwoli im na łatwiejsze odbieranie dzieci rodzicom. Obawiamy się, że za jego pomocą rząd chce transformować polski system na wzór systemów niemieckiego i skandynawskiego, gdzie często nie respektuje się praw rodziców i dobra dziecka. Dlatego monitorujemy prace nad rozporządzeniem w tej sprawie. Natychmiast po jego publikacji przystąpimy do analizy prawnej.

Prawnicy Ordo Iuris każdego dnia są na pierwszej linii frontu walki w obronie polskich rodzin przed bezpodstawnym rozdzielaniem przez nieczułych na ludzką krzywdę urzędników. Na co dzień widzimy, jak niewiele trzeba, aby życie kochającej się rodziny zostało w jednej chwili zamienione w kilkuletni koszmar.

Odebranie dziecka jest dla wielu rodziców tak poważnym szokiem, że bez pomocy profesjonalnych prawników nie potrafią odnaleźć się w gąszczu skomplikowanych przepisów i procedur, w których znakomicie odnajdują się urzędnicy.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej

Problemy zdrowotne dzieci powodem interwencji norweskich służb. Rodzina uciekła do Polski

• Przed Sądem Rejonowym i Okręgowym we Wrocławiu toczą się postępowania dotyczące polskiej rodziny, która musiała uciekać przed norweskim urzędem ds. dzieci (Barnevernet).

• Powodem interwencji była m.in. nadwaga jednej z dziewczynek, wynikająca z jej choroby, oraz objęcie dzieci prywatną opieką psychologiczną, konieczną ze względu na trudne przejścia rodziny.

• Norweskim urzędnikom nie spodobał się też fakt, że dzieci nie zrzekły się polskiego obywatelstwa.

• Po powrocie rodziny do Polski w maju 2024 r., poprawił się stan fizyczny i psychiczny dziewczyn, co potwierdza dokumentacja medyczna i sprawozdania kuratorów.

• Barnevernet jednak w czerwcu ubiegłego roku wydał decyzję administracyjną o odebraniu dzieci i wszczął postępowanie przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu.

• Sąd Rejonowy wskazał, że władza rodzicielska jest sprawowana przez panią Monikę bez żadnych zastrzeżeń i należycie.

• Obecnie toczy się także postępowanie zainicjowane przez prawników z Ordo Iuris przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu o odmowę uznania orzeczenia organu zagranicznego, ze względu na sprzeczność z polskim porządkiem prawnym.

• W postępowaniach  rodzinę reprezentują prawnicy Ordo Iuris.

 

Służby zakłócają życie rodzinne 

 

W maju tego roku pani Monika wraz z dwójką małoletnich córek Emilią (17 lat) i Mayą (9 lat) musiała opuścić terytorium Norwegii i wróciła na stałe do Polski ze względu na nieproporcjonalną ingerencję pracowników norweskich organów socjalnych w życie prywatne rodziny oraz realną groźbę odebrania dzieci.

 

Na mocy decyzji norweskiej Komisji ds. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi, matka małoletnich objęta była pierwotnie nadzorem i „pomocą społeczną” z racji problemów zdrowotnych u małoletnich oraz śmierci ich ojców. Mieszkająca przez kilkanaście lat w Norwegii kobieta ma obywatelstwo polskie, podobnie jak jej córki.

 

Dodając trudności tej rodzinie tak ciężko doświadczonej przez życie, pracownicy i funkcjonariusze Barnevernet nakładali na nią coraz to kolejne wymagania, którym początkowo rodzina starała się sprostać. Obciążenia nałożone przez pracowników socjalnych, praca zawodowa matki oraz konieczność wzmożonej opieki nad dwójką dzieci, powodowały jednak, że rodzina funkcjonowała w permanentnym stresie i obawie przed działaniami Barnevernet.

 

Norwescy pracownicy socjalni „odwiedzali” rodzinę w domu każdego tygodnia. Bez wiedzy matki kontaktowali się listownie i sms-owo z małoletnimi. Kontaktowali się z nauczycielami w szkołach. Będąc w domu zaglądali do szafek i półek.

 

Dodatkowo pani Monika widząc, że metody pracy z dziećmi i rodziną przyjęte przez Barnevernet nie są adekwatne do potrzeb dzieci, a podejmowane działania pogarszają kondycję psychiczną dzieci postanowiła o objęciu małoletniej Emilii dodatkową, prywatną opieką psychologiczną. Choć wynikało to ewidentnie z troski o dobro dzieci, norweska Komisja ds. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi zaniepokoiła się tym faktem (!) i zintensyfikowała swoje działania. Psycholog musiała odpowiadać na pytania dotyczące rozbieżności pomiędzy jej zapatrywaniem na relację matki z córkami, a tym jak przedstawiała to Komisja ds. Dzieci. Norwescy urzędnicy negatywne przyjmowali również informacje, że dziewczynki mają nadal obywatelstwo polskie oraz że uzyskano dla nich polskie paszporty.

