Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
wyrok

wyrok

Ochrona życia

24.11.2023

Tajemnica wzrostu umieralności niemowląt rozwiązana. Czego dane GUS nie powiedzą o wyroku TK ws. przesłanki eugenicznej

· Przed wyborami przestrzeń medialna była głównym polem walki z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r., który zakończył w Polsce okres legalnej aborcji eugenicznej, skutkującej śmiercią ponad 1000 niepełnosprawnych dzieci rocznie.

· Niektórzy publicyści wręcz prześcigali się w nagłaśnianiu spraw z polskich szpitali, w których za tragiczną śmierć kobiet w ciąży miało rzekomo odpowiadać rozstrzygnięcie sądu konstytucyjnego uznające niezgodność z Konstytucją RP przepisu dopuszczającego zabijanie dzieci nienarodzonych podejrzanych o wadę rozwojową lub chorobę.

· Po wyborach parlamentarnych przestrzenią szerzenia takich nieprawdziwych informacji stał się ponadto polski Sejm, gdzie Lewica jako priorytetową sprawę w państwie stawia legalizację i finansowanie z kieszeni podatników eksterminacji już nie tylko dzieci chorych, ale wszystkich – wyłącznie wedle upodobania matki.

· Pomysłom takim niezmiennie wtórują niektórzy publicyści – niedawno usiłujący wykazać, że wyrok TK odpowiada także za spadek dzietności i większą umieralność wśród niemowląt w Polsce.
· W rzeczywistości, 
w latach obowiązywania legalnej aborcji eugenicznej, więcej dzieci z wadami umierało na płodowym etapie rozwoju.

Po wydaniu wyroku TK dzieci rzeczywiście umierają częściej?

Taką tezę stawia autor artykułu, który w zeszłym tygodniu ukazał się w serwisie „Obserwator gospodarczy”. Publicysta tytuł „Od 3 lat rośnie w Polsce umieralność niemowląt” opatrzył komentarzem sugerującym, że wydanie wyroku (K 1/20) przez Trybunał Konstytucyjny zapoczątkowało wzrost umieralności wśród niemowląt, podczas gdy „poprzednie lata były czasem dynamicznego spadku umieralności dzieci w naszym kraju”. Dane statystyczne wcale jednak tezy o drastycznym wzroście śmiertelności niemowląt nie potwierdzają, a ponadto wykorzystane zostały w sposób tendencyjny – dla ukazania rzekomego fatalnego wpływu wyroku TK z 2020 r. na sytuację demograficzną Polski.

Odnosząc się do stanowiska podkreślającego wcześniejszą tendencję spadkową w umieralności dzieci i wzrost spowodowany rzekomo wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku uchylającego dopuszczalność aborcji eugenicznej, należy zauważyć, że – zgodnie z danymi GUS – mówimy o różnicy pomiędzy wartością 3,8 zgonów na 1000 urodzeń żywych w latach 2018 i 2019 oraz 3,6 w roku 2020, a wartością 3,9 na 1000 urodzeń żywych w 2021 r. (a więc rok po wyroku TK). Biorąc pod uwagę, że jeszcze w latach 2010 – 2014 współczynnik ten wynosił od 5 (2010 r.) do 4,2 (2014 r.), to rzeczywiście różnica w roku 2020 (3,6) jest znacząca. Oznacza to, że jeszcze w 2010 r. czy 2011 r. umierało znacznie więcej niemowląt niż w roku 2020, a więc w roku wydania tak ostro atakowanego orzeczenia przez Trybunał (w październiku). Zauważyć trzeba jednocześnie, że problem przejawiający się we wzroście umieralności niemowląt, ustalony przez GUS na poziomie 3,9 w 2021 r. (co miało być spowodowane wyrokiem TK, a czego nie jesteśmy w stanie z pewnością stwierdzić), już w 2022 r. z powrotem wykazał tendencję odwrotną – spadkową (3,8 na 1000 urodzeń żywych). W ocenie danych pomija się przy tym okres pandemii – lockdowny wpływające negatywnie na psychikę (także kobiet w ciąży), gorszą dostępność opieki lekarskiej i szpitalnej oraz większe ryzyko zakażenia podczas korzystania z niej, opóźnianie wizyt lekarskich z uwagi na większą możliwość zakażenia podczas kolejnych fal covidowych, czy wreszcie obstrukcje w realizacji procedur medycznych, które niezależnie od stanu pacjenta opóźniane były do czasu uzyskania wyniku testu na COVID-19. Wszystkie te czynniki, stanowiące przejaw najtrudniejszego okresu - można zaryzykować tym stwierdzeniem – paraliżu służby zdrowia daleko bardziej oddziaływały w badanym czasie na zdrowie matki i dziecka niż orzeczenie sądu. Problem w tym, że wpływu tego nie poddaje się szerszej analizie.

