Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
Interwencje prawne
Interwencje prawne

Interwencje prawne

 

INTERWENCJE

Program Interwencji Procesowej Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris powstał w celu wywierania aktywnego i profesjonalnego wpływu na orzecznictwo sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących obrony rodziny oraz wolności sumienia i słowa osób wykluczanych społecznie ze względu na wyznawany przez siebie system wartości. Idee, których Instytut Ordo Iuris broni w całej swej działalności akademickiej i analitycznej, znajdują w Programie Interwencji Procesowej swe uzasadnienie i zastosowanie.

Współpracujący z Instytutem Ordo Iuris adwokaci, radcowie prawni oraz aplikanci z całej Polski reprezentują beneficjentów Programu Interwencji Procesowej w sprawach sądowych cywilnych, karnych, rodzinnych, wykroczeniowych, pracowniczych oraz administracyjnych. W swojej działalności stykają się bezpośrednio z krzywdą rodzin i osób atakowanych ze względu na wyznawane przez nich tradycyjne wartości, mimo że są one potwierdzone w konstytucji.

Prawnicy Instytutu Ordo Iuris występują w obronie zasady pomocniczości, stanowiącej tamę dla ingerencji Państwa w autonomię życia rodzinnego. Naszym staraniem do domów wracają dzieci odebrane rodzicom ze względu na niższy status materialny lub złośliwe zawiadomienia. Udzielamy wsparcia lekarzom, farmaceutom, pielęgniarkom i położnym, doświadczającym trudności w wykonywaniu zawodu zgodnie z najlepszą wiedzą i własnym sumieniem. Występujemy jako rzecznicy wolności słowa i zgromadzeń, w obronie działaczy pro-life prześladowanych za wyrażane publicznie poglądy. Wykorzystujemy wszelkie prawnie dostępne środki, aby winni niesprawiedliwości, wyrządzonej w imię szkodliwych ideologii, ponieśli konsekwencje swych działań.

Występujemy w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawach, w których uchwalone prawo nie jest zgodne z porządkiem konstytucyjnym Rzeczypospolitej Polskiej.

W ramach Programu Interwencji Procesowej kształcimy wolontariuszy, młodych studentów i prawników z różnych stron kraju, którzy dzięki zaangażowaniu w Program Interwencji Procesowej i bezpośrednią pracę z osobami potrzebującymi naszego wsparcia, zdobywają cenne doświadczenie konieczne dla prowadzenia trudnej obrony istniejącego ładu społecznego i kultury prawnej w postępowaniach sądowych i administracyjnych.

Dzięki naszemu zaangażowaniu oraz wsparciu wolontariuszy i darczyńców z całej Polski, uczestniczymy w precedensowych rozstrzygnięciach, kształtując korzystne linie orzecznicze w najdonioślejszych społecznie kwestiach.

Wolności obywatelskie

23.08.2024

Ks. prof. Tadeusz Guz oskarżony o mowę nienawiści. Ordo Iuris przystąpiło do obrony

• Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (część zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt) oskarża polskiego księdza, profesora zwyczajnego KUL, o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

22.08.2024

Trwa proces urzędników odpowiedzialnych za organizację lotu smoleńskiego. Ordo Iuris reprezentuje rodziny ofiar

· Instytut Ordo Iuris reprezentuje siedmioro przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w procesie dotyczącym zaniedbań w organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 r.

Czytaj Więcej
Ochrona życia

19.08.2024

Kwaśniewski: Zamrożone dziecko przyjdzie na świat!

W ostatnich tygodniach Sąd Rejonowy w Radomiu wydał ważne, precedensowe orzeczenie w sprawie obrony życia od chwili poczęcia. Dzięki zaangażowaniu naszych prawników udało się obronić prawo do życia konkretnego dziecka, zamrożonego jako zarodek w ramach procedury in vitro. Instytut Ordo Iuris od lat łączy starania o dobre prawo z aktywnym orędowaniem o dobre orzecznictwo sądów w sprawach obrony życia. Dzisiaj obrona najsłabszych, nienarodzonych, wymaga nowej energii i szczególnego zaangażowania.

