Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Wolności obywatelskie

Wolności obywatelskie

Wolności obywatelskie

18.03.2024

Do obrony Polski mobilizujemy rodaków oraz sojuszników z Europy i USA

Rozpoczęta pod koniec ubiegłego roku procedura rewolucji w unijnych traktatach będzie de facto likwidacją Polski jako niepodległego i demokratycznego państwa, w którym to Polacy są suwerenem. Polski rząd nie będzie już mógł zrobić nic, by powstrzymać ideologie niszczące polskie rodziny, deprawujące dzieci i dewastujące gospodarkę.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

18.03.2024

Do obrony Polski mobilizujemy rodaków oraz sojuszników z Europy i USA

Rozpoczęta pod koniec ubiegłego roku procedura rewolucji w unijnych traktatach będzie de facto likwidacją Polski jako niepodległego i demokratycznego państwa, w którym to Polacy są suwerenem. Polski rząd nie będzie już mógł zrobić nic, by powstrzymać ideologie niszczące polskie rodziny, deprawujące dzieci i dewastujące gospodarkę. Oczywiście naiwnością byłaby wiara w to, że unijny „rozbiór” Polski zostanie zablokowany przez rząd Donalda Tuska. Tym bardziej, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jeszcze do niedawna zasiadał w kierownictwie europarlamentarnej Grupy Spinellego, nazwanej na część włoskiego komunisty, który otwarcie wzywał do zniesienia podziału Europy na suwerenne państwa narodowe i stworzenia jednego europejskiego superpaństwa. W tej dramatycznej sytuacji musimy wziąć sprawy w swoje ręce!

 

Otwieramy oczy Europejczykom

Dlatego już od kilku miesięcy jeździmy po całej Polsce i wyjaśniamy rodakom skalę zagrożenia, by w decydującym momencie odrzucili unijny „traktat rozbiorowy” w referendum, które zdecyduje o naszej niepodległości. W ostatnim czasie spotkałem się między innymi z mieszkańcami Jasła, Mielca, Częstochowy, Zawiercia i Dąbrowy Górniczej, Suwałk, Lublina, Nowego Targu i Rzeszowa.

Niezależnie od rozmów z Polakami, musimy wzniecić opór wobec „Imperium Europa ze stolicą w Brukseli i Berlinie” także w innych, bliskich nam narodach. Dlatego w ubiegłym tygodniu – na specjalne zaproszenie węgierskiego Mathias Corvinus Collegium – odwiedziłem Budapeszt, gdzie wziąłem udział w konferencji na temat 30. rocznicy wejścia w życie Traktatu z Maastricht, który powołał do życia Unię Europejską. W ubiegłym miesiącu przemawiałem natomiast na Polsko-Węgierskim Forum Współpracy Politycznej. Uczestnikom obu tych wydarzeń wręczałem raport Ordo Iuris, ujawniający, na czym konkretnie będzie polegać wdrożenie proponowanych zmian traktatowych i dlaczego te zmiany będą oznaczać całkowitą likwidację suwerenności państw członkowskich UE. Nasz raport jest już także intensywnie promowany i rozpowszechniany przez naszych przyjaciół z węgierskiego Centrum Praw Podstawowych.

Innym europejskim państwem, w którym możemy pokładać pewne nadzieje jest Chorwacja. W Zagrzebiu już kilka lat temu został powołany chorwacki odział Instytutu Ordo Iuris, którego liderzy odwiedzają nas w tym tygodniu Warszawie, by czerpać inspirację do dalszej pracy w Chorwacji. Mam wielką nadzieję, że dzięki tej wizycie „Ordo Iuris Chorwacja” dotrze z ostrzeżeniem do Chorwatów, którzy tak dobrze pamiętają przecież własną zbrojną walkę o niepodległość.

Podobne rozmowy prowadzimy już z partnerami z Włoch, Hiszpanii, Czech, Słowacji, Rumunii, Bułgarii i Litwy. W ubiegłym tygodniu odwiedzili nas także politycy z Francji, zaniepokojeni bezprawiem rządu Donalda Tuska. Z nimi również rozmawialiśmy o zagrożeniach płynących ze zmian traktatowych dla Francji.

Gdy nie można liczyć na MSZ w Warszawie, musimy sami stawać w obronie polskiej suwerenności.

