Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Wolności obywatelskie

Wolności obywatelskie

Wolności obywatelskie

18.11.2022

Czy Polska jest jeszcze niepodległa?

Dzisiaj na suwerenność Polski nastają zwłaszcza zwolennicy „europejskiego superpaństwa”, które bez zgody poszczególnych narodów miałoby zastąpić państwa członkowskie w podejmowaniu większości decyzji gospodarczych, społecznych i politycznych. Cel ten jest wdrażany przez naciski finansowe związane z „kamieniami milowymi” KPO i sporem o praworządność oraz przez kampanię fikcyjnych konsultacji społecznych, zwanych „Konferencją o Przyszłości Europy”.

W ubiegły piątek obchodziliśmy 104. rocznicę odzyskania niepodległości. Miliony Polaków radośnie świętowały jedno z najważniejszych wydarzeń naszej ponad 1000-letniej historii. Doskonale wiemy, jak smakuje odzyskana wolność. Doskonale też rozumiemy, jakim cierpieniem jest utrata niepodległości i suwerenności. Szczególnie, gdy następuje wskutek własnych błędów.

Odpowiedzialnym zadaniem Instytutu Ordo Iuris jest naświetlać i tłumaczyć współczesne zagrożenia dla naszej suwerenności, przekonywać polityków i opinię publiczną, że o raz odzyskaną wolność trzeba się nieustannie troszczyć. Wszystko po to, aby historia dawnych wieków się nie powtórzyła.

Pieniądze z KPO wciąż nie trafiły do Polski

Dzisiaj na suwerenność Polski nastają zwłaszcza zwolennicy „europejskiego superpaństwa”, które bez zgody poszczególnych narodów miałoby zastąpić państwa członkowskie w podejmowaniu większości decyzji gospodarczych, społecznych i politycznych. Cel ten jest wdrażany przez naciski finansowe związane z „kamieniami milowymi” KPO i sporem o praworządność oraz przez kampanię fikcyjnych konsultacji społecznych, zwanych „Konferencją o Przyszłości Europy”.

Licząc na uzyskanie dostępu do pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, Polska wyraziła zgodę na realizację „kamieni milowych”, zobowiązując się do wdrożenia nowych regulacji w wielu obszarach, od wprowadzenia podatków od kupna i posiadania samochodów spalinowych, po zmiany w regulaminie Sejmu i Karcie Nauczyciela. Niejasne i skomplikowane postanowienia KPO umożliwiają unijnym urzędnikom blokowanie wypłat, aby wymusić kolejne zmiany w systemie sądownictwa, pozostającym przecież poza kompetencjami Unii.

W efekcie, we wrześniu tego roku Polska po raz pierwszy dopłaciła do swojego członkostwa w Unii 173 mln Euro.

Nowe obszary ideologicznego nacisku na Polskę

Teraz na horyzoncie pojawiło się widmo utraty kolejnych funduszy. Unijna Komisarz ds. spójności i reform uznała, że polskie samorządy, które przyjęły prorodzinne uchwały wyrażające sprzeciw wobec agendy lobby LGBT naruszyły Kartę Praw Podstawowych. Tym samym powinny zostać odsunięte od wszelkich środków UE z nowego programu FEnIKS finansującego projekty na lata 2021-2027, w ramach którego do Polski miałyby trafić 24 miliardy euro.

Reagując na bezpodstawne zarzuty, przygotowaliśmy stanowisko, w którym wykazaliśmy, że Polska przestrzega zapisanego w Karcie Praw Podstawowych zakazu dyskryminacji, a wiążące Polskę i Unię porozumienie dotyczące Funduszu FEnIKS nie pozwala na wstrzymanie należnych Polsce środków z powodu sprzeciwu samorządów wobec ideologii LGBT. Wcześniej interwencja naszych prawników uratowała gminę Wilamowice przed utratą 7,5 mln zł z tzw. funduszy norweskich, których realizację wstrzymały władze Norwegii. Po tym jak przekonaliśmy radnych do zastąpienia przyjętej uchwały prorodzinnej Samorządową Kartą Praw Rodzin, przygotowaną przez prawników Ordo Iuris, Norwegowie odblokowali wypłatę środków.

