Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.
Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.
Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.
Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.
W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]
W ostatnich dniach wiele komentarzy wywołała rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ dotycząca m.in. dostępu do aborcji, który to miałby być uznany za rzekome prawo człowieka. Liczne kontrowersje wzbudziło też stanowisko Polski, która znalazła się wśród projektodawców dokumentu. W imieniu Polski, jak i wszystkich państw Unii Europejskiej, poparcie dla rezolucji wyraził przedstawiciel Czech. Warto prześledzić, co de facto znalazło się w tym akcie oraz jakie konsekwencje może przynieść jego przyjęcie.
Hierarchia źródeł w systemie prawa międzynarodowego i waga rezolucji w tworzeniu międzynarodowego prawa zwyczajowego
System źródeł prawa międzynarodowego dzieli się na tzw. „hard law” i „soft law” w zależności od tego, czy normy dokumentu prawnego zawarte są traktacie (hard law) czy też państwo po prostu wielokrotnie akceptowało pewne normy, które z czasem przekształciły się w „prawo zwyczajowe” i nabrały mocy wiążącej. Tylko wtedy, gdy państwo konsekwentnie sprzeciwia się tworzeniu normy zwyczajowej, wielokrotnie protestując, że nie chce przyznać jej mocy wiążącej (tzw. „persistent objector”), nie jest związane tą normą. Poprzez sprzeciw jedno lub więcej państw nie może zapobiec powstaniu normy prawa zwyczajowego, ale może powstrzymać się od konieczności jej stosowania. O ile umowa międzynarodowa musi podlegać prawu międzynarodowemu, o tyle dokumenty niewiążące, takie jak rezolucje, zalecenia, deklaracje, nie tworzą zobowiązań, dopóki nie staną się częścią prawa zwyczajowego.
Rezolucje przyjęte przez Zgromadzenie Ogólne ONZ są uważane za zalecenia i nie są prawnie wiążące dla państw członkowskich. Jedynymi potencjalnie wiążącymi rezolucjami są te przyjęte przez Radę Bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o mechanizm uchwalania rezolucji, należy zauważyć, że tego typu dokument może być przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne w drodze konsensusu, bez głosowania. Konsensus, w praktyce, „rozumiany jest raczej jako brak sprzeciwu niż jako określona większość”[1]. Nawet jeśli konsensus nie oznacza, że wszystkie państwa członkowskie zgadzają się na każde słowo zawarte w projekcie rezolucji, istotne jest to, że w rezolucji nie powinno być niczego, z czym któreś z państw członkowskich nie zgadzałoby się tak bardzo, że uważa, iż musi być poddane pod głosowanie. Na ten temat w konkluzjach Komisji Specjalnej ds. Racjonalizacji Procedur i Organizacji Zgromadzenia Ogólnego (Special Committee on the Rationalization of the Procedures and Organization of the General Assembly) załączonych do Regulaminu uznano, „że przyjmowanie decyzji i rezolucji w drodze konsensusu jest pożądane, gdy przyczynia się do skutecznego i trwałego rozstrzygania różnic, wzmacniając w ten sposób autorytet Organizacji Narodów Zjednoczonych”.
Kiedy wystarczająca liczba dokumentów soft law zostanie przyjęta, dokumenty te mogą ulec przekształceniu w wiążące prawo poprzez proces tworzenia zwyczajowego prawa międzynarodowego. „Ta ewolucja stanowi główny sposób, w jaki zwolennicy aborcji i im podobni realizują swój radykalny program. Wiedząc, że trudno jest uchwalić kontrowersyjne traktaty międzynarodowe lub zmienić krajowe ustawodawstwo i konstytucje, planują oni reinterpretować traktaty i obchodzić je oraz prawo krajowe poprzez tworzenie nowych norm międzynarodowych, które pasują do ich programu. Dlatego decyzje podejmowane przez różne organy międzynarodowe są bardzo istotne - cementują język, który może pojawić się w wiążącym dokumencie w późniejszym czasie, tworzą intencje instytucjonalne, które mogą wpływać na priorytety i budżety oraz są wykorzystywane do wywierania presji na państwa członkowskie. Ignorowanie prawa miękkiego jako nieistotnego ze względu na jego niewiążący charakter byłoby poważnym błędem” [2].
Treść rezolucji A/76/L.80 „Współpraca międzynarodowa w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków naprawczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”.