Dzieci to nie tylko niemowlęta

Jakkolwiek nie zgadzam się z forsowanymi ogólnymi teoriami, że wyrok Trybunału z 2020 r. stał się powodem zwiększonej śmiertelności dzieci, a także – jak niezmiennie powtarzają lewicowe środowiska – kobiet w ciąży (z powodu komplikacji okołoporodowych, które z reguły wynikały z błędów medycznych), dostrzegam inne konsekwencje wyroku TK, które rzutują na statystyki.

Abstrahując od wyjątkowego okresu pandemii i łączących się z nim konsekwencji zdrowotnych, należy bliżej przyjrzeć się realnym zmianom do jakich doprowadził wyrok TK. Czy orzeczenie, którego przedmiotem w ogóle nie była kwestia poziomu opieki medycznej, mogło wpłynąć na statystyki śmierci okołoporodowych? Odpowiedzi na to zagadnienie udzieliła poniekąd prof. dr hab. n. med. Ewa Helwich, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii, cytowana w Obserwatorze Gospodarczym:

„Moim zdaniem jednym z głównych powodów jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. i zakaz aborcji z powodu wad płodu. (…) gdy przestała obowiązywać przesłanka embriopatologiczna. Wcześniej, opierając się na niej, można było przeprowadzić aborcję. Gdyby nadal istniała, część tych dzieci zapewne — mówiąc technicznie — nie znalazłaby się w statystykach, bowiem nie urodziłyby się” –  wskazała prof. Helwich.

W tym zdaniu kryje się cała „tajemnica” wpływu wyroku TK na współczynnik śmiertelności niemowląt – w latach obowiązywania legalnej aborcji eugenicznej dzieci te po prostu umierały na wcześniejszym etapie rozwoju – płodowym, a więc poprzedzającym etap niemowlęcy. Gdyby zebrać statystyki umieralności dzieci w tych dwóch stadiach (płodowym i niemowlęcym) mogłoby okazać się, że przed wyrokiem Trybunału z 2020 r. śmiertelność dzieci była znacznie większa niż po jego wydaniu – uwzględniając fakt, że część diagnoz lekarskich o nieprawidłowościach rozwojowych dziecka, wcześniej umożliwiających zabicie go przed narodzeniem, w rzeczywistości się nie potwierdza i dzieci te przychodzą na świat zdrowe.      

Nie mniej istotna kwestia również wybrzmiała w cytowanych przez Obserwator Gospodarczy słowach pani profesor, która posłużyła się określeniem „dzieci”. Polskie prawo zawiera legalną definicję dziecka, którym – zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka – jest „każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności”. Chcąc więc zwrócić uwagę na problem, jakim jest śmiertelność dzieci do ukończenia 1. roku życia, należałoby uczciwie uwzględnić także statystyki pokazujące liczbę dzieci zmarłych w okresie płodowym. Osobiście nie jestem w stanie wskazać obiektywnych czynników, które miałyby przesądzić o tym, że śmierć dziecka znajdującego się jeszcze w macicy ma mniejsze znaczenie w porównaniu ze śmiercią dziecka narodzonego, np. dwumiesięcznego. Różnicą istotną okaże się to natomiast, gdy na problem spojrzymy z perspektywy przemysłu aborcyjnego, ale wtedy o obiektywizmie nie ma już mowy.