Do narzucania Polsce rozwiązań, z którymi nie zgadza się polskie społeczeństwo, mogą także służyć Cele Zrównoważonego Rozwoju (SDG). Aby utrudnić Komisji Europejskiej wykorzystanie konsultacji społecznych poświęconych SDG do wywierania na Polskę ideologicznej presji, przesłaliśmy Komisji naszą analizę, w której podkreślamy, że Unia nie ma żadnych podstaw do narzucania suwerennym państwom wykładni SDG i realizacji postulatów sprzecznych z ich porządkiem konstytucyjnym.

Von der Leyen nie lubi demokracji?

Bruksela stosuje finansowy szantaż nie tylko wobec Polski. W połowie września Komisja Europejska zablokowała wypłatę 7,5 mld euro Węgrom. Kilka dni później – w przededniu włoskich wyborów parlamentarnych – przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zagroziła Włochom odebraniem środków z UE, jeśli kraj ten pójdzie drogą Polski i Węgier. Z kolei niemieccy eurodeputowani zażądali od przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, by ten… zmusił włoskich europosłów do uniemożliwienia powołania konserwatywnego rządu.

Przygotowaliśmy w tej sprawie szereg komentarzy i analiz, w których podkreśliliśmy, że ingerowanie przez organy UE w przebieg wyborów i demokratyczne procedury wyłaniania rządu państw członkowskich narusza traktaty europejskie.

Nie pozwolimy, by fundusze unijne zostały przeznaczone na ideologiczne cele

Narzędziem wdrażania w Polsce radykalnych postulatów społecznych lewicy jest także przekazywanie pieniędzy pod warunkiem wydatkowania ich na konkretne cele – zbieżne z postulatami politycznymi Brukseli.

Dlatego, jako organizacja broniąca praw podstawowych, nasi eksperci podjęli formalne działania, aby dołączyć do narodowych Komitetów Monitorujących wydatkowanie środków z funduszy unijnych. W ten sposób zadbamy o to, aby przyznane Polsce pieniądze nie były bezprawnie wykorzystywane do szerzenia szkodliwych ideologii.

Federalizacja UE coraz bliżej

Wzmocnieniu kompetencji organów UE służą także wytyczne „Konferencji o Przyszłości Europy” (CoFoE), którą eurokraci wykorzystali, aby stworzyć pozór demokratycznej legitymizacji dla budowy opartego na ideologicznych założeniach europejskiego superpaństwa. Jeszcze w lipcu nasi eksperci przygotowali raport poświęcony zaleceniom CoFoE, który przedstawiliśmy na zorganizowanej w Parlamencie Europejskim międzynarodowej konferencji z udziałem eurodeputowanych. Anglojęzyczna wersja publikacji trafiła do wszystkich europosłów. Nieustannie sprawdzamy, czy instytucje UE nie próbują wcielić w życie uderzających w polską suwerenność zaleceń Konferencji. Jeśli do tego dojdzie, natychmiast podejmiemy odpowiednie kroki prawne. 

Kluczowym warunkiem skutecznego oporu przeciw federalizacji i ideologizacji UE jest budowa silnej międzynarodowej sieci współpracy zwolenników Europy Ojczyzn. Dlatego w ramach Sojuszu dla Dobra Wspólnego pod koniec listopada weźmiemy udział w międzynarodowej konferencji poświęconej obronie rodziny przed zagrożeniami ze strony ideologii gender, którą w Pradze organizuje czeski „Sojusz dla rodziny” („Alliance pro rodinu”).