Rezolucja ONZ w sprawie międzynarodowej współpracy na rzecz dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla osób ocalałych z przemocy seksualnej, przyjęta w drodze konsensusu przez Zgromadzenie Ogólne Narodu Zjednoczonego w dniu 2 września 2022 r., w dążeniu do zapewnienia pełnej ochrony ofiarom przemocy seksualnej, podkreśla i uwypukla obowiązek wszystkich państw członkowskich do ochrony praw człowieka i podstawowych wolności, w tym potrzebę zapewnienia dostępu do „odpowiednich środków zaradczych”, takich jak usługi w zakresie ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w celu „przyczynienia się do korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności przez wszystkie ofiary i osoby ocalałe z takiej przemocy”. Tekst rezolucji wychodzi od uznania „szczególnego zagrożenia przemocą seksualną i przemocą ze względu na płeć, na jakie narażone są wszystkie osoby, które cierpią z powodu wielorakich i krzyżujących się form dyskryminacji”, potwierdzając znaczenie „równości płci poprzez zajęcie się tymi i innymi podstawowymi przyczynami przemocy seksualnej wobec wszystkich kobiet i dziewcząt” oraz wzywając państwa do podjęcia skutecznych działań, za pośrednictwem krajowego systemu prawnego i zgodnie z prawem międzynarodowym, w celu zapewnienia dostępu do sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy ofiarom i osobom, które przeżyły „przemoc seksualną i przemoc ze względu na płeć”.
W tym celu państwa członkowskie powinny ustanowić „kompleksowe, terminowe, skoordynowane, interdyscyplinarne, dostępne i trwałe wielosektorowe usługi, programy i reakcje skoncentrowane na ofiarach i osobach ocalałych, które respektują wszystkie prawa człowieka i uwzględniają perspektywę płci [...], które obejmują skuteczne i skoordynowane działania odpowiednich zainteresowanych stron, takich jak policja i sektor wymiaru sprawiedliwości, a także podmioty świadczące usługi pomocy prawnej, usługi zdrowotne, w tym usługi w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. W tym samym kontekście rezolucja wzywa system Narodów Zjednoczonych i inne organizacje międzynarodowe „do promowania równości płci, zwalczania mowy nienawiści, mizoginii i obwiniania ofiar, zarówno w Internecie, jak i poza nim, w tym poprzez edukację i wdrażanie dokładnych, opartych na dowodach programów prewencyjnych na wszystkich poziomach społeczeństwa, zarówno w szkole, jak i poza nią, w celu ochrony ofiar i osób, które przeżyły przemoc seksualną i związaną z płcią”.
Wreszcie, rezolucja dochodzi do wniosków, że „należy przeznaczyć odpowiednie środki na system Narodów Zjednoczonych w celu promowania równości płci” i wzywa państwa „do zapewnienia promocji i ochrony praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego [... ], w tym poprzez rozwój i egzekwowanie polityk i ram prawnych oraz wzmocnienie systemów opieki zdrowotnej, które zapewniają powszechny dostęp do wysokiej jakości, kompleksowych usług w zakresie opieki zdrowotnej w dziedzinie seksualnej i reprodukcyjnej, towarów, informacji i edukacji, w tym bezpiecznych i skutecznych metod nowoczesnej antykoncepcji, antykoncepcji awaryjnej, programów prewencyjnych dotyczących ciąży nastolatek, opieki zdrowotnej dla matek, takich jak wykwalifikowana obecność przy porodzie i opieka położnicza w nagłych wypadkach, co zmniejszy przetokę położniczą i inne powikłania ciąży i porodu, bezpiecznej aborcji, gdy takie usługi są dozwolone przez prawo krajowe [... ], uznając, że prawa człowieka obejmują prawo do sprawowania kontroli oraz swobodnego i odpowiedzialnego decydowania o sprawach związanych z ich seksualnością, w tym o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym, w sposób wolny od przymusu, dyskryminacji i przemocy”. W tym sensie, delegaci zatwierdzili rezolucję, która deklaruje „dostęp do bezpiecznej aborcji” jako politykę, którą rządy powinny prowadzić w celu „zapewnienia promocji i ochrony praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
Krótko omawiając koncepcję „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” - wyraźnie uznanego w rezolucji za prawo należące do szerszej rodziny praw człowieka - w raporcie wyjaśniającym „Sexual Health, Human Rights and the Law”, opublikowanym przez Światową Organizację Zdrowia w ramach Human Reproduction Programme, stwierdza się, że „zdrowie seksualne jest dziś szeroko rozumiane jako stan fizycznego, emocjonalnego, umysłowego i społecznego dobrostanu w odniesieniu do seksualności. Obejmuje ono nie tylko pewne aspekty zdrowia reprodukcyjnego - takie jak możliwość kontrolowania swojej płodności poprzez dostęp do antykoncepcji i aborcji oraz bycie wolnym od infekcji przenoszonych drogą płciową (STI), dysfunkcji seksualnych i następstw przemocy seksualnej lub okaleczania żeńskich narządów płciowych - ale także możliwość przeżywania przyjemnych i bezpiecznych doświadczeń seksualnych, wolnych od przymusu, dyskryminacji i przemocy. Stało się bowiem jasne, że ludzka seksualność obejmuje wiele różnych form zachowania i ekspresji, a uznanie różnorodności zachowań i ekspresji seksualnej przyczynia się do ogólnego poczucia dobrostanu i zdrowia ludzi”. Co więcej, ten sam dokument, w którym nakreślono znaczenie, jakie wyspecjalizowane agencje ONZ nadają wspomnianej terminologii, stwierdza, że „dla osób, których głęboko odczuwana płeć nie odpowiada ich płci przypisanej przy urodzeniu, dostęp do leczenia hormonalnego lub operacji zmiany płci, lub innego leczenia, może być potrzebny dla ochrony ich zdrowia, w tym zdrowia seksualnego".
W tych ramach oczywiste jest, że włączenie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego do kategorii praw człowieka ma wyraźny cel, jakim jest doprowadzenie do rozszerzenia i reinterpretacji samych uznanych na szczeblu międzynarodowym praw podstawowych w taki sposób, aby promować - o ile przed omawianą rezolucją w sposób dorozumiany, o tyle teraz w sposób wyraźny - prawo do aborcji oraz akceptację rozłączenia płci i płci biologicznej w ustawodawstwach krajowych.
Stanowisko zajęte przez Polskę w trakcie negocjacji nad punktem
Odnosząc się do stanowiska zajętego przez Polskę w trakcie negocjacji i dyskusji prowadzonych na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ 2 września 2022 r., należy zauważyć, że Polska nie brała udziału w debacie i nie oddała głosu w sprawie poprawek zgłoszonych przez Nigerię w celu osiągnięcia konsensusu w sprawie kontrowersyjnych paragrafów i terminologii, takich jak budzące kontrowersje pojęcie „bezpiecznej aborcji”.
W oficjalnym opracowaniu rezolucji A/76/L.80 z 26 sierpnia 2022 roku Polska jest wymieniona wśród projektodawców rezolucji, wraz z 82 innymi państwami ONZ.
W tym samym Zgromadzeniu, głos zabrał wreszcie przedstawiciel UE, który w imieniu wszystkich państw członkowskich UE wyraził pełne poparcie dla przyjęcia rezolucji oraz zadeklarował swoje rozczarowanie i głosowanie przeciwko „wrogim poprawkom” zgłoszonym przez Nigerię. Polska nie zaprezentowała stanowiska przeciwnego do tego, które zostało przyjęte w jej imieniu, a także przez delegację Republiki Czeskiej, która reprezentowała Unię Europejską.
Veronica Turetta - analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris
08.09.2022
Postawienie przez prokuraturę zarzutów trzem lekarzom sprawującym opiekę nad ciężarną pacjentką w szpitalu w Pszczynie powinno zakończyć wszelkie insynuacje, że za śmierć kobiety miałoby odpowiadać prawo obowiązujące po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem prokuratury, lekarze opiekujący się panią Izabelą postępowali niezgodnie z wiedzą i sztuką medyczną. Stwierdzone w toku postępowania przygotowawczego niewłaściwe wykonywanie obowiązków przez lekarzy, które doprowadziło do śmierci kobiety, stanowi potwierdzenie ustalonych już wcześniej w toku kontroli nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej placówki medycznej. Ustalenia dokonane wcześniej przez NFZ, Rzecznika Praw Pacjenta, a teraz dodatkowo przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach, dobitnie pokazują, że tragedia pani Izabeli i jej rodziny została bezwzględnie i wyłącznie instrumentalnie wykorzystana do promocji niemającego związku ze sprawą postulatu rozszerzenia dostępu do aborcji w Polsce.
Wczoraj w licznych serwisach informacyjnych pojawiła się informacja, że Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła zarzuty trzem lekarzom, pod których opieką pozostawała 30-letnia pacjentka, która w zeszłym roku zmarła podczas pobytu w szpitalu w Pszczynie. Wyniki postępowania przygotowawczego stanowią kolejny element z całej serii nieprawidłowości w działalności tej placówki, które już wcześniej wykazały wyniki kontroli przeprowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta. Poczynione w tej sprawie ustalenia jednoznacznie dowodzą, że „winnym” śmierci kobiety nie jest obowiązujące prawo zakazujące dokonywania aborcji na dzieciach niepełnosprawnych, a wszelkie sztucznie kreowane powiązania służą wprowadzaniu aborcji „tylnymi drzwiami”, jak miało to miejsce w Irlandii.
Co stwierdził NFZ, RPP i prokuratura?
Warto przyjrzeć się dotychczasowym wnioskom, jakich w omawianej sprawie dostarczyły postępowania prowadzone przez Narodowy Fundusz Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta i Prokuraturę Regionalną w Katowicach. Z udostępnionych na początku grudnia 2021 r. rezultatów kontroli przeprowadzonej przez NFZ wynika, że Fundusz dopatrzył się „licznych nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce”[1] w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. W informacji opublikowanej na stronie Polskiej Agencji Prasowej mowa jest nawet o rażących nieprawidłowościach w świadczeniach zdrowotnych udzielonych zmarłej pacjentce. Stwierdzono m.in., że postępowanie wobec kobiety nie spełniało wymaganego standardu bezpieczeństwa, brakowało w nim stałego monitorowania stanu zdrowia pacjentki czy wykonania niezbędnych badań kontrolnych. Czy obowiązujące prawo uniemożliwia wykonywanie wspomnianych czynności w szpitalu?
Absolutnie nie.
Postępowanie wyjaśniające okoliczności śmierci pani Izabeli prowadził również Rzecznik Praw Pacjenta, który – podobnie jak NFZ – dopatrzył się szeregu nieprawidłowości w postępowaniu pracowników placówki w Pszczynie. Stwierdzone uchybienia obejmowały „naruszenie praw pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, (…) również świadczenia zdrowotne nie były udzielane z należytą starannością. Stwierdziliśmy naruszenie praw pacjenta do informacji, do dokumentacji medycznej, a także do godności, jeżeli weźmiemy pod uwagę całość sytuacji”[2]. Ponadto, Rzecznik zalecił szpitalowi opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania w razie wystąpienia wstrząsu septycznego oraz w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, których niewątpliwie brakowało. W tym kontekście warto postawić pytanie, czy przepisy w kształcie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22.10.2020 r. zabraniają albo utrudniają sprawowania opieki nad pacjentem z należytą starannością, w tym kontrolowania stanu zdrowia i reagowania na sytuacje jego pogorszenia?
Absolutnie nie.
W ramach prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach postępowania przygotowawczego, dwóm lekarzom sprawującym opiekę medyczną nad panią Izabelą postawiono zarzuty z art. 155 (nieumyślnego spowodowania śmierci) i art. 160 kodeksu karnego[3] (narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), a jednemu zarzut wyłącznie z art. 160 k.k.[4] Ustalone przez prokuraturę uchybienia w pracy lekarzy pszczyńskiego szpitala pozostają zatem spójne z wynikami kontroli NFZ i RPP oraz dopełniają obrazu braku należytej opieki medycznej nad pacjentką – panią Izabelą.
Polska drugą Irlandią?
Przytoczone konkluzje z postępowań kontrolnych i postępowania prowadzonego przez prokuraturę silnie przywodzą na myśl sprawę, która miała miejsce w 2012 r. w jednym ze szpitali w Irlandii, w którym zmarła ciężarna pacjentka Savita Halappanavar. W tamtej bardzo podobnej sprawie działania wyjaśniające prowadzone przez Health Service Executive (HSE) analogicznie wykazały szereg uchybień, których dopuścił się personel medyczny w opiece nad kobietą. Wystarczy wspomnieć, że na pierwszym miejscu w raporcie HSE wymieniono „nieodpowiednią ocenę i monitorowanie, które umożliwiłyby zespołowi klinicznemu rozpoznanie i reagowanie na oznaki pogarszania się stanu pacjenta”[5]. Sytuacja uderzająco podobna do tej, która miała miejsce w Pszczynie.
Najistotniejszym aspektem związanym z widocznym podobieństwem tych dwóch niezależnych wydarzeń jest to, co stało się w Irlandii w 2018 r., kiedy tamtejsze społeczeństwo zaakceptowało w referendum legalizację aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży. Czy jednak kwestia dostępu do aborcji miała jakikolwiek związek z ustalonym podczas kontroli faktem braku sprawowania właściwej opieki medycznej przez personel szpitala?
Absolutnie nie.
Czy jednak w wyniku szeroko zakrojonej manipulacji, skoncentrowanej na kreowaniu sztucznego związku pomiędzy tragicznym wydarzeniem a przepisami regulującymi dostęp do aborcji, udało się oszukać społeczeństwo irlandzkie i wprowadzić prawo, które standardu tej opieki nie podnosi, a jedynie realizuje postulaty aborcyjnego lobby?
Zdecydowanie tak.
Ta konkluzja niech pozostanie jako przestroga dla Polski.
r.pr. Katarzyna Gęsiak – dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris
Postawienie przez prokuraturę zarzutów trzem lekarzom sprawującym opiekę nad ciężarną pacjentką w szpitalu w Pszczynie powinno zakończyć wszelkie insynuacje, że za śmierć kobiety miałoby odpowiadać prawo obowiązujące po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem prokuratury, lekarze opiekujący się panią Izabelą postępowali niezgodnie z wiedzą i sztuką medyczną.
· Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych zatwierdziło „Współpracę międzynarodową w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”, która promuje aborcję, tzw. prawa reprodukcyjne i język oparty na ideologii gender.
Gubernator Florydy Ron DeSantis na początku sierpnia zawiesił prokuratora stanowego Andrew Warrena, który zadeklarował, że nie będzie ścigał przestępstwa aborcji. Gubernator argumentował, że nie pozwoli, by gen anarchii i bezprawia zagościł na Florydzie. W Polsce nie usłyszeliśmy takiej deklaracji ze strony rządzących, dlatego sprawę musimy wziąć w swoje ręce. A każdy dzień bezczynności organów ścigania to konkretne dzieci, które umierają wskutek otwartej i bezkarnej działalności aborcyjnych aktywistów.
Choć polskie prawo również stoi po stronie życia, to przedstawiciele organów ścigania zbyt często pozostają bierni, nie podejmując działań mających na celu postawienie przed sądem organizatorów i promotorów nielegalnej aborcji. Powołują się przy tym nie na polskie prawo, a na skandaliczne zalecenia WHO, które mają charakter jedynie niewiążących zaleceń. W rezultacie aborcyjni aktywiści drwią z przepisów, udzielają wywiadów, goszczą na okładkach gazet i chełpią się tym, że z ich pomocą każdego dnia zabijana jest prawie setka dzieci.
Wsparcie dla śledczych
Chcąc zatrzymać śmiercionośny przemysł, nasi eksperci przygotowali poradnik dla prokuratorów, w którym wyjaśniamy podstawy prawne pociągnięcia do odpowiedzialności za udzielanie pomocy w aborcji, dostarczanie środków poronnych oraz ich reklamę. Nie są to sprawy oczywiste, a pogłębiony wywód prawny jest niezbędny, by rozwiać wątpliwości śledczych. Z doświadczenia wiem, że wielu prokuratorów chętnie sięga po gotowe rozwiązania i jest wdzięczna za szkoleniowe materiały. Teraz nikt nie będzie miał już wymówki, gdy na jego biurko trafi sprawa promotorów nielegalnej aborcji. Poradnik przekazaliśmy do Prokuratury Krajowej wraz z zawiadomieniem, inicjującym szereg konkretnych postępowań.
Wieloletnie – konsekwentne i metodyczne – starania polskich obrońców życia doprowadziły do tego, że w polskich szpitalach nie dochodzi już do selekcjonowania ludzi i zabijania tych, którzy zostali uznani za niegodnych życia. W tym triumfie życia Darczyńcy i Przyjaciele Ordo Iuris mają swój wielki udział. Jednak nie wolno nam spocząć na laurach. Prawo musi być egzekwowane.
Kampania w obronie życia zgodna z prawem
Skuteczna ochrona życia to wolność działania organizacji pro-life. Wiedzą o tym organizatorzy aborcji, którzy wraz ze starostą pruszkowskim podjęli próbę delegalizacji Fundacji Pro – Prawo do życia. Dzięki zaangażowaniu naszych prawników działalności fundacji została ochroniona, a sąd potwierdził, że ruch pro-life jest ważnym uczestnikiem polskiego życia społecznego.