Uczymy się od najlepszych

Nasze kompleksowe działania w obronie przed europejskim rozbiorem Polski nie byłyby kompletne bez włączenia w nie naszego głównego partnera spoza UE, czyli Stanów Zjednoczonych. Tym bardziej, że to właśnie wypchnięcie USA z Europy jest realnym celem stworzenia unijnej armii, która ma stanowić alternatywę dla NATO – bardziej otwartą na wymarzoną przez Niemcy współpracę z Rosją.

Dlatego w ostatnich miesiącach odbyliśmy bardzo owocne podróże do Stanów Zjednoczonych. Do USA przylecieliśmy pod koniec lutego – na specjalne zaproszenie The Heritage Foundation, czyli jednego z najbardziej wpływowych konserwatywnych think tanków na świecie. Ten renomowany ośrodek amerykańskiej myśli konserwatywnej już od 50-ciu lat skutecznie wpływa na agendę partii republikańskiej, realnie zmieniając amerykańską politykę. Już od czasów Ronalda Reagana, znaczna część programu republikańskich prezydentów wykuwana jest w The Heritage Foundation.

Z przedstawicielami The Heritage Foundation spotkaliśmy się po raz pierwszy w listopadzie ubiegłego roku. Było to jedno z najważniejszych spotkań w trakcie naszych podróży do Stanów Zjednoczonych. Pozwoliło nam nie tylko zasięgnąć cennej wiedzy dotyczącej praktycznych aspektów budowy i zarządzania skuteczną i wpływową organizacją społeczną, ale także rozpocząć współpracę, której efektem będą wspólne projekty badawcze, analityczne i komunikacyjne.

Przy okazji rozmawialiśmy także z przedstawicielami The Heritage Foundation o możliwości wysyłania do Waszyngtonu naszych najbardziej zdolnych stażystów, którzy będą mogli z bliska przyglądać się codziennej pracy naszych amerykańskich partnerów i przenosić najlepsze wzorce do bieżącej pracy Instytutu Ordo Iuris.

Wspólnie przeciwko dyktatowi genderystów

Zorganizowana przez The Heritage Foundation konferencja dotyczyła narodowych i międzynarodowym zagrożeń związanych z globalnym dyktatem ideologii gender. Udział wzięli w niej politycy, dziennikarze, prawnicy i naukowcy ze Stanów Zjednoczonych, Meksyku, Węgier, Hiszpanii, Włoch, Brazylii, Kanady… i Polski.

Mówiąc o problemach związanych z narastającym totalitaryzmem genderowej ideologii w Europie, przedstawiałem polską perspektywę na te zagadnienia w trakcie panelu, w którym udział wziął także prezes włoskiego Centro Studi Machiavelli Daniele Scalea, były Minister Spraw Zagranicznych Brazylii Ernesto Araújo i węgierski publicysta Gergely Szilvay.

Konferencja zaowocowała podpisaniem wspólnego oświadczenia i zawiązaniem międzynarodowej koalicji pod hasłem "Zjednoczeni: stawiamy czoła ideologii gender".

Gdy w Polsce realizacja genderowej polityki uchodzi wciąż za dowód „postępu i nowoczesności”, w Stanach Zjednoczonych genderyści są już w odwrocie. Sprzeciw wobec genderowej indoktrynacji dzieci i młodzieży w szkołach oraz masowego okaleczenia zmanipulowanych nastolatków w ramach tzw. zmiany płci jest dziś w Stanach Zjednoczonych przedmiotem burzliwej debaty i jednym z ważnych elementów trwającej kampanii prezydenckiej. Chemicznego i chirurgicznego kastrowania nieletnich zakazało już ponad 20 stanów w USA. W Polsce pierwszy taki projekt ustawy przygotował… Instytut Ordo Iuris (co odbiło się szerokim echem w polskich mediach. Dziennik „Rzeczpospolita” pisał o naszej ustawie na pierwszej stronie).

Powoływanie się na doświadczenia państw, które przez lata trwały w genderowym szaleństwie i których narody zaczynają się właśnie budzić, będzie kluczowe także w naszej krajowej debacie publicznej. Dlatego nasza współpraca z Amerykanami ma i będzie miała wielkie przełożenia na naszą skuteczność w Polsce.

