O zagrożeniach dla wolności słowa w Polsce
W dniach 23 września – 4 października br. odbywa się w WarszawieHuman Dimension Implementation Meeting, organizowany przezOrganizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Ponad 1000 przedstawicieli rządowych oraz działaczy organizacji pozarządowych z 57 państw członkowskich OBWE i państw partnerskich OBWE dokonuje przeglądu wypełniania międzynarodowych zobowiązań OBWE z zakresu praw człowieka i demokracji.
W ramach tego wydarzenia Centrum Prawne Ordo Iuris zorganizowało spotkanie poświęcone aktualnym zagrożeniom dla wolności słowa w Polsce. Głównym tematem rozmów była nowelizacja tzw.ustawy antydyskryminacyjnej, zgłoszona przez polityków Ruchu Palikota i SLD, nad uchwaleniem której debatuje aktualnie Sejm.
Adwokat Jerzy Kwaśniewski, ekspert Centrum Prawnego Ordo Iuris, zaprezentował podstawowe informacje i przepisy prawa dotyczące wolności wypowiedzi i wolności mediów w Polsce. Przypomniał również, że swoboda wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie nie może ograniczać się jedynie do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz odnosi się do takich, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój.
Mec. Kwaśniewski przedstawił następnie zapisy obecnie obowiązującej ustawy antydyskryminacyjnej (o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania oraz niektórych innych ustaw z 3 grudnia 2010 roku). Zwrócił przy tym uwagę na fakt, iż Komisja Europejska potwierdziła należytą implementację dyrektyw antydyskryminacyjnych w Polsce. Polska legislacja jest zgodna z prawem UE i prawem międzynarodowym. Ustawa dostatecznie dostosowuje polskie prawo do unijnego, w związku z czym na Polsce nie ciążą w tym zakresie żadne dalsze obowiązki. Co więcej, polski projekt ustawy rozwija koncepcje prawne odrzucone na poziomie Unii Europejskiej.
Adwokat z Ordo Iuris podkreślił również, że ustawa nie ma zastosowania do treści zawartych w środkach masowego przekazu.
Może to jednak ulec zmianie. Nowe prawo antydyskryminacyjne (druk sejmowy 1051), błędnie przedstawiane jako konieczne z perspektywy międzynarodowych zobowiązań Polski, może w znaczącym stopniu wpłynąć na ograniczenie wolności słowa w naszym kraju. Jerzy Kwaśniewski przedstawił szczegóły proponowanych rozwiązań, skonsultowanych przez projektodawców wyłącznie z wybranymi organizacjami społecznymi. Przede wszystkim poszerzana jest definicja molestowania (formy dyskryminacji), która obejmie treści zamieszczone w środkach masowego przekazu. Nieprzystająca do oceny treści medialnych, bardzo szeroka definicja molestowania, może prowadzić do istotnego ograniczenia wolności słowa i mediów.
Przeciwko mediom oraz dziennikarzom będą mogły być skierowane roszczenia finansowe, m.in. o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Aby zwolnić się z odpowiedzialności, to dziennikarz lub redakcja będą zmuszeni do udowodnienia, że nie molestowali osoby lub organizacji, które im to zarzucają.
W tym kontekście mec. Kwaśniewski przedstawił aktualnie obowiązujące narzędzia prawne i społeczne, które gwarantują należyte wyważenia ochrony godności jednostek i ochrony wolności słowa. Wskazał tym samym na niezasadność sięgania po nowe narzędzia prawne, w tym przepisy antydyskryminacyjne.
Głos zabrała także Bogna Białecka, psycholog, prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii, która mówiła o konsekwencjach wprowadzenia prawa antydyskryminacyjnego dla wolności badań naukowych. Białecka przywołała przypadek Marka Regnerusa, amerykańskiego socjologa, autora jednego z największych na świecie badań obejmujących dzieci wychowane w różnych środowiskach, które wykazało, że dzieci prawidłowo rozwijają się w rodzinie złożonej z matki i ojca. Badanie zachowało tzw. złoty standard metodologiczny, tzn. przeprowadzono je na dużej, losowo wybranej próbie, uwzględniono również całe spektrum innych czynników. Po publikacji wyników w prestiżowym czasopiśmie naukowym Social Science Research Regnerus został publicznie oskarżony przez homoseksualnego blogera o „upokarzanie gejów za pomocą otwarcie poniżających i oszukańczych metod”. Lobby LGBT wywołało ogromną presję aby zdyskredytować naukowca.
Prezes FEZiP przełożyła amerykański przykład na polskie realia. Projekt nowelizacji omawianej ustawy wzmaga ochronę osób nieheteronormatywnych, wprowadzając zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość i ekspresję płciową. Biorąc pod uwagę dane co do częstotliwości praktyk dyskryminacyjnych, które są podawane przez organizacje LGBT, należałoby się spodziewać kilkuset tysięcy potencjalnych spraw sądowych o dyskryminację i molestowanie. Skutkiem będzie cenzura prewencyjna, która dotknie również środowiska naukowe, blokując wolność badań i swobodę publikacji wniosków na ich podstawie.
Spotkanie podsumował Dyrektor Centrum Prawnego Ordo Iuris dr hab. Aleksander Stępkowski, który przedstawił aktualny stan prac nad ustawą antydyskryminacyjną. Sejm dwukrotnie wypowiedział się już pozytywnie w tej sprawie – w pierwszym czytaniu projektu oraz na forum Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W najbliższym czasie projekt trafi pod obrady Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Zobacz relację video z tego wydarzenia:
