Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Adam Bodnar

Adam Bodnar

Wolności obywatelskie

26.01.2024

Bezprawie i anarchia w Ojczyźnie. Wystarczyło 40 dni rządów Donalda Tuska

Chaos z sądów przenosi się do prokuratury. Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przystąpił do siłowego przejmowania Prokuratury Krajowej, chociaż dla zmian kadrowych w niezależnej prokuraturze potrzebna jest zgoda Prezydenta. W odpowiedzi na oczywiste bezprawie rządu, zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand słusznie wezwał prokuratorów w całym kraju do ignorowania bezprawnych decyzji. Jakie będą efekty całego zamieszania? Czynności operacyjne zatwierdzone przez Prokuraturę Krajową przejętą przez Adama Bodnara mogą być przez lata uznawane za bezprawne. To będzie prowadziło do uniewinnień przestępców z przyczyn formalnych. Politycy nie zastanawiają się jednak nad tak odległymi skutkami gorączki władzy.

 

Łamanie prawa w imię „przywracania praworządności”

Gdy w grudniu powstał nowy rząd, obiecywaliśmy, że będziemy patrzeć mu na ręce. Zapowiadaliśmy, że zareagujemy na każde bezprawie, a każda ofiara bezprawia nowej władzy może liczyć na naszą pomoc. Czas potwierdził najgorsze obawy, a działalność Ordo Iuris jest potrzebna Polsce i nam wszystkim bardziej niż kiedykolwiek.

Rządzący liczą na to, że obywatele z czasem zapomną o łamaniu prawa i odpowiedzialni za nie politycy pozostaną bezkarni. Przyznał to były funkcjonariusz PZPR i premier, a dzisiaj europoseł KO Marek Belka, który skomentował na antenie Radia Zet siłowe przejęcie TVP słowami: „za kilkanaście dni nikt nie będzie o tym pamiętał”. Nie mogąc na to pozwolić, otworzyliśmy Obserwatora Praworządności – portal internetowy stanowiący mapę wszystkich naruszeń prawa, których dopuszcza się rząd Donalda Tuska.

Reagując na szereg bezprawnych działań podejmowanych po 13 grudnia 2023 roku, wspólnie z sędziami, prokuratorami, adwokatami i przedstawicielami nauk prawnych ostrzegliśmy wszystkich łamiących prawo, że wspólnymi siłami rozpoczynamy dokumentowanie naruszeń prawa i ładu ustrojowego Rzeczypospolitej. Komunikat w tej sprawie trafił do mediów.

40 dni rządów Donalda Tuska i jego ministrów doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu konstytucyjnego w historii III RP. Niemal pół roku przed wyborami ostrzegaliśmy w analizach, że grupa prawników od kilku lat bez rozgłosu pisze artykuły i książki uzasadniające… politykę siły i łamania konstytucji w imię „przywracania praworządności”. Jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu wskazaliśmy, że radykałowie będą przejmować państwo i jego instytucje metodą faktów dokonanych i przez odwoływanie się do międzynarodowych organizacji.

Anarchizacja ma swoje konsekwencje

Efekty tej polityki widoczne są już dzisiaj. Przestępcy mogą liczyć na uchylenie wyroków skazujących jedynie dlatego, że politycznie zaangażowani sędziowie podważają status swoich kolegów, powołanych przez Prezydenta RP po styczniu 2018 roku. Uczciwi przedsiębiorcy nie mogą doczekać się egzekucji należności, bo sędziowie nieustannie przeprowadzają wzajemne „testy niezawisłości”. Rodziny nie mogą odzyskać dzieci, bo terminy rozpraw odwoływane są wskutek sporów w sądach. Żaden wyrok nie jest pewny, żadne orzeczenie nie może być traktowane jako ostateczne. Polska stacza się w odmęty anarchii.

Dzisiaj chaos z sądów przenosi się do prokuratury. Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przystąpił do siłowego przejmowania Prokuratury Krajowej, chociaż dla zmian kadrowych w niezależnej prokuraturze potrzebna jest zgoda Prezydenta. W odpowiedzi na oczywiste bezprawie rządu, zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand słusznie wezwał prokuratorów w całym kraju do ignorowania bezprawnych decyzji. Jakie będą efekty całego zamieszania? Czynności operacyjne zatwierdzone przez Prokuraturę Krajową przejętą przez Adama Bodnara, mogą być przez lata uznawane za bezprawne. To będzie prowadziło do uniewinnień przestępców z przyczyn formalnych. Politycy nie zastanawiają się jednak nad tak odległymi skutkami gorączki władzy.

