Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
szkoła

szkoła

Edukacja

20.06.2023

Opinia Instytutu Ordo Iuris na temat projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe, zaprezentowanego w ramach inicjatywy obywatelskiej „Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców”

Trwa zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców”. Ma on nowelizować Prawo oświatowe w celu „wzmocnienia pozycji i głosu rodziców oraz ich przedstawicieli w społecznym organie szkoły (radzie rodziców) w zakresie skutecznego sprzeciwiania się niepożądanym treściom kierowanych do ich dzieci przez stowarzyszenia lub inne organizacje”. Ordo Iuris podkreśla, że projekt, co do zasady, wzmacnia transparentność działania organizacji zewnętrznych na terenie szkoły, jednak czyni to w sposób wadliwy.

Czytaj Więcej

Zatrzymajmy biznes robiony na dramatach nastolatków

„Pocałunek Śpiącej Królewny” – sztukę taneczną pod takim niewinnym tytułem zaprezentowano uczniom szkoły podstawowej w niemieckiej Kolonii. Tak jak to bywa i w polskich szkołach, rodzice dopiero z ust zawstydzonych dzieci dowiedzieli się, że w ramach „przedstawienia” półnadzy mężczyźni całowali się w usta i lizali po stopach. Tak samo jak w dziesiątkach interwencji naszego zespołu w ramach kampanii „Chrońmy Dzieci!” – początkowo władze szkoły twierdziły, że nic złego nie miało miejsca. W końcu do wszystkiego przyznali się sami artyści. O ile jednak nasze interwencje przynoszą efekty i często powstrzymują falę wulgarnej seksedukacji, to niemieccy protestujący rodzice zostali… oskarżeni o homofobię.

Wiemy jak chronić dzieci

Prawnicy Instytutu Ordo Iuris od lat wspierają rodziców w walce o pełne zabezpieczenie ich praw do decydowania o formie i treści zajęć szkolnych, oferowanych przez zewnętrzne organizacje. Jak użalała się „Gazeta Wyborcza”, nasze interwencje doprowadziły do zmarginalizowania w całym kraju propagandowej akcji „tęczowy piątek”, wymiernie wzmocniły akcję gdańskich rodziców z Odpowiedzialnego Gdańska, stały za skutecznością protestów w Poznaniu czy Krakowie.

Aby efektywnie oddziaływać na szkoły w całej Polsce, współpracujemy z wieloma lokalnymi stowarzyszeniami i służymy im naszymi analizami i poradami. Wydajemy i szeroko promujemy poradniki dla rodziców i nauczycieli. Udostępniamy wzory „rodzicielskich oświadczeń wychowawczych”, dzięki którym rodzice sprzeciwiają się indoktrynacji dzieci oraz mogą być pewni wsparcia prawników Ordo Iuris. Zorganizowaliśmy też akcję „Chrońmy dzieci”, w ramach której – na prośbę rodziców z całej Polski – przeprowadziliśmy kontrolę w ponad 800 polskich szkołach.

Nasza aktywność przyczyniła się do tego, że dziś coraz więcej polskich rodziców jest świadomych zagrożeń. Kolejnym dowodem tej świadomości jest rozpoczęta właśnie zbiórka podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Chrońmy dzieci. Wspierajmy rodziców”. Projekt ustawy, która ma zwiększyć uprawnienia rodziców do kontroli treści przekazywanych dzieciom w szkołach i przedszkolach, zyskał poparcie głównych polityków Prawa i Sprawiedliwości – w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Korzystając z naszych doświadczeń, już przystąpiliśmy do analizy projektu. Liczymy na to, że jak we wcześniejszych inicjatywach obywatelskich, tak i w tej nasze rady doprowadzą do profesjonalizacji projektu i zapewnią jego skuteczność.

W naszej analizie zwracamy uwagę na to, że chociaż projekt ustawy zakazuje „seksualizacji dzieci” to nie definiuje pojęcia „seksualizacja”. W efekcie, bez poprawki nowe prawo pozostałoby martwe. Nasze obawy budzi też wyłączenie spod kontroli rodziców programów edukacyjnych inicjowanych przez rząd. W przyszłości ten przepis może być wykorzystany do pomijania opinii rodziców w działaniach realnie deprawujących dzieci. Wiele przepisów inicjatywy nie wymaga korekt. Wiele powiela też nasze rekomendacje z projektu opublikowanego w 2018 roku i popartego przez prezydenta Andrzeja Dudę w ramach kampanii wyborczej w 2020 roku.