Z wizytą u amerykańskich decydentów

Przy okazji wizyty w Waszyngtonie, odbyliśmy szereg innych spotkań, które zresztą szczegółowo opisała „Gazeta Wyborcza”. Jej dziennikarze szczególnie dużo uwagi poświęcili naszemu spotkaniu z Groverem Norquistem, przyznając, że „jego wpływ na amerykańską gospodarkę jest ogromny”. „Wyborcza” z niepokojem pisała o tym, że mogliśmy rozmawiać z założycielem Americans for Tax Reform („Amerykanie za reformą podatkową”) o jego wybitnie skutecznych metodach wpływania na polityków. Istotnie, Grover Norquist jest osobą, z której można brać przykład, bo to między innymi jego praca sprawia, że partia republikańska w USA od kilkudziesięciu lat nie zgadza się na podwyższanie podatków.

Spotkaliśmy się też z senator Cindy Hyde-Smith, której sprzeciw doprowadził w dniach naszej wizyty do zablokowania ustawy, która miała podważyć suwerenność stanów i ich prawo do ograniczania procedur in-vitro. Zablokowana przez senator Hyde-Smith ustawa powstała w reakcji na przełomowy wyrok Sądu Najwyższego Alabamy, który orzekł, że zamrożone zarodki powstałe z zapłodnienia in vitro mogą być prawnie uznane za nienarodzone dzieci, a przypadkowe zniszczenie zarodków może być zrównane z doprowadzeniem do śmierci nieletniego.

Odbyliśmy także długą, owocną rozmowę z członkiem Izby Reprezentantów Petem Sessionsem, szczególnie zainteresowanym zagrożeniami związanymi z projektem budowy unijnego superpaństwa – szczególnie tymi zagrożeniami, które dotkną bezpośrednio amerykańskich interesów. To spotkanie oburzyło dziennikarzy „Gazety Wyborczej” ze względu na to, że… prapradziadek (sic!) Peta Sessionsa był plantatorem bawełny i posiadał niewolników.

W amerykańskim Kongresie spotkaliśmy się także z kongresmen Marjorie Taylor Greene i kongresmenem Barrym Loudermilkiem.

Nasz głos wybrzmiał w ONZ

Jeszcze w listopadzie uczestniczyliśmy w V. Transatlantyckim Szczycie Praw Człowieka, zorganizowanym w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku w 75. rocznicę podpisania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Do Stanów Zjednoczonych przylecieliśmy wówczas na specjalne zaproszenie Political Network for Values. To właśnie dzięki staraniom tej organizacji, w siedzibie ONZ zgromadzili się w tych dniach przedstawiciele największych na świecie organizacji społecznych i think-tanków, zajmujących się na co dzień obroną życia, rodziny i wolności – w tym między innymi Family Watch International, Alliance Defending Freedom, The Center for Family and Human Rights, International Organisation for the Family, Center for Fundamental Rights, The Heritage Foundation i… Instytut Ordo Iuris.

Dzięki temu wydarzeniu, na forum ONZ wybrzmiało mocno i jednoznacznie, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie może być używana do narzucania aborcji i ideologii gender. Szczyt stał się okazją, by przypomnieć światu prawdziwe korzenie powstania systemu praw człowieka oraz idei przyświecających autorom Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Instytut Ordo Iuris na stałe w Nowym Jorku

Wizytę w Nowym Jorku wykorzystaliśmy także do sformalizowania stałego przedstawicielstwa Instytutu Ordo Iuris przy ONZ. Ordo Iuris będzie wkrótce pierwszą konserwatywną organizacją pozarządową w Europie, posiadającą stałego przedstawiciela przy ONZ.

Dzięki wsparciu amerykańskiej Polonii i kontaktom z konserwatywnymi organizacjami pozarządowymi z USA, przedstawiciele Ordo Iuris International będą mogli na miejscu monitorować i interweniować za każdym razem, gdy lobbyści radykalnych ideologii będą próbowali wykorzystać ONZ do wdrażania swojej ideologicznej agendy. Nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie wpłynąć na każdą negatywną rezolucję lub traktat opuszczający mury ONZ, to wciąż będziemy mogli ujawniać toczące się nad nimi prace i przestrzegać Polaków i innych sojuszników życia, rodziny i wolności przed zagrożeniami.