Wyrok Trybunału a śmiertelność okołoporodowa matek

Wbrew temu, co usłyszeć można z ust lewicowych polityków i w lewicowych mediach, wyrok zakazujący pozbawiania życia dzieci poczętych, u których podejrzewa się wady rozwojowe, logicznie nie powinien mieć żadnego wpływu na rzeczywistą śmiertelność wśród kobiet ciężarnych (choć może oddziaływać na same statystyki). W myśl przepisów m.in. ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta czy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, matki mają prawo korzystać z niezmienionego standardu opieki medycznej względem tego sprzed 22 października 2020 r. Z całą stanowczością można więc stwierdzić, że w przestrzeni prawnej wyrok Trybunału nic w tym zakresie nie zmienił. Mogła natomiast ulec zmianie – jakkolwiek pozbawiona podstaw prawnych – praktyka wykonywania zawodu przez niektórych lekarzy niegodzących się z ograniczeniem dostępności aborcji lub nierozumiejących istoty wyroku TK i dokonanych na jego mocy zmian, bądź z jeszcze innych powodów przybierających postawę niezrozumiałej bierności w obliczu realnego zagrożenia życia matki. Nie mogąc oczywiście wskazać przyczyn takiego zachowania przedstawicieli zawodu powołanego do ratowania każdego ludzkiego życia, warto jednak zwrócić uwagę na analogiczny problem, z którym 10 lat temu borykała się irlandzka służba zdrowia. O wykorzystaniu błędów medycznych do zmiany prawa aborcyjnego w Irlandii pisaliśmy w raporcie z 2022 r.

W całej trwającej nieprzerwanie od końca 2020 r. dyskusji na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego i jego skutków, z całą pewnością najbardziej brakuje rzetelności przekazu – liczne fakty, dane i statystyki przedstawiane są w taki sposób, aby w przestrzeni publicznej stale utrzymywała się krytyka orzeczenia zakazującego aborcji eugenicznej. Niestety odnieść można wrażenie, że jest to jedyny cel takich działań i wcale nie zmierzają one do poprawy sytuacji grupy osób ukazywanych jako pokrzywdzone.    

 

r.pr. Katarzyna Gęsiak - dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris     

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

17.07.2023

Marika: prezentujemy fakty dotyczące przebiegu postępowania

·   Marika została skazana na 3 lata bezwzględnego więzienia za rzekome usiłowanie rozboju

·   Przyjęta kwalifikacja prawnokarna czynu budzi wątpliwości co do jej słuszności. Niezbędnym warunkiem dla zakwalifikowania czynu jako rozbój, jest użycie przemocy wobec osoby. Zebrany materiał dowodowy w sprawie potwierdza użycie przemocy wobec przedmiotu, zaś zachodziły wątpliwości co do przemocy wobec pokrzywdzonej

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

22.06.2023

Wyrok TSUE w sprawie sądownictwa zagraża polskiej suwerenności

Niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie polskiej reformy sądownictwa jest krokiem w stronę federalizacji UE. TSUE stwierdził, że to do niego w pełni należy kontrola przestrzegania przez państwo zasad, którymi powinno się ono kierować. Orzeczenie utrudnia także możliwość osiągnięcia porozumienia w sprawie wypłaty przez Polskę środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Dopiero 5 czerwca zakończyło się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej postępowanie w sprawie ustawy z 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw. Akt ten wszedł w życie 14 lutego 2020 r. Komisja Europejska, w wyniku przeprowadzonego przez nią postępowania przeciwnaruszeniowego, wniosła skargę o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, w której domagała się od Trybunału stwierdzenia, że wprowadzone tą ustawą uregulowania naruszają szereg przepisów prawa Unii.

Unia Europejska blokuje polskie prawo

W toku sprawy toczącej się pod sygnaturą C-204/21, Polska została zobowiązana na podstawie postanowienia o zastosowaniu środków tymczasowych natychmiast i do czasu wydania wyroku kończącego postępowanie m.in. do:

a) zawieszenia stosowania przepisów zezwalających Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego na orzekanie w sprawach dyscyplinarnych oraz w sprawach dotyczących statusu sędziów Sądu Najwyższego i pełnienia przez nich urzędu;

b) zawieszenia stosowania przepisów zezwalających na pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za badanie spełnienia wymogów niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy oraz uznających za niedopuszczalne, aby sądy krajowe badały spełnienie wymogów Unii Europejskiej dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy;

c) zawieszenia stosowania przepisów przekazujących do wyłącznej właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu.

