Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
projekt ustawy

projekt ustawy

Stop narkotykowi pornografii. Minister Maląg apeluje: wspierajmy inicjatywę obywatelską!

Rozmowa z europosłanką Marleną Maląg, minister rodziny i polityki społecznej w rządzie Mateusz Morawieckiego. Była minister tłumaczy, dlaczego nie doszedł do skutku jej projekt ustawy mający chronić dzieci i młodzież przed dostępem do pornografii online i dlaczego tym razem może się to udać dzięki inicjatywie obywatelskiej. Obywatelski projekt ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi oraz karty do zbierania podpisów są dostępne na stronie StopNarkotykowiPornografii.pl.

Czytaj Więcej

Od przyszłego roku Wielka Brytania zamierza blokować dzieciom dostęp do pornografii online. W Polsce wciąż trwa zbiórka podpisów

Tekst został pierwotnie opublikowany w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej.

https://www.ekai.pl/wielka-brytania-zamierza-blokowac-dzieciom-dostep-do-pornografii-online-w-polsce-zbiorka-podpisow/

Autor: Olivier Bault (Instytut Ordo Iuris)

 

Debata nad potrzebą blokowania dzieciom i młodzieży dostępu do pornografii w Internecie trwa w Wielkiej Brytanii od wielu lat. Brytyjczycy chcieli dać światu przykład i jako pierwsi wprowadzić prawdziwą weryfikację wieku na stronach z takimi treściami. Nie udało się, ponieważ ustawa o gospodarce cyfrowej z 2017 r., która m.in. miała taką weryfikację narzucić serwisom pornograficznym, nigdy nie została w tym zakresie zastosowana. W międzyczasie tematem zajęły się inne kraje. Jednakże od stycznia w całym Zjednoczonym Królestwie wchodzą w życie nowe wymogi dla serwisów pornograficznych dostępnych na terenie tego kraju – teraz na mocy nowej ustawy o bezpieczeństwie online (Online Safety Act) z 2023 r. Czy i tym razem lobby pornograficzne okaże się silniejsze od woli brytyjskiego ustawodawcy? Wydaje się na szczęście, że nie.

W Polsce też były zapowiedzi zmiany prawa na lepsze, które z niewiadomych powodów spełzły na niczym. O powodach takiego stanu rzeczy mówi dziś otwarcie ówczesna minister rodziny i polityki społecznej w rządzie premiera Morawieckiego. Marlena Maląg powiedziała niedawno, że „niestety wpływy różnych środowisk spowodowały, że ustawa ta została zablokowana”.

Jednakże obecnie pojawiła się nowa szansa: w tej chwili trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi w Internecie. Będą one zbierane do połowy grudnia, gdyż 23 grudnia mija termin na złożenie w Sejmie minimum 100 tysięcy podpisów. Jak przekonują przedstawiciele komitetu obywatelskiego, wspieranie tej inicjatywy to najlepszy prezent dla polskich dzieci i nastolatków, jaki mogą dostać pod choinkę. Badanie NASK opublikowane w 2022 r. pokazuje bowiem, że aż jedna czwarta polskich nastolatków jest uzależniona od oglądania takich treści, a liczne badania naukowe pokazują, jak destrukcyjne dla rozwoju młodego człowieka może być uzależnienie od pornografii. Naukowcy porównują je często do zażywania twardych narkotyków, stąd hasło „Stop Narkotykowi Pornografii” używane do trwającej w Polsce zbiórki podpisów (szczegóły i karty do zbiórki dostępne są na stronie StopNarkotykowiPornografii.pl).

