Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.
Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.
Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.
Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.
W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]
Data publikacji: 18.03.2025
• Węgierskie Mathias Corvinus Collegium (MCC) opublikowało raport pt. „UE - machina propagandowa. Jak UE finansuje organizacje pozarządowe, by promować siebie?”.
• Raport wskazuje m.in., że UE w ramach Programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” (CERV) na promowanie „wartości UE”, rozumianych przede wszystkim jako „integrację ponadnarodową”, przeznaczono 1,8 mld euro.
• KE przeznaczała w ostatnich latach ogromne środki na promowanie liberalno-progresywnych ideologii, często sprzecznych z kulturowymi i historycznymi uwarunkowaniami poszczególnych państw członkowskich.
• W raporcie pojawia się także wątek finansowania przez UE projektów otwarcie uderzających w demokratyczne rządy Polski i Węgier.
• Po publikacji raportu MCC Brussels nie milkną głosy nawołujące do powołania unijnego odpowiednika amerykańskiego DOGE, który wprowadzi przejrzystość i uzdrowi sposób wydatkowania unijnych pieniędzy.
Raport o propagandzie w UE, czyli USAID po europejsku
Mathias Corvinus Collegium (MCC) opublikowało raport z którego wynika, że Komisja Europejska przekazała w ostatnich latach ogromne pieniądze – miliardy euro – organizacjom pozarządowym i think-tankom na cele związane z promowaniem postaw „pro-UE” oraz postaw proimigranckkich. Ustalenia MCC stanowią swoisty unijny odpowiednik odkryć amerykańskiego Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), który po przejęciu władzy przez prezydenta Trumpa i jego administrację ujawnił, że setki milionów dolarów amerykańskich podatników przeznaczane były w minionych latach na finansowanie lewicowej propagandy na świecie oraz wspieranie wybranych frakcji politycznych.
Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) bardzo szybko została poddana audytowi w efekcie którego już po sześciu tygodniach 83 proc. jej programów zostało zamkniętych, pozostałe zaś przekazano pod zarząd Departamentu Stanu[1]. Czy europejscy podatnicy równie skutecznie rozliczą unijnych biurokratów? A może tak bardzo przyzwyczailiśmy się do unijnych absurdów i narzucaniu ideologii przez Brukselę, że ustalenia MCC wcale nie są tak wielkim zaskoczeniem?
Propaganda przez pełnomocnika
Raport MCC pt. „UE - machina propagandowa. Jak UE finansuje organizacje pozarządowe, by promować siebie?” autorstwa Thomasa Fazi[2] obnaża nie tyle praktykę, co do której istnienia nie było wątpliwości od lat, co jej skalę. Mechanizm propagandowy stosowany przez Komisję Europejską jest dość prosty: KE przeznacza ogromne fundusze na promowanie unijnych wartości, np. równości osób identyfikujących się z ruchem LGBT, czy praworządności rozumianej jako prowadzenie przez państwo członkowskie polityki spójnej z ideologią wyznawaną przez unijnych dygnitarzy. Środki te są tak wielkie, że ośrodki analityczne i organizacje pozarządowe (NGO) stają się od nich całkowicie uzależnione finansowo, czy wręcz tworzone są na potrzeby absorbowania i wydatkowania tych konkretnie środków. Powiązanie to sprawia, że KE może de facto kierować pracami – a także, poprzez zwiększanie nakładów finansowych, ich skalą i intensywnością – szeregu organizacji pozarządowych, które z definicji reprezentować powinny społeczeństwo obywatelskie, zaś w praktyce reprezentują i realizują interesy KE. W rezultacie trudno uznać je za „niezależne”, mimo że same chętnie jako takie się prezentują i promują. Uzależnienie finansowe sprawia, że w rzeczywistości przekształcają się w narzędzia instytucjonalnej propagandy, których celem jest promowanie programu Komisji.