Polska walczyła o swoją suwerenność przez wiele lat. Pamiętając o pokoleniach naszych rodaków, którzy w walce o wolność Ojczyzny oddali życie, bronimy Polski przed zakusami ze strony eurokratów, którzy chcą nam odebrać suwerenność, aby móc narzucić Polakom i innym narodom Europy antycywilizacyjną ideologię, która jest wrogo nastawiona do bliskich każdemu z nas wartości takich jak życie, małżeństwo, rodzina czy wolność.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

10.11.2022

Sesja PE: debata o sprawiedliwości rasowej w UE, czyli o „prawicowych nastrojach” i granicy polsko-ukraińskiej

Dziś rano w Parlamencie Europejskim przedstawione zostało sprawozdanie w sprawie „sprawiedliwości rasowej, niedyskryminacji i przeciwdziałaniu rasizmowi w UE”. Projekt rezolucji dotyczący tej kwestii odnosi się m.in. do rzekomej dyskryminacji osób o innym kolorze skóry, do jakiej miałoby dochodzić na granicy polsko-ukraińskiej. W trakcie debaty podkreślano, że w niektórych krajach Unii rasizm ma rzekomo charakter instytucjonalny, nie wspominając o problemach z asymilacją imigrantów i skali przestępczości związanej z tym procesem.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

10.11.2022

Sesja PE: debata o sprawiedliwości rasowej w UE, czyli o „prawicowych nastrojach” i granicy polsko-ukraińskiej

Dziś rano w Parlamencie Europejskim przedstawione zostało sprawozdanie w sprawie „sprawiedliwości rasowej, niedyskryminacji i przeciwdziałaniu rasizmowi w UE”. Projekt rezolucji dotyczący tej kwestii odnosi się m.in. do rzekomej dyskryminacji osób o innym kolorze skóry, do jakiej miałoby dochodzić na granicy polsko-ukraińskiej. W trakcie debaty podkreślano, że w niektórych krajach Unii rasizm ma rzekomo charakter instytucjonalny, nie wspominając o problemach z asymilacją imigrantów i skali przestępczości związanej z tym procesem.

Problem rasizmu w oczach lewicowych polityków

W przygotowanym przez szwedzką euroedputowaną Evin Incir projekcie rezolucji czytamy, że inicjatywa ta znajduje swe uzasadnienia m.in. „mając na uwadze, że ruchy rasistowskie, ksenofobiczne i homo/transfobiczne oraz ideologie ekstremistyczne, w szczególności skrajnie prawicowe nastroje, nasilają się i nadal stanowią poważne zagrożenie dla demokratycznych społeczeństw w UE i dla bezpieczeństwa grup rasowych” (lit. F projektu) oraz „mając na uwadze, że szereg przypadków podwójnych standardów i dyskryminacji na granicach UE ze względu na kolor skóry, w tym ostatnio wobec niektórych osób uciekających przed wojną w Ukrainie, uwypukla potrzebę zapewnienia równego traktowania na granicach UE” (lit. J). Incir wskazuje nawet, że „wśród osób prostytuujących się znacznie nadreprezentowane są kobiety o odmiennej rasie, co jest zarówno konsekwencją, jak i utrwaleniem rasizmu i seksizmu” (lit. K).

Przy okazji wyborów we Francji, Szwecji i Włoszech, PE wielokrotnie poruszał już temat „zagrożeń” jakie niesie za sobą istnienie odmiennych od reprezentowanych przez większość eurodeputowanych poglądów. Instytut informował o tym w komentarzach publikowanych po debatach.

Uchodźcy dyskryminowani na granicy?

Nie dziwi także odniesienie w projekcie do fake newsa jakim była rzekoma dyskryminacja rasowa na granicy polsko-ukraińskiej w okresie najbardziej wzmożonego ruchu po lutowej eskalacji rosyjskiej agresji na Ukrainie. W pkt 13 projektu czytamy, że PE „jest zaniepokojony doniesieniami o dyskryminacyjnych i rasistowskich incydentach na granicach wobec osób o kolorze skóry innym niż biały i mniejszości, takich jak Romowie, i przypomina państwom członkowskim o prawie każdej osoby do ubiegania się o azyl i do bycia traktowanym z szacunkiem na mocy prawa międzynarodowego; powtarza, że kontrola migracji i kontrola granic nie może być przedkładana nad bezpieczeństwo, prawa i życie ludzi (…)”. Autorzy projektu zdają się zapominać, że kontrola granic nie stanowi wartości samej w sobie, lecz służy właśnie ochronie bezpieczeństwa, prawa i życia ludności danego państwa, zaś prawo międzynarodowe i azylowe oparte jest na określonych procedurach, które Polska zarówno w przypadku granicy białoruskiej jak i ukraińskiej stosuje.