 

Sąd potwierdza, że życie zaczyna się od poczęcia

Omawiając nasze zwycięstwo w radomskim sądzie, dziennik „Rzeczpospolita” pisał o przyznaniu przez sąd pierwszeństwa „prawu do życia i do urodzenia przez matkę”. Gazeta cytowała także mec. Pawła Szafrańca z Ordo Iuris, który wyrażał w naszym imieniu satysfakcję z „potwierdzenia podmiotowości człowieka od chwili jego poczęcia”.

Wśród wielu skutków stosowania nieetycznej procedury in vitro jest i ten, polegający na mrożeniu setek tysięcy, a nawet milionów poczętych dzieci. Do niedawna wydawało się, że nie przysługują im niemal żadne prawa. To jednak właśnie uległo zmianie!

Zanim jednak opiszę tę wyjątkową sprawę, pozwolę sobie podkreślić, że każde nasze działanie podejmowane jest zawsze z najwyższą dbałością o etyczne aspekty udzielanej pomocy. Dlatego w sprawach związanych z zapłodnieniem in vitro zawsze pamiętamy, że moralnym złem jest sama procedura sztucznego zapłodnienia i sztucznego powołania życia „na szkle”, ale moralnym dobrem jest ograniczenie skutków tego zła – w tym prawne usuwanie przeszkód dla narodzenia się już poczętych dzieci, które w przeciwnym razie mogą ulec nieodwracalnym szkodom na zdrowiu.

Ze szczególną uwagą wczytujemy się przy sprawie takiej jak ta, w Instrukcję Donum vitae, zatwierdzoną przez św. Jana Pawła II, która już niemal czterdzieści lat temu dała odpowiedzi na podstawowe etyczne pytania, związane z procedurą sztucznego zapłodnienia. Wprost stwierdzono tam, że „zamrażanie embrionów (…) stanowi obrazę dla szacunku należnego istotom ludzkim”. Dlatego bardzo się cieszę, że dzięki wsparciu prawników Ordo Iuris, jedno z takich dzieci – po latach rodzinnych i prawnych perypetii – otrzymało ochronę prawną i wkrótce się narodzi!

Na świat będzie mogło przyjść dziecko pani Agnieszki, powołane do życia i zamrożone w procedurze in vitro. Narodzona z zapłodnienia in vitro siostra naszego bohatera ma już 9 lat, ale jej brat (a może siostra) do dzisiaj nie otrzymał szansy na rozwój, narodziny i doznanie czułej, macierzyńskiej miłości. Mąż pani Agnieszki, który wyłudził zgodę żony na rozwód, obiecując, że pozwoli na narodziny zamrożonego dziecka, nie dotrzymał słowa i próbował za wszelką cenę powstrzymać narodziny już powołanego do życia dziecka. Łamiąc zawartą z żoną ugodę żądał, aby dziecko zostało „zutylizowane” albo oddane do anonimowej adopcji.

Mama nie mogła tego zaakceptować, dlatego zwróciła się do Ordo Iuris wierząc, że tutaj otrzyma skuteczne wsparcie w walce o prawo do życia dla swojego dziecka.

W imieniu pani Agnieszki wystąpiliśmy do sądu. Były mąż przyznał wówczas, że podpisał ugodę tylko po to, aby dostać rozwód, ale nigdy nie zamierzał jej dotrzymywać. Mężczyzna argumentował, że brak jego zgody wynika z rzekomej troski o... dobro dziecka, które będzie się wychowywać w niepełnej rodzinie. Z kolei nasi prawnicy dowodzili, że zgodnie z nauką i polskim prawem życie ludzkie zaczyna się od poczęcia i dlatego zamrożonemu dziecku przysługuje prawo do narodzenia. Przywołaliśmy między innymi wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 kwietnia 2018 roku stwierdzający, że zarodek ma prawo do życia i nie może być przedmiotowo traktowany. Rozstrzygając sprawę, Sąd Rejonowy w Radomiu uznał słuszność stanowiska Ordo Iuris.