Czy nauczyciel może mówić prawdę?

Do tysięcy nauczycieli dotarł nasz poradnik „Prawo nauczycieli do postępowania w zgodzie z własnym sumieniem”, w którym przypomnieliśmy, że Konstytucja RP zapewnia każdemu – a więc również nauczycielom – prawo do postępowania w zgodzie z własnym sumieniem w miejscu pracy i w ramach wykonywania obowiązków zawodowych. Nauczyciele mogą nie zgodzić się na zrealizowanie narzucanych im scenariuszy „edukacji seksualnej”. W obecnie obowiązującym prawie nie ma ani jednego przepisu, który w jakikolwiek sposób nakazywałby realizowanie jakichkolwiek projektów ideologicznych w tym zakresie.

Wkrótce uzupełnimy ten materiał poradnikiem dotyczącym coraz częstszej sytuacji, gdy uczniowie (a bywa, że także ich rodzice, a za nimi dyrekcja szkoły) kierują pod adresem nauczycieli żądanie zwracania się do określonej uczennicy za pomocą męskiego imienia i zaimka, a do ucznia – przy użyciu imienia i zaimka żeńskiego. W poradniku przypomnimy, że nawet z czysto prawnego punktu widzenia, informacja o płci jest zawarta w akcie urodzenia i dowodach tożsamości i nie jest wynikiem swobodnej deklaracji. Jej formalna zmiana odbywa się w Polsce w postępowaniu sądowym. Za dowód na to, czy mamy do czynienia z chłopcem czy dziewczynką nie można więc uznać zaświadczenia od psychologa, psychiatry, czy seksuologa – a tym bardziej zwykłego ustnego oświadczenia woli.

W przypadku naruszania praw pracowniczych nauczycieli lub w razie podjęcia przeciw niemu działań takich jak wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, prawnicy Instytutu Ordo Iuris są gotowi do świadczenia nauczycielom bezpłatnej pomocy prawnej.

Powstrzymajmy dramatyczne skutki indoktrynacji

W ostatnich miesiącach coraz częściej przekonujemy się, jakie są skutki indoktrynowania młodych ludzi, którzy z genderową propagandą spotykają się dziś na każdym kroku. Odkąd zaczęliśmy pisać o dramatach ludzi, którzy dali się zmanipulować genderystom i zaczęli brać szkodliwe hormony i dokonywać nieodwracalnych operacji okaleczających własne ciało – zgłaszają się do nas kolejne osoby, które uświadamiają nam, że już dziś mamy w Polsce do czynienia z wieloma dramatami ofiar genderowej ideologii. Zgłaszają się do nas nie tylko rodzice, których dzieci zażywają hormony, chcą poddawać się chirurgicznej kastracji lub są pozywani przez swoje dzieci do sądu w ramach procedury „zmiany płci”, ale także osoby, które przed laty zostały zmanipulowane przez genderystów i podjęły dramatyczne w skutkach decyzje, których dziś żałują.

Musimy wreszcie wyeliminować lukę prawną, która prowadzi do absurdalnej sytuacji, w której nie pozwalamy osobom niepełnoletnim na głosowanie w wyborach, uważając, że nie są wystarczająco dojrzałe, by podejmować decyzje polityczne, ale zgadzamy się na to, by podejmowali decyzje o nieodwracalnym często okaleczaniu własnego ciała.

Dlatego – pomimo fali ataków, która przelała się przez media po ostatnim ogłoszeniu naszej inicjatywy – prawnicy Ordo Iuris kontynuują pracę nad ustawą zakazującą tranzycji osób nieletnich. W ramach prac nad projektem ustawy, zapraszamy do szerokich publicznych konsultacji eksperckich, wszystkich tych, którym naprawdę zależy na dobru dzieci, mierzących się z dramatem zaburzeń tożsamości płciowej. Bo dziś, choć liczne badania naukowe potwierdzają, że zdecydowana większość takich zaburzeń u nastolatków jest przejściowa, jedyną „pomocą” jaką takie osoby często otrzymują jest przekonywanie ich, że muszą pilnie „zmienić płeć” i tylko wtedy ich problemy znikną.