To ważne zwycięstwo w obronie życia i wolności słowa. Ale sukcesów jest więcej. Wcześniej, występując w imieniu obrońców życia, doprowadziliśmy do wydania przez Sąd Najwyższy dwóch wyroków potwierdzających, że eksponowanie w przestrzeni publicznej fotografii ukazujących ciała dzieci zamordowanych w wyniku aborcji jest zgodne z prawem.
Dzięki naszej ingerencji, również na poziomie Parlamentu Europejskiego, powstrzymano atak na ruch pro-life. Zareagowaliśmy na pismo ośmiu radykalnych europosłów, którzy domagali się cofnięcia akredytacji do Parlamentu Europejskiego wszystkim organizacjom sprzeciwiającym się aborcji. W zbudowanej przez Ordo Iuris koalicji za obrońcami życia wstawiło się 24 europosłów z Polski, Estonii, Hiszpanii, Niemiec, Włoch i Węgier, a więc trzykrotnie więcej eurodeputowanych niż sygnatariuszy oburzającego wniosku.
Walka z proaborcyjnym lobby
Teraz, aby wspomóc obrońców życia w walce z aborcyjną przestępczością, uruchamiamy odrębny portal poświęcony tej tematyce. Obok praktycznych porad prawnych, które będą aktualizowane i poszerzane przez naszych ekspertów, można tam znaleźć również wzór zawiadomienia, dzięki któremu każdy będzie mógł samodzielnie zażądać od organów ścigania reakcji na bezprawną promocję środków poronnych i pomocnictwo w dokonaniu nielegalnej aborcji. Nasi prawnicy będą gotowi do udzielenia każdemu zgłaszającemu niezbędnej pomocy prawnej.
Jednocześnie kontynuujemy rozpoczęte już postępowania. W październiku odbędzie się kolejne posiedzenie sądu w precedensowej sprawie Justyny W. z Aborcyjnego Dream Teamu, w której prawnicy Ordo Iuris uczestniczą jako organizacja społeczna.
Odpowiedzieliśmy również na pismo przedstawicielek ONZ, które wyraziły aprobatę dla łamania polskiego prawa zakazującego aborcji i wezwały polskie władze do odstąpienia od ścigania Justyny W. W odpowiedzi przypomnieliśmy, że wbrew narracji lewicowych mediów oskarżona nie jest żadną ofiarą, ale sprawcą przestępstwa.
W ostatnich tygodniach do prokuratury trafiły nasze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez posłankę Lewicy Katarzynę K. i aktywistkę „Aborcji Bez Granic” Natalię B. Pierwsza z kobiet w twitterowym wpisie instruowała, jak dokonać aborcji farmakologicznej. Natomiast druga w trakcie prezentowania projektu ustawy wprowadzającej legalizację aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży, jawnie – z mównicy sejmowej – opisywała szczegóły przestępczej działalności swojej organizacji. Ponieważ prokuratura odmówiła ścigania Natalii B., złożyliśmy zażalenie i oczekujemy na decyzję sądu.
Czas na sprawiedliwość
Bronimy także prawa Polaków do sprzeciwu sumienia, reprezentując – z pierwszymi sukcesami – w postępowaniu dyscyplinarnym farmaceutkę, która odmówiła sprzedaży pigułek wczesnoporonnych. By wesprzeć Polaków w korzystaniu z konstytucyjnego prawa do sprzeciwu sumienia, przygotowujemy projekt ustawy, wprowadzającej odpowiednie zmiany do Kodeksu pracy i ustaw branżowych.
Dzięki wieloletnim staraniom obrońców wartości polskie prawo zdecydowanie stoi po stronie życia. Aborcyjni aktywiści doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jednak w poczuciu absolutnej bezkarności, ostentacyjnie łamią przepisy, organizując nielegalne podziemie aborcyjne, które każdego dnia morduje kilkadziesiąt polskich dzieci. Najwyższy czas skończyć z tym procederem i ukarać przestępców mających na rękach krew polskich dzieci.
Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris
31.08.2022
· Sąd Rejonowy w Warszawie orzekł, że kampania informacyjna prowadzona przez Fundację Pro - Prawo do Życia jest zgodna z celami statutowymi Fundacji oraz przepisami obowiązującego prawa.
· Postępowanie zainicjował starosta pruszkowski, który na podstawie skarg dwóch osób złożył wniosek do sądu, twierdząc m.in., że kampania ta może negatywnie wpływać na psychikę dzieci i że narusza dobra osobiste skarżących.