Aby to precedensowe rozstrzygnięcie miało szeroki wpływ na orzecznictwo polskich sądów i potwierdzenie, że ochrona życia zaczyna się w momencie poczęcia, opublikowaliśmy obszerną analizę orzeczenia. Z uwagi na zainteresowanie zagranicznych mediów i prawników, pracujemy właśnie nad jej tłumaczeniem na język angielski.

Sprawą interesowały się także lewicowe media. Chociażby „Wysokie Obcasy” z oburzeniem alarmowały, że sąd pozwolił kobiecie decydować o urodzeniu swojego dziecka wbrew woli jego ojca. To naprawdę niebywałe i zastanawiające. Gdyby matka zamierzała zabić dziecko, ta sama gazeta podnosiłaby argument, że mężczyzna nie ma w tej sprawie głosu… Dla lewicowych ideologów jedyną bowiem wartością jest nieograniczona pogarda dla poczętego życia, a prawa matek lub ojców traktowane są wyłącznie instrumentalnie.

Dlatego w orzeczeniu potwierdzającym, że dziecku poczętemu in vitro i zamrożonemu w ciekłym azocie przysługuje prawo do życia, do narodzin i do macierzyńskiej miłości, dostrzegam drobne zwycięstwo cywilizacji życia nad cywilizacją śmierci.

Choć Sejm odrzucił proaborcyjny projekt, to aborcja „na życzenie” wchodzi „tylnymi drzwiami”

Występując po stronie życia, w lipcu przyczyniliśmy się także do odrzucenia przez Sejm proaborcyjnego projektu ustawy posłów klubu Lewicy. Nasza analiza projektu, wskazująca na jego niezgodność z prawem, oraz nacisk społeczny, do którego wezwaliśmy naszych sympatyków, pomogły niektórym konserwatywnym parlamentarzystom podjąć właściwą decyzję i głosować za życiem.

Ale Lewica już złożyła po raz kolejny ten sam projekt, pod którym tym razem podpisała się także część posłów KO i Trzeciej Drogi. Dlatego przygotowujemy nową analizę, w której powołamy się między innymi na zlecone przez sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji i przygotowane przez specjalistów z zakresu prawa, zdecydowanie krytyczne opinie na temat wszystkich procedowanych projektów ustaw aborcyjnych.

Równolegle do prac sejmowych trwa stopniowe i ciche wprowadzanie w Polsce nieograniczonego dostępu do aborcji „tylnymi drzwiami”. Wskazują na to liczby przeprowadzanych w naszym kraju aborcji z powołaniem się na przesłankę zagrożenia zdrowia matki. 25 lipca Polska Agencja Prasowa poinformowała, że w ubiegłym roku ich liczba wyniosła 423 – oznacza to, że po raz pierwszy od 1998 roku liczba takich zabiegów przekroczyła 100 rocznie. Część lekarzy ulega po prostu lobby aborcyjnemu i wbrew prawu zabija aborcyjnie dzieci w oparciu o bezprawną przesłankę… ochrony „zdrowia psychicznego” matki (podczas, gdy ustawa posługuje się pojęciem „zdrowia” w wąskim znaczeniu „zdrowia fizycznego”). Nasi prawnicy w wielu analizach podkreślali już, że polski system prawa nie dopuszcza rozszerzającej wykładni wyjątków mających legalizować aborcję.

Sytuację pogarszają działania rządu, który – sprzecznie z prawem (ale zgodne z zapowiedziami Donalda Tuska) – zaczął karać szpitale za odmowę przeprowadzania aborcji.