Trudno jednak odnaleźć logiczne uzasadnienie tezy związanej z prostytucją wobec promowanej przez część państw UE koncepcji w myśl której „praca seksualna” jest pracą jak każda inna. Prostytucja jest legalna w Holandii, Niemczech, Szwecji, Francji, a w Belgii od czerwca 2022 r. reguluje ją kodeks pracy.

Co ciekawe, w swoim sprawozdaniu Incir stwierdza także, że niektóre kobiety padają ofiarą „przymusowej sterylizacji, antykoncepcji i aborcji, które są szkodliwymi praktykami i formami przemocy ze względu na płeć, zakorzenionej w przekonaniach eugenicznych” (lit. N). Takie słowa z ust eurodeputowanej należącej do Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) to rzadkość i – najprawdopodobniej pewien brak refleksji przy skądinąd słusznej diagnozie problemu. Problem tej jednak nie odnosi się tylko do kobiet z dyskryminowanych mniejszości i nie tylko do aborcji wykonanej przymusowo, lecz każdej.

Rzeczywiste i wyimaginowane problemy

Debata, która nastąpiła po sprawozdaniu obfitowała w ogólne zapewnienia o potrzebie walki z rasizmem, ksenofobią i dyskryminacją oraz konieczności opracowania i wprowadzenia planu działania w celu skonkretyzowania metod i celów tej walki. Z wypowiedzi europosłów wyłania się obraz państw europejskich w których rasizm jest strukturalny, a wręcz instytucjonalny. Najaktywniejsi uczestnicy debaty nie zdecydowali się wspomnieć o skali przestępstw czy braku chęci asymilacji części migrantów. Z wypowiedzi wynikało, że wszelkie nierówności są wynikiem wyłącznie głęboko zakorzenionych uprzedzeń i stereotypów. Wskazano również, że sprawcy dyskryminacji rasowej próbują przedstawiać się jako ofiary. 

Warto odnotować głos francuskiego eurodeputowanego Gillesa Lebretona (ID), który wskazał, że z rasizmem i dyskryminacją należy walczyć, jednocześnie stanowczo krytykując tekst projektowanej rezolucji, który „jest mieszanką wszystkiego: rasizm strukturalny, dyskryminacja krzyżowa, stereotypy negatywne, powiązane z kwestiami rasowymi w mediach a nawet strukturalne «skrzywienie» decyzji wymiaru sprawiedliwości”. Patryk Jaki (EKR) zwrócił uwagę, że dyskutując o dyskryminacji i rasizmie warto pochylić się nad rasizmem, który ma miejsce w UE, np. w kontekście rzekomego braku praworządności w Polsce i tłumaczeniach UE, że wynika ona z „gorszej kultury i gorszych tradycji”. Mówił także o dyskryminacji finansowej całego narodu polskiego – motywowanej w rzeczywistości wyłącznie brakiem zgody UE na demokratyczne wybory podejmowane przez Polaków. Także eurodeputowana Assita Kanko z Belgii (EKR) rozpoczęła przemówienie od aprobaty dla niektórych ustępów projektu rezolucji, wskazując jednocześnie, że tekst ten zawiera wiele postanowień dotyczących działań UE w ramach kompetencji, które przyznane są państwom członkowskim. Belg Tom Vandendriessche (ID) sprzeciwił się natomiast podejściu opartemu na założeniu, że każda niesprawiedliwość dotykająca osoby o innym niż biały kolorze skóry uwarunkowana jest i spowodowana działaniami ludzi „białych”. W jego opinii to właśnie takie założenie jest rasistowskie.