Mechanizm ten odpowiada zatem prostej umowie – KE zleca działania i płaci za nie, organizacje pozarządowe je realizują. T. Fazi w raporcie MCC określił ten mechanizm mianem „propagandy przez pełnomocnika” (ang. propaganda by proxi)[3]. Określenie to wydaje się trafne, zwłaszcza, że nie sposób w tym przypadku mówić o działaniu „w białych rękawiczkach” – KE nieszczególnie kryła się ze swoimi działaniami, którym z całą pewnością nie można przypisać znamienia dyskrecji. Zaryzykować można stwierdzenie, że KE po prostu nie dostrzega w swych działaniach żadnej niestosowności. Skala degeneracji unijnych urzędników ujawniła się w tym wypadku w pełnej okazałości – oddelegowanie i opłacenie zadań propagandowych do ośrodków analitycznych, które w teorii powinny tworzyć materiały profesjonalne i eksperckie oraz NGOsów reprezentujących „społeczeństwo” nie jest przecież niczym złym, skoro przekaz jest słuszny i ma społeczeństwo przekonać do tego, by zaczęło reprezentować „odpowiednie” poglądy. Może właśnie tak KE rozumnie termin „społeczeństwo obywatelskie” jako społeczeństwo, w którym obywatele reprezentują poglądy spójne z linią władzy? Konkluzja ta jest o tyle ciekawa, że niebezpiecznie zbliża nas do definicji znanych nam z ustrojów totalitarnych – z którymi UE ponoć intensywnie walczy.
Unia imperialna, czyli wpływ na kulturę i demokrację
Przez szereg lat głosy alarmujące o federalistycznych dążeniach UE, której urzędnikom marzy się stworzenie wielkiego superpaństwa, były wyśmiewane. Na przestrzeni ostatniej dekady skala działań podejmowanych przez KE przyjęła jednak takie rozmiary, że debaty z pytania „czy” UE dąży do federalizacji zmieniła się w debatę o tym, czy dąży do tego słusznie. W podobny sposób dyskutowano o kwestiach zachowania suwerenności rozumianej poprzez zachowanie odrębności kulturowych, tożsamości regionalnych, wartości historycznych i religijnych w państwach członkowskich UE. Unia przedstawiana była jako wspólnota, która szanuje te odrębności, a nawet wspiera je, nierzadko finansowo.
W raporcie MCC zauważono, że promowanie przez UE norm liberalno-progresywnych, często stoi w sprzeczności z kulturowymi i historycznymi kontekstami poszczególnych państw członkowskich. W efekcie zaostrzają się napięcia i pogłębia się opór wobec polityki UE w niektórych regionach, zwłaszcza w Europie Środkowej i Wschodniej[4]. Warto podkreślić, że w takich wypadkach następuje tzw. efekt kuli śnieżnej, bowiem tam, gdzie napięcia i opór wobec polityki UE rośnie, tam Unia alokuje więcej środków przeznaczonych na programowanie debaty publicznej i rozwój promujących „odpowiednie” treści ośrodków analitycznych i NGOsów.
Przykład programu CERV
Program Obywatele, równość, prawa i wartości” (CERV) [5] jest doskonałym przykładem unijnej strategii budżetowej opartej na wartościach. Program ten został uruchomiony w 2021 r. i zaplanowany jest aż do 2027 r. Jego deklarowanym celem jest „ochrona i promowanie praw i wartości zapisanych w traktatach UE i w Karcie praw podstawowych, w szczególności poprzez wspieranie organizacji społeczeństwa obywatelskiego działających na szczeblu lokalnym, regionalnym, krajowym i ponadnarodowym”[6]. Program jest podzielony na cztery komponenty, które już na pierwszy rzut oka wskazują na „newralgiczne” kwestie, takie jak m.in.: próby definiowania aborcji jako prawa kobiet, nadawanie przywilejów osobom identyfikującym się ze środowiskiem LGBT, czy równość rozumiana jako uniformizacja kobiet i mężczyzn.
W ramach komponentu pierwszego CERV przewiduje wsparcie finansowe dla organizacji, które mają walczyć o „równość, prawa i równość płci - promowanie praw, niedyskryminacji, równości (w tym równości płci) oraz włączanie problematyki płci i niedyskryminacji do głównego nurtu polityki.”