Bronimy życia od poczęcia

Ilekroć Sejm lub rząd zajmują się aborcyjnymi projektami, nasi eksperci przygotowują memoranda i poprawki dla posłów. Gdyby nie ta działalność Instytutu oraz wspieranego przez nas ruchu prolife, szeroko dostępna aborcja stałaby się już prawem, a poronne preparaty byłyby wydawane bez żadnego trybu nieletnim dziewczętom w szkolnych toaletach. Podobnie kluczowe znaczenie ma aktywność naszych ekspertów przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, gdzie aborcjoniści składają dziesiątki spraw przeciwko Polsce. Na razie jesteśmy tam górą.

Dodajmy do tego międzynarodowego działania Ordo Iuris w koalicji ekspertów przekonujących państwa świata do ograniczenia (związanego z in vitro) procederu surogacji, służącego pozyskiwaniu dzieci hodowanych pod konkretne zamówienie, a nawet dzieci dla par jednopłciowych.

Instytut Ordo Iuris od lat łączy starania o dobre prawo z aktywnym orędowaniem o dobre orzecznictwo sądów w sprawach obrony życia. Dzięki nam sądy przyznały rodzicom prawo do badania płci wcześnie poronionego dziecka. To dzięki naszym interwencjom ubezpieczyciele muszą liczyć się z wartością życia nienarodzonego. Nasi obrońcy skutecznie wywalczyli w Polsce prawo do wolności słowa obrońców życia. Nie do przecenienia była także nasza rola w konstytucyjnym umocnieniu ochrony prawa do życia. Dzisiaj obrona najsłabszych, nienarodzonych, wymaga nowej energii i szczególnego zaangażowania.

 

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris

Czytaj Więcej

Po interwencji Ordo Iuris, MSZ deklaruje chęć współpracy w sprawie rodziny Klamanów

· Prawnicy Instytutu Ordo Iuris otrzymali odpowiedź Ministra Spraw Zagranicznych na wniosek o interwencję w sprawie rodziny Klamanów.

Czytaj Więcej
Wolności obywatelskie

12.08.2024

Rząd i sądy zjednoczone w walce z… patriotami

Sierpień to w polskim kalendarzu miesiąc szczególny dla wszystkich polskich patriotów. Wraz z jego rozpoczęciem, w całej Polsce rozbrzmiewają syreny, oddające hołd Powstańcom Warszawskim. 2 tygodnie później obchodzimy Święto Wojska Polskiego, wspominając Bitwę Warszawską z 1920 roku. W tym miesiącu celem wzmożonych pielgrzymek jest również cudowny obraz Matki Bożej na Jasnej Górze, której zwycięska obrona w czasie potopu szwedzkiego napełniła Polaków nadzieją i obudziła w nich ducha oporu. Niestety dziś jestem zmuszona zaburzyć ten pozytywny, patriotyczny nastrój. Obecnie żyjemy w kraju, w którym nie tylko protesty rolników są brutalnie pacyfikowane, a manifestacje obrońców życia rozwiązywane, ale także rządzonym przez ludzi, dla których „wyrażenie dumy narodowej i przywiązania do polskiego dziedzictwa narodowego” nie jest powodem wystarczająco doniosłym i istotnym, by polscy patrioci mogli swobodnie manifestować swoje przywiązanie do Ojczyzny…

 

Marsz Niepodległości prześladowany przez rząd Tuska

Proszę sobie wyobrazić, że autorem powyższej opinii nie jest żaden marginalny polityk czy publicysta. To opinia nominowanego przez rząd Donalda Tuska wojewody mazowieckiego i… warszawskich sądów, które – już po raz kolejny – odmówiły uznania Marszu Niepodległości za zgromadzenie cykliczne.

