Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
transseksualizm

transseksualizm

14-latki "zmienią płeć" wbrew woli rodziców. Ekspert ONZ krytykuje niemiecką ustawę

• Specjalna sprawozdawca ONZ ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt Reem Alsalem wyraziła poważne obawy dotyczące wpływu niemieckiej Ustawy o samoidentyfikacji (samostanowieniu) płci na prawa człowieka dotyczące kobiet i dziewcząt.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

17.10.2024

Ekspert ONZ: mężczyźni nie mogą rywalizować z kobietami w zawodach sportowych

· Specjalny Sprawozdawca Organizacji Narodów Zjednoczonych Reem Alsalem w najnowszym raporcie wezwała państwa i władze organizacji sportowych, aby nie pozwalały „mężczyznom identyfikującym się jako kobiety” na rywalizację w żeńskich zawodach sportowych.

Czytaj Więcej

TSUE narzuca obowiązek uznawania „zmiany płci” na podstawie dokumentów wydanych przez inne kraje

· Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Rumunia musi uznać zmianę płci metrykalnej obywatelki tego kraju.

· Sprawa dotyczy kobiety, która przeprowadziła się z Rumunii do Wielkiej Brytanii, gdzie uzyskała zgodę na zmianę płci w dokumentach z żeńskiej na męską i starała się o uznanie tej procedury w Rumunii.

· Tamtejszy sąd zwrócił się z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE, czy państwo ma obowiązek automatycznego uznania tej decyzji brytyjskich władz.

· Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że jeżeli obywatel UE w jednym państwie członkowskim „zmienił płeć”, to Rumunia powinna zatwierdzić tę decyzję automatycznie, bez przeprowadzania dodatkowej weryfikacji, od razu dokonując stosownych zmian w aktach stanu cywilnego.

· Instytut Ordo Iuris wskazuje, że wyrok może stanowić początek budowy ogólnounijnego, pozatraktatowego systemu automatycznego uznawania decyzji o zmianie płci metrykalnej.

 

Wyrok TSUE wbrew unijnym traktatom

W 2008 r. kobieta w wieku 16 lat przeprowadziła się z Rumunii do Wielkiej Brytanii, uzyskując w 2016 r. dodatkowe obywatelstwo brytyjskie. W latach 2017-2020, zgodnie z obowiązującą tam procedurą, zmieniła imię oraz płeć metrykalną z żeńskiej na męską, uzyskując Certyfikat Uznania Płci (Gender Recognition Certificate). W 2021 r. podjęła próbę uznania analogicznych zmian w swoich dokumentach i aktach stanu cywilnego w Rumunii. Miejscowy urząd stanu cywilnego odmówił, wskazując, że, zgodnie z rumuńskim prawem, zmiana płci metrykalnej wymaga prawomocnego wyroku sądu – w tym przypadku, orzeczenia potwierdzającego przejście zabiegów korekty wybranych cech płciowych upodabniających daną osobę do przedstawiciela innej płci (podobnie jak w Polsce, gdzie zmiana taka wymaga ustalenia przez sąd dokonanego na podstawie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego). Kobieta nie chciała jednak wszczynać nowej procedury, gdyż już przeszła podobną w Wielkiej Brytanii, więc zamiast tego zaskarżyła do sądu samą decyzję urzędu, żądając nakazania mu zmiany imienia, płci i numeru identyfikacyjnego w jej akcie urodzenia. Sąd wystąpił z dwoma pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości UE, które dotyczyły tego, czy nieuznanie przez Rumunię zmiany płci metrykalnej w Wielkiej Brytanii narusza prawo UE oraz czy można w ogóle mówić o naruszeniu prawa unijnego w tej konkretnej sytuacji, skoro Wielka Brytania od 2020 r. nie jest już członkiem Unii Europejskiej.