Na razie nasz projekt wywołał medialną burzę i gwałtowne sprzeciwy liberalnych mediów i radykalnych polityków. „Rzeczpospolita” informowała o nim na pierwszej stronie. „Gazeta Wyborcza” pisała w alarmistycznym tonie o „okrutnym projekcie”. Nawet Polskie Towarzystwo Seksuologiczne – odmiennie niż przyznający nagrody Nobla w dziedzinie medycyny szwedzki Instytut Karolinska – stanowczo broni „zmieniania płci” u dzieci. Przed nami wiele pracy.

Wpływowe lobby genderystów robi wszystko, by zagłuszyć osoby, które mówią głośno, że „zmiana płci” wcale im nie pomogła – wręcz przeciwnie pogłębiła tylko ich problemy, bo choć brak akceptacji dla własnej płci jest niewątpliwie dramatem każdej takiej osoby i jej rodziny, to jeszcze większym dramatem jest świadomość, że pod wpływem manipulacji dokonało się nieodwracalnego okaleczenia własnego ciała, z którym trzeba będzie żyć do końca swoich dni.

Atakujące nas media twierdzą, że nasza ustawa jest efektem głośnego ostatnio świadectwa popularnego blogera Łukasza Sakowskiego, który przyznał się do tego, że dokonał w przeszłości tranzycji, której dziś żałuje. W rzeczywistości jednak o planach przygotowania takiego projektu mówiliśmy otwarcie na długo przed publikacją tego wyznania, bo już od kilku miesięcy zgłaszają się do nas osoby o jeszcze bardziej wstrząsających historiach, które nie są jednak gotowe by publicznie opowiadać o swoim dramacie.

Działamy także w imieniu tych osób, które podkreślają, że trzeba w końcu wprowadzić prawo, które zatrzyma praktykę robienia biznesu na dramatach zmanipulowanych nastolatków.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Edukacja

03.04.2023

Powstrzymajmy ideologiczny atak na szkoły

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyjął w ubiegłym roku skrajnie genderową „politykę równościową i antydyskryminacyjną”. Wykładowca, który będzie nazywać „Panią” kobietę identyfikującą się jako mężczyzna, może stanąć wobec oskarżenia o… molestowanie. Wkrótce podobne zasady mogą obowiązywać nie tylko na uniwersytecie, ale we wszystkich szkołach w Poznaniu.

Szkoły mają uczyć o gender? Na początek w Poznaniu

W najbliższych tygodniach ma zostać przyjęta nowa Polityka Oświatowa Miasta Poznania 2030 – strategiczny dokument, który odwołuje się do założeń teorii gender. Jego autorzy powołują się między innymi na Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, przyjętą przez Radę Miasta Poznania w 2020 roku. W projekcie zapomniano jednak wspomnieć o tym, że… jest to dokument, który już miesiąc po przyjęciu został unieważniony przez Wojewodę Wielkopolskiego, a słuszność tej decyzji potwierdził nawet Naczelny Sąd Administracyjny.

Autorzy dokumentu powołują się także na badanie na temat dyskryminacji, które zostało przeprowadzone na zlecenie Prezydenta Poznania w grudniu 2020 r. Okazuje się jednak, że w kluczowym dla wyników badania etapie, wzięło łącznie udział… 19 osób. Tak. To nie żart. Władze Poznania przepytały 19 osób i uznały, że dzięki temu wiedzą jakie są najczęstsze przyczyny dyskryminacji w zamieszkiwanym przez ponad pół miliona ludzi mieście.

Wyniki „badania” okazały się typowe dla lewicowej narracji: grupami najbardziej narażonymi na dyskryminację są „osoby LGBTQ+”, a w dalszej kolejności obcokrajowcy, osoby z niepełnosprawnościami i seniorzy.

O licznych uchybieniach i wadach prawnych Polityki Oświatowej Miasta Poznania 2030 napisaliśmy w przygotowanej przez naszych prawników analizie, która trafi wkrótce do poznańskich radnych. Jeśli jednak dokument zostanie przyjęty – przekażemy naszą analizę także wojewodzie, apelując o unieważnienie uchwały.

Wiemy, jak ich zatrzymać

Ufam, że nasze analizy i interwencje przyczynią się do zatrzymania groźnej ideologicznej strategii oświatowej w Poznaniu. Wcześniej już wiele razy udało nam się zatrzymać genderowych ideologów i lobbystów, którzy coraz śmielej wchodzą w przestrzeń polskiej edukacji. 