Dzięki tej starannej pracy nad zdobywaniem kontaktów i zaufania u naszych partnerów ze Stanów Zjednoczonych, możemy w tym roku – po raz pierwszy – uczestniczyć osobiście w sesji Komisji ds. Statusu Kobiet ONZ. To wydarzenie, które propagatorzy aborcji i genderowej ideologii próbują co roku wykorzystać do nachalnego wdrażania swojej radykalnej agendy.

Dlatego musimy być na miejscu. Bo jeśli nie my – Polacy nie dowiedzą się o planach globalistów, które są później niemal zawsze realizowane na poziomie prawa europejskiego i krajowego. Nasza obecność w Nowym Jorku i Waszyngtonie jest kluczowa a jej rozwój to wielka szansa i nadzieja.

 

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

13.03.2024

Postępowanie karne za cytowanie Biblii - kolejny esej z cyklu poświęconego mowie nienawiści

Czy za cytowanie Biblii mogą grozić konsekwencje? Okazuje się, że tak, a świadczy o tym głośna sprawa Janusza Komendy – pracownika zwolnionego z krakowskiego sklepu IKEA. Podobna sytuacja spotkała fińską lekarkę i polityk Päivi Räsänen. Przedstawienie tej sprawy to kolejna publikacja z cyklu artykułów poświęconych zagadnieniu ideologicznej walki z „mową nienawiści”.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

13.03.2024

Postępowanie karne za cytowanie Biblii - kolejny esej z cyklu poświęconego mowie nienawiści

Czy za cytowanie Biblii mogą grozić konsekwencje? Okazuje się, że tak, a świadczy o tym głośna sprawa Janusza Komendy – pracownika zwolnionego z krakowskiego sklepu IKEA. Podobna sytuacja spotkała fińską lekarkę i polityk Päivi Räsänen. Przedstawienie tej sprawy to kolejna publikacja z cyklu artykułów poświęconych zagadnieniu ideologicznej walki z „mową nienawiści”. Eseje stanowią zapowiedź książki „«Mowa nienawiści» - koń trojański rewolucji kulturowej” autorstwa Rafała Dorosińskiego z Zarządu Ordo Iuris, która ukaże się w ciągu najbliższych tygodni.

W czerwcu 2019 roku Ewangelicko-Luterański Kościół Finlandii ogłosił rozpoczęcie partnerskiej współpracy z organizowaną przez środowiska LGBT paradą równości (Pride 2019). Decyzja spotkała się z negatywną oceną dr Päivi Räsänen, lekarki, wieloletniej deputowanej do Parlamentu Finlandii (Suomen eduskunta) z ramienia Chrześcijańskich Demokratów (Suomen Kristillisdemokraatit) oraz byłej Minister Spraw Wewnętrznych tego państwa. W swoim wpisie na portalu Twitter (obecnie X) fińska polityk skrytykowała ten fakt, wstawiając werset z Biblii (List do Rzymian), w którym potępia się praktyki homoseksualne, opisując je m.in. jako „grzeszne”. Po opublikowaniu tego postu, Räsänen została przesłuchana przez funkcjonariuszy policji pod zarzutem szerzenia mowy nienawiści.

W efekcie przesłuchania wobec Päivi Räsänen w kwietniu 2021 roku wszczęto śledztwo, oskarżając ją o przestępstwo podżegania przeciwko grupie mniejszościowej, co miało być związane z negatywnymi wypowiedziami fińskiej polityk na temat homoseksualizmu. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, iż przestępstwo, którego popełnienie zarzucono Räsänen, zostało zamieszczone w fińskim Kodeksie karnym  w dziale zatytułowanym „Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości”. W dodatku władze zainteresowały się broszurą przygotowaną przez Räsänen w 2004 roku dla Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego, w której parlamentarzystka przedstawiła poglądy zawarte w Biblii na kwestie seksualności i małżeństwa oraz wypowiedzią w radiu, gdzie określiła homoseksualizm mianem „grzesznego”. Odpowiadając na zarzuty, Päivi Räsänen stwierdziła: „nie mogę się pogodzić z tym, że wyrażanie moich przekonań religijnych może oznaczać więzienie. Nie uważam się za winną grożenia, oczerniania czy obrażania kogokolwiek. Wszystkie moje wypowiedzi opierały się na biblijnych naukach o małżeństwie i seksualności”.