Tymczasem Marsz Niepodległości, celebrujący odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku (po 123 latach nieobecności na mapach politycznych Europy), przechodzi ulicami Warszawy co roku tego samego dnia i na tej samej trasie nieprzerwanie od 2010 roku. Jego organizatorem od ponad dekady jest niezmiennie Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. To sprawia, że nie ma dziś w Polsce chyba żadnej innej manifestacji, która w tak oczywisty sposób wpisywałaby się w prawną definicję „zgromadzenia cyklicznego”. Mimo tego, Wojewoda Mazowiecki, który postawił sobie za jeden ze swoich głównych celów walkę z polskimi patriotami, uparcie twierdzi, że Marsz Niepodległości takim zgromadzeniem nie jest. I o ile polityczne zacietrzewienie wojewody, który od początku zapowiadał zwalczanie Marszu Niepodległości, nikogo zapewne nie dziwi, to jednak postawa sądu jest w tej sprawie niezrozumiała.

Trwająca od ponad 7 miesięcy walka o uznanie Marszu Niepodległości za zgromadzenie cykliczne to długa historia politycznych decyzji Wojewody Mazowieckiego oraz rażącej stronniczości sądów. Nie sposób streścić jej w kilku akapitach. Dlatego zachęcam do lektury dwóch newsów na stronie Instytutu – z lutego i z lipca – w których szczegółowo opisaliśmy przebieg całej sprawy.

To historia, w której Rafał Trzaskowski wymyślił sobie, że organizatorem Marszu Niepodległości w 2021 roku był Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, a sąd zgodził się z jego absurdalną tezą pomimo tego, że… sam urząd stanowczo temu zaprzeczył. To opowieść o postępowaniu toczącym się w trybie 24-godzinnym, w którym wojewodzie przysługiwały 24 godziny na przygotowywanie pism procesowych, a nasi prawnicy musieli odpowiedzieć na nie w przeciągu… 2 godzin! To wreszcie orzeczenia, w których warszawskie sądy powoływały się na wyroki uchylone przez Sąd Najwyższy czy stwierdzały, że „wyrażenie dumy narodowej i przywiązania do polskiego dziedzictwa narodowego” to powód zbyt błahy, by był warty organizowania cyklicznych manifestacji.

Poznańscy urzędnicy kpią z prawa

Ale ta sprawa to nie jedyny przykład z ostatnich dni, który pokazuje, że w dzisiejszej Polsce osobiste poglądy polityczne urzędników i sędziów mają większy wpływ na praktykę stosowania prawa niż samo prawo.

Pod koniec czerwca ulicami Poznania przeszedł tzw. marsz równości. Problem w tym, że jego organizatorzy nie zgłosili zgromadzenia w ustawowym terminie – zrobili to o dzień za wcześnie. W związku z tym, że „marsz równości” został zarejestrowany nieskutecznie, działacze Młodzieży Wszechpolskiej z Poznania, zgłosili szereg zgromadzeń na tej samej trasie i w tych samych godzinach – z tą różnicą, że zrobili to w przewidzianym ustawowo terminie. Poznańscy urzędnicy doskonale wiedzieli o tym, że jeśli wydadzą decyzję o zakazie zgromadzeń narodowców, sprawa trafi do sądu, który w trybie 24 godzin wskazałby zapewne, że ich zgromadzenia mają pierwszeństwo wobec przedwcześnie (a więc nieskutecznie) zgłoszonego „marszu równości”. Postanowili więc… nie wydać żadnej decyzji, która pozwoliłaby na sądowe podważenie legalności zgromadzenia aktywistów LGBT.

W tej sytuacji młodzi narodowcy stawili się na trasie swoich legalnych manifestacji, które zostały jednak przerwane przez funkcjonariuszy, którzy wezwali ich do opuszczenia miejsca, po czym zabrali się za wypisywanie mandatów. W tym samym czasie zgłoszony przedwcześnie „marsz równości”, w którym uczestniczył sam prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, zabezpieczany przez policję przeszedł ulicami Poznania.

Działacze Młodzieży Wszechpolskiej nie przyjęli oczywiście mandatów, więc sprawa trafi zapewne na drogę sądową. Przed nami zatem kolejnych kilkanaście postępowań, w których będziemy reprezentować wszystkich uczestników legalnych poznańskich manifestacji. Nasi prawnicy przygotowali także zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez władze Poznania.