Następnie Polska została zobowiązana, postanowieniem wiceprezesa Trybunału z dnia 27 października 2021 r., do zapłaty na rzecz Komisji okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie. Postanowieniem wiceprezesa Trybunału z 21 kwietnia 2023 r. kwota tej okresowej kary pieniężnej została obniżona do 500 000 euro dziennie. Skutki powyższych postanowień ustają z chwilą wydania wyroku, który kończy postępowanie w sprawie. Niemniej obowiązek zapłacenia przez Polskę kary pieniężnej należnej za wcześniejszy okres pozostaje w mocy. Oznacza to, że Polska jest zobowiązana do zapłaty wielomilionowej kwoty za niezastosowanie się do środka tymczasowego nakładającego obowiązek działania nieznanego polskiemu systemowi prawnemu – nie wiadomo bowiem jak można zastosować „zawieszenie stosowania przepisów”, bowiem ich niestosowanie przez sędziów stanowiłoby delikt dyscyplinarny.

Wyrok po latach

W ogłoszonym wyroku Trybunał uwzględnił skargę Komisji. W pierwszej kolejności TSUE potwierdził przypisywanie sobie wyłącznej kompetencji do kontroli przestrzegania przez państwo członkowskie wartości i zasad takich jak państwo prawne, skuteczna ochrona sądowa i niezależność sądownictwa.

Po drugie, Trybunał, przywołując wcześniejsze orzecznictwo, potwierdził swoją ocenę, zgodnie z którą Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogu niezawisłości i bezstronności.

Trybunał uznał również, że z uwagi na szeroki i nieprecyzyjny charakter zakwestionowanych przez Komisję przepisów ustawy zmieniającej oraz szczególny kontekst, w którym przepisy te zostały przyjęte, mogą one podlegać wykładni pozwalającej wykorzystać system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów oraz przewidziane w tym systemie kary w celu uniemożliwienia sądom krajowym przeprowadzania oceny, czy sąd lub sędzia spełnia wynikające z prawa Unii wymogi związane ze skuteczną ochroną sądową, w razie potrzeby także w drodze wystąpienia do Trybunału w trybie prejudycjalnym.

Po czwarte, okoliczność, że ustawą zmieniającą powierzono pojedynczemu i jedynemu organowi krajowemu (a mianowicie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego) właściwość do weryfikacji poszanowania zasadniczych wymogów dotyczących skutecznej ochrony sądowej, narusza prawo Unii.

Wreszcie, w ocenie Trybunału, przepisy krajowe zobowiązujące sędziów do złożenia pisemnego oświadczenia wskazującego na ich członkostwo w zrzeszeniu, działalność w fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej lub członkostwo w partii politycznej, i przewidujące udostępnienie tych informacji w postaci elektronicznej, naruszają prawa podstawowe sędziów do ochrony danych osobistych i do poszanowania życia prywatnego.

Orzeczenie TSUE oddala perspektywę wypłat z KPO i zagraża suwerenności państw członkowskich

Wyrok bezpośrednio wpływa na ocenę stanu praworządności w Polsce z perspektywy organów Unii Europejskiej. Podkreśla zasadę pierwszeństwa prawa unijnego wobec prawa krajowego i konsekwentnie w stosunku do orzecznictwa TSUE stoi na stanowisku, że „kontrola przestrzegania przez państwo członkowskie wartości i zasad takich jak państwo prawne, skuteczna ochrona sądowa i niezależność sądownictwa należy w pełni do kompetencji Trybunału”, a więc jako logiczna konsekwencja kontrola taka nie powinna być przewidziana w ramach procedur krajowych. Ponadto odnosi się w części do przepisów o Izbie Dyscyplinarnej, która w aktualnym stanie prawnym nie istnieje. Wyrok stanowi kolejny krok na drodze ku federalizacji Unii Europejskiej i stworzenia jednego superpaństwa.

