Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Adam Bodnar

Adam Bodnar

Ochrona życia

27.03.2025

Jak lekarze mogą reagować na proaborcyjne Wytyczne? Poradnik Ordo Iuris

• Instytut Ordo Iuris przygotował poradnik dla szpitali i lekarzy dotyczący możliwości postępowania w związku z Wytycznymi Ministra Zdrowia i Prokuratora Generalnego odnoszącymi się do wykonywania aborcji.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

17.02.2025

Zamach stanu Tuska. Apel w sprawie śledztwa

• Wiele kontrowersji wywołało zawieszenie przez Adama Bodnara prokuratora Michała Ostrowskiego, który wszczął śledztwo w związku z zawiadomieniem o przeprowadzeniu zamachu stanu przez rząd Donalda Tuska oraz innych polityków, urzędników, sędziów i prokuratorów.

• Zawiadomienie to złożył prezes Trybunału Stanu Bogdan Święczkowski.

• Instytut Ordo Iuris przygotował petycję z apelem o przywrócenie prokuratora Ostrowskiego do śledztwa.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

17.10.2024

Rafał Trzaskowski zakazuje Marszu Niepodległości. Ordo Iuris walczy przed sądem

· Prezydent Warszawy nie wydał zgody na organizację Marszu Niepodległości i pięciu innych zgromadzeń zgłoszonych przez Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” w październiku i listopadzie.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

02.10.2024

Jerzy Kwaśniewski: Bodnar i UE żądają cenzury

Rząd Donalda Tuska chce lada dzień wprowadzić do Sejmu projekt ustawy zakazującej „mowy nienawiści”. Oznacza to także zakaz krytyki ideologii gender, czy politycznych postulatów aktywistów LGBT włącznie z homozwiązkami i adopcją homoseksualną. Przepisy napisane w ministerstwie Adama Bodnara to tylko pierwszy krok na drodze ku nowoczesnej i powszechnej cenzurze. W maju zakończyły się prace powołanego w UE „Europejskiego Panelu Obywatelskiego”. Zaproponowano tam, aby Unia wdrożyła mechanizmy sztucznej inteligencji, które będą identyfikować „nienawistne treści” jeszcze przed ich publikacją, czyli w chwili wprowadzania ich na klawiaturze komputera.

 

Ideologiczna cenzura pod pretekstem walki z „mową nienawiści”

Kary za „mowę nienawiści” mogą czekać także wszystkich, którzy będą odrzucać stosowania imion i zaimków niezgodnych z prawdziwą płcią. Nie jest wykluczone, że tragedia powodzi zostanie wykorzystana, aby projekt przyjąć bez prawdziwej debaty, gdy uwaga mediów i całego społeczeństwa skierowana jest ku ofiarom kataklizmu.

Dzięki mobilizacji społeczeństwa, wolność słowa ochroniono ostatnio w Irlandii, gdzie rząd forsował przepisy przewidujące karę więzienia za… nieumyślne posiadanie treści nienawistnych.

W czasie powodzi rząd Tuska pokazał już, że nie zawaha się przed ściganiem obywateli za krytykowanie władzy. Zatrzymano 22-latka, który w mediach społecznościowych skarżył się na to, że po zalanych miejscowościach „chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu, przede wszystkim pomocy od państwa”. Chłopak został aresztowany pod absurdalnym zarzutem… „utrudniania akcji ratowniczej”.

UE chce monitorować internet w czasie rzeczywistym

Przepisy napisane w ministerstwie Adama Bodnara to tylko pierwszy krok na drodze ku nowoczesnej i powszechnej cenzurze. W maju zakończyły się prace powołanego w UE „Europejskiego Panelu Obywatelskiego”, w ramach którego losowo wybrani obywatele 27 państw, pod czujnym okiem urzędników, przygotowali 21 rekomendacji dla „tropienia nienawiści w społeczeństwie”.

Zaproponowano tam, aby UE wdrożyła mechanizmy sztucznej inteligencji, które będą identyfikować „nienawistne treści” jeszcze przed ich publikacją, czyli w chwili wprowadzania ich na klawiaturze komputera. Automatyczne mechanizmy zablokują publikację nieprawomyślnego wpisu, a jeżeli i tak uda się opublikować zakazaną treść, automatycznie powiadomią o tym Europejską Prokuraturę, bo „mowa nienawiści” ma być przestępstwem ściganym ponad państwami narodowymi. Rekomendacje zakładają także poddanie wszystkich dzieci unijnym kursom „unikania nienawiści” przed ukończeniem 8. roku życia.

Adam Bodnar wdraża cenzorskie rekomendacje UE

Rekomendacje „Europejskiego Panelu Obywatelskiego” nie są teoretycznie wiążące. Jednak w praktyce są już wdrażane. 27 czerwca polski rząd wyraził zgodę na „Strategiczną Agendę 2024-2029” Komisji Europejskiej, która przewiduje między innymi walkę z „dezinformacją” i „mową nienawiści”. W tym samym czasie Adam Bodnar stworzył specjalny rządowy „Zespół do spraw przeciwdziałania mowie nienawiści”, wśród jego członków znalazł się prof. Michał Bilewicz, który za antysemickie (a zatem nienawistne) uważa nawet… satyryczne rysunki Cezarego Krysztopy.

Rekomendacje wdraża nie tylko Adam Bodnar. Powołał się na nie lewicowy premier Hiszpanii Pedro Sanchez, zapowiadając ustawową walkę z fake newsami. Co charakterystyczne, nowe prawo miałoby dotyczyć tylko prywatnych, niezależnych mediów, bo rządowe najwyraźniej z definicji mówią prawdę…

Jak walka z „mową nienawiści” wygląda na Zachodzie?

Drakońskie kary za „wzniecanie nienawiści” grożą już w Szkocji, gdzie nowa ustawa uznaje za zbrodnię stosownie niechcianych zaimków i imion wobec osób deklarujących jedną z setek „płci”. Chociaż przeciwko ustawie protestowali pisarka J. K. Rowling, komik R. Atkinson, a nawet Elon Musk, to od kwietnia każdy winny „nienawiści” może trafić do więzienia nawet na 7 lat.

Karom za używanie niezdefiniowanej „mowy nienawiści” towarzyszą nieustannie inicjatywy walki z „dezinformacją” i „fake newsami”, w rzeczywistości oznaczające kontrolę prasy, mediów elektronicznych i naszej wolności słowa. Co ciekawe, w szerokiej definicji zakazanych „fake newsów” sytuowana jest także tzw. „malinformacja”, czyli informacja prawdziwa(!), ale przez powołanych przez władzę „weryfikatorów” uznana za… szkodliwą.

W tym kontekście warto przypomnieć, że Komisarz Unii Europejskiej do spraw Wspólnego Rynku Thierry Breton opublikował oficjalny list, w którym groził Elonowi Muskowi, właścicielowi portalu X (Twitter), negatywnymi konsekwencjami za opublikowanie wywiadu z Donaldem Trumpem.

Jakiej nowelizacji Kodeksu karnego chce minister Bodnar?

Rząd w Warszawie na razie chce kar do 3 lat pozbawienia wolności za „nawoływania do nienawiści” ze względu na „orientację seksualną lub tożsamość płciową” oraz za „znieważanie grup ludności albo poszczególnych osób z powodu ich (…) orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej”. Nie miejmy złudzeń. Przyjęcie nawet tak drastycznej nowelizacji Kodeksu Karnego nie zaspokoi radykałów. To będzie tylko krok na drodze do ideologicznej cenzury, zgodnie z wytycznymi UE.

Pierwszymi ofiarami cenzury padną chrześcijanie, dziennikarze, naukowcy, duchowni i działacze społeczni. W końcu ofiarami represji padną zwykli ludzie, którzy będą wtrącani do więzień za dawnie wyrazu swoim przekonaniom religijnym lub społecznym. Jeżeli kary mogą być przewidziane nawet za nieumyślne posiadanie nienawistnych treści albo za usiłowanie wpisania zakazanych słów we wpisie na Facebooku, to tym bardziej wysyłanie naszego newslettera stanie się działalnością wywrotową.

Ordo Iuris przeciwko cenzurze

Rolą Ordo Iuris w tej sytuacji pokrzyżowanie rządowych planów niepostrzeżonego wdrożenia cenzorskiej ustawy. W tym celu podejmujemy szereg konkretnych działań analitycznych i mobilizujących opinię publiczną, dziennikarzy i liderów opinii.

Wydaliśmy już niezwykle ważną książkę „MOWA NIENAWIŚCI – koń trojański rewolucji kulturowej”. Jej autor mec. Rafał Dorosiński, członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris w przystępny sposób tłumaczy, w jaki sposób genderowi ideolodzy wykorzystują walkę z „mową nienawiści” do eliminacji z debaty publicznej wszystkich wypowiedzi krytycznych wobec genderowej i aborcyjnej agendy radykałów.

W obronie wolności słowa i wolności prasy zawiązaliśmy sojusz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Kilkanaście dni temu wspólnie zorganizowaliśmy debatę na temat zagrożeń związanych z „mową nienawiści”, której punktem wyjścia była książka mec. Dorosińskiego. Wspólnie z dziennikarzami przygotowujemy też raport, w którym omówimy przykłady naruszania wolności mediów, do których dochodziło w Polsce w ostatnim czasie.

Cały czas monitorujemy prace rządu, parlamentu i organów UE. Poddaliśmy krytycznej analizie propozycje legislacyjne ministra Bodnara. Ich efektem jest przesłane posłom stanowisko, w którym wskazaliśmy między innymi, że projekt zmian w Kodeksie karnym budzi poważne wątpliwości pod kątem zgodności z art. 54 Konstytucji, który „każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów”.

Gdy tylko projekt trafi pod obrady Sejmu, musimy przeprowadzić sprawną mobilizację obrońców wolności słowa i zablokować jego przyjęcie.

 

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

25.09.2024

Sąd Najwyższy oceni, czy Adam Bodnar miał prawo odwołać Dariusza Barskiego ze stanowiska Prokuratora Krajowego. Ordo Iuris składa opinię „przyjaciela sądu”

· Instytut Ordo Iuris przedstawił Sądowi Najwyższemu opinię „przyjaciela sądu” w sprawie, w której gdański sąd rejonowy zwrócił się o rozstrzygniecie czterech zagadnień prawnych.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

23.09.2024

Magdalena Majkowska: Wyłamane zamki, torturowani księża, bezkarni bluźniercy. Zatrzymajmy to bezprawie!

Prześladowania wymierzone przez rząd Donalda Tuska w jego krytyków i przeciwników politycznych przekraczają każdego tygodnia kolejne granice. Nas jednak nie zaszokowały… bo przewidzieliśmy je już dawno i ostrzegaliśmy przed nimi. Dzisiaj trzeba stawać w obronie prześladowanych, ale także myśleć o naprawie Rzeczypospolitej.

 

Rządowe bezprawie było do przewidzenia…

W lipcu ubiegłego roku alarmowaliśmy, że prawnicze zaplecze Donalda Tuska postuluje, by, zaraz po objęciu władzy, zastosować w Polsce doktrynę „sprawiedliwości okresu przejściowego”. To piękna nazwa, za którą kryje się usprawiedliwienie dla jawnego łamania prawa i konstytucji w imię „przywracania praworządności”. Dziś widać wyraźnie, że nasze przestrogi były zasadne.

W 2019 roku, obserwując radykalne działania Adama Bodnara, mec. Jerzy Kwaśniewski na łamach „Rzeczpospolitej” zauważył, jak bardzo niebezpieczne dla naszych praw i wolności jest posługiwanie się przez ówczesnego Rzecznika Praw Obywatelskich pojęciem „wojującej demokracji”. Dzisiaj to hasło stało się w ustach szefa rządu wytrychem uzasadniającym odbieranie ludziom wolności, ograniczanie wolności słowa i usuwanie sędziów.

Po ponad 9 miesiącach rządów Donalda Tuska widzimy „demokrację wojującą” w akcji. Rząd regularnie narusza przepisy ustaw, prawa międzynarodowego i Konstytucji RP oraz nie respektuje trójpodziału władzy – ignoruje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, siłowo przejmuje konstytucyjne organy, wyłamuje zamki drzwi i szaf w siedzibie KRS i telewizji publicznej, zatrzymuje posłów, w tym także posłów chronionych międzynarodowymi immunitetami, stosuje na kapłanie areszt wydobywczy, by wymusić zeznania obciążające przeciwników politycznych.

W tej sytuacji wielu zatroskanych o los Ojczyzny patriotów traci nadzieję i wiarę w obronę Polski przed totalną władzą.