 

Porażająca statystyka oglądania pornografii u dzieci i nastolatków

Nie inaczej jest w Wielkiej Brytanii. Z raportów opublikowanych w styczniu i maju ub.r. przez komisarz do spraw dzieci Rachel de Souza wynika, że średni wiek pierwszego kontaktu brytyjskiego dziecka z pornografią to 13 lat (w Polsce to niespełna 11 lat). Aż 27% brytyjskich dzieci widzi pornografię pierwszy raz w wieku 11 lat i 10% w wieku 9 lat. „Młodzi ludzie mówili o nieznośnej presji oglądania ostrej pornografii, nawet jeśli tego nie chcą, w której często przedstawia się poniżające akty i przemoc wobec kobiet”, napisała Rachel de Souza w raporcie. Z przeprowadzonego na cele tego raportu badania wśród nastolatków wynikało, że prawie połowa (48%) chłopców, których przepytano, celowo oglądała pornografię dwa lub więcej razy w ciągu dwóch tygodni poprzedzających badanie, w porównaniu do 31% dziewcząt. Jedna piąta chłopców (21%) celowo oglądała pornografię online codziennie lub częściej w ciągu tych dwóch tygodni, w porównaniu do 7% dziewcząt. Z ww. raportu NASK opublikowanego w 2022 r. wiemy niestety, że w Polsce statystyka wygląda podobnie.

Aby się temu zjawiskowi przeciwstawić, brytyjski ustawodawca uwzględnił właśnie potrzebę wprowadzenia obowiązkowej weryfikacji wieku przed dostępem do stron zawierających treści pornograficzne w ustawie o bezpieczeństwie online przyjętej w 2023 roku.

Konsultacje społeczne w sprawie wytycznych opublikowanych w grudniu ub.r. przez urząd nadzoru mediów Ofcom będą trwać do 9 stycznia 2025 r., a więc nie znamy jeszcze ostatecznych wymogów, które będą stawiane serwisom pornograficznym. Natomiast wiemy, że od lipca 2025 r. wszystkie takie serwisy będą musiały mieć już wdrożone skuteczne mechanizmy weryfikacji wieku. Tym serwisom, które się nie zastosują do wymogów Ofcom albo w przypadku których urząd ten uzna, że wprowadzone przez nie mechanizmy weryfikacji wieku nie spełniają kryteriów skuteczności i odporności na oszustwa, będzie groziła blokada dostępu na terenie całego Zjednoczonego Królestwa. Dodatkowo, właściciele tych stron będą podlegali karom finansowym o wartości nawet 10% ich rocznych przychodów na całym świecie i zostaną objęci zakazem prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii.

O ile nie znamy ostatecznej wersji wymogów, które będą stawiane przez Ofcom, znamy ich wstępną wersję i wiemy, że wymogi będą ewoluowały w miarę rozwoju technologii. Wiemy też, że wymogi Ofcom są dość podobne do tych opublikowanych w październiku br. przez jego francuski odpowiednik, Arcom, w ramach francuskiej ustawy z maja 2024 r., zabezpieczającej i regulującej przestrzeń cyfrową. I tak, Ofcom podaje w swoich wstępnych wytycznych, jako przykłady metod, które będzie mógł uznawać za skuteczne, wykorzystywanie informacji bankowych, dowodów ze zdjęciem (z autentyfikacją użytkownika stojącego przed komputerem), kart kredytowych (z wykluczeniem kart, których właścicielami mogą być też osoby małoletnie), portfeli elektronicznych, informacji o zdjęciu filtru wieku przez operatora telefonii komórkowej (co jest tylko możliwe dla użytkowników pełnoletnich) oraz ocenę wieku twarzy osoby stojącej przed komputerem (przez systemy automatyczne wykorzystujące sztuczną inteligencję). Aby zapewnić rzetelną weryfikację wieku, Ofcom podaje przykład rozpoznawania twarzy z marginesem błędu +/- 7 lat, gdzie w przypadku osób, dla których system ocenia wiek na maksymalnie 25 lat, potrzebny jest drugi dowód wieku, np. za pomocą dokumentu ze zdjęciem.

Wszelkie wskazówki podane na stronie serwisu z treściami pornograficznymi, a ułatwiające pomijanie procesu weryfikacji wieku, będą skutkowały tym, że Ofcom uzna taki serwis za łamiący ustawę o bezpieczeństwie online, nałoży na niego karę i nakaże brytyjskim dostawcom Internetu jego blokowanie.