Orzeczenie oddala perspektywę osiągnięcia porozumienia w sprawie wypłaty środków z należnych Polsce na podstawie Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie bowiem z kamieniem milowym polskiego KPO dot. tzw. kwestii praworządności Polska powinna przyjąć rozwiązania na rzecz wzmocnienia niezależności sędziowskiej. Interpretacja tego, czy dane mechanizmy w wystarczający sposób osiągnęły zakładany cel należy jednak w całości do Komisji Europejskiej.

Przemysław Pietrzak – analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Ochrona życia

14.06.2023

Kilka faktów na temat obowiązującego w Polsce prawa w kontekście śmierci pani Doroty

· Polskie prawo zapewnia ochronę życia i zdrowia matek oczekujących dziecka. W ramach ratowania życia matki dopuszczalne jest poświęcenie życia nienarodzonego dziecka.

Czytaj Więcej
Ochrona życia

09.05.2023

Nie tylko zakaz aborcji. Potrzeba realnej pomocy dla matek

Minęły już ponad 2 lata od dnia wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku zakazującego aborcji w sytuacji podejrzenia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia dziecka albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Rozstrzygnięcie to, a w zasadzie jego część, wywołało wiele emocji i podział w społeczeństwie na zwolenników i przeciwników zakazu aborcji eugenicznej. Tymczasem problemy, do których odnosi się to orzeczenie, stanowią kwestię o wiele bardziej złożoną, a ich rozwiązywanie leży nie tylko po stronie ustawodawcy, ale całego społeczeństwa.

Kto ma pomagać matkom?

Chociaż z upływem czasu o wyroku TK z 22 października 2020 r. pisze i mówi się coraz mniej, temat, którego dotyczy, z pewnością nie został wyczerpany. W swoim orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny z jednej strony wykazał niezgodność z Konstytucją Rzeczpospolitej przepisu, który dopuszczał zabijanie chorych dzieci, z drugiej jednak zwrócił uwagę na trudną sytuację matek spodziewających się narodzin obciążonego wadą lub chorobą nowego członka rodziny. W takich sytuacjach – stwierdza sąd konstytucyjny - z pomocą matkom dzieci niepełnosprawnych powinno przyjść państwo.

W uzasadnieniu omawianego wyroku Trybunał przypomniał, że Polska Konstytucja w art. 71 ust. 2 stanowi, iż „matka przed i po urodzeniu dziecka ma prawo do szczególnej pomocy władz publicznych, której zakres określa ustawa” oraz, że prawo to łączy się bezpośrednio z zasadą ochrony macierzyństwa, wynikającą z art. 18 Konstytucji[1]. Trybunał – odwołując się do swojego wcześniejszego orzecznictwa oraz poglądów doktryny - sprecyzował, że jakkolwiek ustawodawca korzysta ze swobody konkretyzowania owej „szczególnej pomocy władz publicznych”, to jednak pomoc taka, „aby mogła spełnić swoją rolę, nie może być iluzoryczna – ustawa musi zagwarantować jej realny wymiar”. Wynika to z zakazu naruszania „istoty” danego prawa[2]. Innymi słowy, przytoczone fragmenty wyroku TK w sprawie K 1/20 wskazują, że zakaz przeprowadzania aborcji eugenicznej należy tratować nie jako koniec, lecz jako początek dyskusji na temat sytuacji matek, u których dzieci zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu. Przy czym – racjonalnie zakładając, że takich dzieci będzie rodziło się teraz więcej - państwo musi być przygotowane do zagwarantowania efektywnej pomocy liczniejszej grupie matek i całych rodzin. 