Wielka Izba TSUE odpowiedziała na oba pytania twierdząco. W ocenie Trybunału, jeżeli obywatel UE w jednym z państw członkowskich zmieni swoje imię i płeć metrykalną, to ma prawo do automatycznego uznania tej modyfikacji w każdym innym państwie członkowskim. Takie prawo ma wynikać z prawa do obywatelstwa (art. 20 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – TfUE oraz art. 45 Karty Praw Podstawowych – KPP), swobody przemieszczania się i pobytu (art. 21 ust. 1 TfUE) i prawa do poszanowania życia prywatnego (art. 7 KPP).

Trybunał Sprawiedliwości przyznał, że „kwestie stanu cywilnego i wiążące się z nim normy dotyczące zmiany imienia i tożsamości płciowej danej osoby są materią należącą do kompetencji państw członkowskich i prawo Unii tej kompetencji nie narusza” (pkt 53). Z drugiej strony Trybunał zwrócił uwagę, że odmowa uznania zmiany imienia i płci metrykalnej przez państwo członkowskie może utrudniać obywatelowi UE korzystanie ze swobody przemieszczania się: „rozbieżność pomiędzy dwoma nazwiskami stosowanymi w odniesieniu do tej samej osoby może bowiem prowadzić do nieporozumień i niedogodności, ponieważ wiele czynności życia codziennego, zarówno w dziedzinie publicznej, jak i w dziedzinie prywatnej, wymaga przedstawienia dowodu własnej tożsamości” (pkt 54). Odmowę uznania zmiany danych w aktach stanu cywilnego należy więc, w ocenie TSUE, traktować jako ograniczenie swobody przemieszczania się, które „może być uzasadnione jedynie wtedy, gdy jest oparte na obiektywnych względach i jest proporcjonalne do uzasadnionego celu realizowanego przez prawo krajowe” (pkt 59). Trybunał jednak nie dostrzegł takiego celu w tym przypadku, a nawet gdyby on istniał, to i tak konieczność przeprowadzenia sądowej procedury w celu dokonania zmiany danych w aktach stanu cywilnego musiałaby zostać uznana za nieproporcjonalną. W ocenie TSUE, konieczność ponownej weryfikacji podstaw do zmiany płci metrykalnej w innym państwie członkowskim „naraża tego obywatela na ryzyko, iż zakończy się ona wynikiem innym niż przyjęty przez organy państwa członkowskiego, które zgodnie z prawem zezwoliły na tę zmianę imienia i tożsamości płciowej” (pkt 68).

Państwa suwerenne w kształtowaniu prawa dotyczącego określania płci

Wyrok Wielkiej Izby TSUE ma charakter precedensowy, ponieważ to pierwsze orzeczenie wprowadzające do prawa UE koncepcję, którą można określić mianem „prawa do automatycznego uznania zmiany płci metrykalnej dokonanej w innym państwie członkowskim”. Orzeczenie budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia zasady kompetencji powierzonych, w świetle której Unii Europejskiej nie przysługują uprawnienia do definiowania płci i prowadzenia aktów stanu cywilnego (zob. art. 3-6 TfUE w zw. z art. 5 ust. 2 Traktatu o UE). Warto zauważyć, że o ile istnieją przepisy prawa pochodnego UE wyraźnie nakazujące państwom członkowskim wzajemne uznawanie wyroków sądów w sprawach cywilnych i karnych, o tyle nie ma analogicznych przepisów nakazujących uznawanie decyzji w sprawie zmiany płci metrykalnej w dokumentach i aktach stanu cywilnego. Co więcej, aktualne przepisy traktatowe (art. 81 ust. 3 TfUE) wyraźnie gwarantują państwom członkowskim „prawo weta” wobec wszelkich prób odgórnego narzucenia im, w formie jakichkolwiek ewentualnych unijnych aktów normatywnych, „aspektów prawa rodzinnego mających skutki transgraniczne”. Usunięcie wymogu jednomyślności jest obecnie dopiero postulatem, sformułowanym przez Komisję Europejską i wspartym przez Parlament Europejski rezolucją z 22 listopada 2023 r., w ramach szerszych tendencji centralistycznych, przed którymi Instytut Ordo Iuris ostrzega w tegorocznej publikacji pt. „Po co nam suwerenność?” (poprawki nr 103 i 104).