Warto też zauważyć, że podobnie jak we Francji, bezpieczeństwo danych i ochrona prywatności użytkowników są integralną częścią opublikowanych przez urzędy nadzoru wymogów, zgodnie zresztą z przyjętymi ustawami. Oznacza to między innymi, że zapytania wysyłane np. do banków czy do operatorów sieci komórkowych, nie mogą ujawniać, czego zapytanie dotyczy. Dane nie mogą też być gromadzone, a weryfikacja wieku powinna być prowadzona przy każdym nowym wejściu na daną stronę z treściami pornograficznymi.

Jeśli chodzi o Europę, podobne prawo jak w Wielkiej Brytanii przyjęto nie tylko we Francji, ale także we Włoszech (w 2023 r.), gdzie urząd nadzoru mediów Agcom opublikował podobne wytyczne we wrześniu, dając serwisom z treściami pornograficznymi pół roku na wprowadzenie mechanizmów skutecznej weryfikacji wieku. Po drugiej stronie Atlantyku, obowiązek skutecznej weryfikacji wieku funkcjonuje już w kilkunastu stanach USA, a kolejne przymierzają się do tego samego. W sąsiedniej Kanadzie trwają ożywione dyskusje na ten temat. W Australii przyjęto w listopadzie br. ustawę zakazującą korzystanie z mediów społecznościowych przez dzieci do lat 16, co zmusi też właścicieli takich platform do wprowadzenia mechanizmów weryfikacji wieku. Co się tyczy pornografii, na mocy australijskiej ustawy z 2021 roku o bezpieczeństwie online, obowiązek weryfikacji wieku wchodzi w życie w przyszłym roku, tak jak w przypadku brytyjskim.

Czy Polska będzie następna? O tym mogą właśnie zadecydować polscy obywatele podpisując się pod obywatelskim projektem ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi w Internecie, wykorzystując w tym celu karty do zbiórki podpisów dostępne na stronie StopNarkotykowiPornografii.pl.

Im więcej podpisów, tym większy będzie nacisk na polskich polityków, aby tym razem nie ulegli „wpływom różnych środowisk”, o których mówi minister Maląg. Badania opinii publicznej pokazują bowiem, że aż 90% polskich obywateli podpisuje się pod postulatem zablokowania dzieciom dostępu do wszelkiej pornografii online. Czas zatem działać!

 

Czytaj Więcej
Ochrona życia

28.11.2024

„Wspomagana śmierć” wkrótce legalna w Wielkiej Brytanii? Jutro debata w Izbie Gmin

• W piątek brytyjska Izba Gmin będzie debatowała nad projektem ustawy, która ma na celu zalegalizowanie „wspomaganej śmierci” na obszarze Anglii i Walii.

Czytaj Więcej
Ochrona życia

28.11.2024

Analiza brytyjskiego projektu Ustawy o nieuleczalnie chorych dorosłych (końcu życia)

• W listopadzie do brytyjskiej Izby Gmin trafił projekt ustawy mającej na celu zalegalizowanie „wspomaganej śmierci” na obszarze Anglii i Walii.

Czytaj Więcej

„Pornografia to piekło rodzin” - konferencja prasowa z udziałem polityków, publicystów i działaczy społecznych

• Trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy mającym ograniczyć dostęp dzieci do pornografii.

• Akcja jest odpowiedzią na narastający problem korzystania z pornografii przez młodzież.

Czytaj Więcej
Ochrona życia

18.11.2024

Jerzy Kwaśniewski: Sejm za aborcją! Czas na mobilizację ruchu pro-life

Ósmego listopada w Sejmie odbyło się głosowanie nad projektem ustawy, dekryminalizującej wykonywanie i pomocnictwo w nielegalnych aborcjach. Radykalnie proaborcyjny projekt Lewicy został skierowany do dalszych prac sejmowych. Dzięki staraniom wielkiej koalicji obrońców życia, 11 posłów rządowej koalicji zagłosowało za jego odrzuceniem. Jednak zwolennicy debatowania o legalizacji zabijania tym razem zwyciężyli. Przed nami najtrudniejszy od lat czas dla obrony życia. Ten projekt nie może stać się prawem. Opór wobec niego jest zadaniem każdego porządnego człowieka, któremu drogie są takie wartości jak ludzka godność, prawa człowieka, prawa dziecka i dobra służba zdrowia, która nie ma rąk i sumień zbrukanych krwią niewinnych.