Debatę zakończyło wystąpienie Cyrusa Engerera (S&D) z Malty, który po wysłuchaniu kilku ostatnich przemówień, m.in. Patryka Jakiego, powiedział, że „to niesłychana, jaka nienawiść leje się z niektórych wystąpień”. W jego opinii rasizm należy usunąć „również tutaj, w PE”, co w kontekście początku jego wypowiedzi można odczytywać jako poparcie dla działań mających wykluczyć głosy „prawicowe” z debaty europejskiej. Wypowiedź ta jest swoistą klamrą dla tej debaty, którą na samym początku eurodeputowany Juan Lopez Aguilar (S&D) wykorzystał, by po raz kolejny powiedzieć o „niepokojącym” i „rosnącym w siłę” dyskursie „skrajnej prawicy” w PE – nie wskazał jednak co tak naprawdę go niepokoi.

Głosowanie nad projektem rezolucji odbędzie się najprawdopodobniej podczas kolejnej sesji plenarnej PE. O wynikach głosowania będziemy informować.

Anna Kubacka – analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

09.11.2022

Chybione zarzuty Fundacji Batorego. Wyrok NSA podtrzymuje oczywistą linię orzeczniczą w sprawie udostępniania informacji publicznej

Głośnym echem odbił się niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nakazujący Fundacji Batorego rozpatrzenie wniosku Instytutu Ordo Iuris o udostępnienie informacji publicznej. Orzeczenie jest zgodne z dotychczas stosowaną wykładnią przepisów o dostępie do informacji publicznej i służy transparentności życia publicznego. Mimo to Fundacja Batorego sugeruje, że rozpatrzenie przez nią wniosku nie musi oznaczać udzielenia informacji, o które zwrócił się do niej Instytut.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

09.11.2022

Chybione zarzuty Fundacji Batorego. Wyrok NSA podtrzymuje oczywistą linię orzeczniczą w sprawie udostępniania informacji publicznej

Głośnym echem odbił się niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nakazujący Fundacji Batorego rozpatrzenie wniosku Instytutu Ordo Iuris o udostępnienie informacji publicznej. Orzeczenie jest zgodne z dotychczas stosowaną wykładnią przepisów o dostępie do informacji publicznej i służy transparentności życia publicznego. Mimo to Fundacja Batorego sugeruje, że rozpatrzenie przez nią wniosku nie musi oznaczać udzielenia informacji, o które zwrócił się do niej Instytut.

Co orzekł NSA?

W wyroku z 21 października (sygn. akt III OSK 4468/21), Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Fundacji Batorego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nakazującego rozpatrzenie wniosku Ordo Iuris o udostepnienie informacji publicznej. Wyrok kończy postępowanie rozpoczęte wnioskiem złożonym przez Instytut Ordo Iuris 31 sierpnia 2017 roku o udostępnienie informacji publicznej przez Fundację Batorego. Naczelny Sąd Administracyjny zakończył trwający ponad 5 lat spór odnośnie do tego, czy Fundacja Batorego ma obowiązek merytorycznie rozpoznać wspomniany wniosek. Instytut Ordo Iuris wystąpił do Fundacji Batorego o udostępnienie informacji publicznej m.in. na temat szczegółów przyznawania środków poszczególnym projektom oraz informacji o ekspertach, którzy w tym uczestniczyli. Zdaniem Fundacji Batorego, która nie rozpatrzyła wniosku o informację publiczną, tzw. grantów norweskich nie można uznać za środki publiczne, a procesu ich rozdziału za realizację zadania publicznego.

Wobec rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego konieczne jest podkreślenie, że zobowiązanie do rozpatrzenia wniosku o dostęp do informacji publicznej nie może być rozpatrywane jako ewentualne zagrożenie dla działalności fundacji, a powinno być uznane za wyraz troski o zachowanie transparentności w zakresie realizacji zadań publicznych.