Rządzący wiedzą, że łamią prawo

Rządzący doskonale zdają sobie sprawę z nielegalności swoich działań, o czym świadczą słowa ministra Adama Bodnara, który wobec siłowego przejęcia TVP powiedział: „mamy sytuację, że przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić” – przyznając tym samym, że doszło do złamania Konstytucji, której art. 7 stanowi, że „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.

Historia uczy, że każde bezprawie rodzi kolejne niegodziwości. Dziś władza łamie prawo, siłowo przejmując Prokuraturę Krajową i media publiczne, ignorując prezydenckie prawo łaski oraz wyroki Trybunału Konstytucyjnego i sądów. Wkrótce może zabrać się za instytucje prywatne i organizacje społeczne, które negatywnie oceniają jej poczynania.

W pewnym momencie rządzący nie mogą już wycofać się z bagna bezprawia, bo wisi nad nimi oczywiste ryzyko odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej. Co więcej, urzędnicy podejmujący bezprawne decyzje z przekroczeniem uprawnień będą odpowiadać własnym majątkiem za wyrządzone szkody. Wystarczy powiedzieć, że w razie potwierdzenia bezprawności przejęcia TVP przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza – on i jego współpracownicy mogą odpowiadać za setki milionów strat telewizji publicznej i powiązanych z nią przedsiębiorców i pracowników.

Łamanie prawa nie może być bezkarne!

To właśnie po to, aby ta odpowiedzialność była realna, a bezprawie nie popadło w zapomnienie, założyliśmy wspomniany na początku portal Obserwator Praworządności, a wraz z szerokimi środowiskami prawniczymi rozpoczęliśmy staranne archiwizowanie dowodów łamania prawa i konstytucji. Być może niektórzy ministrowie rządu wierzą w zapewnienia politycznego kierownictwa o bezkarności, ale nasze archiwum będzie nieustannym zagrożeniem dla zastępów urzędników, którzy będą wprowadzać bezprawne decyzje w życie.

Kluczowe znaczenie ma także mobilizacja opinii publicznej oraz dostarczenie jej rzetelnej wiedzy o bezprawiu rządowych decyzji. Aby obronić praworządność i prawa obywatelskie, zapewniamy profesjonalny i ekspercki głos sprzeciwu wobec ostentacyjnemu łamaniu prawa. W ten sposób ośmielamy kolejnych prawników i środowiska obywatelskie do odważnego oporu przeciwko bezprawiu. Opublikowaliśmy już ponad 30 analiz i komentarzy prawnych dotyczących bezprawnych działań nowej władzy i zapowiedzi jej kolejnych inicjatyw. Przygotowaliśmy także internetową petycję, przypominając politykom, że „rywalizacja o władzę i wpływy w państwie nie może odbywać się sprzecznymi z prawem, gangsterskimi metodami”.

Nowa władza zapowiada genderową rewolucję

Musimy zahamować barbarzyński szturm na państwo oraz prawa i wolności obywatelskie. Ignorując konstytucyjne zasady, ład prawny i orzeczenia TK, posłowie partii Donalda Tuska już złożyli projekt ustawy przewidujący aborcję „na życzenie” do 12. tygodnia ciąży. Kolejne zapowiedzi dotyczą zaprowadzenia cenzury pod pozorem walki z „mową nienawiści”, następnie „anulowania” wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego niekonstytucyjność aborcji eugenicznej, a na dokładkę przyjęcia ustawy o tzw. „związkach partnerskich” obejmującej związki jednopłciowe, która będzie sprzeczna z art. 18 Konstytucji RP, definiującym małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.

Aby móc przyjąć tak jednoznacznie sprzeczne z Konstytucją ustawy, Donald Tusk musi podporządkować sobie sądy, prokuraturę i Trybunał Konstytucyjny. W tym celu musi też anulować konstytucyjne prerogatywy Prezydenta RP, takie jak prawo weta wobec ustaw. To dlatego jesteśmy świadkami upokarzającego spektaklu ignorowania prezydenckich aktów łaski, przeszukiwania Pałacu Prezydenckiego, drwin z głowy państwa i najwyższego urzędu Rzeczypospolitej. Nie zawsze zgadzałem się z Prezydentem Andrzejem Dudą, który powstrzymał niegdyś reformę wymiaru sprawiedliwości a niedawno podpisał ustawę przekazującą 500 milionów złotych z naszych podatków na niemoralne procedury in vitro. Jednak czym innym jest krytyka decyzji Prezydenta, a czym innym sponiewieranie godności urzędu, reprezentującego jedność Narodu i godność Państwa Polskiego.