Gdy Politechnika Krakowska planowała przyjąć oparty na ideologicznych założeniach plan równości płci, przygotowaliśmy ekspertyzę, wykazując, że dokument wprowadzi szereg rozwiązań, uznawanych w Kodeksie pracy za dyskryminację. Po naszej interwencji, władze uczelni wycofały się z przyjęcia projektu.

Nasze zaangażowanie i długofalowa konsekwencja doprowadziły do tego, że genderyści musieli zrezygnować z organizacji w polskich szkołach „Tęczowych piątków”, w ramach których szkoły miały co roku manifestować poparcie dla postulatów ruchu LGBT i genderowej ideologii. Od początku nagłaśnialiśmy sprawę w mediach. Wydaliśmy specjalny poradnik dla rodziców „Jak ustrzec dziecko przed Tęczowy Piątkiem” oraz przygotowaliśmy wzór oświadczenia rodzicielskiego, które rodzice w całej Polsce składali w szkołach swoich dzieci, wyrażając sprzeciw wobec uczestnictwa dziecka w tego typu zajęciach.

Wraz ze Stowarzyszeniem Odpowiedzialny Gdańsk doprowadziliśmy do tego, że z gdańskich szkół wycofano program „Zdrovve love”. Gdańscy radni ogłaszając zakończenie programu mówili wprost, że to właśnie nasza działalność zmusiła ich do rezygnacji z planów indoktrynowania dzieci w szkołach.

Ta sprawa jednocześnie jest doskonałym przykładem na to, że genderowi ideolodzy nie odpuszczają i musimy pozostawać czujni, obserwując ich działania. Stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk poinformowało niedawno o tym, że program „Zdrovve love” wraca do Gdańska. Na szczęście tym razem zajęcia nie będą odbywały się w szkołach. Genderyści zrozumieli, że nie uda im się na razie indoktrynować gdańskich dzieci wbrew woli rodziców. Warsztaty odbywały się ostatnio w trakcie ferii w Gdańskim Ośrodku Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień, a żeby wziąć w nich udział wymagana była pisemna zgoda rodzica lub opiekuna prawnego. Wycofano się także z promowania niesławnych standardów edukacji seksualnej WHO.

Stajemy w obronie szykanowanych nauczycieli

Cały czas świadczymy również wsparcie nauczycielom szykanowanym za sprzeciw wobec radykalnych ideologii.

Nasza szybka interwencja doprowadziła do przywrócenia do pracy dyrektora łódzkiego liceum, który stał się obiektem medialnej nagonki za to, że nie pozwolił na manifestacje polityczne w trakcie zdalnych zajęć. Nie zrobił w tym względzie wyjątku dla czerwonej błyskawicy – symbolu proaborcyjnych demonstracji, które część uczennic umieszczała na zdjęciu profilowym swojego konta, służącego do uczestnictwa w lekcjach on-line. Mężczyzna padł wówczas ofiarą licznych ataków lewicowych mediów i polityków, a wiceprezydent miasta Małgorzata Moskwa-Wodnicka zawiesiła go w obowiązkach i skierowała wniosek o wszczęcie postępowania do nauczycielskiej komisji dyscyplinarnej. Po naszej interwencji dyrektor został przywrócony do pracy, a prokuratura wszczęła postępowanie karne dotyczące przekroczenia uprawnień przez Wiceprezydent Łodzi, która podjęła bezpodstawną decyzję o odsunięciu dyrektora od pełnienia obowiązków. Wszczynamy także proces cywilny przeciwko łódzkiemu radnemu, który powielał kłamstwa na temat działań dyrektora.

Wciąż trwa również proces, w którym stanęliśmy w obronie Krystiana Frelichowskiego – nauczyciela ze Złejwsi Wielkiej, któremu dyrektor groził zwolnieniem za sprzeciw wobec agendy ruchu LGBT. Na stronie internetowej szkoły pojawiło się wówczas oświadczenie, podważające kompetencje zawodowe pana Krystiana. W imieniu nauczyciela wystąpiliśmy z powództwem o ochronę dóbr osobistych, żądając od dyrektora przeprosin.

Nauczycielu! Znaj swoje prawa

W związku z tym, że nauczyciele coraz częściej są poddawani bezprawnej presji i szykanowani za swoje poglądy, przygotowaliśmy specjalny przewodnik dla nauczycieli, w którym przypominamy o tym, że Konstytucja RP gwarantuje każdemu możliwość postępowania zgodnie z własnym sumieniem.