Nie tylko państwo realizuje zadania publiczne

Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił uwagę na to, że obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem zbliżania realizacji zadań publicznych do obywatela, tzw. prywatyzacji zadań publicznych: Jedną z form decentralizacji administracji publicznej a także wyrazem zasady subsydiarności i wymaganego przez tę zasadę zbliżania administracji do obywatela jest prywatyzacja zadań publicznych, która polega m.in. na tym, że zadania te zachowując swój publiczny charakter wykonywane są przez inne podmioty niż podmioty władzy publicznej. Nie jest zatem trafne stanowisko strony skarżącej kasacyjnie, że podmiotami wykonującymi zadania publiczne, są wyłącznie "państwo oraz szeroko rozumiane podmioty władzy publicznej" skoro w procesie prywatyzacji zadań publicznych mogą być one przekazywane do wykonania nawet podmiotom prywatnym (zob. J. Zimmermann: Prawo administracyjne, Kraków 2022, s. 207-208). Należy przy tym podkreślić, że zadania władzy publicznej są również zadaniami publicznymi. Posłużenie się przez ustawodawcę w konstrukcji art. 4 ust. 1 pkt 1-5 u.d.i.p. pojęciem "zadań publicznych" uzasadnia tezę ugruntowaną już w orzecznictwie sądowoadministracyjnym, zgodnie z którą wykonywanie zadań publicznych jako wyznacznik katalogu podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej nie jest wyłącznym atrybutem władzy publicznej. Zadania takie mogą być wykonywane przez różne podmioty niebędące organami władzy, a cechuje je powszechność i użyteczność dla ogółu, a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w Konstytucji lub ustawie (zob. wyrok NSA z dnia 18 sierpnia 2010 r., I OSK 851/10, LEX nr 737513).

Tym samym zanegowane zostało stanowisko Fundacji Batorego, że realizacją zadań publicznych zajmuje się jedynie państwo oraz szeroko rozumiane podmioty władzy publicznej. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził jednocześnie, że wystarczającą podstawą do zobowiązania do udostępnienia informacji publicznej jest art. 4 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, wskazujący, że zobowiązane do tego są władze publiczne oraz inne podmioty wykonujące zadania publiczne. Podstawą dla stwierdzenia, że Fundacja Batorego wykonuje zadania publiczne w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego była już sama ustawa o fundacjach w art. 1 zawierającym wskazanie podstaw utworzenia fundacji oraz przykładowe wyliczenie jej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych: Fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych, w szczególności takich, jak: ochrona zdrowia, rozwój gospodarki i nauki, oświata i wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska oraz opieka nad zabytkami.

Na tej podstawie Sąd stwierdził w omawianym wyroku:

W świetle powyższych uwag należy przyjąć, że normą prawną dającą podstawę do przyjęcia, że fundacje realizują zadania publiczne jest art. 1 ustawy o fundacjach. Ustawa używa wprawdzie ogólnego określenia „zgodne z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej cele społecznie lub gospodarczo użyteczne", jednakże jednocześnie wskazuje przykłady tych celów, jakimi są „ochrona zdrowia, rozwój gospodarki i nauki, oświata i wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska oraz opieka nad zabytkami". W doktrynie podkreśla się, że są to cele, do których realizacji została powołana również administracja publiczna (zob. Z. Leoński, Zarys prawa administracyjnego, Warszawa 2004, s. 85). Są to w istocie podstawowe cele państwa, co wynika z przepisów Konstytucji (np. art. 5 – "Rzeczpospolita Polska (...).

Dotychczasowe orzecznictwo podtrzymane

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego kończy się trafnym i zwięzłym stwierdzeniem, rozstrzygającym czy należało rozpatrzeć wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 31 sierpnia 2017 roku:

Z art. 1 ustawy o fundacjach wynika zatem, że określa on normatywne zobowiązania fundacji do realizacji wytyczonych celu państwa, a aktywność taka odpowiada wyżej wskazanym określeniom zadań publicznych. Wobec powyższego Sąd I instancji przyjmując, że pojęcie zadań publicznych jest szersze od pojęcia zadań władzy publicznej i cechuje je "powszechność i użyteczność dla ogółu, a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w Konstytucji lub ustawie" dokonał prawidłowej wykładni tego pojęcia zawartego w treści art. 4 ust. 1 u.d.i.p. Trafnie też przyjął, że "wystarczy, że dany podmiot wykonuje zadania publiczne, by uznać, że zobowiązany jest do udostępnienia informacji publicznych".