Projekt Lewicy uderza w… kobiety

Jeszcze przed głosowaniem, do posłów trafiła przygotowana przez ekspertów Ordo Iuris analiza aborcyjnej ustawy. Wyjaśniliśmy w niej szczegółowo, że – wbrew manipulacjom Lewicy – ustawa nie ma nic wspólnego z ochroną kobiet. Wręcz przeciwnie!

Po pierwsze – głównymi ofiarami aborcji są nienarodzone dziewczynki, które zabijane są najczęściej.

Po drugie – choć aborcjoniści regularnie powtarzają, że ich celem są „bezpieczne aborcje”, to zaproponowany projekt ustawy przewiduje zupełnie odwrotne skutki. Ustawa znosi np. odpowiedzialność karną za przeprowadzenie aborcji przez osobę nieposiadającą wykształcenia medycznego lub w warunkach urągających określonym wymogom sanitarnym.

Co więcej, projekt łagodzi kary dla wykonawców aborcji, którzy doprowadzą do śmierci matki!

Ustawa jest po prostu skrojona pod lobby aborcyjne i jego miliardowy przemysł. Temu służy nie tylko dopuszczenie do dokonywania aborcji zupełnie kogokolwiek, ale też ochrona rzeźników zabijających dzieci i kobiety. Wreszcie, rozwojowi biznesu aborcyjnego ma służyć zniesienie odpowiedzialności za pomoc i nakłanianie do aborcji. Przegrają wszyscy, poza organizacjami, które w pełnej pogardzie dla polskiego prawa, handlują nielegalnymi pigułkami aborcyjnymi i które zapowiadają… otwarcie kliniki aborcyjnej w Warszawie.

Proponowane przepisy doprowadzą zatem do radykalnego obniżenia standardu opieki nad kobietami i stworzą poważne zagrożenie dla życia kobiet ciężarnych. To zresztą nie tylko nasza obawa. Nawet poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych pisał w mediach społecznościowych, że projekt Lewicy jest „niechlujny, nierozsądny, a wręcz w niektórych punktach groźny dla kobiet”, a poseł PSL Marek Sawicki mówił, że po ewentualnym wprowadzeniu w życie proponowanych przez Lewicę przepisów aborcję będzie mogła wykonać nawet „szeptucha”, która „jeśli zabije matkę i dziecko, to nie będzie ponosiła żadnej odpowiedzialności”.

W trackie sejmowej debaty poruszająco wybrzmiały słowa poseł Kariny Bosak, która upominając się o poszanowanie praw człowieka i ludzkiej godności, kilkukrotnie zwróciła uwagę na podstawową ocenę moralną projektu Lewicy, mówiąc, że „ten projekt jest zły”. Wielu posłów Konfederacji, PiS i PSL stanęło po stronie dobra. Oby wytrwali i dali świadectwo wierności życiu, gdy nadejdą najważniejsze głosowania.

Ale jeśli ten lub kolejny projekt o zabijaniu niewinnych dzieci zostałby przyjęty przez Sejm i Senat, jesteśmy w pełni przygotowani do wielkiej, masowej akcji apelowania do Prezydenta Andrzeja Dudy, aby niezwłocznie zawetował barbarzyńskie i niekonstytucyjne przepisy.

Rząd chce aborcji „na życzenie”

Walka o życie dzieci nienarodzonych toczy się też na wielu innych frontach. Obok uporczywego podejmowania prób przyjęcia proaborcyjnych ustaw w parlamencie, rząd próbuje ograniczyć prawo do życia dzieci nienarodzonych przy pomocy działań pozaprawnych.

Pod koniec sierpnia Donald Tusk, Adam Bodnar i Izabela Leszczyna ogłosili wytyczne dla lekarzy, w których stwierdzono, że lekarze powinni szeroko interpretować ustawowe pojęcie zagrożenia dla zdrowia kobiet i zabijać nienarodzone dzieci za każdym razem, gdy matka przyniesie zaświadczenie od jakiegokolwiek lekarza, że ciąża zagraża jej zdrowiu, np. psychicznemu.