Trybunał Konstytucyjny słusznie zasugerował, że wykonanie wspomnianego obowiązku, spoczywającego głównie na władzach państwowych, może okazać się nierealne bez odpowiedniej ingerencji w przepisy właściwych aktów prawnych. Sąd konstytucyjny stwierdził wprost, że „zasadne byłoby zatem przeanalizowanie przez ustawodawcę tego, czy obowiązujące rozwiązania prawne w tym zakresie są wystarczające w przypadku, gdy art. 4a ust. 1 pkt 2 u.p.r. został wyeliminowany z systemu prawnego. (…) Ustawodawca nie może przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dziecka ciężko i nieodwracalnie upośledzonego albo nieuleczalnie chorego jedynie na matkę, ponieważ w głównej mierze to na władzy publicznej oraz na całym społeczeństwie ciąży obowiązek dbania o osoby znajdujące się w najtrudniejszych sytuacjach”[3]. Warto zauważyć, że wynikający z art. 71 ust. 2 Konstytucji obowiązek ustawodawcy zapewnienia szczególnej pomocy matkom przed i po urodzeniu dziecka ma szerszy wymiar, który nie ogranicza się do sytuacji choroby czy upośledzenia potomka, ale dotyczy również innych specyficznych okoliczności, wobec zaistnienia których matka nie może lub nie chce podjąć się wychowania swojego nowonarodzonego dziecka.        

Wsparcie dla matek ze strony społeczeństwa

Trybunał Konstytucyjny przypomniał też, że obowiązek dbania o osoby doświadczające najtrudniejszych sytuacji życiowych (w omawianym zakresie - matki i ich dzieci) spoczywa nie tylko na władzach publicznych. Zasada, zgodnie z którą Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli oznacza, że jako społeczeństwo jesteśmy zobowiązani do tego, aby w miarę swoich możliwości takie osoby wspierać.

W Polsce funkcjonuje wiele organizacji pozarządowych realizujących to zobowiązanie, prowadzących na przykład: hospicja perinatalne i hospicja dla dzieci, ośrodki adopcyjne i preadopcyjne, domy samotnych matek, okna życia. Działalność wymienionych przykładowych ośrodków zdaje się odpowiadać na problem matek oczekujących narodzin dziecka – chorego, czy też z różnych innych powodów niechcianego. Realną pomoc dla matki oczekującej narodzin takiego dziecka należy bowiem rozumieć również jako zagwarantowanie, że dziecko – być może przez nią niechciane – trafi do miejsca i ludzi, którzy odpowiedzą na jego potrzeby i zapewnią mu właściwą opiekę.

Warto zatem przyjrzeć się działalności wymienionych wyżej form pomocy matkom i dzieciom w kontekście wyrażonego w wyroku Trybunału Konstytucyjnego obowiązku zapewnienia realnej pomocy kobietom znajdującym się w różnych trudnych sytuacjach związanych z ciążą. Dla zapewnienia właściwej pomocy z pewnością konieczna jest analiza obowiązujących rozwiązań prawnych pod kątem ich aktualności, adekwatności, efektywności, etc. oraz wdrożenie zmian systemowych tam, gdzie są one niezbędne.

Kierując się potrzebą działania na rzecz poprawy efektywności i dostępności pomocy dla kobiet w „trudnej ciąży”, Instytut Ordo Iuris podjął się przeanalizowania rozwiązań prawnych regulujących funkcjonowanie wspomnianych już form wsparcia dla matek: hospicjów perinatalnych, tzw. domów samotnej matki, okien życia, ośrodków adopcyjnych i preadopcyjnych. Raport poruszający te tematy, wzbogacony został o doświadczenia oraz praktyczne wskazówki i postulaty zmian od osób na co dzień zajmujących się niesieniem pomocy potrzebującym matkom i ich dzieciom (rodzinom). Ufamy, że nasza praca okaże się pomocna i stanie się inspiracją dla ustawodawcy.    

Publikacja raportu jeszcze w maju.   

 

R.pr. Katarzyna Gęsiak - dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki            

 
 
Czytaj Więcej
Ochrona życia

14.03.2023

Justyna Wydrzyńska skazana za pomocnictwo w aborcji farmakologicznej

· Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał Justynę Wydrzyńską winną przekazania środków poronnych kobiecie, która zamierzała dokonać aborcji i skazał ją na 8 miesięcy ograniczenia wolności poprzez prace społeczne.

Czytaj Więcej
Subskrybuj wyrok