W marcu 2022 roku, wyrokiem Sądu Okręgowego, fińska polityk została uniewinniona, ale orzeczenie zostało zaskarżone przez prokuraturę. Sąd Apelacyjny w Helsinkach, w orzeczeniu wydanym 14 grudnia 2023 roku, utrzymał wyrok uniewinniający, stwierdzając, że „nie ma podstaw, w oparciu o materiał dowodowy uzyskany na rozprawie głównej, do odmiennej od Sądu Okręgowego oceny sprawy w jakimkolwiek zakresie. Nie ma zatem powodu, aby zmieniać ostateczny wynik wyroku Sądu Okręgowego”. Sąd zwrócił również uwagę na istotny aspekt procesu odnoszący się do wolności słowa podkreślając, iż „musi istnieć nadrzędny powód społeczny, aby ingerować w wolność wypowiedzi i ograniczać ją”. Organ ten nakazał również prokuraturze pokryć koszty sądowe, jakie Räsänen poniosła w związku z przedmiotową sprawą. Warto zwrócić uwagę, iż skład orzekający, tak jak w przypadku sądu pierwszej instancji, wydał wyrok uniewinniający jednomyślnie.

Paul Coleman, Dyrektor wykonawczy organizacji ADF International (Alliance Defending Freedom), która wspiera fińską polityk, zwrócił uwagę na formalny aspekt procesu oraz przypomniał znaczenie wolności słowa: „świętując to monumentalne zwycięstwo, pamiętamy również, że nastąpiło ono po czterech latach dochodzeń policyjnych, aktów oskarżenia, postępowań karnych i rozpraw sądowych. Pochwalamy orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Helsinkach w tej sprawie i dążymy do jeszcze większego zwycięstwa, by takie niedorzeczne postępowania nie były już wszczynane. W wolnym i demokratycznym społeczeństwie wszyscy powinni mieć możliwość dzielenia się swoimi przekonaniami, bez obawy przed cenzurą. Kryminalizacja wypowiedzi poprzez przepisy dotyczące tzw. mowy nienawiści zamyka ważne debaty publiczne i stanowi poważne zagrożenie dla naszych demokracji”.

Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego nie zgodziła się jednak prokuratura. Przedstawicielka tej instytucji, prokurator Anu Mantila argumentowała w trakcie rozprawy w II instancji, iż „można cytować Biblię, ale to interpretacja i opinia Räsänen na temat wersetów biblijnych są przestępstwem”. W styczniu bieżącego roku przedstawiciele fińskiej prokuratury zapowiedzieli, iż złożą kolejne odwołanie od wyroku wydanego przez Sąd Apelacyjny w Helsinkach. Sprawa najprawdopodobniej trafi więc na wokandę Sądu Najwyższego Finlandii. W odpowiedzi na oświadczenie organów ścigania, Räsänen stwierdziła: „po moim uniewinnieniu w dwóch sądach, nie obawiam się rozprawy przed Sądem Najwyższym. Chociaż jestem w pełni świadoma, że każdy proces wiąże się z ryzykiem, uniewinnienie przez Sąd Najwyższy stanowiłoby jeszcze silniejszy pozytywny precedens dla prawa każdej osoby do wolności słowa i religii. A jeśli sąd zdecyduje się obalić wyroki uniewinniające sądów niższej instancji, jestem gotowa bronić wolności słowa i religii przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, jeśli zajdzie taka potrzeba”.

Oceniając tę sprawę, należy zwrócić uwagę na ważny aspekt, dotyczący mowy nienawiści i przestępstw z nienawiści, który jest często pomijany. Chodzi mianowicie o tzw. efekt mrożący (chilling effect), który w tym przypadku przejawia się w długotrwałych, wieloletnich procesach sądowych, mających na celu zastraszenie osób niepodzielających poglądów środowisk progresywnych. Warto bowiem pamiętać, iż od momentu przesłuchania Päivi Räsänen przez policję w czerwcu 2019 minęło ponad 4,5 roku a fińska prokuratura i tak zapowiedziała zaskarżenie wyroku do Sądu Najwyższego.

Opisując sprawę dr Räsänen, uważniejszym czytelnikom nasuwają się skojarzenia ze sprawą pracownika polskiego oddziału szwedzkiej firmy IKEA, który, tak jak fińska polityk, mierzył się negatywnymi konsekwencjami dotyczącymi cytowania fragmentów Biblii. W tym drugim przypadku Janusz Komenda został zwolniony z pracy za zamieszczenie na wewnętrznym forum internetowym cytatu z Pisma Świętego, dotyczącego homoseksualizmu, co było reakcją na działania firmy związane ze wsparciem ruchu LGBT. W wyniku interwencji Ordo Iuris, Janusz Komenda został przywrócony do pracy.