Przypominamy w nim, że realizując ustalony program nauczania, nauczyciel ma prawo do swobody wyboru i stosowania takich metod nauczania i wychowania, które uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez nauki pedagogiczne. Dyrektor szkoły nie może zobowiązać nauczyciela do prowadzenia lekcji zgodnie ze ściśle określonym scenariuszem – zwłaszcza zakładającym propagowanie postulatów grup LGBT lub ideologii gender czy promującym permisywną, wulgarną edukację seksualną.

W odpowiedzi na pierwsze zgłoszenia z polskich szkół i rosnące zagrożenie zmuszania nauczycieli do zwracania się do swoich uczniów zgodnie z wybraną przez nich „identyfikacją płciową” – przygotowujemy obecnie odrębny poradnik poświęcony temu zagadnieniu. Przypomnimy w nim między innymi, że w świetle prawa, to akt urodzenia przesądza, czy mamy do czynienia z mężczyzną czy kobietą, a zmiana tej informacji w dokumentach jest możliwe tylko na drodze sądowej.

Jednocześnie podkreślimy, że w przypadku nieuprawnionych nacisków ze strony dyrektora szkoły, nauczyciel ma prawo złożyć skargę do jednostki samorządu terytorialnego, Państwowej Inspekcji Pracy oraz wystąpić na drogę sądową.

Prawnicy Instytutu Ordo Iuris są oczywiście gotowi, by w takim przypadku świadczyć nauczycielom bezpłatną pomoc prawną. 

Adw. Rafał Dorosiński – członek Zarządu Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Edukacja

15.03.2023

Czy Polska musi realizować ponadnarodowe strategie edukacyjne

Pytanie postawione w tytule niniejszego artykułu stanowiło przedmiot jednego z wystąpień, wygłoszonych podczas konferencji organizowanej przez Ruch Ochrony Szkoły w dniu 19 listopada 2022 r. na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Konferencja poświęcona była tematyce edukacji włączającej, której koncepcja zaprezentowana na stronach rządowych, w liczącym blisko 200 stron dokumencie o nazwie Edukacja dla wszystkich – ramy rozwiązań legislacyjno-organizacyjnych na rzecz wysokiej jakości kształcenia włączającego dla wszystkich osób uczących się, budzi obawy części środowisk zajmujących się tematyką edukacji i szkolnictwa, m. in. o obniżenie poziomu edukacji, zagrożenia dla funkcjonowania i rozwoju, zwłaszcza dla osób o głębokim stopniu niepełnosprawności intelektualnej, czy o koszty sfinansowania całego przedsięwzięcia, postrzeganego jako swego rodzaju eksperyment.

 

Źródła prawa

 

Rozważając, czy jako kraj mamy obowiązek realizowania ponadnarodowych strategii edukacyjnych, na początku warto przypomnieć, jakie są źródła prawa powszechnie obowiązującego w Polsce. Art. 87 Konstytucji RP wymienia tu Konstytucję, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia (ust. 1), a także akty prawa miejscowego, które obowiązują na obszarze działania organów, które je ustanowiły (ust. 2). W wyjątkowych sytuacjach, wskazanych w art. 234 Konstytucji, Prezydent RP na wniosek Rady Ministrów może również wydawać rozporządzenia z mocą ustawy.

 

Uzupełnieniem powyższej regulacji jest art. 9 Konstytucji RP, zgodnie z którym Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. W kontekście powyższych regulacji może pojawić się pytanie o status tych umów międzynarodowych, których Polska jest stroną, ale które nie zostały ratyfikowane. Otóż przyjmuje się, że tego rodzaju umowy nie są źródłem prawa powszechnie obowiązującego i nie mogą przyznawać praw jednostkom ani nakładać na nie obowiązków, ale wiążą państwo w stosunkach zewnętrznych i niekiedy – w zależności od ich materii – wymagają wykonania w prawie krajowym[1].

 

Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej, również prawo wspólnotowe stało się częścią obowiązującego w Polsce porządku prawnego. Potwierdzeniem tego jest, obok wspomnianego art. 9, również art. 91 ust. 3 Konstytucji RP, zgodnie z którym: jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.