Konstytucja wymaga udoskonalenia

Patrząc w przyszłość, widzimy potrzebę nowego konstytucyjnego uporządkowania spraw publicznych w Polsce. Postulowany przez niektórych polityków „konstytucyjny reset” nie może ograniczać się do politycznych targów – „wy nie ruszacie nowych sędziów, my wam oddajemy trybunał”.

Dlatego kontynuujemy prace nad założeniami zmian ustrojowych rozpoczęte konferencją w 25-lecie Konstytucji w kwietniu 2022 roku. Tysiące uczestników dwuletnich Konsultacji Konstytucyjnych odpowiedziało nam na wiele pytań oraz przekazało swoje sugestie. Wraz z ekspertami pracujemy nad założeniami, które będą uwzględniać wzmocnienie politycznego głosu Polaków, zapewnią bezpieczne od politycznych wahnięć i globalnych nacisków gwarancje praw i wolności obywatelskich, ograniczą populistyczne przyjmowanie setek nowych ustaw jedynie pod wpływem emocji chwili i tymczasowego wzmożenia mediów, zagwarantują stabilność prawa oraz wolność gospodarczą i łatwość podejmowania działalności gospodarczej, zapewnią realny wpływ obywateli na obsadę stanowisk sędziowskich i pozwolą na rozliczalność posłów przed wyborcami.

Instytut Ordo Iuris od dawna przypomina, że Konstytucja RP broni wolności i praw człowieka, życia, małżeństwa i rodziny. Radykalna lewica zdaje sobie z tego sprawę i dlatego nie mogąc legalnie zmienić obowiązującego prawa, chce je łamać, aby móc zrealizować w Polsce genderowe postulaty. Jeśli dziś nie zatrzymamy lewicy atakującej polski ład prawny, to już niedługo radykałowie nie tylko zalegalizują w Polsce aborcję „na życzenie” czy homoadopcję, ale będą wsadzać do więzień obrońców wartości pod pretekstem walki z „mową nienawiści”.

 

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

13.01.2024

Adam Bodnar nie odwołał Prokuratora Krajowego

Daj mi człowieka, a (pozorny) paragraf się znajdzie, czyli o tym, dlaczego nieporozumieniem jest twierdzenie, jakoby Minister Sprawiedliwości-Prokurator Generalny Adam Bodnar odwołał skutecznie Dariusza Barskiego z funkcji Prokuratora Krajowego.

 

Naprawdę warto docenić kunszt w znalezieniu podstawy prawnej do odwołania Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. To lepsze niż pierwotny plan odwołania go z pominięciem Prezydenta RP, pomimo jasnych przepisów ustawy z 26 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze. Bowiem pamiętajmy, że do odwołania Prokuratora Krajowego potrzebna jest pisemna zgoda Prezydenta RP (art. 14 par. 1).

 

Sens w tym, że dla przeciętnego odbiorcy komunikat wydaje się przekonujący, bowiem zarzuca się Prokuratorowi Krajowemu nieskuteczność decyzji ówczesnego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro o powrocie Dariusza Barskiego w 2022 r. do czynnej służby prokuratora. Decyzja ta jest została podjęta na podstawie art. 47 par. 2 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze.

 

W myśl tego przepisu:

 

„Art.  47. § 1. 

Prokurator pozostający w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy w stanie spoczynku może wrócić na swój wniosek do służby na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne. Uprawnienie to nie dotyczy prokuratorów, którzy odeszli w stan spoczynku z przyczyn zdrowotnych.

§ 2. 

Decyzję w sprawie wniosku, o którym mowa w § 1, podejmuje Prokurator Generalny”.

 

I całe przekłamanie w narracji Adama Bodnara dotyczy tego fragmentu komunikatu, w którym pisze:

 

„Przywołany jako podstawa prawna przepis art. 47 § 1 i 2 PWPoP posiadał bowiem charakter incydentalny, czasowy i był zawarty w ustawie wprowadzającej nowe przepisy o prokuraturze. Przepis ten w istocie pozwalał na skorzystanie z jego dobrodziejstw jedynie w okresie dwóch miesięcy od jego wejścia w życie w 2016 roku, precyzyjnie wyłącznie w okresie od 4 marca 2016 do 4 maja 2016 roku”.