Opisana powyżej sprawa fińskiej polityk nie jest niestety odosobnionym czy szczególnym przypadkiem naruszania praw człowieka. W ostatnim czasie coraz częściej można usłyszeć o osobach, które realizując swoje podstawowe prawo do wolności słowa spotykają się następnie z negatywnymi konsekwencjami swych działań. Przykładem tego jest opisywany poprzednio proces meksykańskiego polityka, który za stwierdzenie biologicznego faktu został skazany m.in. na karę finansową oraz obowiązkowe uczestnictwo w ideologicznym „kursie”, dotyczącym przemocy wobec kobiet. Tego typu praktyki bardzo często odbywają się pod pozorem walki z mową nienawiści czy przestępstwami z nienawiści. Zdając sobie sprawę z tego zagrożenia, członek zarządu Instytutu Ordo Iuris, mec. Rafał Dorosiński przygotowuje publikację poświęcona temu zagadnieniu. Książka, zatytułowana „«Mowa nienawiści» - koń trojański rewolucji kulturowej” ukaże się w ciągu najbliższych tygodni.

Patryk Ignaszczak – analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

 

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

12.03.2024

Trwają pracę nad globalnym zarządzaniem zdrowiem - spotkanie Grupy Roboczej ds. poprawek do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych

· W ostatnich tygodniach miało miejsce kolejne spotkanie WGIHR, czyli grupy roboczej mającej za zadanie opracowanie nowej wersji Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

12.03.2024

Trwają pracę nad globalnym zarządzaniem zdrowiem - spotkanie Grupy Roboczej ds. poprawek do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych

· W ostatnich tygodniach miało miejsce kolejne spotkanie WGIHR, czyli grupy roboczej mającej za zadanie opracowanie nowej wersji Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych.

· W trakcie sesji obradowano nad poprawkami do tej części artykułów MPZ, które są na zaawansowanym etapie negocjacji (np. art. 1, zawierający definicje legalne, czy art. 44, normującego kwestie związane ze współpracą i wzajemną pomocą).

· Kolejne spotkanie WGIHR ma mieć miejsce w kwietniu.

· W związku ze zbliżającym się terminem 77. sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia, na której mają być przyjęte zmiany do MPZ, Instytut na bieżąco monitoruje prace prowadzone w Światowej Organizacji Zdrowia.

Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne (International Health Regulations - IHRs lub MPZ) to regulacja Światowej Organizacji Zdrowia, przyjęta w oparciu o art. 19 i art. 21 Konstytucji WHO z 1946 roku. Podstawowym celem MPZ jest zapobieganie, ochrona, kontrola i zapewnienie reakcji w zakresie zdrowia publicznego na międzynarodowe rozprzestrzenianie się chorób w sposób współmierny i ograniczony do zagrożeń dla zdrowia publicznego, przy jednoczesnym uwzględnieniu potrzeby ochrony międzynarodowego handlu i transportu.

MPZ zostały przyjęte przez Światowe Zgromadzenie Zdrowia (WHA) - najwyższy organ WHO, w 1969 roku, a aktualnie obowiązującą wersję uchwalono w 2005 roku, w reakcji na wybuch epidemii wirusa SARS. Obecnie procedowane zmiany stanowią konsekwencję doświadczeń z okresu pandemii COVID-19, kiedy okazało się, że w swej obecnej wersji MPZ nie sprawdziły się jako narzędzie mające na celu zapobieganie i przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych na międzynarodową skalę. Dużym problemem okazały się także skutki społeczne i gospodarcze wynikające z wprowadzonych wówczas restrykcji sanitarnych, które miały negatywny wpływ na handel oraz na transport międzynarodowy.