Jeśli lekarze zaczną masowo stosować się do rządowych zaleceń, to Polska stanie się państwem o najbardziej barbarzyńskim i nieludzkim prawie aborcyjnym w Europie – dziecko nienarodzone będzie można zabić de facto na życzenie nawet na dzień przed porodem!

Dzisiaj już wiemy, że właśnie pod pozorem „zagrożenia dla zdrowia psychicznego” w Wielkiej Brytanii co roku zabija się aż 98% z ponad wszystkich 200 tys. abortowanych dzieci nienarodzonych. Treść rządowych wytycznych – chociaż pozbawionych mocy prawnej – wyraźnie daje zielone światło do takiego nieludzkiego traktowania dzieci nienarodzonych w Polsce.

Życie setek tysięcy polskich dzieci leży więc dziś w rękach lekarzy, którzy znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, bo rząd doprowadził do bezprecedensowego chaosu prawnego.

Dlatego do wszystkich szpitali trafiła nasza analiza, w której wyjaśniamy lekarzom, dyrektorom szpitali i ordynatorom, że rządowe wytyczne są sprzeczne z obowiązującymi lekarzy przepisami konstytucyjnymi i ustawowymi i po prostu nie wolno ich stosować. Działanie w oparciu o bezprawne wytyczne jest łamaniem prawa, za które to lekarze, a nie członkowie rządu, będą ponosić odpowiedzialność. Jednocześnie oferujemy wszystkim lekarzom szkolenia i bezpłatną pomoc prawną, bo zarówno Konstytucja RP, jak i wiążące Polskę prawo międzynarodowe jednoznacznie potwierdzają, że nikt nie ma prawa zmuszać lekarza i szpitala do zabijania dzieci nienarodzonych.

Trwają już zaawansowane prace naszych ekspertów nad kompleksowym poradnikiem prawnym dla lekarzy, w którym wytłumaczymy szantażowanym pracownikom służby zdrowia, jak mogą się ratować przed próbami zmuszania ich do zabijania dzieci nienarodzonych.

Nasza praca ze środowiskiem lekarskim przynosi już swoje owoce. W listopadowym numerze Miesięcznika Okręgowej Izby Lekarskiej PULS pojawił się wywiad z wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, który stwierdził, że lekarze oczekiwali „ustawy albo przynajmniej rozporządzenia, tymczasem mamy dokument o niejasnym statusie – wytyczne, opublikowane w formie PDF na stronie ministerstwa, bez jakiegokolwiek podpisu. To budzi niepokój, ponieważ kiedyś ten dokument może być wykorzystany w sądzie i zostać podważony jako niemający żadnej rangi prawnej”.

Polscy lekarze zmuszani do zabijania dzieci

Rząd Donalda Tuska jest w pełni świadomy bezprawności swych działań. Dlatego równolegle rozpoczęło się bezprecedensowe szantażowanie i zastraszanie lekarzy. Na Pabianickie Centrum Medyczne NFZ nałożył karę 250 tys. zł za to, że lekarze nie chcieli zabić dziecka kobiety, która – nie przedstawiając wymaganych dokumentów – twierdziła, że ciąża zagraża jej dobrostanowi psychicznemu. Pierwotnie szpital otrzymał karę 550 tys. zł, ale pod odwołaniu została ona zmniejszona o nieco ponad połowę. Podobną karę nałożono na Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu (300 tys. zł) oraz na szpital w Lubartowie (100 tys. zł). W dwóch ostatnich placówkach rozpatrywane są obecnie odwołania od decyzji NFZ, natomiast sprawę szpitala w Pabianicach rozpozna sąd.

We Wrocławiu odwołano też ze stanowiska Dyrektor Szpitala im. A. Falkiewicza Agnieszkę Chrobak, która wcześniej padła ofiarą nagonki lewicowych mediów za to, że nie chciała zgodzić się na zabicie dziecka na podstawie zaświadczenia od psychiatry oraz za to, że… sprowadziła do szpitala relikwie bł. rodziny Ulmów.