My jednak nie możemy popadać w poczucie beznadziei. Właśnie po to powstał Instytut Ordo Iuris, z którym od lat współpracują najwybitniejsi i najskuteczniejsi prawnicy, by ich profesjonalizm, konsekwencja i skuteczność przynosiły nadzieję. Niedawno mec. Jerzy Kwaśniewski pisał o naszych zwycięstwach w sprawach rolników, pacyfikowanych brutalnie przez służby Tuska kilka miesięcy temu. To po naszej interwencji Rafał Trzaskowski został ostatnio zmuszony do wycofania się z zakazu umieszczania symboli religijnych na biurkach urzędników w Warszawie.

Zrobimy wszystko, aby powstrzymać bezprawie rządów Donalda Tuska.

Policja wchodzi siłą do siedziby Marszu Niepodległości

Nasi prawnicy zaangażowali się ostatnio między innymi w obronę organizatorów Marszu Niepodległości. Rząd robi wszystko, by uniemożliwić polskim patriotom upamiętnienie 11 listopada, posuwając się do… siłowego wtargnięcia Policji do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, wyłamywania zamków, przeszukiwania dokumentów, komputerów, telefonów, przesłuchiwania na komendzie i wizyty Policji o 6 rano w domach organizatorów Marszu.

Jak do tego doszło? Otóż Adam Bodnar nakazał wznowić szereg postępowań, które dawno już zostały zamknięte przez organy ścigania. Jedno z nich dotyczy uczestnika Marszu Niepodległości z… 2018 roku! To właśnie w ramach tego postępowania, na dwa miesiące przed kolejnym Marszem, prokuratura postanowiła wtargnąć do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, poszukując… danych jednego z 250 000 uczestników Marszu sprzed 6 lat.

Służby nie chciały przy tym uzyskać potrzebnych danych w normalny sposób. Zamiast zwrócić się o wydanie nagrań lub dokumentów, postanowiono ustawić sprawę pod media, rozwiercając zamek w drzwiach i wchodząc siłowo do budynku. Kilkudziesięciu policjantów wycofano z innych zadań, aby przez długie godziny sprawdzali każdą szafę, biurko i szufladę; by przeglądali każdy segregator. Jednocześnie nie zapewniono nawet pozorów zachowania poufności prowadzonych czynności. Dziennikarze przez szyby mogli rejestrować przeglądanie znajdującej się w środku dokumentacji, co ochoczo robiła choćby stacja TVN.

Osobiście byłam na miejscu od samego rana, dokumentując wszelkie nieprawidłowości. Po zakończeniu czynności i sporządzeniu przez funkcjonariuszy protokołu, złożyłam obszerne zastrzeżenia co do sposobu, przebiegu i zakresu działań funkcjonariuszy. Wskazałam także na brak podstawy do przeszukania lokalu przed przystąpieniem do siłowego wejścia do siedziby nie przedstawiono choćby nakazu przeszukania. Kilka dni później złożyliśmy zażalenia na postanowienie o przeszukaniu i zatrzymaniu rzeczy oraz na sposób przeprowadzenia czynności zarówno w imieniu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, jak i właściciela lokalu oraz innych organizacji społecznych korzystających z tej przestrzeni, które o wejściu do budynku i przeglądaniu ich rzeczy mogli dowiedzieć się dopiero… z mediów.

Pomagamy torturowanemu kapłanowi

Pomagamy także w sprawie ks. Michała Olszewskiego, który już prawie pół roku przebywa w areszcie w związku z rzekomymi nieprawidłowościami w pozyskiwaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, przeznaczonych na budowę ośrodka dla ofiar przestępstw. Prokuratura Adama Bodnara formułuje wobec księdza tak absurdalne zarzuty, jak udział w zorganizowanej grupie przestępczej czy pranie brudnych pieniędzy, pomimo tego, że budowa ośrodka została niemal zakończona, a owe „brudne pieniądze” pochodzą z… budżetu państwa.

Ostatnio całą Polskę obiegły zdjęcia wychudzonego i ogolonego księdza, przewożonego w kajdankach na posiedzenie, który – pomimo skutych rąk – błogosławił zgromadzonych tam ludzi. Według relacji zatrzymanego, jak i jego obrońcy, kapłan wielokrotnie spotykał się z niedopuszczalnym w świetle poszanowania podstawowych praw człowieka i ludzkiej godności traktowaniem. Na posiedzeniu sądu ks. Olszewski przez godzinę opowiadał o swojej gehennie. Obrońca ks. Michała podkreślał, że wszyscy którzy przebywali na sali byli wstrząśnięci jego relacją. Sąd na razie odroczył sprawę do 18 października – między innymi dlatego, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Policja nadal nie przekazały do sądu nagrań z pierwszych kilkudziesięciu godzin po zatrzymaniu duchownego (choć minęło już 6 miesięcy!). W międzyczasie sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Magdalena Wójcik, która zdecydowała wcześniej o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla ks. Olszewskiego… otrzymała awans – została mianowana przewodniczącą VIII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie.

Prawnicy Ordo Iuris przygotowali w tej sprawie opinię „przyjaciela sądu”, w której wskazywaliśmy na bezzasadne i okrutne środki, jakie miały być zastosowane wobec ks. Olszewskiego – takie jak długotrwałe pozbawianie posiłków, uniemożliwianie skorzystania z toalety, wielogodzinne zakucie w kajdanki, wystawianie na widok publiczny w trakcie przejazdu konwoju czy udaremnianie rozmowy z adwokatem.

Znieważył polskie godło, ale… prokuratura jest po jego stronie

Prokuratura za rządów Adama Bodnara jest bardzo zdeterminowana do ścigania przeciwników politycznych i krytyków koalicji rządzącej. W tym samym czasie na przychylność prokuratorów mogą liczyć prowokatorzy, znieważający polskie symbole narodowe…

W sierpniu Prokuratura zdecydowała o cofnięciu aktu oskarżenia skierowanego przeciwko Adamowi „Nergalowi” D., który był oskarżony o znieważenie polskiego godła. W toczącym się od 2016 roku postępowaniu Sąd Okręgowy w Gdańsku dwukrotnie uniewinniał oskarżonych, ale wyroki były uchylane przez gdański Sąd Apelacyjny po apelacjach prokuratury. Ostatni wyrok uchylający w tej sprawie zapadł 5 lutego 2024 r, gdy Sąd Apelacyjny w Gdańsku przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, stwierdzając jednoznacznie, że grafika promująca płytę „Rzeczpospolita Niewierna” zawierała przerobiony znak państwowy orła białego.

Niestety sprawa została finalnie umorzona. Choć na plakacie „Nergala” widniał biały orzeł w koronie, będący oczywistą przeróbką godła, prokuratura wydała absurdalny komunikat, w którym podważyła ten oczywisty fakt, stwierdzając, że „należało zatem bezspornie rozstrzygnąć, czym jest godło państwowe, a nade wszystko ocenić, czy zawiera je w sobie kwestionowana grafika”.

Wątpliwości prokuratury co do tego, czym jest godło, są absurdalne. W uzasadnieniu swojego wyroku gdański Sąd Apelacyjny, który opierał się na dwóch opiniach biegłych grafików i heraldyków, wyliczał wcześniej wszystkie jednoznaczne podobieństwa do godła państwowego, stwierdzając, że wątpliwości „nie budzi, w aktualnym stanie sprawy, w świetle ujawnionych okoliczności, ale także po dokonaniu oglądu plakatu – że pierwotnym znakiem graficznym wykorzystanym w plakacie i bezpośrednią jego inspiracją był orzeł biały. Świadczą o tym rozpostarte skrzydła, wyprostowany, zwrócony w stronę prawą heraldyczną, ma trzy rzędy piór, cieniowane pióra na korpusie i skrzydłach, ustawienie i rozstaw lotek w ogonie, rozstaw szponów”. To jednak zbyt mało dla prokuratury Adama Bodnara, która za wszelką cenę chciała stanąć po stronie Nergala…

Wspólnie obrońmy rządy prawa w Polsce

Choć fala bezprawia i arogancji władzy budzi dziś w wielu polskich patriotach poczucie beznadziei, my nie możemy załamywać rąk. Wierzę, że możemy osiągać sukces w walce z notorycznie łamiącą prawo władzą, bo nasi prawnicy już wielokrotnie pokazali, że potrafią doprowadzić do tryumfu prawa – nawet w sytuacjach, które wydawały się bez wyjścia.

Dlatego patrioci i obrońcy wartości, prześladowani przez rząd i sądy, będą mogli zawsze liczyć na bezpłatne wsparcie prawników Ordo Iuris. Wielu z nich nigdy nie byłoby stać na wsparcie profesjonalnych prawników, przez co byliby skazani na nierówny bój ze sterowanymi przez Adama Bodnara prokuratorami.

 

Adw. Magdalena Majkowska – członek Zarządu Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej
Subskrybuj Adam Bodnar