Drugim filarem programu jest „zaangażowanie i uczestnictwo obywateli - promowanie zaangażowania i uczestnictwa obywateli w demokratycznym życiu Unii, wymiany między obywatelami różnych państw członkowskich oraz podnoszenie świadomości na temat wspólnej historii Europy.
Komponent trzeci nosi nazwę „Daphne” i skupia się na finansowaniu „walki z przemocą, w tym przemocą ze względu na płeć i przemocą wobec dzieci”.
Ostatni element programu to „Wartości UE - ochrona i promowanie wartości UE zgodnie z art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej: <<poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, praworządności oraz poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości>>".
Jak wskazują podane w raporcie dane z Europejskiego Systemu Przejrzystości Finansowej (FTS) za okres 2021-2023, wśród dziesięciu głównych beneficjentów CERV znalazły się takie organizacje pozarządowe jak:
Dane te nie pozostawiają wątpliwości w jakie „wartości” i jak rozumianą „równość” UE inwestuje. Inwestuje zaś szczególnie tam, gdzie wartości te i równość są „zagrożone” przez stawiające im opór społeczeństwo. Działania te finansuje zaś w funduszy, które pochodzą m.in. z podatków właśnie tych społeczności. Podobnie proste fakty w znacznej mierze przyczyniły się do wyrażenia głośnego społecznego sprzeciwu w podobnym skandalu, jaki obserwowaliśmy niedawno w USA. Czy w Europie będzie podobnie?
Śmierć prawdziwej debaty publicznej
W efekcie praktyk finansowych UE nastąpiło realne wypaczenie debaty publicznej i uciszenie – poprzez zagłuszenie lub zniszczenie - alternatywnych perspektyw w szeregu dziedzinach. Wspierając jednostronną narrację, która przedkłada ponadnarodową integrację nad suwerenność narodową i demokratyczny pluralizm, UE w rzeczywistości podważyła istotę ustrojów demokratycznych w państwach członkowskich. Przy okazji z debaty publicznej zniknęły lub zostały efektywnie zmarginalizowane inne podmioty (ośrodki analityczne i organizacje pozarządowe), które nie będąc w stanie konkurować zasobami finansowymi z organizacjami finansowanymi z zewnątrz, straciły jakiekolwiek szanse na przedostanie się do opinii publicznej ze swoim, choćby najbardziej profesjonalnym i eksperckim przekazem. Na polu bitwy ostały się jedynie te ośrodki, które od lat budowały silne struktury, a swoje zaplecze finansowe pozostawiły niezależne od jakichkolwiek grantów i dotacji. Wśród nich znajduje się Instytut Ordo Iuris, który od początku swej działalności opiera swą działalność wyłącznie na wsparciu darczyńców, co pozwala na zachowanie niezależności i odporności na wstrząsy polityczne.
Kula śniegowa nie zatrzymała się jednak na zniszczeniu społeczeństwa obywatelskiego. Opór społeczeństw wobec ingerencji UE w ich kulturową tkankę dał także efekt w postaci promowania cenzury. Pod pretekstem walki z dezinformacją Komisja w coraz większym stopniu wspiera inicjatywy, które promują cenzurę odmiennych opinii, ograniczając różnorodność dyskursu publicznego i konsolidując kontrolę nad przepływem informacji w UE. Dopełnieniem siłowego programowania społeczeństwa za pomocą środków finansowych i forsowanej z każdej możliwej strony ideologii „wartości unijnych” stały się próby ingerencji w politykę wewnętrzną państw członkowskich.
Dość przypomnieć „czarne protesty”, których fala przeszła przez Polskę w 2016 r. i 2017 r. – już wówczas Instytut Ordo Iuris alarmował, że organizacje pozarządowe odpowiedzialne za ich organizację i promocję otrzymały na ten cel gigantyczne środki finansowe z zagranicy[7]. Na podobnej zasadzie w państwach członkowskich rządzonych przez konserwatywne i eurosceptyczne rządy, wsparcie Komisji dla lokalnych organizacji pozarządowych rozszerzyło się na ingerencję w politykę wewnętrzną, podważając lub próbując delegitymizować demokratycznie wybrane administracje pod pretekstem obrony "wartości UE".