 

I to jest oczywista nieprawda.

 

Przepis art. 47 nie tylko obowiązywał w chwili wydania przez Zbigniewa Ziobro decyzji, ale i dalej obowiązuje. Faktycznie, niektóre z przepisów przewidują okres ich obowiązywania albo dają uprawnienie niektórym organom do skorzystanie z uprawnień (np. art. 53 par. 1). Nie ma jednak mowy o tym w przypadku art. 47.

 

Co więcej, orzecznictwo sądów administracyjnych pochylało się nad zagadnieniem możliwości zastosowania przepisów przejściowych – Prawa o prokuraturze.

 

I tak np. w uzasadnieniu wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 marca 2023, sygn. akt III OSK 4342/21 Sąd pisze:

 

„Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu wyroku z 24 września 2019 r. I OSK 2234/17 trafnie wskazał, że w art. 1 ustawy Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o prokuraturze określono datę wejścia w życie ustawy - Prawo o Prokuraturze. W kolejnych przepisach, aż do art. 25, dokonano zmian (albo przez zmianę dotychczasowego brzmienia albo przez uchylenie) poszczególnych unormowań szeregu aktów prawnych, niekoniecznie związanych z ustawą - Prawo o prokuraturze. Począwszy od art. 25 ww. ustawy przepisy dotyczą ściśle sytuacji prokuratorów i prokuratur. Przepisy te w znaczącej większości nie mają charakteru przepisów przejściowych. Tam, gdzie przepis ma pełnić taką rolę, ustawodawca wyraźnie wskazuje na to przez użycie zwrotu "do dnia", "z dniem", "do czasu". W pozostałych przypadkach przepisy mają charakter ustrojowy, tworząc określone podmioty, określając ich strukturę organizacyjną, zakres działania”.

 

Ergo – odwołanie Prokuratora Krajowego jest oczywiście nieskuteczne. Podobnie jak powołanie nowego Prokuratora Krajowego.

 

Adw. dr Bartosz Lewandowski – rektor Collegium Intermarium

 

 

 

STOP NISZCZENIU POLSKI - PODPISZ PETYCJĘ

 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

03.01.2024

Nie-senator Adam Bodnar?

„Nieznajomość prawa (o prokuraturze) szkodzi”, czyli jak Adam Bodnar, sam pozbawił się mandatu senatora RP chcąc „aresztować” akta spraw prokuratorskich dotyczących spółek medialnych, a co potwierdza nie tylko obecny wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, ale również poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz czy red. Renata Grochal.

Z informacji medialnych wynika, że Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny, w trybie art. 9 par. 2 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze, chciał przejąć do prowadzenia sprawy prowadzone przez innych prokuratorów, które dotyczyły wątpliwych prawnie uchwał „medialnych”. W sprawach tych prokuratorzy mogli podejmować czynności, które zmierzały np. do stwierdzenia przez sąd nieważności uchwał Bartłomieja Sienkiewicza.

 

Tego rodzaju działanie miało jednak dla Pana Ministra bardzo daleko idące konsekwencje, czego – jak mniemam – nie przewidział. A tą konsekwencją jest utrata możliwości pełnienia godności senatora RP.

 

Ale do rzeczy.

 

Zgodnie z art. 9 par. 2 ustawy p.o.p., Prokurator przełożony może przejmować sprawy prowadzone przez prokuratorów podległych i wykonywać ich czynności. Tego rodzaju uregulowanie umożliwia przejęcie spraw prowadzonych w prokuraturze niższego rzędu (np. sprawa o zabójstwo trafia z uwagi na wagę sprawy z Prokuratury Okręgowej do Regionalnej).

 

Co wolno jednak prokuratorowi „zwykłemu”, tego nie wolno MS-PG, bowiem ten – jako czynny polityk – ma bardzo ograniczone kompetencje w ustawie (nie bez przyczyny przecież obok PG działa Prokurator Krajowy). Jak sądzę, wiedział to poprzedni MS-PG Zbigniew Ziobro,

który nigdy nie przejął do osobistego prowadzenia żadnej sprawy (przynajmniej media o tym nie pisały). Zawsze były to „polecenia” (proszę prześledzić media).