Trybunał jednak, nie czekając na ewentualną zmianę art. 81 ust. 3 TfUE, zręcznie „wypełnił” tę lukę kreatywną wykładnią ogólnych przepisów o prawach obywateli UE. Przepisy, na które powołał się Trybunał nic nie mówią o prawach osób zmagających się z zaburzeniami „tożsamości płciowej” czy o samej płci, a jedynie przyznają obywatelom państw członkowskim odrębne obywatelstwo UE, gwarantując im swobodę przemieszczania się pomiędzy tymi państwami oraz prawo do poszanowania życia prywatnego. Powiązanie tych gwarancji z kwestią zmiany płci metrykalnej jest niezwykle dyskusyjne. Czym innym jest bowiem swoboda przemieszczania się między państwami członkowskimi, a czym innym jest komfort życia w tych państwach. Prawo UE gwarantuje każdemu obywatelowi unijnemu możliwość podróżowania między krajami członkowskimi, a także prawo pobytu w nich, ale nie gwarantuje im, że będzie im się w tych państwach powodzić np. że wszystkie sprawy urzędowe będą załatwiane tam na ich korzyść. W tym kontekście „nieporozumienia i niedogodności”, których hipotetycznie może doznać osoba cierpiąca na zaburzenia transseksualne, w związku z koniecznością legitymowania się dowodem z płcią inną niż aktualnie deklarowana, są prawnie nieistotne. Państwa członkowskie mają jednak prawo określić swoje reguły prowadzenia akt stanu cywilnego i wydawania dokumentów oraz uzależniać zgodę na zmianę płci metrykalnej od uprzedniej weryfikacji.  Notabene podany przez Trybunał przykład jest czysto hipotetyczny, bo nic nie stało na przeszkodzie, aby skarżąca posługiwała się w Rumunii dowodem czy paszportem wystawionym przez Wielką Brytanię. Prawo UE nie wymaga przecież od osób podróżujących między państwami członkowskimi, by dokonywały one wymiany swoich dowodów tożsamości.

Wyrok TSUE w tej sprawie jest bezpośrednio wiążący tylko dla sądu rumuńskiego, który zadał pytania prejudycjalne – teraz najprawdopodobniej wyda on wyrok nakazujący urzędowi stanu cywilnego zmiany płci metrykalnej kobiety z żeńskiej na męską. Niemniej jednak autorytet Trybunału powoduje, iż w praktyce dokonana przez niego wykładnia traktowana jest jako wyznacznik powszechnych standardów. Jeżeli Trybunał nakazał Rumunii prawne uznanie zmiany płci metrykalnej jednej kobiety, to tylko kwestią czasu są podobne pytania prejudycjalne z innych państw i analogiczne wyroki Trybunału. Komentowany wyrok stanowi więc początek budowy ogólnounijnego, pozatraktatowego systemu automatycznego uznawania decyzji o zmianie płci metrykalnej w dokumentach i aktach stanu cywilnego. Co istotne, Parlament Europejski i Rada UE, zdaniem TSUE, nie będą musiały uchwalać żadnych aktów prawnych w tym zakresie, bo z punktu widzenia Trybunału konieczność wprowadzenia takiego systemu wynika po prostu z prawa do swobody przemieszczania się i prawa do prywatności.

Trzeba jednak podkreślić, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości dotyczy wyłącznie ściśle określonej dziedziny, jaką jest uznawanie decyzji krajowych władz stanu cywilnego o zmianie płci metrykalnej bez dodatkowej weryfikacji. Wyrok nie oznacza konieczności przyznania osobom cierpiącym na zaburzenia transseksualne jakichś dodatkowych uprawnień np. przyznania wcześniejszych emerytur mężczyznom, którzy identyfikują się jako kobiety.