 

Prawo unijne można podzielić na tzw. prawo pierwotne (w szczególności traktaty określające ramy funkcjonowania Unii Europejskiej) oraz prawo wtórne, do którego zaliczamy m.in. rozporządzenia, dyrektywy i decyzje. Powyższe akty należą do prawa o charakterze wiążącym. Z kolei zalecenia i opinie mają charakter prawnie niewiążący i określane są jako soflt law. Do tej kategorii aktów prawnie niewiążących, co do zasady, zaliczyć można również m.in. rezolucje przyjęte przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.

 

Należy jednak zaznaczyć, że również akty prawnie niewiążące mogą mieć znaczenie przy stosowaniu i wykładni prawa. Ponadto w sposób pośredni mogą one wpływać na kształtowanie norm zwyczajowych, które również stanowią jedno ze źródeł prawa międzynarodowego.

 

Aby powstała norma prawa zwyczajowego, muszą zaistnieć dwa elementy: praktyka, tj. trwałe i powszechne postępowanie państw w określony sposób oraz tzw. opinio iuris, czyli przeświadczenie, że określona praktyka stanowi wykonywanie obowiązującego prawa. Warto jednak podkreślić, że jeżeli dane państwo konsekwentnie sprzeciwia się tworzeniu normy zwyczajowej, to choćby norma taka powstała, państwo wyrażające sprzeciw może uchylić się od obowiązku jej stosowania.

 

Na zakończenie tej krótkiej i niewyczerpującej prezentacji systemu źródeł prawa obowiązującego na terenie Rzeczypospolitej Polskiej należy dodać, że prawo unijne oraz umowy międzynarodowe ratyfikowane za zgodą wyrażoną w ustawie, mają pierwszeństwo przed prawem krajowym o randze niższym niż Konstytucja, w tym również przed polskimi ustawami. Natomiast, co warte podkreślenia, na szczycie hierarchii źródeł prawa obowiązującego na terenie RP stoi Konstytucja. Wynika to wprost z art. 8 ust. 1 ustawy zasadniczej, który stanowi, iż Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Jest tak niezależnie od prezentowanych niekiedy poglądów, wg których prawo Unii Europejskiej ma pierwszeństwo również przed prawem zapisanym w konstytucjach poszczególnych krajów członkowskich. Potwierdzeniem zasady nadrzędności Konstytucji jest wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2005 r. K 18/04, oceniający zgodność traktatu akcesyjnego Polski do UE z postanowieniami Konstytucji RP, w którym stwierdzono m.in.: Konstytucja pozostaje zatem – z racji swej szczególnej mocy - "prawem najwyższym Rzeczypospolitej Polskiej" w stosunku do wszystkich wiążących Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych. Dotyczy to także ratyfikowanych umów międzynarodowych o przekazaniu kompetencji "w niektórych sprawach". Z racji wynikającej z art. 8 ust. 1 Konstytucji nadrzędności mocy prawnej korzysta ona na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z pierwszeństwa obowiązywania i stosowania (…). Kolizja nrom unijnych z normami wynikającymi z Konstytucji RP nie może być w polskim systemie prawnym w żadnym razie rozwiązywana przez uznanie nadrzędności normy wspólnotowej w relacji do normy konstytucyjnej. Nie mogłaby też prowadzić do utraty mocy obowiązującej normy konstytucyjnej i zastąpienia jej normą wspólnotową ani do ograniczenia zakresu stosowania tej normy do obszaru, który nie został objęty regulacją prawa wspólnotowego. W takiej sytuacji do polskiego ustawodawcy należałoby podjęcie decyzji albo o zmianie Konstytucji, albo o spowodowaniu zmian w regulacjach wspólnotowych, albo - ostatecznie - decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej. Decyzję tę winien podjąć suweren, którym jest Naród Polski, lub organ władzy państwowej, który w zgodzie z Konstytucją może Naród reprezentować.

 

Poczynione wyżej uwagi są potrzebne, by podjąć dalsze rozważania, w związku z postawionym w tytule niniejszego artykułu pytaniem, w kontekście planowanej przez Ministerstwo Nauki i Edukacji reformy systemu edukacji, związanej z wdrażaniem modelu edukacji włączającej.