Sam filar czwarty programu CERV, tj. "Wartości UE", stanowi prawie 50% budżetu CERV. Jak wskazano w raporcie, jest on realizowany poprzez zapewnianie wsparcia finansowego organizacjom pozarządowym, ośrodkom analitycznym i innym organizacjom działającym na poziomie lokalnym, regionalnym i ponadnarodowym na rzecz inicjatyw i projektów mających na celu promowanie wartości UE[8]. Co istotne, CERV jest wdrażany głównie w ramach bezpośredniego zarządzania przez Komisję Europejską - co oznacza, że fundusze są przekazywane bezpośrednio organizacjom społeczeństwa obywatelskiego i organizacjom pozarządowym, bez jakiegokolwiek udziału czy nadzoru władz krajowych. Pozwala to w prosty sposób uniknąć „niepotrzebnych” kontroli, czy zauważenia powiązań finansowych pomiędzy rodzajem aktywności, a finansowaniem danej organizacji.
Propaganda, która stała się otwartą ingerencją w sprawy państwa
Autor raportu wprost wskazuje na przypadki dwóch państw – Polski i Węgier, w których cele, na jakie wydatkowano fundusze oraz sposób i skala tego finansowania, sprawiły, że aktywność KE na tym polu trudno określać jedynie mianem „propagandy”. MCC wskazuje, że była to jednoznaczna ingerencja. Faktycznie, nie sposób inaczej podsumować poniższych danych niż poprzez przyznanie, że UE dokonała otwartej ingerencji w sprawy państwa członkowskiego, w tym w procesy demokratyczne i wyborcze.
W ostatnich latach UE przekazała ogromne sumy pieniędzy organizacjom pozarządowym i innym ośrodkom działającym w Polsce i na Węgrzech. W Polsce w ramach programu CERV wydano 38 mln euro, na Węgrzech zaś 41 mln euro[9]. Jakie projekty zostały zrealizowane przy pomocy tych środków?
Część projektów miała na celu nie tylko promowanie ideologii niezgodnych z dominującą lokalną wrażliwością kulturową, takich jak promowanie, czy wręcz rozszerzające interpretowanie praw osób identyfikujących się ze środowiskiem LGBT (np. poszanowanie i równość osób o odmiennej orientacji seksualnej rozumiane rozszerzająco jako konieczność wprowadzenia małżeństw jednopłciowych z prawem do adopcji dzieci). Część projektów miała na celu przede wszystkim promocję UE jako organizacji międzynarodowej oraz - co bardziej kontrowersyjne – część z nich była otwarcie wymierzona w demokratycznie wybrany, legalny rząd danego państwa.
Tak więc, obok „zwykłych projektów” mających na celu "podnoszenie świadomości znaczenia wzmacniania integracji europejskiej”, czy "wzmacnianie tożsamości europejskiej wśród obywateli, zwłaszcza wśród młodych ludzi" znalazły się projekty ukierunkowane na:
Jak wskazano w raporcie MCC, niektóre z organizacji pozarządowych zaangażowanych w te projekty rzeczywiście odegrały wiodącą rolę w mobilizowaniu społeczeństwa obywatelskiego przeciwko swoim rządom.
Prawo do krytykowania rządu jest rzecz jasna podstawowym filarem demokracji i należy go bronić. Jednakże sytuacja, w której krytyka ta jest produktem "organizacji społeczeństwa obywatelskiego" finansowanej w znacznej mierze (lub całkowicie) przez zagraniczną organizację międzynarodową (w tym wypadku UE) mającą na celu wywarcie określonego wpływu na politykę danego rządu - lub nawet podważenie lub odsunięcie go od władzy dla własnych interesów politycznych – nie sposób kategoryzować tego działania jako przejawu demokracji i aktywności społecznej.