 

Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Instytutu Ordo Iuris

 

Wyrok Wielkiej Izby TSUE z 4 października 2024 r. w sprawie C-4/23, M.-A. A. przeciwko Direcţia de Evidenţă a Persoanelor Cluj, Serviciul stare civilă, Direcţia pentru Evidenţa Persoanelor şi Administrarea Bazelor de Date din Ministerul Afacerilor Interne, Municipiul Cluj-Napoca.

 

 

Czytaj Więcej

Genderowy domek z kart – 5 mitów na temat „zmiany płci”

W ostatnich latach, w wielu krajach na świecie, szczególnie w Europie i Ameryce Północnej obserwuje się drastyczny wzrost liczby osób małoletnich deklarujących identyfikację z płcią przeciwną względem ich płci urodzenia.

Czytaj Więcej

Nie zgadzają się na „zmianę płci” córki. Sąd odebrał im dziecko

· Trybunał Sprawiedliwości szwajcarskiego kantonu Genewa podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji pozbawiający rodziców 16-latki praw rodzicielskich za to, że nie zgodzili się na jej „zmianę płci”.

· Sąd nakazał też rodzicom przekazanie dokumentów koniecznych do przeprowadzenia u dziewczyny tzw. tranzycji.

· Rodzice planują złożenie w tej sprawie skargi do Federalnego Trybunału Szwajcarii.

Czytaj Więcej

Zakaz tzw. tranzycji u dzieci zgodny z prawem – ważny wyrok brytyjskiego trybunału

· Na mocy wydanego orzeczenia Wysokiego Trybunału, jednego z najważniejszych sądów w Wielkiej Brytanii, utrzymano w mocy regulacje prawne ustanawiające zakaz tzw. tranzycji płciowej wobec dzieci i osób nieletnich.

· Przepisy zostały zaskarżone przez organizację propagującą postulaty ruchu LGBT i mężczyznę podającego się za „transpłciową kobietę”.

· Wspomniany zakaz jest efektem opublikowanego w tym samym roku raportu, w którym miażdżącej krytyce poddano szeroko stosowane praktyki zmiany płci u dzieci i osób nieletnich.

· Prace nad podobną ustawą przygotowaną przez Instytut Ordo Iuris toczą się obecnie w Sejmie – w lipcu Komisja Petycji jednogłośnie przekazała ją do dalszych prac.

 

PRZECZYTAJ WYROK BRYTYJSKIEGO SĄDU (w języku angielskim) - LINK

PRZECZYTAJ USTAWĘ ORDO IURIS O ZAKAZIE TRANZYCJI PŁCIOWEJ DZIECI - LINK

PODPISZ PETYCJĘ „STOP OKALECZANIU DZIECI” - LINK

 

Wielka Brytania ogranicza sprzedaż „blokerów dojrzewania”

W tej sprawie skarżący zdecydowali się zakwestionować zgodność z prawem przepisy dwóch aktów normatywnych, które ograniczały możliwość przepisywania, sprzedawania oraz dostarczania „blokerów dojrzewania”, czyli środków medycznych mających na celu zahamowanie procesu dojrzewania płciowego dzieciom i młodzieży do lat 18. Wśród aktów prawnych, zaliczanych do kategorii „prawodawstwa wtórnego” (secondary legislation), czyli prawa tworzonego przez ministrów lub inne organy na mocy uprawnień nadanych im przez ustawy parlamentu, wymienić należy zarządzenie tymczasowe 2024/727 [The Medicines (Gonadotrophin-Releasing Hormone Analogues) (Emergency Prohibition) (England, Wales and Scotland) Order 2024/727]. Na jego mocy rząd Wielkiej Brytanii w maju bieżącego roku wprowadził (obowiązujący od 3 czerwca) tymczasowy zakaz wystawiania prywatnych recept na środki blokujące dojrzewanie płciowe na terenie Anglii, Walii i Szkocji. Warto zauważyć, że wspomniane zarządzenie nie zakazuje sprzedaży lub dostarczania leków blokujących dojrzewanie płciowe na podstawie prywatnej recepty, ale znacznie ogranicza okoliczności, w których taka sprzedaż lub dostawa może mieć miejsce.