 

Możliwe skutki wdrażania edukacji włączającej

 

Jednym z głównych celów edukacji włączającej jest zrównanie sytuacji osób niepełnosprawnych z pozostałą częścią społeczeństwa. Niekoniecznie jednak koncepcja, wg której dzieci z niepełnosprawnością, w tym również niepełnosprawnością w stopniu głębokim, miałyby uczyć się w jednej grupie z osobami w pełni sprawnymi, będzie korzystna zarówno dla jednych jak i drugich. Bardzo możliwe, że uczniowie niepełnosprawni będą czuli się wyobcowani w znacząco liczniejszej grupie osób w pełni sprawnych. Dodatkowo mogą być narażeni na różne przejawy przemocy, choćby słownej, co może pozostawić trwały ślad w ich psychice. Z kolei w przypadku osób w pełni sprawnych, istnieją poważne obawy, że tego rodzaju zmiany wpłyną na poziom nauczania. Tymczasem art. 70 ust. 4 Konstytucji RP stanowi o potrzebie zapewnienia obywatelom powszechnego i równego dostępu do wykształcenia. Nie powinno budzić wątpliwości, że w przepisie tym chodzi o dostęp do edukacji o wysokiej jakości. Doprowadzenie do sytuacji, w której doszłoby do faktycznego obniżenia poziomu edukacji dla osób w pełni sprawnych, stałoby w sprzeczności zarówno z przywołanym art. 70 ust. 4 Konstytucji, jak również z jej art. 32. ust 1 wyrażającym zasadę równego traktowania przez władze publiczne. Jak zaś wskazano we wstępie, Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Zobowiązania wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej

 

Wspomnianą reformę MEiN tłumaczy m.in. międzynarodowymi zobowiązaniami Polski, w tym również na szczeblu Unii Europejskiej. W pierwszej kolejności wypada zauważyć, że działania instytucji unijnych, w tym Komisji Europejskiej oraz Europejskiej Agencji ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej, w dziedzinie edukacji, nie mają charakteru wiążącego, podobnie jak wydawane przez nie dokumenty (np. w formie komunikatów), tudzież akty prawne takie jak opinie czy zalecenia. Powyższe wynika bezpośrednio z Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który jako jeden z traktatów założycielskich, znajduje się na szczycie hierarchii źródeł prawa unijnego. Otóż art. 165 ust. 1 TFUE stanowi: Unia przyczynia się do rozwoju edukacji o wysokiej jakości, poprzez zachęcanie do współpracy między Państwami Członkowskimi oraz, jeśli jest to niezbędne, poprzez wspieranie i uzupełnianie ich działalności, w pełni szanując odpowiedzialność Państw Członkowskich za treść nauczania i organizację systemów edukacyjnych, jak również ich różnorodność kulturową i językową. Przepis ten jednoznacznie stanowi zatem, że organizacja systemów oświaty leży w wyłącznej gestii państw członkowskich. Potwierdzeniem tego jest dalsza część art. 165, w którego ust. 4 czytamy: Aby przyczynić się do osiągnięcia celów określonych w niniejszym artykule: Parlament Europejski i Rada, stanowiąc zgodnie ze zwykłą procedurą ustawodawczą i po konsultacji z Komitetem Ekonomiczno-Społecznym i Komitetem Regionów, przyjmują środki zachęcające, z wyłączeniem jakiejkolwiek harmonizacji przepisów ustawowych i wykonawczych Państw Członkowskich. Warto zwrócić uwagę na fragment stanowiący o „wyłączeniu jakiejkolwiek harmonizacji”, która normalnie odbywa się poprzez wydawanie aktów prawnych o charakterze powszechnie wiążącym w postaci dyrektyw, względnie rozporządzeń. Oznacza to, że ewentualne dyspozycje płynące z gremiów unijnych nie mogą mieć charakteru prawnie wiążącego.

 

Treść art. 165 TFUE stanowi niezwykle istotny argument na wypadek sytuacji, w której instytucje unijne jednostronnie próbowałyby narzucać krajom członkowskim określone rozwiązania w dziedzinie edukacji, zarówno co do treści nauczania jak również organizacji oraz funkcjonowania systemu szkolnictwa.

 

 

Zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego

 

Zagadnienia związane edukacją podjęte zostały również w wiążących Rzeczpospolitą Polską regulacjach prawa międzynarodowego na szczeblu „pozaunijnym”. Wymienić wypada tu w szczególności Konwencję o Prawach Dziecka, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w 1989 r. oraz Konwencję o prawach osób niepełnosprawnych z 2006 r. Wspomnieć również należy o rezolucji przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne w dniu 25 września 2015 r. pt. Przekształcamy nasz świat: Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030, w której postuluje się m.in. tworzenie nowych i ulepszanie stanu istniejących już placówek edukacyjnych, które powinny uwzględniać potrzeby dzieci, osób niepełnosprawnych i różnice płci, a także zapewniać bezpieczne, wolne od przemocy, efektywne i sprzyjające „włączeniu społecznemu” środowisko nauczania dla wszystkich.