Aktywność Komisji Europejskiej na tym polu znacznie przekroczyła granice dozwolonego, demokratycznego poparcia i zmieniła się w wyraźną zewnętrzną ingerencję, czy wręcz sabotaż. Jak bowiem inaczej określić sytuację, w której tak podstawowe prawo demokracji, jedna z cech charakteryzujących rządy prawa – a więc nieskrępowane prawo do krytyki władzy, zostaje przekształcone w instrument wpływu zewnętrznego, mający na celu destabilizację demokratycznie wybranego rządu?
Liczby, które mówią
Raport MCC obejmuje szereg niezwykle niepokojących zagadnień, które nie sposób omówić w formie krótkiego komentarza. Wśród wartych odnotowania kwestii pozostaje sposób dysponowania funduszami Krajowego Planu Odbudowy (KPO), których zablokowanie, a następnie uruchomienie w przypadku Polski ściśle korelowało ze zmianą władzy czy specyficznym definiowaniem przez KE „praworządności”, jednej z podstawowych wartości wspólnoty europejskiej. T. Fazi zwraca także uwagę na skalę unijnej machiny propagandowej. O ile bowiem sam sposób działania KE jest nieakceptowalny w świetle wartości demokratycznych, które Europa ma na sztandarach, to jego skuteczność wynika ze skali nakładów finansowych przeznaczanych przez Unię na propagandę.
W wieloletnim budżecie UE na lata 2021-2027 na promowanie „odporności i wartości" przeznaczono 45 mld euro, co stanowi ok. 5 proc. całkowitego budżetu UE wynoszącego ponad 1 bilion euro. Na sam program CERV i to tylko w 2025 r. przeznaczono zaś 236 mln euro[15], czyli w przeliczeniu blisko miliard złotych. Dla porównania: w listopadzie 2024 r. przedstawiciele polskiego rządu podpisali list intencyjny w sprawie powołania polskiego Funduszu Sztucznej Inteligencji i z dumą ogłosili, że w celu efektywnego inwestowania w innowacje, wsparcia przełomowych projektów AI, monitorowania rynku, tworzenia strategii dla przyszłości i rozwój technologii, wspierających codzienność Polaków fundusz otrzyma... 1 mld złotych[16].
Audyt w stylu DOGE?
Autor raportu podkreśla, że brak przejrzystości w przyznawaniu funduszy przez KE jest wręcz oszałamiający. Praktycznie niemożliwe jest prześledzenie pełnego zakresu propagandy finansowanej przez UE, ponieważ fundusze są rozdzielane na wiele programów bez wyraźnego nadzoru. MCC wskazuje też, że istnieją dowody na to, że finansowanie jest kierowane na projekty, które służą programom politycznym, a nie rzeczywistym potrzebom obywatelskim. Nie ulega wątpliwości, że potrzebny jest pilny audyt wydatkowania środków finansowych przez Komisję Europejską.
W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami gigantycznego audytu przeprowadzonego przez DOGE w USAID. Audyt ten poskutkował zredukowaniem programów prowadzonych – i finansowanych przez Amerykanów – o ponad 80 proc. Jednakże audyt ten to nie tylko kwestia uporządkowania finansów publicznych w USA. Rozpowszechnienie informacji o tym jak wydatkowane były pieniądze podatników, na jakie cele i w jakich regionach świata, wywołało falę niezadowolenia obywateli USA. Trudno im się dziwić, wszak pieniądze te częstokroć wydatkowane były w sposób co najmniej kontrowersyjny. Niewątpliwie przeprowadzenie podobnego audytu w ramach funduszy unijnych mogłoby wywołać podobny wstrząs.