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku tym konsekwentnie zachował stanowisko doktryny i orzecznictwa dotyczące prywatyzacji zadań publicznych. Decydujące znaczenie przy rozpatrywaniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej ma bowiem nie tyle do kogo taki wniosek wpływa (kryterium podmiotowe), a to czego dotyczy (kryterium przedmiotowe).

Nie jest to żadna nowość, ponieważ nie tylko wynika to po prostu z przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, ale też potwierdzane już to było przez orzecznictwo sądów administracyjnych. Przykładem może być niedawny wyrok w sprawie, w której adresatem zapytania o informację publiczną była nawet nie fundacja a spółka akcyjna działająca na rynku energetycznym. NSA powiedział w nim, że:

Wykonywanie zadań publicznych jako wyznacznik katalogu podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej nie jest wyłącznym atrybutem władzy publicznej. Zadania takie mogą być wykonywane przez różne podmioty niebędące organami władzy, a cechuje je powszechność i użyteczność dla ogółu, a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w Konstytucji lub ustawie (Wyrok NSA z 23.09.2022 r., III OSK 1972/21, LEX nr 3417952).

Wyrok, który zapadł w odniesieniu do Fundacji Batorego podtrzymuje tę, wydawałoby się oczywistą wykładnię przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Oprócz tego NSA poczynił rozważania dotyczącego tego, że fundacje z samego założenia realizują zadania publiczne, ponieważ działają w celach społecznie lub gospodarczo użytecznych zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej. Również dlatego stanowisko Fundacji Batorego o nieprzystąpieniu do rozpatrzenia wniosku o udostępnienie informacji publicznej nie ostało się zarówno przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie (wyrok II SAB/Wa 121/20 z dnia 30 listopada 2020 r.), jak i przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, który oddalił skargę kasacyjną Fundacji Batorego (omawiany wyrok III OSK 4468/21 z dnia 21 października 2022 r.).

Warto też przypomnieć, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, co do którego wyrok NSA oddalił skargę kasacyjną Fundacji Batorego, wprost orzekł, że:

Fundacja Batorego, jako operator wyznaczony do realizacji programu dla Organizacji Pozarządowych w Polsce, jest zatem podmiotem realizującym zadania publiczne, o którym mowa w art. 4 ust. 1 pkt 5 u.d.i.p. i w tym zakresie jest także podmiotem zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej, w oparciu o art. 6 ust. 2 u.d.i.p.

Zważywszy zaś na fakt wykonywania przez Fundację Batorego zadań publicznych nie jest istotne, czy dysponuje ona majątkiem publicznym czy też środkami publicznymi. Wystarczy zatem, że dany podmiot wykonuje zadania publiczne, by uznać, że zobowiązany jest do udostępnienia informacji publicznych. Taka sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie.

W świetle powyższego, obowiązkiem Fundacji Batorego było rozpoznanie wniosku skarżącej Fundacji Ordo Iuris z dnia 31 sierpnia 2018 r. o udostępnienie informacji publicznych (Wyrok WSA w Warszawie z 13.11.2020 r., II SAB/Wa 121/20, LEX nr 3110078).

Co zrobi Fundacja Batorego?