 

Oddajmy głos Stowarzyszeniu prokuratorów Lex Super Omnia, które w opinii z 13 lipca 2023 r. dotyczącej projektu ustawy (druk senacki 1039), podzielało to stanowisko:

 

„Stąd przepis projektowanego art. 13a PrProk, który wyklucza możliwość zastosowania przez Prokuratora Generalnego zasady substytucji jest błędny, bo Prokurator Generalny nie będąc prokuratorem przełożonym i tak nie może przejmować spraw i zadań na podstawie art. 9 § 2 PrProk”.

 

Tak również twierdzi znawca zagadnienia - prok. dr Piotr Turek w komentarzu:

 

„Uprawnienia procesowe PG i pozostałych prokuratorów są rozłączne, a z art. 3 § 1 pr. prok. nie można wyprowadzać wniosku, że PG mógłby wykonywać uprawnienia, które zgodnie z ustawami szczególnymi należą do kompetencji prokuratora, np. prowadzić śledztwo, i odwrotnie”.

 

Skoro zatem Adam Bodbnar chciał wejść w rolę prokuratora i przejąć do prowadzenia sprawę, to niestety przestał być senatorem…

 

Zgodnie z art. 103 ust. 2 w zw. z art. 108 Konstytucji RP nie można łączyć urzędu prokuratora oraz senatora czy posła.

 

Ups…

 

Nie jest to tylko moje zdanie, ale również Kamili Gasiuk-Pihowicz:

 

„Rozdzielność ról posła [tutaj-senatora] i prokuratora mają na celu ochronę prokuratury przed jej upolitycznieniem. Wiemy, że teraz, wobec wszechwładzy PiS, nie są to wystarczające działania, ale nie znaczy to, że możemy tolerować łamanie zapisów Konstytucji przez najważniejsze osoby w państwie”.

 

Wtórował jej Arkadiusz Myrcha:

 

„Otóż ustawa Prawo o prokuraturze, która została przyjęta przez PiS daje nieznane dotąd uprawnienia dla prokuratora generalnego, który stał się w sposób realny prokuratorem w ramach funkcjonowania polskiej prokuratury (…) To tylko potwierdza, że pełnienie funkcji PG nie ma charakteru nadzwyczajnego tak, jak to było znane w historii polskiego ustroju”.

 

Na zakończenie cytat z dość jednostronnej książki Renaty Grochal „Zbigniew Ziobro. Prawdziwe oblicze” (Warszawa, 2022, s. 310-311):

 

„Ziobro jest już nie tylko ministrem, ale także prokuratorem generalnym ze znacząco poszerzonymi kompetencjami oraz posłem. Łączenie mandatu poselskiego z funkcją prokuratora jest jawnym złamaniem konstytucji przez jednych z najwyższych funkcjonariuszy państwowych”.

 

Pan Minister A. Bodnar może jednak uratować mandat senatora.

 

Zrzekając się urzędu MS-PG.

 

 

Adw. dr Bartosz Lewandowski - rektor Collegium Intermarium

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

27.12.2023

Prawnicy dla OKO.press: nie przejmujmy się obowiązującym prawem

Skoro „niezależne” i „obiektywne” OKO.press opublikowało materiał twierdzący, że Bartłomiej Sienkiewicz zrobił wszystko zgodnie z prawem, próbując przejąć TVP i w ogóle o co cały szum, postanowiłem wyjaśnić, dlaczego opinia mec. A. Kappesa i mec. T. Siemiątkowskiego nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i stoi w sprzeczności wprost z orzeczeniem TK z 2016 r.  

 

Tytuł mówi sam za siebie. Bartłomiej Sienkiewicz to równy gość i nic złego nie zrobił. Nie zdziwiło mnie to, bo pamiętam tekst mec. A. Kappesa w „Rzeczpospolitej”, w którym sformułowano tezę zawartą w tytule: „z przywracaniem praworządności nie można czekać na zmianę prezydenta”.   W skrócie, chodziło o to, że, skoro generalnie w Polsce jest ogólny chaos i bezprawie, bo pisowscy nominaci obsadzili urzędy i organy (np. Prezydent), to należy się generalnie prawem nie przejmować. Zmiany prawa w drodze ustaw to zbyt długo i trzeba szybko i natychmiast (sic!).   W artykule sformułowano koncepcję „sprawiedliwości tranzycyjnej” (sprawiedliwości okresu przejściowego).  