 

Życie rodziny zostało w ten sposób wywrócone do góry nogami – Barnevernet w kulminacyjnym momencie potrafiło kilkukrotnie przeprowadzać kilkugodzinne wizyty w domu pani Moniki w ciągu każdego tygodnia! Pracownicy socjalni wprost mówili dziewczynom, że jak ich matka nie dostosuje się do wymagań stawianych przez pracowników, to dzieci zostaną jej odebrane. Bez wiedzy matki pisali do nich listy, wskazując, że zostaną rozłączone z matką.

 

Rodzina ucieka do Polski

 

Pani Monika widząc, że rozbieżności pomiędzy nią a Barnevernet narastają, a sytuacja psychiczna i zdrowotna córek (pomimo wieloletniego nadzoru przez Komisję ds. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi) nie ulega poprawie, podjęła decyzję w maju 2024 r. o powrocie do Polski. Rodzina przeniosła się do Polski, wracając z wieloletniej emigracji w Norwegii. Pani Monika wraz z partnerem i córkami zamieszkała we Wrocławiu. Mają tam pracę i dom, a córki pani Moniki chodzą do szkół dostosowanych do ich potrzeb. Stan zdrowia i samopoczucie córek pani Moniki (które zostały w Polsce objęte specjalistyczną opieką) zacznie się poprawiły po przeprowadzce do Polski. Problemy z nadwagą zmniejszyły się oraz polepszył się ich stan psychiczny, co znajduje potwierdzenie w relacjach świadków, sprawozdaniach kuratorów oraz dokumentacji medycznej. Dziewczynki otworzyły się na kontakt z rówieśnikami, zawarły nowe znajomości ze środowiska sąsiedzkiego oraz w szkole.

 

Natomiast w czerwcu 2024 r., a więc już po przeprowadzce rodziny do Polski Barnevernet wydał decyzję, w której postanowił o odebraniu dziewczynek matce, ze względu na jej rzekomą niewydolność wychowawczą. Mimo, że sprawa nadal nie została rozstrzygnięta przez sądy w Norwegii (pełnomocnik pani Moniki odwołał się od tej decyzji), gmina Oslo postanowiła żądać wydania obywatelek polskich, z terytorium Polski, do pieczy instytucjonalnej w Norwegii. Decyzja Barnevernet jest ostateczna, ale, zgodnie z prawem norweskim, może być zaskarżona do miejscowego sądu. Nie została ona tam prawomocnie zakończona. Aktualnie sprawa jest więc w toku i rozprawę przewidziano dopiero na marzec 2025 r.

 

Mimo to Barnevernet, działając za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, postanowił wszcząć przed polskim sądem postępowanie o wydanie dzieci. W postępowaniu przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu przez profesjonalnego pełnomocnika jest też reprezentowana gmina Oslo, a po stronie pani Moniki stanęli prawnicy Instytutu Ordo Iuris. Podobnie jak w sprawie o odebranie dzieci państwa Klamanów, celem ich wydania do Szwecji, niepokojąca jest bierna postawa polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. Działania Ministerstwa ograniczyły się do skierowania wniosku z żądaniem wydania dzieci. Przedstawiciel Ministerstwa nie uczestniczy w rozprawach (mimo, że jest jako wnioskodawca stale zawiadamiany przez sąd), nie przejawia jakiejkolwiek inicjatywy. Tak samo bierny pozostaje prokurator, który jako rzecznik interesu publicznego jest uczestnikiem postępowania.

 

Taka postawa przywołuje na myśl powrót do praktyki sprzed 2015 r., jak to zauważał we wrześniu mec. Bartosz Lewandowski, porównawszy sprawę Klamanów do sprawy ucieczki Rosjanina Denisa Lisowa ze Szwecji wraz z córkami, w której to sprawie interweniował razem z Instytutem Ordo Iuris w 2019 r. Ministerstwo Sprawiedliwości nie bierze w ogóle pod uwagę, że brak jest w tej chwili decyzji sądowej w Norwegii (Komisja ds. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi jest organem administracyjnym). Pomija także fakt, że Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wypowiadał się o systemowym problemie z naruszaniem przez Barvenernet prawa do prywatności rodzin objętych ich nadzorem.