 

Przywołane regulacje międzynarodowe w mniej lub bardziej szczegółowy sposób wskazują na potrzebę uwzględniania potrzeb równego traktowania i zapobiegania dyskryminacji osób niepełnosprawnych w dziedzinie edukacji. Niektóre z nich wprost posługują się pojęciem „włączającego systemu kształcenia”, jak np. przywołana Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych (art. 24). Niemniej żadna z nich nie definiuje jednoznacznie pojęcia: „edukacja włączająca”, „włączający system kształcenia”, czy też „system edukacji włączającej”. W szczególności nie wynika z nich, że państwa zobowiązują się do likwidacji szkół specjalnych na rzecz nauczania wszystkich uczniów razem, niezależnie od posiadania lub nieposiadania niepełnosprawności. Co więcej, Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych, definiując pojęcie „dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność” wskazuje, że jednym z przejawów takiej dyskryminacji jest „odmowa racjonalnego usprawnienia”. Z kolei „racjonalne usprawnienie” oznacza – zgodnie z definicją zamieszczoną w art. 2 Konwencji – konieczne i odpowiednie zmiany i dostosowania, nie nakładające nieproporcjonalnego lub nadmiernego obciążenia, jeśli jest to potrzebne w konkretnym przypadku, w celu zapewnienia osobom niepełnosprawnym możliwości korzystania z wszelkich praw człowieka i podstawowych wolności oraz ich wykonywania na zasadzie równości z innymi osobami. Wobec powyższego można wyciągnąć wniosek, że skoro przejawem dyskryminacji jest odmowa racjonalnego usprawnienia, to a contrario takiej dyskryminacji nie będzie stanowił brak nieracjonalnego usprawnienia, np. ze względu nieproporcjonalne lub nadmierne obciążenia (koszty), związane z diametralną reorganizacją systemu oświaty, połączoną choćby z dostosowaniem wszystkich szkół powszechnych, pod względem zarówno architektonicznym, jak również pod względem posiadania odpowiedniej kadry pedagogicznej, do potrzeb uczniów zmagających się niepełnosprawnością również w stopniu głębokim.

 

Brak legalnej definicji pojęć, mających kluczowe znaczenie dla kierunku zmian w edukacji, stwarza szerokie pole do ich interpretacji oraz możliwość ukształtowania określonej praktyki, która może przekształcić się w normę prawa zwyczajowego. Dlatego tak ważny jest sposób zachowania się przedstawicieli i organów państwa w tej kwestii oraz zajmowanie jednoznacznego stanowiska. Zachowanie biernej postawy wobec formułowanych postulatów mających charakter opinii czy zaleceń, może być odebrane jako ich milcząca akceptacja.

 

 

r. pr. Marek Puzio - analityk Centrum Prawa i Polityki Rodzinnej Ordo Iuris

 

 

Powyższy artykuł ukazał się w styczniowym wydaniu miesięcznika „WPIS” nr 1(147) z 2023 r., wydawnictwa Biały Kruk sp. z o.o.

 
Czytaj Więcej
Edukacja

02.03.2023

Kurator oświaty interweniuje w sprawie kontrowersyjnych „jasełek” w Gdańsku

· Pomorska Kurator Oświaty Małgorzata Bielang podjęła interwencję w sprawie „jasełek” zorganizowanych w grudniu 2022 r. w Centrum Kształcenia Ustawicznego i Zawodowego nr 1 w Gdańsku.

· Podczas przedstawienia zaprezentowano m.in. scenę, w której w postać Jezusa wcielił się półnagi uczeń siedzący na taczce.

· Instytut Ordo Iuris przekazał kuratorium opinię, w której apelował o zobowiązanie dyrektora do podjęcia odpowiednich działań wychowawczych.

Czytaj Więcej
Edukacja

24.02.2023

Polityka Oświatowa Miasta Poznania 2030 – ideologiczny program ograniczający wolność w dziedzinie edukacji

· Władze Poznania planują uchwalenie dokumentu strategicznego, wyznaczającego główne kierunki działania w dziedzinie oświaty.

Czytaj Więcej
Subskrybuj szkoła