Z drugiej strony, na przestrzeni lat Europejczycy przywykli do forsowania w ramach „wartości UE” lewicowych ideologii oraz do prób deprecjonowania przeciwników politycznych poprzez zarzuty związane z łamaniem „praworządności”. Czy zatem wyniki audytu przeprowadzonego w KE rzeczywiście wstrząsną europejską opinią publiczną tak, jak zadziało się to w USA? Jest tylko jeden sposób, aby to sprawdzić i – niezależnie od tego jak silne reakcje społeczne to wywoła – warto to zrobić.
Z raportem MCC w angielskiej wersji językowej można zapoznać się TUTAJ.
[1] X, M. Rubio: „After a 6 week review we are officially cancelling 83% of the programs at USAID. The 5200 contracts that are now cancelled spent tens of billions of dollars in ways that did not serve, (and in some cases even harmed), the core national interests of the United States. In consultation with Congress, we intend for the remaining 18% of programs we are keeping (approximately 1000) to now be administered more effectively under the State Department. Thank you to DOGE and our hardworking staff who worked very long hours to achieve this overdue and historic reform.”, https://x.com/marcorubio/status/1899021361797816325, (dostęp: 10.03.2025).
[2] MCC, T. Fazi, The EU’s propaganda machine: How the EU funds NGOs to promote itself, https://brussels.mcc.hu/uploads/default/0001/01/efbecea2012e33f88794130dae1b7a38d3778bcb.pdf (dostęp: 04.03.2025), dalej jako: “Raport”.
[3] Por. Raport, s. 7, 11, 25, 36.
[4] Raport, s. 7, 18 i n.
[5] KE, Program „Obywatele, równość, prawa i wartości”, https://commission.europa.eu/funding-tenders/find-funding/eu-funding-programmes/citizens-equality-rights-and-values-programme/citizens-equality-rights-and-values-programme-overview_pl, (dostęp: 04.03.2025).
[6] Ibidem.
[7] A. Świerzewska, N. Dueholm, Czarne protesty: spontaniczny ruch, czy efekt wielkiej inwestycji finansowej?, https://ordoiuris.pl/ochrona-zycia/czarne-protesty-spontaniczny-ruch-czy-efekt-wielkiej-inwestycji-finansowej, (dostęp: 04.03.2025).
[8] Raport, s. 19.
[9] Raport, s. 38.
[10] EC, Platform for challenging Euroscepticism, https://ec.europa.eu/info/funding-tenders/opportunities/portal/screen/opportunities/projects-details/43251589/101054191/CERV?isExactMatch=false&frameworkProgramme=43251589&order=DESC&pageNumber=2&pageSize=100&sortBy=title&countries=20000913, (dostęp: 05.03.2025).
[11] EC, Networking, encounters and learning for anti-discrimination,https://ec.europa.eu/info/funding-tenders/opportunities/portal/screen/opportunities/projects-details/43251589/101049741/CERV?isExactMatch=false&frameworkProgramme=43251589&order=DESC&pageNumber=2&pageSize=100&sortBy=title&countries=20000913, (dostep: 05.03.2025).
[12] EC, FORESIGHT ON EUROPEAN VALUES AND DEMOCRATIC SECURITY, https://ec.europa.eu/info/funding-tenders/opportunities/portal/screen/opportunities/projects-details/43251589/101104847/CERV?order=DESC&pageNumber=1&pageSize=100&sortBy=title&keywords=European%20values&isExactMatch=false&frameworkProgramme=43251589, (dostęp: 05.03.2025).
[13] EC, Protecting European Values. A proactive approach to strengthening and building European democracy by countering hostile threats aimed at diminishing EU values and bridging existing divides, https://ec.europa.eu/info/funding-tenders/opportunities/portal/screen/opportunities/projects-details/43251589/101103600/CERV?order=DESC&pageNumber=1&pageSize=100&sortBy=title&keywords=European%20values&isExactMatch=false&frameworkProgramme=43251589, (dostęp: 05.03.2025).
[14] Raport, s. 39.
[15] Raport, s. 16-17.
[16] NCBR częścią Funduszu Sztucznej Inteligencji, https://www.gov.pl/web/ncbr/ncbr-czescia-funduszu-sztucznej-inteligencji, (dostęp: 06.03.2025)