Nasi prawnicy są gotowi do zapewnienia bezpłatnej pomocy prawnej wszystkim lekarzom i dyrektorom szpitali, prześladowanym przez rząd i NFZ. Polska Konstytucja, ustawy i wiążące Polskę prawo międzynarodowe stoją jednoznacznie po stronie wolności sumienia pracowników służby zdrowia.

Aby łamanie Konstytucji i promocja zabijania dzieci nie uszły politykom na sucho, prawnicy Ordo Iuris przygotują wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Donalda Tuska, Adama Bodnara oraz Izabeli Leszczyny, którzy dopuścili się jawnego pogwałcenia polskiej Konstytucji i fundamentów całego polskiego systemu prawnego.

Aby zdecydowanie przeciąć niekonstytucyjne działania rządu, kończymy z zespołem zewnętrznych ekspertów redakcję złożonego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który może orzec, że rządowe wytyczne są niezgodne z Konstytucją RP. Wcześniej uruchomiliśmy petycję do Prezydenta Andrzeja Dudy, w której wzywamy głowę państwa do skierowania sprawy do TK.

Przychodnia aborcyjna w Warszawie?

Bezprawne działania rządu ośmielają aborcjonistów do jeszcze bardziej zuchwałego łamania prawa. Aborcjonistki z Aborcyjnego Dream Teamu, które od kilku lat ostentacyjnie handlują nielegalnymi pigułkami aborcyjnymi i chwalą się penalizowaną w kodeksie karnym pomocą w aborcji, teraz chcą pójść o krok dalej i zapowiadają… otwarcie stacjonarnej aborcyjnej przychodni w Warszawie. Jednocześnie chcą, by na ich nielegalną działalność składali się wszyscy Warszawiacy – finansując przekazany na ten cel miejski lokal.

Nasi prawnicy złożyli 7 października w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy wniosek o dostęp do informacji publicznej, w którym pytamy o to, czy aborcjoniści faktycznie wystąpili o udostępnienie im lokalu miejskiego, a jeśli tak, to czy władze stolicy wyraziły na to zgodę. Chociaż ustalenie faktów i udzielenie odpowiedzi na nasze pytanie jest banalnie wręcz proste, Urząd Miasta wciąż zwleka z odpowiedzią, zastrzegając, że może jej udzielić nawet dopiero 6 grudnia!

Jednocześnie uruchomiliśmy także internetową petycję, w której przypominamy Prezydentowi Warszawy, że mowa tu o działalności jawnie nielegalnej. Art. 152 kodeksu karnego stanowi jednoznacznie, że za dokonywanie nielegalnej aborcji oraz za pomoc w aborcji grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Bezprawność działalności prowadzonej przez Aborcyjny Dream Team potwierdził już Sąd Okręgowy Warszawa-Praga, który w ubiegłym roku skazał jedną z liderek ADT za pomocnictwo w aborcji w procesie, w którym uczestniczyli prawnicy Ordo Iuris.

Los nienarodzonych dzieci jest w naszych rękach

Jesteśmy w momencie wielkiej próby – w momencie przełomowym, w który ważą się losy tysięcy polskich dzieci rocznie.

Przed nami nadal ogrom pracy w obronie życia. Atak cywilizacji śmierci na Polskę jest dziś bezprecedensowy. Bezprecedensowa musi być także skala mobilizacji całego polskiego ruchu pro-life.

Jeżeli nie zadziałamy z całą stanowczością teraz, to prawna promocja cywilizacji śmierci może oznaczać śmierć milionów Polaków zamordowanych w aborcyjnych procedurach!

Nie możemy pozwolić na to, by Polska stała się państwem mordującym masowo własne dzieci!

Św. Jan Paweł II mówił w homilii wygłoszonej w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w 1997 roku, że „miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe”. Polski Papież stwierdził stanowczo i jednoznacznie, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.

Nie mam wątpliwości, że obrona prawa do życia najsłabszych i najbardziej niewinnych jest obowiązkiem każdego z nas. Dzisiaj musimy wspólnie dać odpór cywilizacji śmierci.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej
Subskrybuj projekt ustawy