Rozstrzygnięcia WSA i NSA dają postawy do pełniejszego respektowania zasad jawności i transparentności w działalności podmiotów wykonujących zadania publiczne. Z oświadczenia ogłoszonego przez Fundację Batorego można jednak wywnioskować, że to nie zakończy sprawy. Fundacja ta stwierdziła bowiem, że „z wyroku nie wynika jednak obowiązek udzielenia informacji żądanych we wniosku – Fundacja rozpatrując wniosek może udzielić lub odmówić udzielenia informacji publicznej, również stwierdzając, że żądane informacje nie są informacją publiczną”. Można odebrać to jako zapowiedź odmowy udzielenia odpowiedzi na zapytanie Instytutu Ordo Iuris, tym razem uzasadnianego tym, że to o co pyta Instytut nie jest informacją publiczną.

Czego dotyczyło zapytanie skierowane do Fundacji Batorego?

Warto więc przypomnieć o udostępnienie jakich informacji do Fundacji Batorego wnioskował Instytut Ordo Iuris. Instytut zadał (31 sierpnia 2018 r.) Fundacji Batorego następujące pytania:

  1. Jaka była dokładna treść umów zawartych między Fundacją im. Stefana Batorego a podmiotami zewnętrznymi (tj. przedsiębiorcami, osobami fizycznymi) dotyczących prac związanych z realizacją zadań operatora Programu dla Organizacji Pozarządowych w Polsce (w tym o przesłanie skanów tychże umów)?
  2. Jakie były imiona i nazwiska członków gremium, dokonującego wyboru projektów, uzyskujących dofinansowanie z Mechanizmu Finansowego EOG?
  3. Jak przebiegały prace gremium wskazanego w pkt 2 (w tym w szczególności, na jakiej podstawie finansowanie uzyskały poszczególne projekty i na jakiej podstawie odmówiono go pozostałym, także o przesłanie skanu sporządzanego obligatoryjnie protokołu oraz całej pozostałej dokumentacji prac gremium dokonującego wyboru)?
  4. Jaki był tryb wyboru członków gremium wskazanego w pkt 2?
  5. Jaka była wysokość wynagrodzenia członków gremium wskazanego w pkt 2?
  6. Jaki był zakres obowiązków każdego z członków gremium wskazanego w pkt 2?
  7. Jakie były imiona, nazwiska oraz ewentualne afiliacje ekspertów partycypujących w ocenie projektów?
  8. Jakie było dotychczasowe doświadczenie zawodowe ekspertów wskazanych w pkt 7?
  9. Jaki był zakres obowiązków ekspertów wskazanych w pkt 7?
  10. Jaka była wysokość wynagrodzenia każdego z poszczególnych ekspertów, o których mowa w pkt 7?
  11. Jaki był tryb powierzenia funkcji odpowiednio każdemu z poszczególnych ekspertów wskazanych w pkt 7?
  12. Jaka była treść umów zawartych między Fundacją a podmiotami zewnętrznymi (zarówno przedsiębiorcami, jak i osobami fizycznymi), które dotyczyły prac związanych z realizacją zadań operatora Programu dla Organizacji Pozarządowych w Polsce (przesłanie skanów tych umów)?

Wyrok NSA stanowi istotny krok w stronę transparentności działań fundacji w Polsce. Reakcja na to orzeczenie pokazuje, na ile dla danego środowiska ważna jest przejrzystość i jawność jego funkcjonowania.

 

r.pr. Jakub Słoniowski – Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris

r.pr. Wawrzyniec Knoblauch – Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

08.11.2022

Dostęp do danych o szczepieniach przeciwko Covid-19 utrudniony przez bariery prawne

Ministerstwo Zdrowia na początku października uruchomiło nową kampanię informacyjną pod hasłem „Chcę zrozumieć”, której celem jest zachęcenie osób nieprzekonanych do zaszczepienia się przeciwko Covid-19. Utrzymane w spokojnym tonie spoty reklamowe mają pobudzić rzeczową dyskusję nad szczepieniami. Niestety, oparta o naukowe ustalenia, racjonalna debata jest znacząco utrudniona przez bariery prawne, które de facto uniemożliwiają uzyskanie danych, w oparciu o które należałoby formułować jakiekolwiek rzeczowe argumenty.

Czytaj Więcej
Subskrybuj Wolności obywatelskie