 

Sąd Rejonowy we Wrocławiu, w toku już podstawowych czynności, nabrał przekonania, że władza rodzicielska jest sprawowana przez panią Monikę bez żadnych zastrzeżeń i należycie. Na szczęście, w odróżnieniu od Sądu Rejonowego w Nysie w sprawie o odebranie i deportowanie do Szwecji córek państwa Klamanów, Sąd Rejonowy we Wrocławiu, kierując się właściwie pojętą zasadą ochrony dobra dziecka, nie zadziałał „z automatu”. Otrzymując m.in. pozytywną opinię kuratorów na temat opieki rodzicielskiej sprawowanej przez panią Monikę, zarządził dodatkowe czynności dowodowe. Na rozprawie w listopadzie 2024 r., po wysłuchaniu pani Moniki wprost stwierdził, że nie widzi postaw do ograniczenia władzy rodzicielskiej i wskazał, że w przekonaniu sądu władza to sprawowana jest prawidłowo. Same dziewczyny (także na piśmie) potwierdzają, że w Polsce czują się bezpieczniej i że nie chcą wracać do Norwegii.

 

W związku z tym, prawnicy Instytutu Ordo Iuris, działając jako pełnomocnicy pani Moniki, złożyli do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wniosek o odmowę uznania decyzji norweskiej Komisji s.. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi, żądając odmowy możliwości wykonania decyzji norweskiej, ze względu na sprzeczność z polskim porządkiem prawnym. Postępowanie to jest nadal w toku.

Poprawa sytuacji rodziny w Polsce

 

W tej sprawie szczególnie warto podkreślić, że stanowisko Barnevernet jest odmienne od rzeczywistej sytuacji rodziny. Wbrew twierdzeniom zawartym w decyzji Komisjs.ds. Zdrowia i Opieki nad Dziećmi, pani Monika zwraca uwagę przede wszystkim na kwestie dotyczące stanu zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci, zapewniając Emilii i Mayi profesjonalną opiekę medyczną. Destrukcyjny charakter aktywności urzędników Barnevernet potwierdza nawet opinia norweskiej psycholog, w której wprost wskazano, że pracownicy opieki społecznej w Norwegii popełnili błędy, zakłócając prawidłową relację pomiędzy matką, a starszą córką i zaburzając w ten sposób autorytet matki w oczach córek. W odpowiedzi na sprzeczne z faktami stanowisko norweskiej opieki społecznej, jeszcze w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku, prawnicy Ordo Iuris wystosowali pisma w toku postępowania, wraz z wnioskami dowodowymi w celu przeprowadzenia całościowego postępowania dowodowego z zeznań świadków oraz z dokumentów.

 

Należy podkreślić, że małoletnie dziewczyny, o „wydanie” których tak stara się Barnevernet, celem umieszczenia w norweskiej opiece zastępczej, wielokrotnie dawały wyraz swojej silnej emocjonalnej więzi z matką, dzieląc się z nią swoimi problemami, sukcesami i planami. Wspólnie też wyjeżdżają na wakacje. Wychodząc naprzeciw potrzebom swoich córek, pani Monika regularnie konsultuje stan zdrowia dziewczynek. Objęte są one w Polsce adekwatną opieką specjalistyczną i chodzą do przystosowanych do ich potrzeb szkół. Mają zapewniony szereg aktywności pozaszkolnych, podczas których mogą rozwijać swoje pasje i zainteresowania.

 

Jednocześnie, jeszcze w trakcie pobytu w Norwegii, matka zapewniała małoletnim każdą niezbędną pomoc lekarską. Odpowiadała również na zwiększone potrzeby w zakresie zdrowia psychicznego dziewczynek. Dzieci mają zapewnione warunki bytowe adekwatne do ich potrzeb i rozwoju. Warto dodać, że pani Monika konsekwentnie podwyższa swoje kwalifikacje rodzicielskie. W tym celu po powrocie do Polski, ukończyła m.in. kurs z kompetencji rodzicielskich.

 

 

Robert Czarnowicz – Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej

Prorodzinna rezolucja przyjęta przez ONZ bez głosowania

Projekt rezolucji „Obserwacja trzydziestej rocznicy Międzynarodowego Roku Rodziny w 2024 roku” został przyjęty przez Trzeci Komitet Zgromadzenia Ogólnego ONZ, zajmujący się sprawami społecznymi, humanitarnymi i kulturowymi.

Czytaj Więcej

Zachowanie definicji płci i wzmocnienie ochrony rodziny – stanowisko Ordo Iuris dla Komisji ONZ

Instytut Ordo Iuris przedstawił swoje stanowisko na 63. Sesję Komisji ds. Rozwoju Społecznego.

Czytaj Więcej
Subskrybuj rodzina