Ponadto na mocy rozporządzenia SI 2024/728 [The National Health Service (General Medical Services Contracts) (Prescription of Drugs etc.) (Amendment) Regulations 2024 (SI 2024/728)] ograniczono możliwość przepisywania środków medycznych blokujących dojrzewanie płciowe pacjentom poniżej 18 roku życia przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej tylko na terenie Anglii. Warto odnotować, iż przyjęte wówczas rozwiązania prawne były efektem raportu pediatry dr Hilary Cass, która w dokumencie opracowanym na zlecenie NHS (National Health Service), czyli brytyjskiej służba zdrowia, opisała tragiczne konsekwencje zabiegów „zmiany płci” u dzieci i osób małoletnich. Godny odnotowania jest także fakt, iż zarówno zarządzenie, jak i rozporządzenie zostały przyjęte w trybie specjalnym (emergency procedure).

Władze naruszyły procedury?

Pierwszym skarżącym była organizacja TransActual, działająca na rzecz normalizacji transseksualnych zaburzeń tożsamości płciowej oraz utwierdzania w tych zaburzeniach osób, które się z nimi zmagają. Stowarzyszenie to podnosiło, jakoby zarządzenie zostało przyjęte z naruszeniem procedury specjalnej, określonej w art. 62 (3) Ustawy o Lekach z 1968 roku (Medicines Act 1968), będącej podstawą prawną do jego wydania. Organizacja wskazywała, że nie  przeprowadzono wtedy standardowej procedury konsultacyjnej oraz pominięto zalecenia Komisji ds. leków ludzkich (Commission on Human Medicines). Ponadto, w ocenie TransActual, podjęcie natychmiastowych działań w zamiarze zakazania sprzedaży lub dostarczania dzieciom środków blokujących dojrzewanie płciowe w celu uniknięcia poważnego zagrożenia dla zdrowia, nie było wówczas konieczne. Kolejny zarzut odnosił się do braku bezstronnych i rzetelnych konsultacji, gdzie pominięto te organizacje społeczeństwa obywatelskiego, które reprezentują pacjentów, których mogły dotknąć przepisy zarządzenia i rozporządzenia.

Ostatni z zarzutów, podnoszony przez drugiego ze skarżących („transseksualną kobietę”), dotyczył naruszenia art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, mieszkania i korespondencji). Miało to, w ocenie skarżącego, przejawiać się w braku konsultacji czy zaangażowania jego samego albo innej organizacji, która reprezentowałaby jego interesy, przed podjęciem decyzji mającej istotne konsekwencje dla jego leczenia.

Odpowiedź Trybunału na zarzuty

W uzasadnieniu wyroku wydanego 29 lipca 2024 roku Wysoki Trybunał Sprawiedliwości (High Court of Justice) szeroko odwołuje się do raportu dr Cass oraz do innych badań dotyczących efektów stosowania blokerów dojrzewania, a także do reakcji NHS na ten pierwszy dokument. Przytoczono tam również informacje odnośnie procesu legislacyjnego, zmierzającego do przyjęcia zarządzenia i rozporządzenia, wskazujące m.in. na powstałą wówczas konieczność (po publikacji raportu dr Cass) wprowadzenia odpowiednich zmian w przepisach. Miało to na celu ustanowienie wykazu leków, które nie mogą być sprzedawane dzieciom.