W ostatnim czasie miało miejsce kolejne, siódme od momentu rozpoczęcia prac, spotkanie WGIHR. Grupa obradowała w formacie hybrydowym (zdalnie i na miejscu), a przewodniczyli jej wspólnie dr Abdullah Assiri z Arabii Saudyjskiej i dr Ashley Bloomfield z Nowej Zelandii. Poinformowali oni m.in., że od czasu ostatniego posiedzenia w grudniu 2023 roku Sekretariat WGIHR otrzymał uwagi ze strony państw członkowskich WHO co do określonych artykułów MPZ oraz o współpracy z Międzyrządowym Ciałem Negocjacyjnym (Intergovernmental Negotiating Body), odpowiedzialnym za przygotowanie tekstu tzw. traktatu antypandemicznego. W tym zakresie wiceprzewodniczący poinformowali o dwóch nieformalnych spotkaniach WGIHR i INB w styczniu, gdzie omówiono kwestie związane z zapobieganiem pandemii, gotowością, nadzorem czy tzw. Stanem zagrożenia zdrowia publicznego o znaczeniu międzynarodowym (Public Health Emergency of International Concern – PHEIC. Zgodnie z definicją zawartą w art. 1 MPZ, jest to zdarzenie nadzwyczajne, stanowiące zagrożenie w związku z międzynarodowym rozprzestrzenianiem się chorób, potencjalnie wymagające skoordynowanej, międzynarodowej reakcji).

Współprzewodniczący przeprowadzili dyskusje z wnioskodawcami art. 44A w sprawie finansowania, w celu opracowania zaktualizowanej propozycji tekstu, biorąc pod uwagę prace nad tym tematem w INB (ciało odpowiedzialne za opracowanie tzw. traktatu antypandemicznego). W odniesieniu do art. 53A, 53 bis, 54 i 54 bis związanych z zarządzaniem, monitorowaniem i nadzorem, współprzewodniczący przeprowadzili debatę z wnioskodawcami w celu opracowania połączonej propozycji tekstu do rozważenia przez grupę redakcyjną.

W dalszej części spotkania skupiono się na dopracowaniu poprawek do artykułów i załączników, które są na zaawansowanym etapie negocjacji (np. art. 1, zawierający definicje legalne MPZ). Dr Ashley Bloomfield podkreślił, iż rozmowy dotyczące zmian w MPZ są procesem kierowanym przez państwa członkowskie WHO a ostateczna wersja tej regulacji będzie zależała od osiągniętego konsensusu.

- Ta grupa robocza zdefiniuje następne 10 lat globalnego nadzoru i zbiorowego bezpieczeństwa, jeśli chodzi o sytuacje zagrożenia zdrowia, a zwłaszcza epidemie o dużym wpływie - powiedział dr Michael Ryan, dyrektor wykonawczy Programu Sytuacji Kryzysowych WHO.

Obecna sesja miała zostać wznowiona 8 marca, w celu omówienia przez przedstawiciele państw członkowskich kwestii dotyczących współpracy, budowania potencjału czy finansowania. Na stronie WGIHR nie ma jednak, jak na razie, dokumentów dotyczących tego spotkania i ustaleń tam poczynionych.

Następne i prawdopodobnie ostatnie spotkanie WGIHR, według informacji dostępnych na stronie internetowej tego gremium, zaplanowane jest na 22-26 kwietnia bieżącego roku. Przyjęcie nowej wersji Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych ma nastąpić, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przedstawicieli WHO, na 77. sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia w maju bieżącego roku.

- Po każdym spotkaniu na stronie internetowej WGIHR pojawia się dokumentacja związana z podejmowanymi tam decyzjami. Niestety, analizując zawarte tam raporty i inne dokumenty trzeba stwierdzić, iż mają one bardzo ogólny charakter, nie zawierając w istocie precyzyjnych informacji. Taka sytuacja budzi liczne wątpliwości, zwłaszcza że prace nad tak ważną regulacją jak MPZ powinny być prowadzone w atmosferze przejrzystości i wzajemnego zaufania. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, iż ta „ogólność” nie odnosi się tylko do omawianego tutaj siódmego spotkania WGIHR, ale do zdecydowanej większości posiedzeń tego gremium. Dlatego też z niecierpliwością oczekujemy na zaprezentowanie tekstu nowej wersji MPZ, który będzie służył za podstawę dla negocjacji podczas 77. sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia w maju bieżącego roku. Tylko ten tekst będzie mógł posłużyć do całościowej merytorycznej oceny zaproponowanych zmian - wskazuje Patryk Ignaszczak z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Czytaj Więcej
Subskrybuj Wolności obywatelskie