 

Oddaję głos Autorowi:  

 

„Koncepcja ta zakłada, że po odsunięciu od władzy autorytarnego reżimu, naruszającego fundamenty praworządności i lekceważącego prawa i wolności obywatelskie, oprócz koniecznych w takiej sytuacji rozliczeń (odpowiedzialność karna i konstytucyjna funkcjonariuszy ancien régime), należy na nowo ułożyć kompetencje i obsadę personalną kluczowych organów państwa (sądy…), niekoniecznie przestrzegając regulacji prawnych uchwalonych przez odchodzący reżim, zabezpieczających go instytucjonalnie, gdy te są sprzeczne z konstytucją”. 

 

Co ciekawe, w kwestii przejęcia TVP autor pisał, że należy zrobić dokładnie to, co właśnie wprowadził w życie Bartłomiej Sienkiewicz, czyli odwołać sobie 1-osobowo zarząd i radę nadzorczą.  

 

Cytat: „A o tym, czy w tej sytuacji ważniejszy jest kodeks spółek handlowych, czy sprzeczna z konstytucją ustawa o Radzie Mediów Narodowych, niech rozstrzygnie sąd. O taką właśnie metodę chodzi”.  

 

No dobrze, co zatem wynika z wywiadu w OKO.press, którym zachwyca się chociażby Dominka Wielowieyska?   Otóż Panowie Profesorowie twierdzą, że ustawa z 2016 r. o RMN (która nie była badana przez TK i cały czas obowiązuje), a która przewiduje w art. 2 ust. 1 wyłączną kompetencję do powoływania i odwoływania członków spółek medialnych, „nie jest prawem”, bo jest objęta „wtórną niekonstytucyjnością”.   O co chodzi?   W skrócie o sytuację, w której TK orzekł, że jakiś przepis jest niekonstytucyjny, a następnie ustawodawca ponownie uchwala taki sam przepis wbrew orzeczeniu TK.

 

I to jest nieporozumienie.  

 

1) TK wyrokiem z 13.12.2016 r. sygn. K 13/16 rozpoznawał m. in. na wniosek Adama Bodnara zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, które powierzyły ministrowi ds. skarbu państwa wyłączne uprawnienie do powoływania i odwoływania członków rad nadzorczych i zarządów spółek medialnych. TK pod przewodnictwem prof. A. Rzeplińskiego zmasakrował ten pomysł uznając, że pozbawia on jakiegokolwiek wpływu KRRiT oraz upolitycznia media. Ja tylko przypomnę, że dokładnie ten sam mechanizm, który TK uznał za niekonstytucyjny, zastosował właśnie „obrońca praworządności” Bartłomiej Sienkiewicz.

 

2) Nieporozumieniem jest sugestia, że TK w 2016 r. oceniał przepisy ustawy o RMN (tych nie oceniał, bo nie były zaskarżone), albo w tej kwestii się wypowiadał. Wprost TK o tym w uzasadnieniu pisze! Ale najlepsze jest to, że sam TK w stwierdził, że przepisy ustawy o RMN obowiązują i tylko Rada jest uprawniona do zmian w organach spółek medialnych:  

 

„Z chwilą wejścia w życie ustawy o RMN, powoływanie osób do pełnienia wymienionych funkcji odbywa się z udziałem Rady Mediów Narodowych. Organ ten jest uprawniony do powoływania członków zarządu oraz rad nadzorczych spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz wyrażania zgody na powołanie dyrektora terenowego oddziału takiej spółki”.

 

Adw. dr Bartosz Lewandowski – rektor Collegium Intermarium

 

 

OBSERWATOR PRAWORZĄDNOŚCI - LINK

 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

22.12.2023

Kryzys konstytucyjny w Polsce. Analiza Ordo Iuris

· W Polsce trwa kryzys konstytucyjny spowodowany działaniami nowego rządu.

· Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar opublikował projekt rozporządzenia, zgodnie z którym orzeczenia polskich sądów mają być podporządkowane wyrokom trybunałów międzynarodowych.

· Sejm przyjął natomiast uchwałę podważającą wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa mianowanych od marca 2018 do maja 2022 r.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

21.12.2023

Dr Lewandowski: Nigdy żaden minister nie ingerował w orzeczenia sądów

Nigdy w historii po 1989 roku nie mieliśmy tak jaskrawego przykładu ingerencji ministra sprawiedliwości w sferę niezawisłości sędziów i niezależności sądów – mówi rektor Uczelni Collegium Intermarium, dr Bartosz Lewandowski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

 

Czytaj Więcej
Subskrybuj Adam Bodnar