W odniesieniu do zarzutów dotyczących naruszenia procedury specjalnej (emergency procedure), Trybunał podkreślił, iż w ramach tego trybu nie ma obowiązku przeprowadzania konsultacji. Ponadto, zwrócił on uwagę, że średni czas trwania konsultacji z udziałem Komisji ds. leków ludzkich wynosi średnio od 5 do 6 miesięcy. Jest to ważne w kontekście podnoszonej w ramach tego zarzutu konieczności przyjęcia zarządzenia. Trybunał zaznaczył, iż w ówczesnych warunkach zasadne było stanowisko, zgodnie z którym „konieczne jest jak najszybsze wydanie zarządzenia, aby chronić dzieci i młodzież przed nieodpowiedzialnym przepisywaniem środków blokujących dojrzewanie płciowe” (p. 218).

Odnośnie zarzutu dotyczącego braku bezstronnych i rzetelnych konsultacji, Trybunał stwierdził, że w tym przypadku miała miejsce raczej „dyskusja” i „wymiana poglądów” prowadzona z organami regulacyjnymi czy z NHS, której faktycznie „nie można określić jako konsultacji” (p. 233). Jednak w przypadku stosowania procedury specjalnej na podstawie przepisów Ustawy o lekach istnieje zwolnienie z wymogów konsultacji określonych w tym akcie normatywnym, a „w takich okolicznościach nie można domniemywać powszechnego obowiązku konsultacji” (p. 239).

Co do zarzutu naruszenia art. 8 EKPC, dotyczącego postanowień rozporządzenia, mających w ocenie skarżącego ingerować w jego prawa wynikające z tego przepisu (ponieważ ograniczały one przepisywanie środków blokujących dojrzewanie płciowe), sąd odwołał się do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. „ETPC nigdy nie stwierdził, że państwo naruszyło art. 8, odmawiając zgody na określony rodzaj leczenia, nawet na poziomie indywidualnym, a tym bardziej w ramach ogólnej polityki. Wielokrotnie orzekał, że kwestie polityki opieki zdrowotnej mieszczą się w marginesie oceny państwa, a rodzaj złożonych kwestii etycznych lub zasobów związanych z takimi decyzjami politycznymi nie powinien być poddawany drugiej ocenie” – podkreślono (p. 248).

W związku z tym, sąd oddalił skargę co do wszystkich zarzutów.

Walka z tranzycją dla dobra dzieci

W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż High Court of Justice, przy ocenie legalności zarządzenia, odwołał się do potrzeby ochrony dzieci i osób małoletnich przed zgubnymi skutkami zabiegów tranzycji. Nieodwracalny charakter tych zabiegów, rosnąca liczba świadectw osób żałujących podjętej decyzji i liczne doniesienia o nadużyciach skłoniły szereg państw i ośrodków do przeprowadzenia gruntownych badań na ten temat. Pokazały one, że terapie te w wielu przypadkach prowadzą do problemów natury fizycznej i psychicznej. Ich skutkami są m.in. zmiany metaboliczne czy depresja. Dlatego też nie dziwi coraz większa liczba regulacji prawnych mających na celu ograniczenie możliwości poddawania się tego typu operacjom przez dzieci i osoby nieletnie.

Podobne działania, mające na celu ochronę najmłodszych podejmowane są również w Polsce. W ubiegłym roku Instytut Ordo Iuris opublikował projekt ustawy zakazujący podejmowania interwencji medycznych polegających na podawaniu środków blokujących dojrzewanie płciowe oraz hormonów płci przeciwnej, a także operacji chirurgicznych zmierzających do tzw. zmiany płci w odniesieniu do dzieci oraz osób cierpiących na zaburzenia psychiczne. Wyrok brytyjskiego sądu, opierający się m.in. na konieczności ochrony nieletnich, przemawia za potrzebą przyjęcia podobnych regulacji w Polsce, zaczynając od projektu Ordo Iuris, który 23 lipca 2024 r., po roku od złożenia, został jednogłośnie przekazany do dalszych prac w Komisji Zdrowia oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

 

Patryk Ignaszczak - Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej
Subskrybuj transseksualizm