Musimy być gotowi na najgorsze

Organizatorzy Marszu Niepodległości i uczestnicy legalnych zgromadzeń w Poznaniu będą mogli do samego końca liczyć na pomoc prawników Ordo Iuris. I głęboko wierzę w to, że ostatecznie to my zwyciężymy.

Nawet jeśli Marsz Niepodległości finalnie nie otrzyma statusu zgromadzenia cyklicznego, będziemy robić wszystko co w naszej mocy, by polscy patrioci mogli tego dnia legalnie i bezpiecznie przejść ulicami Warszawy.

Obawiam się jednak, że zarówno w trakcie Marszu, jak i po jego zakończeniu, nasi prawnicy i tak mogą mieć sporo pracy. Mając w pamięci przebieg Marszów Niepodległości z lat 2010-2014 – ale także biorąc pod uwagę tegoroczną brutalną pacyfikację protestu rolników, poprzedzoną policyjnymi prowokacjami i zakończoną wyłapywaniem losowych uczestników demonstracji – po 8 latach spokojnych Marszów Niepodległości, w tym roku musimy być gotowi na każdą ewentualność...

Oczywiście mam nadzieję, że Marsz przejdzie spokojnie, tak jak co roku, ale jeśli polscy patrioci padną ofiarą policyjnych prowokacji i łapanek, będziemy gotowi, by pomóc każdemu z nich. A mamy już na tym polu doświadczenie i sukcesy.

Chcieli skazać go za chodzenie po ulicy

Pod koniec lipca Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście w Warszawie umorzyła postępowanie karne przeciwko reprezentowanemu przez naszych adwokatów rolnikowi, który został zatrzymany przez policję pod zarzutem „czynnego udziału w zbiegowisku, w ten sposób, że przemieszczał się wraz z tłumem”.

Tak! To nie pomyłka. 22-letni pan Fabian został przez policję zatrzymany, umieszczony w policyjnej celi i zmuszony tłumaczyć się z tego, że po prostu szedł ulicą z innymi uczestnikami warszawskiego protestu rolników. Nie zarzucano mu przy tym żadnego osobiście dokonanego bezprawia czy aktu przemocy. Szczegółowa analiza materiału dowodowego – w tym nagrań z kamer nasobnych funkcjonariuszy – dowiodła jednoznacznie, że reprezentowany przez nas rolnik zachowywał się zupełnie spokojnie.

Organy ścigania chciały doprowadzić do skazania go w trybie przyśpieszonym. Gdyby nie nasi prawnicy, 48 godzin po zatrzymaniu młody rolnik mógłby być już skazany. Na szczęście mógł liczyć na wsparcie adwokatów Ordo Iuris.

Umorzenie tego postępowania to dowód na to, że policja w trakcie demonstracji zatrzymywała zupełnie losowo i bezpodstawnie niewinnych ludzi. Ale to także źródło nadziei, że nawet jeśli 11 listopada policyjne prowokacje się powtórzą i po raz kolejny dojdzie do bezpodstawnych zatrzymań lub aresztowań, to nasi prawnicy będą w stanie skutecznie pomóc ich ofiarom.

 

Adw. Magdalena Majkowska – członek Zarządu Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej

Chłopiec opuścił dom dziecka i trafił do babci. Interwencja Ordo Iuris

· Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że czternastoletni chłopiec opuści dom dziecka i trafi do pieczy zastępczej sprawowanej przez babcię ze strony matki.

· Dziecko przebywało w placówce od ponad 2 lat. Chłopiec trafił tam na podstawie postanowienia sądu w trybie zabezpieczenia na czas toczącego się postępowania.

· Zdaniem sądu, konieczne było odizolowanie małoletniego od skonfliktowanych ze sobą rodziców w celu wyciszenia jego emocji.

Czytaj Więcej